Thursday, May 27, 2010

rozowy gozdzik

Dzis wazny, sentymentalny i uroczysty byl dzien. Zaczal sie od arytmii, ktora trzymala prawie przez caly dzien. Urwalem sie z pracy 2 godziny wczesniej. O 3:30 po poludniu mialem memorial w szpitalu Bridgepoint. Wspominano i modlono sie za dusze zmarlych w tym szpitalu.

Uroczystaosc odbywala sie w Audytorium szpitala. Po wprowadzeniu + muzycznych podkladach, zapalono cztery swiece. Na stoliku polozono liste zmarlych + 3 wazony. Kazdy reprezentujacy zmarla osoba z sali wstawal z gozdzikiem w reku i wkladal go do wazonu wymawiajac nazwisko zmarlej osoby. O 15:52 Hrs. wypowiedzialem do mikrofonu: ISABEL REMEDIOS, wkladajac rozowy gozdzik do flakonu.

Przez cala droge w metrze i tramwaju odmawialem Tajemnice swiatla w intencji Isabel. Caly film przelecial mi przed oczami. Jak to codziennie jezdzilem do Isabel gdy umierala w szpitalu. Wiele razy wlasnie odmawiajac Rozaniec w drodze do niej. Serce kolatalo. Meczyla mnie arytmia. Ostry atak zaczal sie w pracy o 09:20 Hrs. Niespodziewany. Z nienacka. Bardzo dokuczliwy.

Gdy wszedlem do Audytorium ktos gral na pianinie. Wreczono program uroczystosci + rozowego gozdzika. Nalepka na piersi EDWARD. Nie moglem powstrzymac lez. Ale o dziwo. Arytmia zaprzestala.

Uroczystosc ladnie zorganizowana. Dostojna. Byla pani Pastor, ktora do konca towarzyszyla Isabel i mnie. Bardzo mila, wprowadzajacy Boski spokoj osoba. Po imprezie troszke puscilem. Poszla mi lza. Ale ogolnie wzmocnilo mnie to. Bylo potrzebne i mnie i na pewno Isabel.

Isabel jest ciekawa osoba dla geneaologa poszukiwacza. Szczegolnie jesli chodzi o nazwisko pod jakim w swoim ziemskim zyciu wystepowala.
Urodzila sie 9 sierpnia 1950 roku w Lizbonie jako Maria Isabel Ferreira Martins. W swoim zyciu doroslym wystepowala jako Isabel Remedios. Ale w kolumbarium na cmentarzu Mount Hope Cemetery w Toronto na jej urnie widnieje napis Maria Isabel Martins-Kuciak.

00:58 Hrs. Budzi mnie siusiu.

04:30 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi. Na dworze 20-stopniowo. Temp. w kuchni 25.7C.

04:45 Hrs. Lektura tronowa. "Polityka".

Poslanka Nelly Rokita zdradzila w rozmowie z "Rzeczpospolita", ze to kobiety rzadza PiS. "Nawet sobie wyobrazilam, ze PiS jest partia Jaroslawa Kaczynskiego, trzymana na szyi kobiet... To takie gwiazdeczki. Bylo to doskonale widac podczas ostatniego kongresu". Sama Nelly nie chce byc gwiazdeczka: "Mam raczej temperament dziennikarza sledczego" ("Polityka i Obyczaje", POLITYKA nr 13 (2749), 27 marca 2010).

05:35 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 79 kg.

05:40 Hrs. Ceremonia lancuchowa.

05:39 Hrs. Badam stezenie cukru we krwi. 6.7 mmol/L. 1 godzine po spozyciu oleju konopnego i czekoladki Xocai POWER.

05:51 Hrs. Podnosze z werandy "National Post" z "Cop killer appeals over jury vetting. Filings claim Crown 'illegally' obtained data" na okladce.

06:43 Hrs. "Zegar juz bije ktorys raz... Jak tu spac w majowa noc?" - unosi sie w Polskim Radiu Toronto na fali 1320 AM. Na dworze slonecznie + spiew ptakow. 53 kroki do samochodu. 18-stopniowo. W dzienniku: Marek Belka prezesem NBP?
ESSO, Shell, Canadian Tire, Petro-Canada biora za litr paliwa $0.96.7.

Czestuje sie gazetami ze skrzynek. "Eye Weekly" z "Celebrity Shorts. Meryl Streep and James Franco bring star power to the worldwide short film festival" na okladce + "24H Toronto" z "Bog Brother watching? G20 surveillance cameras" na okladce + "metro" z "Facebook puts finishing touches on privacy overhaul" na okladce.

09:20 Hrs. Dostaje ostrej arytmii serca.

