Wednesday, January 31, 2018

Full

"Gdy wyszedlem wczoraj wieczorem" - LEWED
Moon w nocy nie dal mi spac. Wdzieral sie brutalnie do biura. Tez, gdy wyszedlem wczoraj wieczorem na zakupy, przygniatal mnie swoja wielkoscia i magnetycznoscia. Niesamowite uczucie.

Dzien natomiast rozpoczalem trzema lekturami tronowymi. Na lekturach przygniotl mnie zas "Alfabet donosicieli" Krzysztofa Feusette.

Zastanawia, dlaczego ci ludzie tak sie zaprzedali. Przejda do historii Polski jako 2-ga Targowica. Albo 1-sza w XXI wieku. Zenujace + smutne.

Bodnar Adam
"Musimy pamietac, ze wiele narodow wspoluczestniczylo w realizowaniu Holokaustu. W tym narod polski" - stwierdzil w czerwcu 2017 r. na antenie  TVP Info rzecznik praw obywatelskich. Przeprosil dopiero po kilkunastu godzinach, gdy o jego skandalicznej wypowiedzi zrobilo sie glosno. Pikanterii sprawie dodaje to, ze chcial on w ten sposob stanac w obronie artykulu w niemieckim dzienniku "Frankfurter Rundschau", ktorego autor twierdzil, iz "Polska chce przedstawic Holokaust jako czysto niemiecka zbrodnie, w ktorej Polska nie miala udzialu" (sic!) (Krzysztof Feusette, "Alfabet donosicieli. Na froncie walki politycznej nie cofna sie przed niczym. Za nic maja dobre imie Polski i swoje wlasne. Oto ranking najbardziej zenujacych wypowiedzi ludzi donoszacych na nasz kraj poza jego granicami", SIECI, 15-21.2018).

01:10 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste). Waze sie przed pojsciem do lozka. 70 kg.

Tuesday, January 30, 2018

22 ksiazki

o Zydach znalazlem w swojej bibliotecce przegladajac polki w czasie sluchania wywiadu ze szlachcianka prof. Ewa Kurek, przeprowadzonego przez 2-ga szlachcianke, pania Hanne Dobrowolska pt. "Umrze smiercia naturalna kazde klamstwo".

Stan zydowski nie byl i nie jest (do dzisiaj) moim zainteresowaniem. O Zydach nic wlasciwie nie wiem + nawet nie znam Zyda i nigdy nie poznalem w swoim zyciu. Choc chcialbym. Wiem tylko tyle ile kazdy znajacy chociaz troche historie powinien wiedziec. Ze Zydzi w Polsce mieli przeogromne prawa. Dzialali jak osobny stan spoleczny, ze swoim jezykiem, religia, kultura. Dal im taki status nasz krol Kazimierz Wielki. Bez tych wolnosci nigdy by nie przezyli w Europie (zasymilowani, wypedzeni, lub zabici). W Polsce przetrwali.

O Zydach uczylem sie tylko od Rodzicow. Ze strony Zarembow w Kostopolu. Dowiedzialem sie, ze Zydzi z Kostopola bardzo szanowali Dom Zarembow. Zarembowie w Kostopolu obsadzali tez niektore pozycje publiczne (zawiadowca stacji, policjanci...). Tatus mojej Mamy byl biedniejszy, to tylko byl dorozkarzem. Inni Zarembowie, bardziej bogatsi to mieli podobno, cukiernie. Z tej odnogi Zarembow, jeden mial tez kamienice w Warszawie.

Jednego Zarembe wydal zly Ukrainiec (podobno za "lewicowe" sympatie) i zostal rozstrzelany przez Niemcow z Zydami i pochowany tez w tej samej zbiorowej mogile. Jak stworzono getto w Kostopolu Mama z Babcia przynosily Zydom chleb pod plot i przerzucali na druga strone. Zostali zlapane przez zandarma i po zagrozeniu przez niego, ze zastrzeli je przestaly przchodzic do getta. Mama powiedziala, ze nigdy w zyciu nie widziala, jak ludzie szybko jedza. Zandarm nie widzial chleba bo te bochenki zostaly zjadane w mgnieniu oka. Tylko sie domyslal, ze Mama z Babcia probuja cos przekazywac za mury getta. Czyli z domu wynioslem raczej pozytywny wizerunek Zydow.

Tez od strony Kuciakow. O Zydach sie w domu nie rozmawialo, albo bardzo malo. Stasia z Warszawy przed smiercia powiedziala, ze Dziadek by nie przezyl, ale jakis "dobry" Zyd komunista nie przekazal informacji (ktora znal), ze Dziadek Wladyslaw byl oficerem Policji Panstwowej na Wolyniu. Wlasciwie uratowal mu zycie, bo dal szanse ucieczki, i z moim Tatusiem uciekli z Wolynia przedostajac sie przez Bug na strone GG. Tak przezyli i zaczeli w AK pomagac innym z Wolynia.

Ale dzisiaj po wysluchaniu ponad 2-godzinnego wywiadu zaczalem sie interesowac Zydami. Na poczatek przejrzalem polki w swojej biblioteczce. I wlasnie znalazlem 22 pozycje (moze byc wiecej, bo sa ksiazki w piwnicy w miejscach jeszcze niedostepnych). Nie bede tych ksiazek kategoryzowal jakos tematycznie. Po prostu wymienie je od najmniejszej do najwiekszej. Wiedza i informacja z tych ksiazek zostanie teraz przeze mnie dokladnie przestudiowana. Sa to:

1. "Neighbors: The Destruction of the Jewish Community in Jedwabne, Poland", Jan T. Gross.

2. "Protokoly Medrcow Syjonu: Prawda czy falsz?", Goran Larsson.

3. "Kosciol, Zydzi, Polska". Z ksiedzem profesorem Waldemarem Chrostowskim rozmawiaja: Grzegorz Gorny i Rafal Tichy.

4. "The Popes Against the Jews: The Vatican's role in the rise of modern anti-semitism", David I. Kertzer.

5. "Protokoly Medrcow Syjonu czyli Wyklady Medrca Syjonskiego Wtajemniczego w Plany Podboju Swiata przez Zydow", Opracowal Boleslaw Rudzki.

6. "Zydzi i Masoni we Wspolnej Pracy", F. Eger.

7. "Prawda o Protokolach Medrcow Syjonu", ks. Pierre Charles S.I.

8. "Zydzi w Trzeciej Rzeczypospolitej", Stanislaw Wysocki.

9. "Zydowskie dzieje i religia: Zydzi i Goje - XXX wiekow historii", Izrael Szahak.

10. "the power of kabbalah", yehuda berg.

11. "Cywilizacja Zydowska", Feliks Koneczny.

12. "Basic Concepts in Kabbalah", Rav Michael Laitman PhD.

13. "Prophecy and Politics: The secret alliance between Israel and the U.S. Christian Right", Grace Halsell.

14. "Journey to Jerusalem: A journalist's account of Christian, Jewish, and Muslim families in the strifer-torn Holy Land", Grace Halsell.

15. "Israel and Europe: An appraisal in history", Howard M. Sachar.

16. "Gideon's Spies: The Secret History of the Mossad', Gordon Thomas.

17. "Forest of Polish Heroes: Poles Murdered by Germans for Saving Jews During WWII", Szymon Datner.

18. "Ile Zydzi winni Polakom", Aleksander Graf Pruszynski.

19. "Obywatel Jidyszlandu. Rzecz o zydowskich komunistach w Polsce", Joanna Nalewajko-Kulikov.

20. "Jerozolima: Biografia", Simon Sebag Montefiore.

21. "Jews in Poland: A Documentary History. The rise of Jews as a nation from Congressus Judaicus in Poland to the Knesset in . Israel", Iwo Cyprian Pogonowski.

22. "Talmud Babilonski", redakcja rabin Sacha Pecaric.

00:52 Hrs. Jem garstke orzechow wloskich + kawalek czekolady 74% + zrywam kartke z kalendarza: "Juz pierwszego Franciszka, patrz, gdzie jaja ma liszka".

01:05 Hrs. Jem 2 ciasteczka kokosowe + 1-ssza szklanka wody.

Monday, January 29, 2018

Wrocila zima

Maria Isabel + Edward
po mojej popoludniowej drzemce. Dzis zwiadowczy spacerek po dzielnicy The Junction. Zajelo mi to w czasie burzy snieznej 3 godziny + 10 minut. Szlo sie bardzo ciezko na jeszcze nie posprzatanych od sniegu chodnikach. Slisko i niebezpiecznie. Ale o to chodzilo. Cwiczenie na przetrwanie.

W domu glownie czytam + przegladam stare dokumenty. Znalazlem zdjecie z Isabel. Zrobione ponad 20 lat temu.

PIOTR ZYCHOWICZ: Ilu Zydow sluzylo w armii Hitlera?
BRYAN MARK RIGG: Okolo 150 tys.

02:12 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste) + waze sie przed pojsciem do lozka. 71 kg.

07:25 Hrs. Budzi mnie siusiu (ciemno-slomkowe + puszyste).

08:27 Hrs. Budze sie. Temperatura na tarasie 2C + temp. w kuchni 21C + zrywam kartke z kalendarza: "Nigdy nie przegap okazji, zeby przemilczec".

08:30 Hrs. Lektura tronowa. "Maclean's".

2018 will be the year of re-announcements as the government tries to catch its breath and reset for 2019. That won't be easy. Some of the old files threaten to infest the political harvest. Profiles in Cannabis, the story of one Western leader's great pol legalization experiment, will be one of those. Alongside an endless series of pot puns-to which, I must admit, I am sadly addicted-there will be highly contentious (okay, I'll stop) debates about regulation, police busting private pot dispensaries, the movement to expunge past criminal records for pot possession, the dangers of driving under the influence and, finally, about where the big money collected from pot sales will actually go. While the world is watching to see how this unfolds, the government has more strategic concerns, wanting to get this issue off the front pages a year before the next election. Next year will be the dawn of Generation Weed (Evan Solomon, The year of the Trudeau reset", MACLEAN'S MAGAZINE, January 2018).

09:16 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 69 kg + wykonuje cwiczenie Full Royal Stretch+ + nakladam na biodra pas WELLNESS BELT.

09:50 Hrs. Wrzucam vlog pana Andrzeja Kumora na Facebook "Nie moze byc tak, ze tutaj ambasador Izraela, niczym jakis namiestnik carski, podwaza polskie prawodawstwo" - ANDRZEJ KUMOR

10:13 Hrs. Jem daktyla + 1-sza szklanka wody. CBC radio podaje temperature w Toronto. Minus 3C, ale odczuwalne -7C. Temperatura na tarasie 3C + temp. w kuchni 24C.

10:44 Hrs. 2-ga szklanka wody + daktyl.

11:00 Hrs. CBC radio ostrzega przed nadchodzacym sniegiem. Temp. minus 3. Odczuwalne -7C + jem banana.

11:55 Hrs. Siusiu (ciemno-slomkowe) + szklanka herbaty ziolowej 7x7 + 1/2 tabletki APO-ATENOL 50MG ATENOLOL + tabletka XARELTO 20MG RIVAROXABAN + garstka (10) migdalow z rodzynkami.

12:50 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + lekko puszyste).

13:18 Hrs. Jem miske jagly + 6 suszonych sliwek i rodzynki.

13:49 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

15:22 Hrs. Budze sie + siusiu (slomkowe + lekko puszyste) + pada snieg + fotki z biura, pokoju goscinnego i bibliteczki. Zaczela sie znow zima, po krotkiej wiosennej przerwie.

Widok z goscinnego pokoju
Widok ulicy z biblioteczki
Widok z kuchni


15:43 Hrs. Siusiu (przezroczyste) + gole sie + ceremonia lancuchowa + fotka + kawalek czekolady 80%.



16:10 Hrs. CBC podaje pogode w Toronto. Minus 4C, odczuwalne -11C + pada snieg.

16:22 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + lekko puszyste) + jem 18 szprotek z puszki + 36 krakersow.

17:05 Hrs. Biore multiwitamine MultiVites do ssania + gozdzik do zucia.

17:09 Hrs. Wychodze. Pada snieg + odsniezam przed domem i chodnik + fotka.



17:15 Hrs. Fotki malego parku obok szkoly.


17:30 Hrs. W The Junction + fotka.



19:56 Hrs. W DOLLARAMA zakupy ($12.02). Materialy biurowe + 2 puszki rybne + ciastka kokosowe + 2 czekolady.

20:08 Hrs. W warzywniaku kupuje 5 jablek MATSU + 8 bananaow ($6.05) + czestuje sie gazeta ze skrzynki na choniku "Toronto Metro" z "More funds cut from Black legal clinic. Two ministries pull out after scandal broke last summer" na okladce.

20:19 Hrs. W domu. Na tarasie temperatura 1-stopniowa. Temp. w kuchni 19C + pada snieg. Odsniezylem znow przed domem i chodnik.

20:40 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste) + plug sniezny przejechal ulica.

21:00 Hrs. Jem banana + kawalek czekolady 74% JACQUOT.

21:27 Hrs. Wrzucam na Facebook + Twitter  "The truth about Poland and the Holocaust", pana Yair Lapid.

22:49 Hrs. Jem miske rosolu z dokladka.

23:44 Hrs. Wrzucam na Facebook + Twitter "Zydowscy zolnierze Hitlera".

23:55 Hrs. Siusiu (slomkodwe + puszyste+ + pije szklanke herbaty owocowej GLOG.

Sunday, January 28, 2018

Kto rano

Poranne zdobycze niedzielne
wstaje temu Pan Bog daje. Wybralem sie z rana pieszo do kosciola. Klimaty wiosenne + Tajemnice chwalebne. Po Mszy sw. wpadlem do koscielnej sali parafialnej. Mieli tam, oprocz tradycyjnych slodyczy i kawy, takze wysprzedaz uzywanych ksiazek. Kupilem sobie 4 (tylko za $7); 3 dla ciala (Josef Jonas, "Zagadki zycia: Sekrety zdrowia i zycia" + Jozef Slonecki, "Zdrowie na wlasne zyczenie: 1. Oczyszczanie" + G.P. Malachow, "Biorytmologia i Urynoterapia" + jedna dla ducha (Sw. Augustyn, "Wyznania").

Nigdy tych ksiazek bym nie zdobyl, jakbym zdecydowal sie isc dzis na wieczorowa Msze, tak jak ostatnio wychodzilo. Ale to chyba ze zlej pogody, a takze z braku lokomocji (kobylka zdechla). Samochodem zajmuje tylko 10 minut, pieszo ide pol godziny.

Ale dzisiaj, Bog byl mi bardzo zyczliwy z tego powodu, ze nastawilem zegarek na 6 rano i przywital mnie taki oto widok z mojego okna biura.

Widok z mojego biura rano


Gdy zszedlem na dol do kuchni i wyszedlem na taras, raczylem sie blaskiem wschodzacego slonca + pieknego widoku CN Tower na tle blekitnego nieba + fotka.



Z tak doza pozytywnej porannej energii czlowiek ochoczo maszerowal do kosciola z Tajemnicami chwalebnymi na ustach. Powrot byl jeszcze piekniejszy, bo juz w cieple slonca. W Benna's kupilem podstawowe produkty, ktore juz mi sie wyczepaly (makaron Babuni, chleb orkiszowy, 5 ogorkodw kiszonych i kiszona kapusta). Tez dla ducha 4 magazyny prosto z Polski. "wSIECI HISTORII" z "Zwycieski Krol: Jan III Sobieski i Tatarzy" + "Najwyzszy Czas!" z "Polskie Obozy Koncentracyjne?: Byly! Za sanacji!" na okladce + "Polska Niepodlegla" z "Z dziejow przyjazni Polsko-Angielskiej. Brytyjczycy z zasady nie wiaza z naszym regionem planow innych niz kolonizacja, a jesli sie nie da - to podpalenie" na okladce + "FOCUS Historiaekstra" z "Potega Piastow: Kim byli zalozyciele Polski. Piastowskie krucjaty. Kriery Polskich Ksiezniczek. Niewolnicy sredniowiecznej Polski. Krzyzacy: wojna i pokoj." na okladce. Tez kupilem jedna polonijna gazete "Goniec". Na okladce:

* W Goncu m.in. Depika Damerla MPP w rozmowie z "Goncem".
* Po paszport do konsultatu tylko po uprzednim zarejestrowaniu sie w Internecie.
* Nie dla pieniedzy, nie dla slawy, a dla Polski, dla naszego kraju... Goniec rozmawia z Teresa Klimuszko.
* Sugerujemy neutralizacje Andrzeja Kobosa...

Ale najbardziej mnie ciesza 2 dzisiejsze zdobycze. Ksiazka Malachowa. Lubie tego autora. Duzo pomogl mi w zrozumieniu i praktykowaniu glodowek. Mam jego "Lecznicza glodowka", dlatego dzisiejsza pozycja "Biorytmologia i Urynoterapia" spadla mi jak z nieba. 2-gi dar z nieba to polskie tlumaczenie Sw. Augustyna "Wyznania". Ja studiuje jego angielskie wydanie "Confessions" i polowalem na polskie. Teraz mam. Dzieki Ci Boze!

FIRST NEWS FIRST NEWS FIRST NEWS!

Kobylka odpalila za pierwszym razem. Miesiac nie byla uzywana. Przeszla bardzo niskie temperatury + zamiecie sniezne i teraz podobne do wiosennych odwilze. Sprawdzila sie. Tez udalo mi sie domknac jej drzwi. Troche sily i akrobatyki. Podnioslem dwoma rekoma + docisnalem brzuchem. Wszedlem za kierownice zwinnym ruchem Rysia z siedzenia pasazerskiego i przejechalem sie wokol, parkujac prawie przed domem. Drzwi chrobocza i sie ruszaja w czasie jazdy. Cos sie zerwalo,  albo poluzowalo.

Odpalam maszyne
Podnosze i dociskam drzwi
Zamykam od wewnatrz


01:05 Hrs. Jem kawalek czekolady 80% camino.ca.

06:00 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi. Na dworze wstaje slonce + fotka widoku z okna. Temperatura na tarasie 6C + temp. w kuchni 22C + zrywam kartke z kalendarza: "Rola (ziemia) klejnot drogi, kto jej pilnuje, nie bedzie ubogi".

06:10 Hrs. Lektora tronowa. "Gazeta Polska"

"Czy do tych Polakow, ktorzy dzis stawiaja sie "na strazy bialej supremacji", nie dociera, ze niewiele ponad 70 lat temu byliby pierwszymi, ktorzy zostyliby zamordowani przez niemieckich nazistow?" - JONNY DANIELS

Ale my, nawet pomimo tego, ze (dzieki Bogu) zyjemy w demokratycznych krajach, ktore chronia wolnosc slowa, nigdy nie powinnismy tolerowac jakiegokolwiek rodzaju wystapien, ktore sprawiaja, ze ktos czuje sie zagrozony. Niezaleznie od tego, czy sa to wydarzenia o niewielkiej skali, takie jak na stadionach pilki noznej w Izraelu, kiedy padaly wezwania do "smierci dla Arabow", czy tez na przyklad ataki antypolskie i antyimigranckie w Wielkiej Brytanii (Jonny Daniels, "Nienawisc prowadzi tylko w jedna strone.", GAZETA POLSKA, 27 listopada 2017).

07:00 Hrs. Jem 7 szprotek z 7 krakersow + 1/2 szklanka wody + 4 kapsulki 200 mg (800 mg) Magnesium Bisglycinate.

07:27 Hrs. Fotka CN Tower z tarasu. Temperatura na tarasie 5C + temp. w kuchni 22C.

07:29 Hrs. Wychodze + krzyk ptaka. Petro-Canada na rogu bierze za litr paliwa $1.27.9.

07:48 Hrs. Mijam kino REVUE na Roncezwolce. Jestem na 3-ciej Tajemnicy chwalebnej.

THIRD GLORIOUS MYSTERY
Descent of the Holy Spirit
They were all filled with the Holy Spirit and began to speak in foreign tongues, even as the Holy Spirit prompted them to speak. (Acts 2,4)
For the virtue of love

07:57 W kosciele sw. Kazimierza.

"Slyszac glos Pana serc nie zatwardzajcie."

09:11 Hrs. Po Mszy sw. w salce parafialnej kupilem 4 uzywane ksiazki. Na dworze slonecznie + spiew ptakow.

09:23 Hrs. Zakupy w Benna's + fotka.



09:43 Hrs. Fotka Roncezwolki w sloncu + spiew ptakow + trzepot golebi.



10:10 Hrs. W domu + slonce + spiew ptakow. Temperatura na tarasie 10C.

10:25 Hrs. Fotka zdobyczy niedzielnych + glosne burczenie w brzuchu z glodu.

10:52 Hrs. Jem 17 szprotek w oleju + 17 krakersow + 1/2 szklanka wody.

12:15 Hrs. Budze sie + siusiu (slomkowe) + na dworze zachmurzylo sie.

15:01 Hrs. Siusiu (slomkowe).


Saturday, January 27, 2018

East

York na wschodzie Toronto byl dzis moim wyskokiem w prawie wiosennych warunkach (10C + deszcz). Akcje rozpoczalem jak jeszcze nie padalo, ale w powrotnej drodze rozpadal sie deszcz.

Dziennica East York wzdloz ulicy Danforth jest mi malo znana. Dlatego kazda okazja aby tam sie wybrac i przjsc ta ulica i zbadac co w sklepach i roznych biznesach piszczy jest dla mnie milym wyzwaniem. Wszystkie ksiegarnie + rzeznikow (w poszykiwaniu Haggis) + sklepy ze zdrowa zywnoscia i suplementami.

Po ostatnim tam zwiadzie, jaki gdzies dobre ponad pol roku temu zrobilem, wiele biznesow zniknelo + nowe powstaly. Znalazlem ksiegarnie, ktora sie specjalizuje tylko w historii, glownie wojskowosci. Ksiazki unikaty (out of print) + ceny tez wysokie. Wspanialy i pomocny personel do pogadania. Mozna w niej spedzic godziny. To jest miejsce do wielu powrotow.

W sklepach w East York maja kasze jaglana. Ale ceny dosc wysokie. Najtansza jaka znalazlem z beczki to za $0.44 za 100g. Nie sa cenowo konkurencyjni z zachodem Toronto, gdzie ja mieszkam. Tu i w pobliskiej Mississaudze mozna dostac tanej (Village Meat w Toronto + Starsky w Mississaudze).

Nieopodal mojego znanego juz sklepu z ze zdrowa zywnoscia Big Carrot i sklepu ze skalkami i mineralami spotkalem Ewe. Pogadalismy sobie i sprawdzilismy Big Carrot wspolnie. Ten sklep z mineralami ma magnesy (kulki z namagnesowanego hipetytu + branzoletki na dlonie). Kulki juz mam tej wielkosci (wiekszych nie maja), a bizuteria magnetyczna mnie nie interesuje. Wyczerpany dlugim spacerkiem, po powrocie polozylem sie ubrany na lozku i zasnalem z mega-rozdzka Herkulesa polozna na grasicy i przygnieciony lektura lokalnej ich gazety "Beach Metro" i polowa niezjedzonego banana.

00:25 Hrs. Biore prysznic + fotka.



01:05 Hrs. Gole tygodniowy zrost w oparach lawendy.

01:15 Hrs. Wcieram na twarz krem konopny Hemp Restorative Cream + siusiu (prawie przezroczyste). Waze sie przed pojsciem do lozka. 71 kg.

03:10 Hrs. Budzi mnie siusiu (prawie przezroczyste).

05:04 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste) + 1-sza szklanka wody strukturowanej.

06:09 Hrs. Budzi mnie siusiu (prawie przezroczyste) + wstaje. Temperatura na tarasie 9C + temp. w kuchni 22C + zrywam kartke z kalendarzaf: "Styczen mrozny i bialy zwiastuje letnie upaly".

06:13 Hrs. Lektura tronoaw. "Gazeta Polska".

"Wylacznie sila stanowi prawo do posiadania" - ADOLF HITLER

Gehenna ludnosci Lubelszczyzny zaczela sie w nocy z 27 na 28 listopada 1942 r. Pierwszym celem byla wioska Skierbieszow liczaca blisko 1400 mieszkancow. Potem przyszla kolej na nastepne wsie z powiatow zamojskiego i tomaszowskiego. Polakow bito i zabijano, dokonywano selekcji: mlodych, zdolnych do pracy zamieniano w robortnikow przymusowych u niemieckich kolonistow lub w glebi Rzeszy, kobiety i starcow zwozono do obozow przejsciowych w Zamosciu, Bilgoraju, Zwierzyncu, gdzie albo gineli w ekstremalnych warunkach, albo trafiali do obozow koncentracyjnych (KL Majdanek i Auschwitz). Wreszcie przeprowadzono akcje jawiaca sie jako szczyt dehumanizacji i negacji wszelkich wartosci, na ktorych fundowana byla cywilizacja lacinska - okolo 30 tys. polskich dzieci, wyselekcjonowanych pod katem "aryjskich cech rasowych", ukradziono rodzicom i przeznaczono do zniemczenia. Dziesiec dtysiecy z nich zmarlo - glownie z glodu - pozostale trafily do niemieckich domow dziecka i do adopcji. Niektorymi handlowano - czesc z nich miala szczescie, bo zostaly "kupione" przez przymusowo wpisanych na volksliste Kaszubow. Tylko nieliczne wrocily po zakonczeniu dzialan wojennych w rodzinne strony. Duza grepe dziaci uratowal hrabia Andrzej Zamoyski z zona Roza, wytargowujac od Globocnika zgode na utworzenie ochronki dla dzieci z obozow filtracyjnych. Trudno zliczyc, ile dzieci wykradli i uratowali z jadacych do Rzeszy transportow polscy kolejarze (Tomasz Panfil, "Zamojszczyzna 1942. Wbrew prawom boskim i ludzkim", GAZETA POLSKA, 22 listopada 2017).

06:33 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 69 kg + oblacje poranne + ceremonia lancuchowa + ubieram sie.

06:55 Hrs. Podnosze z werandy "National Post" z "Billionaires. Barry and Honey Sherman targeted by killer in 'double homicide," Toronto police reveal" na okladce. Na dworze cieply i wilgotny wiaterek.

07:16 Hrs. Jem 14 szprotek z krakersami + 1/2 szklanka wody + tabletki XARELTO 20MG RIVAROXABAN + 1/2 tabletki APO-ATENOL 50 MG ATENOLOL.

07:23 Hrs. Biore multiwitamine MultiVites do ssania + gozdzik do zucia.

07:25 Hrs. Wychodze + deszcz (duze krople). Petro-Canada bierze za litr paliwa $1.27.9.

07:30 Hrs. Bilet na metro ($2.05) + fotka monitoru na peronie pokazujacego temperature w Toronto.



08:40 Hrs. W parku + fotka Taylor Massey Creek.



12:09 Hrs. Siusiu (slomkowe + puszyste) + kupuje sobie batona Oh Henry! aby zabic glod ($1.75).

16:09 Hrs. Po spotkaniu z Ewa wchodze na stacji Chester do metra + bilet ($2.05).

16:36 Hrs. W domu + deszcz. Temperatura na tarasie 11C + temp. w kuchni 20C.

16:46 Hrs. Siusiu (ciemno-slomkowe + puszyste) + glod.

16:08 Hrs. Koncze 8 szprotek z rana + 8 krakersow + 1/2 szklanka wody.

18:25 Hra. Budze sie + siusiu (slomkowe + puszyste). Zasnalem kladac sie w ubraniu na lozko, by troszke odpoczac. Dlugo nie potrwalem z gazeta w reku i nieskonczonym bananem.

19:40 Hrs. Koncze banana.

19:57 Hrs. Siusiu (slomkowe + puszyste) + 3-cia szklanka wody strukturowanej.

20:09 Hrs. "18 yellow roses came today" - unosi sie w CBC radio. Dzis puszczaja cykl piosenek z motywem "rozy".

20:47 Hrs. 4-ta szklanka wody strukturowanej + "Take me down little Susan, take me down" - spiewaja Rolling Stones na CBC radio.

21:04 Hrs. Na telefonie z BB.

21:56 Hrs. Jem miske jagly.

23:14 Hrs. Jem jablko.

23:35 Hrs. Biore 1/2 tabletki APO-ATENOL 50 MG ATENOLOL.

23:45 Hrs. 5-ta szklanka wody strukturowanej + 2 daktyle.

23:59 Hrs. Jem granata.

Friday, January 26, 2018

Dziwnie szybko

zlecial piatek. Myslalem, ze na emeryturze bedzie wiecej czasu i czlowiek sobie ponadrabia pewne rzeczy, ale teraz widze, ze brak mi czasu. Tak jestem zajety. Przyszly oczywiscie nowe obowiazki. Gotowanie, sprzatanie, samo-medykowanie sie. Na czytanie i pisanie, czyli moje hobby, za duzo juz czasu nie zostaje.

Terapia jaglana, jaka juz stosuje od pewnego czasu, juz daje o sobie znac w moim organizmie. Czuje sie ciagle wysuszony, nie poce sie + na skorze wyskakuja i znikaja po kilku dniach dziwne krostki, jedne zwykle, jak po oparzeniu inne bardzo swedzace. Tak jakby przez skore cos sie oczyszczalo.

Ja nie wychodzilem z domu + nic dzis do domu mojego nie przyszlo. Oprocz listu z Bell'a. Znow probujacego mnie namowic na swoj "deal" zlodziejski. Panstwo (ale ono tez zlodziej), powinno zmusic tych monopolistow, ktorych tak wspiera, aby po zerwaniu kontraktu tez wyczyscili wszystko co maja o bylym kliencie. A duzo o mnie maja, a szczegolnie adres.



Dalem sie raz wrobic na te ich zaklamany deal, i mam dosyc. Gdy cos od nich dostaje na swoj adres, od razu wzrasta mi cisnienie, denerwuje i boje sie za wczasu, ze jeszcze oni mnie przesladuja. I znow cos strasznego (przeogromy rachunek, ponaglenie, kara czy zastraszenie). A przeciez tyle klopotow, walki, i pieniedzy kosztowlao mnie to od Bell'a sie uwolnienie. Niech zniszcza moje files. Ale wiem, ze to zyczenie nigdy sie nie spelni. Bo, jak raz chwycili klienta na swoj oszukanczy, czy zwodniczy trik, to juz go beda trzymac do konca zycia.

Zrobilem fotke tej ulotki w zalaczonym liscie na moj adres. Dla czlowieka przepracowanego, ktory nie ma czasu przeczytac wszystkich odnosnikow (gwiazdek + numerkow). A szczegolne te napisane drobniutkim, prawie nieczytelonym, (trzeba uzywac lupy) druczkiem i jezykiem dwuznacznym z tylu ulotki. Przepracowany 12-godzinna szyfta zwykly robol widzi tylko jedna rzecz: ze ma WSZYSTKO tylko za $99. Po pierwszym piwie dzwoni do nich zalatwiajac sobie "good deal". Good luck, brother!



00:45 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe).

01:05 Hrs. Siusiu (przezroczyste). Waze sie przed pojsciem do lozka. 69 kg.

02:28 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

06:17 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).

08:47 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste) + wstaje. Na dworze slonecznie. Temperatura na tarasie 5C + temp. w kuchni 22C + zrywam kartke z kalendarza: "Kiedy Pawel sie nawroci, zima na wspak sie obroci".

08:55 Hrs. Podnosze z werandy "National Post" z "Within hours his career was over. Patrick Brown resigned as Ontario PC leader early Thursday morning. From allegations of abuse to denial to consultation and resignation" na okladce.

09:10 Hrs. Lektura teonowa. "Gazeta Polska".

"W klasie piatej, takze na lekcjach arabskiego, meczenska smierc i dzihad okreslane sa jako "najwazniejszy sens zycia" " - RYSZARD CZARNECKI

Aby jednak palestynskie 11-latki nie zapomnialy, czego sie uczyly w latach dzieciecych, to w klasie dziesiatej podczas nauki Koranu ("edukacja muzulmanska") smierc meczennika okreslana jest jako... przywilej! To naprawde interesujaca "inwestycja" w szesnastoletnia mlodziez. Ale owa edukacja jest konsekwentna. W klasie rok wyzej, jedenastej, w podreczniku "Jezyk arabski: czytanie, gramatyka, wypowiadanie sie" na str. 19 w utworze "Nie mow mojej mamie!" autorstwa Muhammada Barasha sugeruje sie, ze mlodzi ludzie nie powinni uprzedzac rodzicow, jesli chca zostac meczennikami. Stereotypy o 72 dziewicach - darze dla "szahidow", czyli wlasnie meczennikow - potwierdza podrecznik dla klasy dziewiatej, wydany w tym roku (podobnie jak wszystkie inne wspominane podreczniki) w czesci I na s. 12. Caly wielki fragment o tym, jak Allah wyroznia meczennikow sposrod wierzacych i co im moze dac w islamskim raju. Wymienia sie nawet szesc sposobow funkcjonowania w owym raju dla meczennikow. Kolejny podrecznik dla klasy jedenastej. "Edukacja muzulmanska", takze tegoroczny, na s. 99 stwierdza, ze islam jest (zle) charakteryzowany - jako religia wojny raczej niz pokoju. Jednoczesnie przyjmuje, ze wojna bedze toczyc sie zawsze. W poreczniku dla klasy siodmej (czyli dla 13-latkow) "Nauka i zycie" na s. 77 widzimy efektowny obrazek: izraelscy zolnierze z karabinami w biegu, a zza rogu wyskakuje mlody Arab z zakryta twarza i strzela do nich z duzej procy (Ryszard Czarnecki, "Edukacja dla "Dzihadu" ", GAZETA POLSKA, 22 listopada 2017).

09:37 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 68 kg + wykonuje cwiczenia Full Royal Stretch+.

10:04 Hrs. Burczenie w brzuchu z glodu + 1-sza szklanka wody.

10:42 Hrs. Jem banana.

Thursday, January 25, 2018

History of Scots

Czy zastanawiales sie

Czarny krzyz z magnetytu + bialo-czerwony Zakonu Jezusa Chrystusa
kiedys, jaka droge Bog dla ciebie wybral w odnalezieniu Jezusa? Piotrowa, czy Pawlowa? Czy jako Chrzescijanin podazajacy ta droga za Chrystusem, jakiego koloru nosisz na szyi krzyz? Banalne niby pytania, a jak wazne. W symbolice katolickiej wszystko ma znaczenie.

Jako student na Uniwersytecie Ottawskim, duzo chodzilem na Uniwersytet Swietego Pawla (sympozja, spotkania...). Malo osob wiedzialo, ze Uniwersytet Ottawski byl uniwersytetem katolickim. Kiedy bardziej stal sie swieckim, jego katolicka odnoga zostala Uniwersytetem Swietego Pawla.

"I am a Scotsman, therefore I had to fight my way into the world" - SIR WALTER SCOTT

Dzis dzien naladowany jest pozytywna energia milosci. Konczy sie Tydzien Modlitw o Jednosc Chrzescijan (Prayer for Christian Unity) + Nawrocenie Sw. Pawla, Apostola (The Conversion of St. Paul the Apostle) + 202. rocznica zalorzenia reguly zakonnej Misjonarzy Oblatow Maryi Niepokalanej (OMI) (202th Anniversary of the founding of the Oblates of Mary Immaculate), przez prowansalskiego szlachcica, ktory uratowal sie przed gilotyna Francuskiej Rewolucji i masowego holocaustu stanu szlacheckiego przez francuskich komunistow, z racji niskiego moze statusu, albo wielkiego szczescia. No i jeszcze na dodatek, Szkoci, moi przyjaciele, dzis obchodza urodziny swojego Mickiewicza (Robert Burns Day), poety narodowego, recytujac jego wiersze, popijajac whisky i jedzac haggis. Szkocja to kraj wywodzacy sie z cywilizacji lacinskiej. Swiety Andrzej jest Szkotow patronem (krzyz sw. Andrzeja), a herb Szkocji to czerwony lew na zlocie. Lew jest symbolem krzyza (Chrystusa) w chrzescijanskiej symbolice.

"Kiedy bowiem beda mowic 'Pokoj i bezpieczenstwo' - tak niespodzianie przyjdzie na nich zaglada, jak bole na brzemienna, i nie umkna" - SWIETY PAWEL

*

Wyszedlem z domu. Spacerkiem przeszedlem sie po Roncezwolce szukajac czegos szkockiego. O zdobyciu Haggis zapomnij. Przed wyjsciem sprawdzilem telefonicznie 3 miejsca. Ale jedni tylko otwarci do 5, inni biora zamowienia przez telefon. No i daleko w Scarborough. Polski rzeznik na Roncezwolce nie zna Haggis.

LCBO tez mnie zawiodlo. Chcialem kupic butelke ROBERT BURNS SINGLE MALT SCOTCH WHISKY. Ale nie mieli, tylko bardzo drogie Ardbeg An OA ($105) + LONGMORN 16-YEAR-OLD SPEYSIDE SINGLE MALT ($259.95). No i Glenfiddich, ktorego jeszcze butelke mam. Z Glenfiddich mam dobre wspomnienia. Poniewaz to whisky pila moja sp. Ciocia Mary Zaremba ze Szkocji, to zawsze byla na stole. Po kilku glebszych Ciocia Mary zaintonowala "Auld Lang Syne", a sp. Wujek Anthony (Tony) Zaremba do niej dolaczal, my gremialnie tylko mruczandem uzupelnialismy piosenke.

Udalo mi sie natomiast kupic w ksiegarni ksiazke z Roberta Burnsa poezja ("A Night Out With Robert Burns. The Greatest Poems" , Arranged by Andrew O'Hagan w jednej ksiegarni, a w drugiej 2 interesujace ksiazki, jedna z zakresu historii Szkocji, druga natomiast o szkockim terroryscie John The Painter  ("The Scottish Nation: 1700-2000", T. M. Devine + "The Incendiary: The Misadventures of John The Painter, First Modern Terrorist", Jessica Warner).

Cala akcja trwala 4 godziny i 2 minuty. Pielgrzymka ta + uczestnictwo w wieczorowej Mszy sw. poswiecone byly w intencji Zarembow ze Szkocji, szkockiej naszej linii. Modlitwa (Tajemnice swiatla) + post i pokuta.

Gdy wrocilem do domu. Zrobilem sobie wieczor z Robertem Burnsem + strzelilem kielonek whisky + zaintonowalem "Auld Lang Syne" + fotka.

Happy Robert Burns Day Scotland!
Slainte Mharth!
Na zdrowie!

Wieczor z poezja Robert Burns'a


00:13 Hrs. Jem 27 szprotek WOLSKI Riga Premium Sprates in Oil Product of Latvia + 27 krakersow Marys Organic Crackers + 1/2 tabletki od doktora APO-ATENOL 50MG ATENOLOL. Temperatura na tarasie minus 5C + temp. w kuchni 23C.

00:33 Hrs. Zrywam kartke z kalendarza: "Kiedy ziemia bogata, to woda uboga, a kiedy woda bogata, to ziemia uboga".

Wednesday, January 24, 2018

Cichy

dzien. Ale to taka pozorna cisza przed jutrzejszym dniem. Jutrzejszy jest juz naladowany energia i duchowa i cielesna. Jutro 3 wazne wydarzenia. Szkockie celebracje, w zwiazku z rocznica urodzenia Szkockiego poety Roberta Burns'a Robert Burns Day. Czyli okazja do poznania tego pieknego kraju. Mnie osobiscie najbardziej interesuja klany szkockie, ale nie tylko przez kilty i tartany mozna poznac Szkotow. Maja tez dobra poezje i jedzenie, nie wspominajac o whisky. Dlatego zabralem sie do czytania cegly, ksiazki 1222-stronowej walijskiego historyka Normana Davies'a pt. "The Isles: A History", aby bardziej poznac ich historie. Tez w swojej bibliotecce znalazlem 4 pozycje dotyczace klanowej struktury spoleczenstwa szkockiego (podobnej do naszej polskiej szlacheckiej). Sa to: "Scottish Clans & Tartans" + "The Book of Scottish Clans" + "Scots: Kith & Kin", "Clans & Tartans of Scotland".

Drugie wielkie wydarzenie jutrzejdszego dnia to swieto Nawrocenia Sw. Pawla, Apostola (The Conversion of St. Paul the Apostle). Gdy wspominam Swietego Pawla, apostola i jego nawrocenie, od razu przenosze sie do Rzymu, do katedry sw. Pawla. Poznawanie jej, chodzac po wszystkich zakamarkach, az spoznilem sie na autobus. Ale w sklepie z pamiatkami kupilem sobie ksiazke pt. ""We Are One Body": The Message of Paul to a Divided World", ktora pozniej pochlanialem w hotelu. Sw. Pawel to tez "Dzieje Apostolskie" + "Listy" w Biblii, ktore lubie sobie poczytywac, glownie przed snem. Jutro bede sie modlil o sw. Pawla wstawiennictwo.

No i 3-cie wydarzenie. Zwiazane z innym swietym. Swietym Eugeniuszem De Mazenod, szlachcicu francuskim. Wyniesionym na oltarze przez naszego papieza Jana Pawla II Wielkiego. Ogloszony zostal przez papieza patronem nowej ewangelizacji. Zalozyciela zgromnadzenia misjonarzy Oblatow, ktora 202. rocznice jutro obchodzimy 25 stycznia. To Polacy z Polonii kanadyjskiej wywyzszaja francuska szlachte i buduja swiatynie jego imienia w Brampton, ON. Czy to nie piekne? Dumni powinnismy byc z tego powodu! Szczegolnie z naszych polskich ksiezy z tego zgromadzenia. Ich wklad w zycie Polonii, duszpasterstwa polonijnego i ewangelizacji Kanadyjczykow jest przeogromny. Stworzona w 1956 roku Konferencja Polskich Ksiezy na Wschodnia Kanade jest tego przykladem.

00:29 Hrs. Jem 3 jajka gotowane na twardo + Mary's Organic Crackers. Posypane czarnym pieprzem, kurkuma, galka muszkatolowa, sola himalajska + zrywam kartke z kalendarza: "Kto zyje bez szalenstwa, mniej jest rozsadny niz mniema".




Tuesday, January 23, 2018

Every post-war generation

learns about parents' war from two sources - the public (that is, books, school, TV) and the private: the parents themselves. As the daughter of Polish parents, born and educated in Britain it was strange that my parents' own reticence about what they went through during the Second World War was matched by a curious editing out of most of the Polish experience from the history I was taught. Only towards the end of his life, badgered by his children, did our father tell us his story. My first introduction to the experiences of Poles during the war came from the novel The Silver Sward by Ian Serraillier, which appeared to me simply to be an exciting story of children struggling to survive in German-occupied Warsaw. Through Soldier Bear by Geoffrey Morgan and Wieslaw Lasocki, I was also introduced to Wojtek, the Syrian bear cub adopted by the Polish 22nd Artillery Supply Company during their time in the Middle East, who enlisted as a private in the Polish II Corps and served alongside it in Italy, carrying ammunition cases and shells in return for beer and lit cigarettes.
Later on my interest in military history led me to examine the Second World War in detail and I soon realised that there were numerous 'histories' of the war. The most prevalent was the Anglo-Anerican view that the Second World War was a 'good' war, fought to liberate Europe from the evil forces of Nazi Germany. The emphasis given to this commonly held assumption is that the Second World War was somehow a justifiable conflict, in contrast to the First World War, which was nothing more than a dynastic struggle that blighted the lives of a generation. Hence there has been an emphasis on using the liberation of German concentration camps by the western allies, such as Bergen-Belsen, Dachau and Buchenwald, to justify the entire war as expunging Nazism and re-establishing Europe as normal, liberated place.

"It is a mystery and tragedy of European history that a people capable of every heroic virtue, gifted, valiant, charming, as individuals, should repeatedly show such inveterate faults in almost every aspect of their governmental life" - WINSTON CHURCHILL

Poland just does not fit into this almost 'comfortable" picture of the Second World War. The German occupation of Poland from September 1939 to January 1945 demonstrates the application of Nazi policies at their most extreme. The Poles, as Untermenschen, had value to the Germans only to the extent to which their labour could be exploited. They had no place in the grandiose Nazi schemes for the creation of German Lebensraum in the east and, once their labour ceased to be of value, they were to be exterminated through starvation. The Polish Jews were considered to have no value at all and thus became the first category of Untermenshen to be exterminated, rapidly and with industrial efficiency, at the killing centres of Chelmno, Sobibor, Belzec, Majdanek, Auschwitz and Treblinka on the pre-war territory of the Second Polish Republic. The facts of the German occupation of Poland are known and widely accepted. But it is less generally known, or indeed accepted, that the Poles also suffered greatly at the hands of the Soviets, both during the first occupation from September 1939 to June 1941, and again when they re-entered Poland at the beginning of 1944 and in the years to follow.
Despite the huge historiography of the Second World War, the history of Poland and the Poles during the period remains largely unknown. The whole history of the Polish experience continues to be obscure and is often misunderstood largely because it has been treated in parts, and not as a whole. There are studies of Poland under German occupation, and of Poland under Soviet occupation, both in 1939-1941, and from 1944 onwards. There are also many personal narratives of experiences of deportation, exile and escape from the Soviet Union. The participation of the Poles in the allied war effort has also been written about - notably the Polish contribution to the breaking of the Enigma code, Polish pilots in the Battle of Britain and the Polish capture of the monastery at Monte Cassino - but there is no study in English of the communist 1-st Polish Army and its contribution to the German defeat on the Eastern Front. Then, of course, there is the vast literature of the Holocaust. Many of these studies have much to commend them, but they all suffer from one fundamental weakness: by treating one aspect of the Polish experience of the Second World War, misconceptions abound precisely because the whole experience is not under examination.

"This difference of view between the Poles and their allies was natural, for Poland is situated next door to the jungle where the gorillas and rattlesnakes live, and the Poles thought they knew much more about the nature and behaviour of these animals than Mr Churchill and Mr Roosevelt" - OWEN O'MALLEY (the British ambassador to the Polish Government)

When the Poles do appear in much of the historiography of the Second World War, myths, misconceptions and subtle distortions tend to abound. Perhaps the most pervasive myth is that of Polish cavalry charging at Germans tanks during the September 1939 campaign: an image born of a single incident when a successful Polish cavalry charge at a German infantry unit turned to carnage on the arrival of a German armoured unit. Perfect material for the German minister of propaganda, Jozef Goebbels, to use to demonstrate the backwardness of the Poles, but material that has become disseminated and accepted through the use of German newsreel footage in programmes such as the iconic series The World at War, produced in the 1970s when German film footage was the only material available to the producers.  There has been a tendency to view the Poles as a brave people ruled by fools, an opinion voiced by Winston Churchill in the first volume of his The Second World War: 'It is a mystery and tragedy of European history that a people capable of every heroic virtue, gifted, valiant, charming, as individuals, should repeatedly show such inveterate faults in almost every aspect of their governmental life.' Poland probably had no more than the average number of bad politicians and generals, and the extremely challenging strategic situation in 1939 and lack of options once the country had been devoured by its neighbours suggest that the actions of Polish politicians should be considered more fairly.
The Poles are also viewed without sympathy because of their attitude towards the Soviet leader Josef Stalin. During the war the British and American public had been subjected to s skilful propaganda campaign designed to cultivate the image of Stalin as 'Uncle Joe': the man whose armies were bearing the brunt of the fighting in the war, thereby saving British and American casualties. But for the Poles Stalin was the man who stole their homes, deported them deep into the Soviet Union and murdered the Polish officer corps and intelligentsia. To reward Stalin for the efforts of his armies, Churchill and Roosevelt effectively gave away half of pre-war Poland to Stalin and did little to prevent him from imposing communism. This is the crux of the Polish belief that Poland was betrayed. As the British ambassador to the Polish Government, Owen O'Malley, wrote: 'This difference of view between the Poles and their allies was natural, for Poland is situated next door to the jungle where the gorillas and rattlesnakes live, and the Poles thought they knew much more about the nature and behaviour of these animals than Mr Churchill and Mr Roosevelt. To add insult to injury, this betrayal continued into the Cold War years as the Soviet crime at Katyn in 1940 was covered up by successive British and American governments (Halik Kochanski, "The Eagle Unbowed: Poland and the Poles in the Second World War", PENGUIN BOOKS, London 2013).

*

Jak wstalem rano to pomyslalem, ze dzis bede pisal o marihuanie. Temat odlozylem, a tu juz mamy nowy rok 2018. Nasz Ksiaze Zlotoustny obiecal zlegalizowac marihuane do celow medycznych (niby jest, a nie) i rekreacyjnych na Swieto Kanady (Canada Day) 1 lipca. Ja jestem za legalizacja, ale z powodow ideologicznych (polski libertarianizm szlachecki), a nie politycznych, wizerunkowych i markietylnych (rzad liczy na krocie z podatkow).

Zaspalem temat maryski, za to media glownego nurtu, jak i inne male plotki rozpisuja sie wszedzie o marihuanie. Mam kupe wycinkow i chcialbym je zamiescic na blogu. Wszystko powoli. Jak czlowiek jest na emeryturze, to podstawowa rzecza jest nie spieszyc sie. Ale redaktor naszego polonijnego "Gonca", pan Andrzej Kumor tez zabral sie za temat. Dlatego wiecej artykulow mozna znalezc o marysce w jego gazecie + nawet wypowiedzial sie na swoim vlogu: "Marihuana lepsza od tytoniu".

Weterynarze z Nowej Szkocji mowia, ze spotykaja sie z coraz wieksza liczba przypadkow psow, ktore choruja po zjedzeniu marihuany. Ostrzegaja wlascicieli, by lepiej zabezpieczali nartkotyki, zwlaszcza ze zbliza sie termin legalizacji rekreacyjnego zazywania marihuany. Psy moga sie zainteresowac ciastkiem czy batonikiem "z wkladka". Dr Jeff Goodall z Sunnyview Animal Centre w Bedford, N.S., mowi, ze tetrahydrokanabinol zawarty w marihuanie wplywa na uklad nerwowy zwierzecia, psy maja drgawki, najpierw sa rozkojarzone, placza, wyja, dalej na krotki czas staja sie nadpobudliwe, oddaja mocz w sposob niekontrolowany i w nadmiernej ilosci, po czym zaczynaja sie zataczac i moga zapasc w spiaczke, a nawet zdechnac. Podsumowuje, ze w 2017 roku mial do czynienia z piecioma przypadkami, w 2016 - z trzema, w 2015 - z zadnym ("Na marginesie", GONIEC, 5 - 11 stycznia 2018).

00:52 Hrs. Jem garstke (10) migdalkow z rodzynkami + "I'm a little red rooster" - unosi sie w CBC radio + zrywam kartke z kalendarza: "Na sw. Wincenty szczypie mroz w piety".

01:15 Hrs. Siusiu (slomkowe + puszyste) + 1-sza szklanka wody + na vlogu Esy.

IPNtv: The Unconquered

Monday, January 22, 2018

Dzien

Hieronim Zaremba h. Zaremba + Wladyslaw Kuciak
Dziadka (Grandfather's Day). Zycze wszystkim Dziadkom usmiechu na ustach, radosci dlugiego zycia i zbuntowania sie starosci. Szczesciwych Dziadkow, bez bolu.

Natomiast moim Dziadkom, Wladyslawowi ("Slawnemu panowaniem") KUCIAK + Hieronimowi ("Noszacemu swiete imie") ZAREMBA to modlitwa do Jezusa o wstawiennictwo sw. Wladyslawa i sw. Hieronima

Sw. Wladyslaw

krol (ok. 1040-1095)

Ten wegierski krol i swiety urodzil sie w Krakowie okolo 1040 r. Byl synem krola Beli I i Rychezy, siostry Kazimierza Odnowiciela. Poniewaz przez wiele lat wychowywal sie w Polsce, "stal sie jakby rodowitym Polakiem z zycia swego i obyczajow" (Kronika Galla). Gdy mial szesnascie lat, dzieki poparciu krola Boleslawa Smialego powrocil z ojcem na Wegry.
W 1077 r. objal wladze, ktora sprawowal przez siedemnascie lat. Musial bronic ojczyzny przed wrogami zewnetrznymi i wewnetrznymi. W tych trudnych czasach okazal sie zdolnym gospodarzem kraju, dbajacym o jego rozwoj. Wladyslaw ogromnie wiele uczynil dla umocnienia wiary chrzescijanskiej, zakladajac nowe biskupstwa, budujac swiatynie i klasztory. Dzieki jego staraniom papiez Grzegorz VII kanonizowal krola Stefana i jeo syna Emeryka. Za rzadow Wladyslawa na Wegrzech zostalo utrwalone chrzescijanstwo. Znany byl z wielkiej gorliwosci, totez w 1095 r. na synodzie w Clermont wybrano go na wodza krucjaty o uwolnienie Ziemi Swietej. Nagla smierc w dniu 29 czerwca tegoz roku przekreslila te zamiary.
Kanonizowal Wladyslawa papiez Celestyn III w 1192 r. Do rozpowszechniania jego kultu w Polsce przyczynily sie sw. Kinga i bl. Jolanta, pochodzace z tego samego rodu.
--- Wladyslaw - slow. wlodzi - wladac, panowac i slaw - slawa. Slawny panowaniem.

Sw. Hieronim

prezbiter i doktor Kosciola (ok. 347-419)

Urodzil sie prawdopodobnie w 347 r. w Strydonie (Jugoslawia) w rodzinie chrzescijanskiej. Studia odbyl w Rzymie, a dzieki zdobytej wiedzy znalazl sie w rzedzie najznakomitszych uczonych. W mlodosci pedzil zycie lekkie i swobodne, ale bez wiekszych naduzyc. Na zyczenie rodziny rozpoczal kariere urzednicza. Nie znamy powodu, dla ktorego postanowil poswiecic sie Bogu. W latach 370-373, juz nalezac do duchowienstwa, odbyl podroz do Syrii. Tu uczyl sie jezyka hebrajskiego i prowadzil zycie pokutne. W 377 r. przyjal swiecenia kaplanskie i rozpoczal tlumaczenie na jezyk lacinski niektorych dziel greckich pisarzy chrzescijanskich. Przez pewien czas przebywal w Rzymie (382-384), gdzie skupial wokol siebie elite intelektualna miasta. Papiez sw. Damazy (zm. 384) zlecil mu prace nad lacinskim przekladem Pisma Swietego. Hieronim po smierci papieza, zniechecony ludzka zazdroscia, udal sie do Betlejem, gdzie zalozyl wspolnote zakonna. Tu wlasnie powstalo dzielo jego zycia - lacinskie tlumaczenie calego Pisma Swietego nazwane Wulgata, ktore dzieki swej doskonalosci stalo sie urzedowym tekstem calego Kosciola.
Hieronim jest ponadto autorem wielu komentarzy biblijnych, kalendarza imion wystepujacych w Pismie Swietym, pism apologetycznych w obronie wiary, zywotow swietych, kazan i listow.
Zmarl 30 wrzesnia 419 r. Relikwie sw. Hieronima zostaly przeniesione do Rzymu.
--- Hieronim - grec. hieros - swiety i onoma - imie. Noszacy swiete imie.
("Moj Swiety patron", GAUDIUM, Lublin 2012).

00:19 Hrs. Wrzucam na Facebook + Twitter "zlote przeboje polskich dancingow"

00:47 Hrs. Jem kawalek czekolady 77% + zrywam kartke z kalendarza: "Sw. Agnieszka wypuszcza skowronka z mieszka".

01:24 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

01:50 Hrs. 1-sza szklanka wody.

02:47 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

03:17 Hrs. Siusiu (przezroczyste). Waze sie przed pojsciem do lozka. 69 kg.

04:49 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

06:35 Hrs. Budzi mnie siusiu (prawie przezroczyste + lekko puszyste).

09:17 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste). Za oknem deszcz i mgla.

10:55 Hrs. Budze sie + siusiu (jasno-slomkowe + lekko puszyste).

11:04 Hrs. Lyzka stolowa oleju z lnu.

11:08 Hrs. Lektura tronowa. "Gazeta Polska".

"Polskie deklaracje patriotyczne znane sa od wiekow: "Bog, Honor, Ojczyzna" i nie ma tam nic o bialych Slowianach z Moskwy" - PIOTR WIELGUCKI

Przyznaje, ze sie starzeje albo trace polityczna czujnosc. W zyciu bym nie powiedzial, ze wroci stara, zdarta do imentu, propagandowa plyta z przebojem o "polskim nazizmie i faszyzmie". Bylem przekonany, ze to paliwo sie zuzylo do ostatniej kropli, az tu nagle ktos znow podjechal swieza cysterna i i wszystkiego nie da sie wyjasnic Marszem Niepodleglosci. Pretekst rzeczywiscie byl, jesli nie przy okazji masowej demonstracji patriotycznej, to kiedy odpalic "polski nazizm", ale ta skala i zbiegi okolicznosci nie daja spokoju. Nawet z lewej strony dziennikarz Polsatu zauwazyl, ze rok temu bylo znacznie bardziej ciekawie, duzo wiecej powakacyjnych banerow i okrzykow, a jednak wielkiej miedzynarodowej afery sie nie doczekalismy. Ki diabel? Jesli nie wiadomo, o kogo chodzi, to wiadomo, ze ruskie trolle sie dobrze bawia, a dobrzy ludzie z Internetu szybko wskazali na panslawistow z "Niklot" i "Czarny Blok". Deklaracje ideologiczne tych zielonych ludzikow nie zawieraja subtelnosci: "Biali Slowianie" i "Slawa Polsce" w pierwszych punktach. Kto w Polsce slyszal kiedys polskiego patriote, ktory wypisywalby na sztandarach i wykrzykiwal podobne bzdury? Polskie deklaracje patriotyczne znane sa od wiekow: "Bog, Honor, Ojczyzna" i nie ma tam nic o bialych Slowianach z Moskwy. Paliwo przyjechalo ze wschodu, moze i sam Gazporom zaplacil za transport, i dalej polecialo na Zachod. Nic nowego, radziecka tradycja walki z nazistami siega ubieglego wieku, kiedy to towarzysz Stalin zostal zdradzony przez koalicjanta Hitlera i zaczela sie wielka wojna ojczyzniana. Nie ma co sie wstydzic i trzeba nazwac rzeczy po imieniu: to wojna hybrydowa radzieckich trolli, ktorych potomkowie wlasnie traca emeytury i togi (Piotr Wielgucki, "Radziecka walka z Nazistami", GAZETA POLSKA, 22 listopada 2017).

11:42 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 67 kg + nakladam na biodra pas Wellness Belt + ssanie w zoladku z glodu.

11:46 Hrs. 2-ga szklanka wody + 2 daktyle.

12:01 Hrs. Biore tabletki od lekarza. 1/2 tabletki APO-ATENOL 50 MG ATENOLOL + XARELTO 20MG RIVAROXABAN + 3-cia szklanka wody z lyzkastolowa soku cytrynowego.

13:00 Hrs. Jem kubek (100g) jogurtu OIKOS.

13:25 Hrs. Siusiu (slomkowe)

13:30 Hrs. CBC radio podaje temperature w Toronto 1 stopien Celsjusza.

13:40 Hrs. Na stronie internetowej pana Lewandowicza z Ustki (www.lewandowicz.com.pl).

13:50 Hrs. Jem banana.

14:19 Hrs. "Chodze tam z Wami na bosaka" - robie wpis na zywej transmisji z Ustki z mola + pierwszego sektora plazy, gdzie usteckie Morsy wskakuja do Baltyku. Temperatura powierza w Ustce taka sama jak u nas w Toronto. 1 stopien C.

14:46 Hrs. Wrzucam na Facebook + Twitter. "It is strange that the prime minister, a man who newer misses an opportunity to talk about his respect for the rights of women, does not much value the rights of women of faith who might disagree with him about abortion" - NATIONAL POST ("NP View: Trudeau uses 'alternative' facts' on abortion to discriminate against people of faith).

14:58 Hrs. Glosnie burczenie w brzuchu z glodu.

15:21 Hrs. Pije szklanke herbaty ziolowej 7x7 + 6 zelatynek 1000 IU (6000 IU) witaminy D-3 + 4 kapsulki 200 mg (800 mg) Magnesium Bisglycinate + torebka (20g) QUAKER Granola Cinnamon.

15:50 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe).

16:08 Hrs. 3-cia szklanka wody.

16:22 Hrs. Glosne burczenie w brzuchu + garczek jagly sie gotuje + fotka.



16:42 Hrs. Jagla juz ugotowana. Gotowa do spozycia + fotka + smacznego!



16:51 Hrs. Metoda jedzenia jagly na okraglo, "na stozka", albo "na kopiec" + fotka.



17:04 Hrs. Dziekuje Boze! Koncze jagle + zmywam naczynia.

17:16 Hrs. Zciemnia sie + zaslaniam okna w domu. CBC radio podaje temperature w Toronto 1C. Temperatura na tarasie 6C+ temp w kuchni 22C.

18:40 Hrs. Siusiu (slomkowe).

19:25 Hrs. Siusiu (slomkowe).

19:46 Hrs. 4-ta szklanka wody.

20:12 Hrs. Po rozmowie z BB.

20:16 Hrs. Siusiu (slomkowe).

20:50 Hrs. Robie wpis na Facebooku.

21:50 Hrs. Jem 2 kawalki gotowanego ogona wola + 3 kromki chleba zytniego, posmarowane polskim maslem + wkrojone 3 zabki czosnku + musztarda KEEN'S (skonczyl sie sloiczek) + 1/2 tabletki od lekarza APO-ATENOL 50MG ATENOLOL.

22:05 Hrs. Wyjmuje ze skrzynki na listy poczte. Same broszukri reklamowe i ulotki + zaproszenie do Bass Pro Shops. Maja specjale na karabinki kalibru 0.22LR firmy RUGER. Rysia ulubiona firma amerykanska z krotka i dluga bronia.

22:24 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

22:41 Hrs. Pije szklanke herbaty owocowej GLOG.

23:30 Hrs. Jem granata.

Sunday, January 21, 2018

Niedziele rozpoczalem

Zdobycze niedzielne
tanecznym kroczkiem. Najpierw wpadlem na Facebook. Cicho. Wrzucilem kilka kawalkow muzycznych i wysluchalem sobie kilka utworkow do polepszenia cyrkulacji krwi. Jak juz zagrano, to cialo same sie wygibalo i moglem w ruchach tanecznych wykonac caly cykl cwiczen rozciagajacych Full Royal Stretch+. Jak tanczylem "bezrecznego" przy "Higway 61" Boby Dylana, to sam sie dziwilem, ze mozna tak cialo sobie powyginac i dalej tanczyc. Tylko Lewed takie sztuczki potrafi zrobic.

"Every child is a precious gift from God" - PREZYDENT DONALD TRUMP

*
III niedziela zwykla
Mk 1, 14-20

Gdy Jan zostal uwieziony, przyszedl Jezus do Galilei i glosil Ewangelie Boza. Mowil: "Czas sie wypelnil i bliskie jest krolestwo Boze. Nawracajcie sie i wierzcie w Ewangelie". Przechodzac obok Jeziora Galilejskiego, ujrzal Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali siec w jezioro, byli bowiem rybakami. Jezus rzekl do nich: "Pojdzcie za Mna, a sprawie, ze sie staniecie rybakami ludzi". I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. Idac nieco dalej, ujrzal Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, ktory tez byli w lodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powolal, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w lodzi i poszli za nim.

"Czas jest krotki.
Nawracajcie sie i wierzcie w Ewangelie"

Slawomir Mrozek w opowiadaniu, ktore zatytulowal Koegzystencja (wspolistnienie) w doskonaly sposob przedstawia perfidna taktyke diabla. Otoz: zyl sobie pewien gorliwy proboszcz, ktory caly swoj czas poswiecal parafii i pracowal od switu do nocy. I oto pewnego razu, wrociwszy do domu, zastal przy stole diabla w czerwonej dzokejskiej czapeczce. Zmeczony staruszek zapytal tylko krotko i niegoscinnie: - Czego? - Wlasciwie to niczego - odrzekl diabel - po prostu jestem. Ale nie obawiaj sie. Posiedze sobie, to wszystko.
Ksiadz, zdajac sobie sprawe z natury diabelskiej, obiecal sobie, ze rozprawi sie z Szatanem zaraz potem, gdy tylko zdejmie buty..., kiedy zaparzy herbate..., gdy odmowi brewiarz..., gdy poczyta ksiazke..., kiedy sie zdrzemnie..., gdy nieco odpocznie... I tak spokojny, grzeczny diabel uspil czujnosc duszpasterza, ktory w koncu - bedac czlowiekiem praktycznym - wykonkludowal: niech sobie siedzi; mnie on nie przeszkadza, tu go mam na oku i dopoki tu jest, nie moze szkodzic innym. I tak pleban spedzil pierwsza noc razem z diablem. Dziwil sie tylko potem rano, ze mimo obecnosci diabla, spal jak zazwyczaj gleboko i bez zlych snow. Kiedy opuszczal plebanie, aby udac sie do swych codziennych obowiazkow parafialnych, diabel odprowadzil go do drzwi spojrzeniem. Tym samym spojrzeniem przywital go na wieczor. Byl jak wierny, dobrze wychowany pies, a nie kosztowal nic. Ksiadz przypomnial sobie wczorajsze postanowienie przepedzenia nieproszonego goscia, ale znow wziely gore argumenty praktyczne: on mi nic nie robi, ja mu nic nie robie, u mnie jest nieszkodliwy, a jak sprobuje cos robic, to mam egzorcyzmy. Ale diabel nie probowal nic robic. I ksiadz o nic nie pytal. Po prostu, nie odzywali sie do siebie. Ksiadz wracal zmeczony i szedl spac, a diabel czuwal. I tak sie miedzy nimi jakos ulozylo.
Spokoj zaklocil biskup, ktory przybyl na wizytacje. Kosciol znalazl w doskonalym stanie, duszpasterstwo wzorowe. Na koniec chcial jeszcze zobaczyc plebanie. Proboszcz przerazil sie, ale odmowic nie mogl. Przekonany, ze teraz wybuchnie skandal i kompromitacja na calego, otworzyl drzwi swego mieszkania. A tu - ku zaskoczeniu duchownego - pokoj pusty, diabel zniknal. Biskup rozejrzal sie i juz mial pochwalic skromne mieszkanie, gdy dostrzegl czerwona czapeczke, ktora diabel zostawil na stole. Z niemym zapytaniem przeniolsl wzrok na proboszcza, bo wydalo mu sie to dziwne, aby tak dostojna osoba uzywala takiego nakrycia glowy. "To... to moj siostrzeniec... odwiedza mnie czasami" - sklamal proboszcz. Biskup pokiwal glowa ze zrozumieniem i wyrazil zadowolenie z ogolnego stanu parafii. Kiedy ksiadz zostal sam w mieszkaniu, diabel wyszedl z szafy, w ktorej sie ukryl. Zblizyl sie do proboszcza i z ohydnym usmiechem tryumfu zawolal radosnie: "No, to jak sie masz, wujku?!".
To opowiadanie. A jeszcze historia autentyczna. Tylko ona wyszla calo z tragicznego wypadku. Trzej inni pasazerowie zgineli. Przezycie bylo szokujace. Odczytala to jako wezwanie do zmiany zycia. Podeszla do konfesjonalu. Zrobila postanowienie poprawy z malym zastrzezeniem: "Zmienie otoczenie i styl zycia za tydzien, zeby nie smiano sie ze mnie, ze ze strachu stalam sie lepsza". Tymczasem uplynelo dlugich pietnascie lat, zanim odkryla swoj blad i podstepna metode mamiacego ja zla. Po prostu, zupelnie nieswiadomie polknela przynete z niezwykle sprytnie zalozonym haczykiem.
Zlo bardzo lubi, kiedy ludzie robia dobre postanowienia. Nie lubi natomiast, gdy je wypelniaja. Stad jego metoda polega na tym, by ich przkonac i delikatnie naklonic do odlozenia realizacji postanowienia na troche pozniej..., do jutra. Jednakze czlowiekowi, ktory da sie na to nabrac i mowi sobie: "od jutra zmienie styl zycia, od jutra bede lepszy", mozna jedynie opowiedziec bajke o lodzi, ktora brzmi: "ludz sie, ludz", jako ze jest to rzeczywiscie ludzenie samego siebie. Bowiem to jutro, jutro, jutro moze trwac latami, jak w owym sklepie, gdzie umieszczano wypisane wielkimi literami ogloszenie: "Jutro za darmo", lecz kiedy ludzie przyszli nastepnego dnia, czytali to samo: "jutro za darmo" i tak bez konca, a zlo tymczasem odnosi sukces, bo dzisiaj czlowiek trwa niezmiennie w jego mocy. A wlasnie to "dzisiaj" sie liczy. Zreszta, czyz nie mamy na to dosc przykladow z codziennych obserwacji? Ilez to razy czlowiek uzaleznmiony od alkoholu podejmuje postanowienie, ze od jutra przestanie pic? Bywaja nawet tacy, ktorzy przez szereg lat zegnaja sie z butelka, a smierc przy butelce ich zaskakuje. Podobnie ma sie rzecz z postanowieniem zerwania kontaktu z nieodpowiednim czlowiekiem czy z moralnie zepsutym srodowiskiem. Takie postanowienia sa jedynie wyrazem podswiadomego pragnienia, zeby byc lepszym, ale absolutnie w niczym nie zmieniaja zlej rzeczywistosci.
Jezeli zatem istotnie zamierzamy cos zmienic w naszym zyciu, jesli chcemy jednoznacznie opowiedziec sie po stronie Boga i Jego przykazan, decyzje musza byc wprowadzone w czyn od zaraz, natychmiast. Dokladnie tak, jak bylo to w przypadku Piotra i Andrzeja, Jakuba i Jana, ktorzy na wezwanie Pana Jezusa: "Pojdzcie za Mna, a uczynie was rybakami ludzi", natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. Podobnie tez, jak bylo w przypadku mieszkancow Niniwy, ktorzy na slowa Jonasza proroka podjeli post i pokute, dzieki czemu Pan Bog zachowal ich od nieszczescia, ktorym im zagrozil. A zauwazmy prosze, ze byla to przemiana tak szczera i gleboka, ze Pan Jezus postanowil ja uczonym w Pismie i faryzeuszom jako wzor nawrocenia, mowiac: "Ludzie z Niniwy powstana na sadzie przeciw temu plemieniu i potepia je, poniewaz oni dzieki nawolywaniu Jonasza sie nawrocili, a oto tu jest ktos wiekszy niz Jonasz" (Mt 12,41).
Przypadkiem szczegolnym i zupelnie wyjatkowym jest sw. Pawel, ktorego swieto nawrocenia akurat obchodzimy, ale bo tez i zadanie, do ktorego byl przeznaczony, bylo wyjatkowe. "Wybralem go sobie za narzedzie - mowil Pan Jezus - On zaniesie imie moje do pogan i do krolow i do synow Izraela. I pokaze mu, jak wiele bedzie musial wycierpiec dla imienia mego" (por. Dz 9, 15-16). To nie byla ckliwa historyjka, jak czasem sklonni jestesmy uwazac, slyszac, ze spotkal Jezusa na drodze do Damaszku. Przegrywac bowiem wcale nie jest przyjemnie, zwlaszcza czlowiekowi tak ambitnemu i pewnemu siebie, jakim byl Szawel. A on w jednej chwili stracil wszystko. Stracil pewnosc siebie, sens zycia, przyjaciol, nawet swoja religie. Z ludzkiego punktu widzenia byla to katastrofa. Wszystkie pewniki, ktorych dotad sie trzymal, zostaly zanegowane. W rzeczywistosci jednak to wlasnie wtedy, kiedy jak dlugi lezal na drodze pod Damszakiem, wyrzucony z siodla, doslownie i w przenosni, potrzaskany i z twarza przy ziemi, odnalazl najcenniejszy skarb. A moze nalezaloby powiedziec odwrotnie: to wtedy i tam zostal odnaleziony przez Jezusa, ktorego wczesniej dobrze nie znal, ale ktorego z calego serca nienawidzil. I od tej chwili nic juz w jego zyciu nie bylo takie jak przedtem.
Mozemy miec cicha nadzieje, moi drodzy, ze z nami Pan Bog nie postapi w sposob tak zdecydowany i gwaltowny. Ale i w naszym zyciu moze sie okazac, ze chwile najtrudniejsze, najbardziej bolesne, te ktore gotowi bylismy uwazac za przeklete, przyniosly nam ocalenie i blogoslawienstwo. To nie jest, oczywiscie, tak ze Pan Bog podklada nam noge, zebysmy upadli na twarz i przekonali sie, kto ma racje. Dobra nowina jest taka, ze kiedy spotyka nas prawdziwe nieszczescie, kiedy toniemy, zawsze mozemy wolac: "Jezu, ratuj". Nie ma takiego grzechu, ktorego by Bog nie mogl wybaczyc, nie ma nienawisci, ktorej by nie mogl pokonac, nie ma ciemnosci, w ktorej nie moglby zapalic swiatla. Na dnie ludzkiej nedzy, tam, gdzie lapie nas w swoje sidla rozpacz, wlasnie tam czeka na nas nadzieja wieksza niz wszystko, co mozemy sobie wyobrazic.
Rzecz w tym, ze Pan Bog rozmawia z czlowiekiem dzisiaj, tutaj i teraz. Dlatego tez tutaj i teraz oczekuje odpowiedzi. Jemu nie chodzi o dobre postanowienia, ale o ich wykonanie, nie o slowa, lecz o czyny. Postanowienia bowiem, zwlaszcza odkladane na pozniej, sa tylko poboznymi pragnieniami. Madre zas przyslowie mowi, ze dobrymi checiami wybrukowane jest pieklo. Niebo natomiast zbudowane jest z dobrych czynow. A nawrocenie polega na tym, by zrobic pierwsze kroki w strone prawdziwych wartosci. Ze wzgedu na powage Boga i z uwagi na waznosc sprawy, jaka jest nasze zbawienie, kroki te trzeba poczynic natychmiast. Powinnismy to zrobic bezzwlocznie takze dlatego, ze czas jest krotki, jak nas ostrzega Apostol Pawel. Istotnie czasu mamy niewiele, chocby i sto lat bylo jeszze przed nami. A Pan Jezus stwierdza wrecz, ze czas sie juz wypelnil.
Ponadto nawrocenie musi byc natychmiastowe takze i dlatego, ze kazdy, kto probuje pertraktowac ze zlem, wchodzic z nim w uklady, isc na kompromis albo udawac, ze ignoruje je, predzej czy pozniej mu ulegnie. I ku wlasnemu zdziwieniu i zaskoczeniu moge przypadkiem odkryc, ze podobnie jak proboszcz z opowiadania Slawomira Mrozka, i ja sam stalem sie niespodziewanie wujkiem lub kuzynem diabla. Nawracajmy sie wiec i wierzmy w Ewangelie! Od dzisiaj! Od teraz (O. Kazimierz Kozicki OMI, "Jezeli sie nie nawrocicie..." Homilie Niedzielne Rok B, WYDAWNICTWO KSIEZY SERCANOW, Krakow 2014).

*

Prawie wiosenne tematy, jak wybralem sie do kosciola na Msze sw wieczorowa. Opuscilem Nieszpory, ktore zaczely sie pol godziny przed Msza. To moja wina, bo nie zajrzalem do "Biuletynu Niedzielnego" przed wybieraniem sie do kosciola. Nastepnym razem musze byc bardziej uwazny. Nieszpory sa wspaniale, z oprawa muzyczna, no, a szczegolnie kiedy je odprawia szlachcic o. Kazimierz Kozicki. Dzisiaj tez o. Kazimierz wyglosil homilie. Uderzajaca, bardzo madra. Parafian wlasciwie zatkalo. Zaczeli spontanicznie klaskac.

Po Mszy spacerkiem wrocilem do domu. Cieplo i mglisto. Po drodze zbieralem informacje. Przy kinie REVUE CINEMA poczestowalem sie programem filmowym na styczen z "2018 - A Year of Celebrations and New Discoveries" na okladce + ze skrzynki na chodniku gazete "Toronto Metro" z "March On! This year, the women's march is more than a protest - it's a cry of victory and a call to fight on new fronts" na okladce. W warzywniakach po drodze kupilem 2 granaty i paczke daktyli. W polskim sklepie CHICAGO mieli kasze jaglana + kupilem 2 torebki. U Koreanczyka kupilem najnowszy magazyn o konopiach "Cannabis Now" z "Liberating Medical Marijuana" na okladce.

Dzis obchodzimy Dzien Babci (Grandmother's Day), to tez modlitwy w intencji wszystkich babci. Ja wspomnialem swoje Babcie od strony Kuciakow (Marcjanna Kuszmider), zas od strony Zarembow (Helena Chodorowska h. Korwin) + Tajemnice chwalebne w ich intencji.


00:22 Hrs. Zrywam kartke z kalendarza: "Fabian i Sebastian mroz dadza, sroga zime przyprowadza".

01:26 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe).

02:20 Hrs. 1-sza szklanka wody.

02:34 Hrs. Siusiu (prawie przezroczyste) + waze sie przed pojsciem do lozka. 70 kg.

04:54 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).

06:37 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

09:10 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).