13:06 Hrs. Odpalam maszyne. Jade wczesniej do domu z pracy. Goraco. Slonecznie. 29-stopniowo. Odczuwlane 34C. Wlacam klimatyzacje.

13:34 Hrs. W domu + "Hello! Canada" z "Celebrating 100 years of style. Style Icons The Stars Who Made The World Glamorous" na okladce.

13:54 Hrs. Temp. w kuchni 26.9C. Arytmia nie popuszcza. Wlaczam klimatyzacje w domu.

14:38 Hrs. Wychodze z domu. Jade do szpitala Bridgepoint. Na dworze slonecznie. 29-stopniowo. Temperatura odczuwalna 35C. Temp. w kuchni 23.6C.

14:47 Hrs. Siadam w wagoniku metra. Pelen + odmawiam Rozaniec.

15:08 Hrs. W tramwaju 504. Rusza. jestem na 3 Pozdrowieniu Anielskim 5 Tajemnicy swiatla.

15:15 Hrs. W szpitalu Bridgepoint. Tu umarla Isabel.

15:18 Hrs. Siadam w Audytorium. Przed tym otrzymalem program uroczystosci + rozowego gozdzika. Pianino + powstrzymuje lzy.

"When you live in the hearts of those you love, remember then, you never die."
Rabindranath Tagore

Hospital-Wide Memorial Service
BRIDGEPOINT HEALTH

Introduction and Welcome

Candle Lighting
Within Our Darkest Night
Music by J. Berthier, Taize

Reader: The first candle we light to remember those we've cared for and loved. We pause to remember their names, their faces, their voices and everything that made them special to us, the memory that binds them to us.

All: May eternal love surround them.

Reader: The second candle we light to honour our grief and our loss. As we experience these feelings, we offer them to the God of each of our understandings, asking that in our hearts, will be placed the gift of comfort and peace.

All: We ask for healing and peace in this time of our need.

Reader: The third candle we light to remember those who supported us, who took the time to listen and who created a safe place for us to grieve.

All: We are grateful for the love that came to us in the care and support of others.

Reader: The fourth candle we light as a sign of anticipation that each day may find us moving toward peace and that each day, as well, may leave us with hope.

All: We trust in the coming of peace and rest, the end of pain and sorrow.

Reading
By: William Saroyan

"I'm not going to try to comfort you.
... I know I couldn't.
But try to remember that the
goodness of a person can never die.
You will continue to experience
this goodness many times.
You will experience it in the streets.
You will experience it in the houses,
in all the places of the town.
It will be in the vineyards and orchards,
in the rivers and clouds,
in all the things here that make this
a world for us to live in.
You will experience this goodness
in all things that are here out of love,
and for love - all the things that are abundant,
all the things that grow.
A person may leave - or be taken away -
but the goodness of a person stays.
It stays forever.
Love is immortal and makes all things immortal."
William Saroyan

Placing of Flowers & Speaking of Names

Litany of Remembrance
following each phrase, please respond with:
"We Remember Them."

Reflection on Grieving and Loss

Musical Selection
Angel
Written by Sarah McLachlan
Performed by: Angelika Milczarski (vocals/guitar)
Jodie Van Spronsen (vocals/piano)

Closing Words of Encouragement
Special thanks to The Heritage Funeral Centre for the carnations

15:52 Hrs. Wymawiam do mikrofonu nazwisko Isabel Remedios i wkladam do flakonu rozowy gozdzik.

16:23 Hrs. Uroczystosc skonczona + robie fotke stolu ze swiecami i kwiatami + czestuje sie ciasteczkiem i 2 kawalkami ananasa.

16:56 Hrs. Wychodze ze szpitala + czestuje sie magazynem "Now" z "Pride crackdown: "apartheid" word backfires" na okladce.

16:56 Hrs. W tramwaju 505. Pelen + brak arytmii.

17:05 Hrs. W wagoniku metra. Pelen.

17:33 Hrs. W domu. Na dworze 29-stopniowo. Odczuwalne 36C. Temp w kuchni 26.1C. Wlacam klimatyzacje.

17:42 Hrs. Pije ziolo MELISA.

"Miec czysta watrobe to tak jakby zaciagnac nowa pozyczke na zycie" - ANDREAS MORITZ ("Niezwykle plukanie watroby i woreczka zolciowego").

19:42 Hrs. Po rozmowie z Ryskiem + ziolo SZALWIA.

20:38 Hrs. Czestuje sie czekoladka Xocai POWER + popijam ziolko SKRZYP + tylko w majteczkach + klimatyzacja na cala pare.

21:10 Hrs. Jem 3 kanapki smarowane zielonym maselkiem konopnym Hemp Seed Butter + popijam mlekiem. Na dworze 25C. Odczuwalne 30C. Temp. w kuchni 19.6C.

No comments: