Saturday, December 31, 2005

Trzy slowa klucze

Jak juz wczesniej pisalem na ktorychs to forach dyskusyjnych, ze moj blogierski umysl jest zaprogramowany na trzy slowa klucze, ktore sa potrzebne do rozwiazania zagadki "Kodu Leweda". Tymi slowami sa: piersi Syrenki, marihuana i szlachta.
"Lampki madrosci mi sie zapalaja gdy te slowa sie w oczy rzucaja".

Sredniowiecze widziane oczyma poprawnosci historyczno-politycznej to bida, glupota, ciemnota, barbaria. Jednym slowem ciemnogrod. A prawda jest inna. To wiek bogadztwa, rozsadku i wiary. Czyli tego co potrzebuje zwykly smiertelnik na tym bozym swiecie.

Sw. Mikolaj mi podarowal dwa herbarze na te swieta. Leza sobie tak na dywanie. Jeden mniejszy zielony "Tajemnice Herbow Polskich" Lecha Chmielewskiego, drugi wiekszy niebieski w kolorze, to "Herby Szlacheckie Polski Porozbiorowej" Tadeusza Gajla. Co jest tajemna charakterystyka tych dwoch herbarzy? Otoz dla tych "staroswieckich przezytkow konserwatywnego sarmactwa" pozycji ksiazkowych, ukazywanie z "Playboya" obrazkow byloby conajmniej niemoralne.

A prawda jest inna. Trzy wizerunki herbow miast przedstawionych przez herbarz Chmielewskiego pokazuja rozneglizowane damy, szczegolnie z wyeksponowanymi pieknymi piersiami. Podobnie i Gajl w swoim herbarzu zamieszcza trzy piekne herby polskich rodow szlacheckich z nagimi piersiami kobiet czy syrenek na tarczach.

Dlatego uwazalbym z tymi uogolnieniami polityczno-poprawnymi, ze niby ten ciemnogrod i zascianek sarmatyczny zabije wolnosciowy liberalizm. W polskiej paradoksalnej historii "bozego igrzyska", moze byc wrecz odwrotnie, to wlasnie "polski zascianek" jest liberalizmem najwyzszego politycznego chowu? Poniewaz libertarianizm szlachecki to czysta forma mysli liberalnej. Polski polityczny liberalizm szlachecki to blekitna krew mysli liberalnej. A przeciez to wlasnie tylko polskiej mysli politycznej udalo sie go zrealizowac w rzeczywistosci, czego byla przykladem Polska Rzeczypospolita Szlachecka, ktora trzy czarne orly rozdrapaly na strzepy. Ciekawe, ze trzeba bylo dopiero brytyjskiego historyka z Walii aby zauwazyl te wyjatkowosc polskiego libertarianizmu, Normana Daviesa.
Moze juz nadeszla pora by wrocic do swoich korzeni?


Sobota, 31 grudnia 2005 1:44 po poludniu.

W miedzyczasie obejrzalem "Polish Studio". Piekna ceremonia zapszysiezenia prezydenta RP pana Lecha Kaczynskiego. Szlachcica z rodu Pomian.

Bylo tez szuflowanko sniegu i solowanko chodnika. Rodowity Kanadyjczyk rodzi sie z szufla do sniegu w rekach i lyzwami na nogach.
Szuflowanko obok jazdy na lyzwach to dwa narodowe sporty Kanadyjczykow. Jak ktos tego nie lubi, to niech sobie odpusci Kanade. W Polsce dwa narodowe sporty to podobno chlanko i grzybobranko.

Szuflowanko nalezy do sportow ekstremalnych i zabija wiele osob corocznie. Tak jak w Polsce chlanko. Szczegolnie osob starszych i z roznymi dolegliwosciami zdrowotnymi. Najbardziej stresujacy moment szuflowanka jest wtedy gdy szufla odbija od nierownej powierzchni.

Na dworze wyglada pieknie. Snieg pada duzymi platami, nie ma wiatru. Przeszedlem sie do PEKAO aby wyslac Mamie do Ustki pieniazki na obiadki. Po polaczeniu z American Express cala nazwa Pekao brzmi teraz: PEKAO TRADING COMPANY & Pekao - American Express Travel Services. Otrzymalem od nich kalendarz "POLAND 2006" z fotografiami z roznych rejonow Polski (http://www.pekao-canada.com).

Zasniezone Toronto ladnie wyglada, ale niemilo sie przechodzi przez ulice. Blotko sniegowo-solne siega az do lydek. A to zezre z butow nawet najtwardsza skorke bawola. Poza tym slisko jak na slizgawce, ze trzeba balansowac dwoma rekami, jesli nie chce sie byc obiektem cyrkowego posmiewiska upadjac na dupe.

"Przeczytalem kilkanascie zapisek, aby dowiedziec sie wiecej o Panu i o tym co pan robi. Szczerze sie przyznam, ze bardzo sie zainteresowalem herbem i pochodzeniem mojego nazwiska" - Michal Zaremba.

Mily komentarz do wpisu "Bog sie narodzil" od Michala Zaremby z Kwidzynia.(http://www.blogger.com/comment.g?blogID=11609416&postID=113563742911661072). Jest to dowod, ze blog moze byc przydatny do poszukiwan genealogicznych!

Michal jest 14-latiem. Potomkiem Zarembow Wolynskich linii Kostopolskiej zeslanych przez bolszewikow na Prusy Wschodnie. Galaz "pruska" lini wolynskiej to trzecia galaz obok:
1. "Pomorskiej", albo "slupskiej" (zeslancy do Reblina kolo Slupska);
2. "Szkockiej" (Antoni Zaremba ze St Andrews. Andersiak).
Dalsze poszukiwania potomkow Zarembow Kostoposkich trwaja.

W Kanadzie mieszkaja potomkowie galezi "pomorskiej" i "szkockiej". W USA galezi "pomorskiej". Mam nadzieje, ze Michal zarazi sie bakcylem genealogicznym i zacznie poszukiwania swoich przodkow i rodowcow, czyli czlonkow Klanu Zaremba.
Pisze, ze czyta moj blog. Musze teraz uwazac i liczyc sie ze slowami, poniewaz wlasciwie to moj blog jest dozwolony od lat 18, z racji problemow i tematow, ktorymi sie interesuje.

Dla anglojezycznych proponuje ciekawa strone genealogiczno-heraldyczna pana Jerzego Zienkiewicza (Zincavage) z Newtown, USA (http://www.zincavage.org/).
Nie chwalac sie, obok mnie takze i pan Zincavage jest na liscie "Subskrybentow herbarza Rody rycerskie Wielkiego Ksiestwa Litewskiego" Jana Ciechanowicza. Takze jest zalozycielem i administratorem anglojezycznej listy dyskusyjnej "Herbarz" (J. David Zincavage (ZIENKIEWICZ) h. Siekierz, "Roll of Arms of the Herbarz Discussion List" - http://www.forumnobilium.net/Herbarz%20List.htm).

Zbigniew Leszczyc w "Herbach Szlachty Polskiej" tak o SIEKIERZU powiada:
"W czrwonem polu srebrna, prostopadla, ku gorze , w posrodku skrzyzowana strzala, ktora u dolu rozlacza sie w prawo i lewo, a na koncach prostokatnie sie lamie. Na helmie trzy strusie piora. Legenda mowi, ze herb ten otrzymal rycerz Siekierz od w. ksiecia litewskiego za walecznosc podczas zdobywania pewnej fortecy. - Pieczetuja sie nim: Cichinski, Litwa 1650, takze Cichynski; sa galezia Zienkiewiczow. Fenikowski, ziemia helmska, takze Fenikoski, uzywaja przydomku Kuczuk. Kimbar, Litwa 1503. Kuczuk. Siekierz, Litwa 1580. Siekierzynski. Siemionowicz, Litwa 1584. Wolk."

Sobota 31 grudnia 2005 8:46 wieczorem

Stol nakryty. Nowy Rok spedzam tylko z Isabel w domu. Beda w tym roku krewetki z rusztu, a w przyszlym biala ryba. W lodowce mrozi sie Freixenet Cordon Negro Brut. W karuzeli 5 diskow na pierwszy rzut.
2 Evanescence "anwhere but home";
Macy Gray "On how life is";
Santana "Shaman";
Eric Clapton "Sessions for Robert J".

Jakie bylo najwieksze wydarzenie swiatowe w tym roku, ktore pozostanie na zawsze w mojej swiadomosci? Mysle, ze smierc Papieza Jana Pawla II. Moje osobiste, to wizyta w Fatimie 13 lipca tego roku. Procesja z Matka Boska Fatimska i te tysiace bialych chusteczek powiewanych przez uczestnikow mszy swietej, pozostna na zawsze w pamieci, jako wspaniale religijno-estetyczne przezycie.

O jedynastej lokalny kanal bedzie transmitowal zabawe noworoczna z torontonskiego ratusza. CNN na pewno bedzie przekazywal z Nowego Yorku.

W Polsce najwiekszym wydarzeniem, to niewatpliwie zwyciestwo szlachcicow Kaczynskich w wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Czy to zwyciestwo zostanie wykorzystane w 2006 roku? Trudno powiedziec. Lech I tez obiecywal zlodzieji "pogonic w skarpetkach" i "po milionie" kazdemu Polakowi. Czy Lech II pojdzie ta sama aleja?

Widze, ze na forum dyskusyjnym "Ozonu" ("Opinie o tygodniku" - http://www.ozon.pl/forum_34_0.html) i "Ustki" ("Kaczory biora wszystko" - http://www.ustka.pl/forum/viewtopic.php?t=439) "Froggie" w wielu odmianach ("Herb Zareba", "herbuzaremba") zaczyna mie znow prowokowac w kontekscie politycznym "Kaczorow".
Ja chociaz w pierwszej turze glosowalem na szlachcica Tyminskiego z mojego miasta Toronto, a w drugiej na pomorzanina Tuska z mojego regionu Polski, to z calym sercem zyczylem Kaczorom zwyciestwa. Jesli "Froggi" probuje mnie poroznic z Kaczorami, to good luck. Moze sie uda?

Friday, December 30, 2005

Tak przegladam sobie

dzisiejsze nabytki z Husarza. Swiatecznego "Ozona" i "Narodziny Nadzieji. Grube noworoczne wydanie "Gazety" z "Tygodnikiem Angora" w srodku. Dwie ulotki spadaja jak platki sniegu na podloge.

Roma Koper, Zbigniew Swiderski oraz Pegaz Art Production przy wspolpracy Starsky prezentuja:
TEATR NARODOWY W WARSZAWIE
Janusz Gajos * Wladyslaw Kowalski (goscinnie) * Jaroslaw Gajewski * Jerzy Radziwilowicz * Beata Fudalej * Grzegorz Malecki * Krzysztof Stelmaszyk
Narty Ojca Swietego
Jerzy Pilch
rezyseria: Piotr Cieplak
muzyka: Kormorany
scenografia: Andrzej Witkowski
4 II sobota godz. 16.00 i 20.00 Living Arts Centre 4141 Living Arts Drive Mississauga
Call or Visit the LAC Box Office Today! 905 306 6000

Na odwrocie ulotki:
TRADE MARK
ZYWIEC
Piwo Zywiec w 6-packach, dostepne w sklepach LCBO. Jesli nie ma piwa Zywiec w Twoim Liquor Store, popros managera by je zamowil. Numer produktu: 559096
Nasz pasja. Twoj Zywiec.

Druga kolorowa ulotka to lokalni atysci.

KAROLINA INGLENTON
subtly revealed
Karolina Ingleton zaprasza
na promocje najnowszej plyty
20 & 21 stycznia 2006
podczas
IX Polonijnego Kabaretonu
Bilety & info (416) 414-7882
Zapraszamy do odwiedzenia oficjalnej strony internetowej
www.karolinaingleton.com

Na odwrocie:
kabaret POD BANKA zaprasza na
IX POLONIJNY
KABARETON
GOSC Z POLSKI
JAN
PIETRZAK
20 Stycznia '06 Piatek Godz. 20:00 21 Stycznia '06 Sobota Godzi. 19:00
Wykonawcy: Kabaret "Pod Banka" z Toronto, "Po Osmej" z Ottawy, Mavo Academy, Karolina Ingleton, Ryszard (Styla) Felix i indywidualni wykonawcy.

Kupilem tez Lecha Chmielewskiego "Tajemnice Herbow Polskich". Ciekawe wprowadzenie do przedmiotu heraldyki. Szczerze polecam te pozycje dla nowych adeptow heraldycznego hobby.
Szczegolnie ciekawy jest rozdzial "Tajemnicza syrena".

Autor obok herbu Syrenki warszawskiej prezentuje herb Bialobrzegow, gdzie na tarczy tez wystepuje syrenka. A gdzie jest Ustka panie Chmielewski?
To okazuje sie, ze trzy miasta w Polsce, nie dwa, maja w herbie syrenki: Warszawa, Ustka, Bialobrzegi. Moze burmistrz Ustki powinien wystapic z konceptem Trojprzymierza Miast Syrenich?

Ciekawostka jest pomnik Syreny nad Wisla, postawiony przed wojna. Okazuje sie, ze pozowala do niego studentka warszawska, szlachcianka Krystyna Krahelska h. Przeginia. A powiadaja, ze szlachta to taka purytanska i moherowa. Obnazone piersi naszych polskich szlachcianek to dziela sztuki artystycznej na cale wieki. Jak przy takich syrenich wdziekach bledna pokazy amerykanskich dziewczyn na Mardi Gras w Nowym Orleanie.




Wednesday, December 28, 2005

Rok 2005

Na swiecie.
To rok w ktorym natura pokazala kto tu jest wlasciwie panem. Wojna w Iraku to myszka Mickey w porownaniu z destrukcyjna natura wody, ognia, ziemi i powietrza.

W Polsce.
Czy mamy nareszcie panstwo prawa i sprawiedliwosci? Szlachcic Lech Kaczynski h. Pomian prezydentem. Jest szansa aby oczyscic w koncu stajnie Augiasza z komunistycznego i postkomunistycznego gnoju.

Prezydent Kaczynski rozpoczal urzedowanie
Warszawa Prezydent Lech Kaczynski rozpoczal pierwszy dzien urzedowania w Palacu Prezydenckim przy Krakowskim Przedmiesciu w Warszawie. We wtorek podjal pierwsze decyzje dotyczace organizacji pracy Kancelarii oraz kolejne decyzje personalne. Elzbieta Jakubiak zostala szefem gabinetu prezydenta i w poniedzialek po poludniu odebrala nominacje na sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta. Swoje nominacje odebrali tez powolani w piatek: szeg Kancelarii - Andrzej Urbanski i Maciej Lopinski - sekretarz stanu w Kancelarii ( GAZETA 248, 28 grudnia 2005).

W Kanadzie.
Wojna z marihuana. Wszystko zaczelo sie 3 marca 2005 roku w Albercie, gdzie hodowca marihuany Jim Roszko h. Rola zastrzelil 4 oficerow policji federalnej RCMP. Jest to najwieksza w historii Kanady masakra policjantow. Oczywiscie wina spadla na marihuane. Liberalny rzad Kanady naraz zapomnial o obiecanej ustawie dekryminalizacyjnej ziolka, a RCMP zrobilo z lidera Partii Marihuany pana Marca Emery'ego pierwszego wieznia politycznego w Kanadzie.

"Mayerthorpe is always going to be known in the history books as the place where the largest massacre of RCMP officers in one day happened," says Don Schiemann, a Lutheran minister who lost a son that day ("Tragedy marks Mayerthorpe Alberta", 24 HOURS, Dec. 26 - Dec. 31).

The shooter was Jim Roszko, a violent pedophile with a penchant for guns who had fled the property the day before when a bailiff arrived to seize a stolen truck.
A chop-shop and a marijuana grow-op were later found on the property (Siri Agrell, "Mayerthorpe", NATIONAL POST, Wednesday, December 28, 2005).

SMOKE IT UP
If you're looking to smoke a little weed - come to Canada. Between 1994 and 2004 cannabis-related crimes skyrocketed 54 per cent across the country.
Total 2004 - 97,135 cases.
Cannabis - 67,832
Cocaine - 16,837
Heroin - 792
Source: Statistics Canada (DOSE 187 Wednesday 28 December 2005).

W Polonii


Polonia wystawila az 3 kandydatow na prezydenta tego roku. Post-SB-ckie i glownie obce media w Polsce zignorowaly i zminimalizowaly ich udzial w kampanii prezydenckiej, osmieszajac i nazywajac ich kandydatami "egzotycznymi".
Dalej komus zalezy aby Polonia nie mieszla sie w proces polityczny w kraju.
Polonia kanadyjska rozbita. KPK podzielony. Wyglada na to, ze jakas "nieznana" agenturka rozbija systematycznie Polonie. Tylko ujawnienie przez nowy rzad w Polsce agentow SB i WSI dzialajacych w Polonii moze uzdrowic te sytuacje.

PREGIERZ NR 8 INFO nurt 2 (http://www.infonurt2.com/index_files/page0186.htm)

W Toronto

Juz 78 morderstw w tym roku. Z tego 52 przy uzyciu broni palnej. Polityka rzadzacej partii liberalnej w kwestii bezpieczenstwa nie sprawdzila sie. Rejestracja broni palnej wsrod Kanadyjczykow miala doprowadzic do spadku przestepstw z jej uzyciem. Stalo sie na odwrot - wiecej strzelaniny, poniewaz przestepcy nie musza broni rejestrowac. Prohibicja i wojna z narkotykami w stylu amerykanskim tez przyczynia sie do wzrostu przestepczosci. Tylko legalizacja narkotykow, tak jak alkoholu w latach 30. ubieglego wieku, zatrzyma przemoc roznych Al Capone'ow.

"Someone comes from one section of town and they come to downtown. They don't see anyone dealing on the street so they figure they can. Meanwhile, someone else has been dealing there their whole life. And they'll say, 'Why are you coming on to my street?' And they're going to say 'get off my street' and if the guy days no, there is a gun battle. Happens every day. This is the street life." Although most of the victims of gang violence in Toronto have been black, Junior said the drug wars are not confined to one race. "It's all gangs," he said (Jordana Huber and Siri Agrell, "Gunfight result of turf war: drug dealer", NATIONAL POST, Wednesday, December 28, 2005).

"Like all Canadians, I was horrified by the Boxing Day shootings in Toronto" - Prime Minister Paul Martin.

"First, Olivia Chow and I want to unreservedly condemn these senseless shootings in downtown Toronto, and we unreservedly condemn the reckless criminals who perpetrated them" - NDP leader Jack Layton.

"Like all Canadians, I was saddened to hear about the latest outbreak of gun violence on the streets of Toronto" - Conservative leader Stephen Harper.

W pracy.

Produktywnosc mojej druzyny wzrosla 15% w porownaniu z 2004. Pracujemy wiecej, szybciej i wydajniej. Przemysl ochroniarski to studnia bez dna. Ciagle brak czasu i wykwalifikowanego personelu.

Integrity, Vigilance, Helpfulness.

Securitas Canada is a market leader in security and protection.

Security Officers

We have full-time, part-time, permanent, and temporary positions available for a variety of locations.

Mobile Supervisors

You must a valid class G driver's licence, a clean abstract, and geographical knowledge of the GTA. Previous security or driving experience is prefered but not required.

For both opportunities, you must have your own reliable transportation. You must be available for all shifts, be computer proficient, and have excellent communication skills. We provide a pension, wage progression, benefits, and uniforms.

Please apply in person to: * 265 Yorkland Blvd., Suite #104, North York * 2085 Hurontario Street, Suite #308, Mississauga.

SECURITAS (416) 774-2569 www.securitas.ca

W zyciu osobistym

2005 to rok mojego bloga ("Lewed's Blog Czyli Dziennik Szlachcica Polskiego"), ktory zaczalem pisac w marcu. Byl tez wyskok z Isabel do Lizbony w lipcu. Spotkanie z Matka Boska Rozancowa w Fatimie i z duchem Zakonu Rycerzy Chrystusa w Tomarze podbudowalo mnie na ciele i duszy.

Tuesday, December 27, 2005

Szlachcic prezydentem

Ze wszystkich kandydatow na prezydenta Polski, tylko dwoch wyznalo publicznie w swojej kampanii wyborczej (Internet), ze maja pochodzenie szlacheckie. Stanislaw Tyminski h. Nalecz, oraz Lech Kaczynski h. Pomian.

"Moj dziadek od strony ojca Aleksander Kaczynski herbu Pomian byl wysokim urzednikiem kolejowym przed wojna...
Rodzina Jasiewiczow herbu Rawicz, czyli przodkowie mojej mamy Jadwigi, to rodzina inteligencko-wojskowa" ("Rozmowa z prezydentem Warszawy, kandydatem Prawa i Sprawiedliwosci na urzad Prezydenta Rzeczypospolitej" - http://www.lechkaczynski.pl/article.php?id=148&st=1).

Zbigniew Leszczyc w "Herbach Szlachty Polskiej" tak o klanie Pomian powiada:
"W polu zlotem leb bawoli naprzod skierowany, przebity mieczem ukosnie. Na helmie ramie opancerzone z podniesionym w gore mieczem. Herb Pomian powstal z herbu Wieniawa."
A o klanie Rawicz: "W polu zlotem czarny niedzwiedz, na ktorym ku przodowi zwrocona siedzi dziewica w niebieskiem ubraniu z obnazona szyja, z wyciagnietymi ramionami, z wlosami rozpuszczonemi i korona na glowie. Na helmie czarny niedziwedz wyrastajacy, ku lewej stronie zwrocony, pomiedzy dwiema rogami jeleniemi, trzyma w lewej podniesionej lapie roze."

Monday, December 26, 2005

Bog sie narodzil

w kiepskiej pogodzie. Na wigilie pochmurno, deszczowo i gwiazdki nie uwidzisz. Oplatek byl, jak zwykle ktos z Polski mi go przysylal razem z kartka swiateczna. A w tym roku przyslala mi oplatek Zarembianka, Ania ze Slupska. Dzieki. Rybki nie bylo, ale za to gigantyczne krewetki z grilla.

Tomus, bracie z Warszawy. Kocieccy z naszej geneologii to klan Nieczuja. Leszczyc w "Herbach Szlachty Polskiej" tak o herbie Nieczuja pisze:
"W polu czerwonem pien, z wbitym zlotym krzyzem. Niektore rodziny maja zamiast krzyza miecz. Na helmie wewnatrz skrzydel orlich, to samo co w herbie".

Wizerunek herbu Nieczuja mozna znalezc w:
Genealogii Dynastycznej (http://www.jurzak.pl/gendyna.pl?kd=4&hb=0192),
W Tablicach odmian herbowych Chrzanskiego (http://republika.pl/akromer/chrzonski25.html), i w herbarzu listy dyskusyjnej "Herbarz" na "Forum Nobilium" ("Roll of Arms of the Herbarz discussion list" - http://www.forumnobilium.net/Herbarz%20List.htm), pana Grzegorza Luckiego h. Sas.

Pan Lucki z Kanady, ktorego nota bene mialem przyjemnosc poznac w Toronto, jest takze prezydentem i heroldem Miedzynarodowego Stowarzyszenia Heroldow Amatorow (International Association of Amateur Heralds - http://www.familyhistory.ie/arms.htm).

A skoro juz tak przy heraldyce jestesmy, to tez warto zaznaczyc, ze nastepny miedzynarodowy kongres nauk genealogicznych i heraldycznych pt. "Mit i propaganda w heraldyce i genealogii", odbedzie sie w Szkocji, w St. Andrews. W miescie, w ktorym urodzili sie potomkowie Zarembow wolynskich, linii kostopolskiej! (http://www.congress2006.com).

St Andrews 2006

The 27th International Congress of Genealogical and Heraldic Sciences, 21-6 August 2006: The 2006 International Congress will be held at St Andrews in Scoltland, on the theme of 'Myth and Propaganda in Heraldry and Genealogy', under the patronage of HRH The Princess Royal, and the presidency of Charles Burnett, Ross Herald, one of the Scottish officers of arms. Clive Cheesman, Rouge Dragon Pursuivant, is a member of the Congress scientific committee. For full details relating to the congress, go to www.congress2006.com (THE COLLEGE OF ARMS NEWSWLETTER, December 2005).


Na 22 Kongresie, ktory odbywal sie w Ottawie 18-23 sierpnia 1997 r. , mialem okazje poznac dyrektora Instytutu Poszukiwan Genealogicznych z Rosyjskiej Biblioteki Narodowej, pana Igora Sakharova. Pogawedzilismy o Zarembach i przekazalem mu wszystko info, jakie posiadalem o Zarembach kostopolskich.

Kazdego dnia rodzi sie 80 tys. nowych blogow. Blogosfera sklada sie z 30 milionow blogow.

W nowym medium, jakim jest dziennikarstwo internetowe, ktore szybko przeistacza sie w tak zwana blogosfere, czyli wolna republike indywidualnych wydawcow, liberalowie maja silna reprezentacje (Krzysztof Szymborski, "Porozmawiaj z ekranem", POLITYKA nr 33 (2517), 20 sierpien 2005).

Dlatego cieszy, ze swoja blogierka moge wrzucic kilka nowych hasel do blogosfery. Wyszukiwarka, ktora penetruje blogosfere to "Technorati" (http://technorati.com/).
Wystarczy wystukac jakiekolwiek haslo i wynajdzie ona ilosc postow, w ktorych to haslo bylo uzyte.

Ciesze sie, ze to ja jako pierwszy wrzucilem do blogosfery takie nazwiska z Polonii kanadyjskiej, jak:
Andrzej Kumor (13 postow), Edward Kuciak (34), Stanislaw Tyminski (18), Alicja Gettlich (4), Malgorzata Bonikowska (6); czy takie hasla jak: Ustka (80), Szlachta (68), Polska Liga Szlachecka (9).

Evangelical group sues Google over weblog

Christian evangelical group Jews for Jesus is suing Google Inc., saying a weblog hosted through the Internet search leader's Blogspot service infringes its trademark.
The suit, filed in U.S. District Court in New York Wednesday, seeks to force Google to give Jews for Jesus control of the site as well as unspecified monetary damages.
"We have a right to our own name and Google has allowed the use of our name on Blogspot without our permission," said Susan Perlman, associate executive director with Jews for Jesus. "Our reputation is at stake," Perlman said.
Google's Blogspot and Blogger services allow people to set up weblogs, or online journals known as "blogs" for short, for free. A Google spokesman declined to comment, saying the firm had not yet reviewed the lawsuit.
The disputed blog, http://jewsforjesus.blogspot.com, was started in January 2005 by someone taking the name "Whistle Blower" and airing critical views of the San Francisco-based organization, which seeks to convert Jews to Christianity.
REUTERS (METRO, Toronto, Friday, December 23, 2005).

Saturday, December 24, 2005

Umarl terrorysta

Kanada takze miala w swojej historii przygode z terroryzmem. Ekstermisci z prowincji Quebec uzywali tego instrumentu polityki przeciwko panstwu kanadyjskiemu w celu oderwania sie prowincji od Kanady i ustanowienia suwerennego wlasnego panstwa.

Niedawno zmarl jeden z liderow Frontu Wyzwolenia Quebecu (FLQ) pan Charles Gagnon. Gagnon, niedoszly ksiadz katolicki, przed smiercia zostal wielkim przeciwnikiem politycznych metod terroryzmu w cywilizowanych panstwach, takich jak Kanada. Sa po prostu nieskuteczne i niemoralne, no a poza tym, organizacje terrorystyczne nie maja szans w walce z lepiej uzbrojonym panstwem. Owczesny premier Kanady Pierre Elliott Trudeau wprowadzil stan wojenny aby zdlawic ruch terrorystyczny.

FRONT DE LIBERATION DU QUEBEC (FLQ) - Front Wyzwolenia Quebecu)
Nacjonalistyczno-separatystyczne ugrupowanie zmierzajace do oderwania francuskojezycznej czesci Kanady i utworzenia niepodleglego panstwa. Zalozone we wczesnych latach 60-ych (pierwsze akcje 1963), stosujace typowe metody terrorystyczne - porwania, zamachy bombowe, glownie wymierzone w instytucje rzadowe i przedstawicieli wladzy (Krzysztof Karolczak, "Encyklopedia Terroryzmu").

CHARLES GAGNON

FLQ leader turned back on terrorism

_______

Charles Gagnon, one of the leaders of the Front de liberation du Quebec (FLQ), who eventually distanced himself from the terrorist movement and voted against Quebec independence in the 1980 referendum, died of cancer in Montreal on Nov.17. He was 66.
Gagnon, the youngest of 14 children in a farmer's family, was born in Ste. Cecile-du-Bic near Rimouski on March 21, 1939.
He studied for the priesthood at the seminary in Rimouski and later enrolled at the Universite de Montreal. He was the secretary of the editorial committee for the French-language publication Cite Libre, when he and Pierre Vallieres founded a terrorist cell in 1966 that launched a series of bomb attacks that killed Therese Morin, who worked at the La Grande shoe factory.
In another incident, a 16-year-old member of their cell, Jean Corbo, was killed when a bomb he was carrying exploded prematurely.
Gagnon and Vallieres fled to the United States, where they were arrested and charged with murder, manslaughter and armed robbery, and extradited back to Canada.
After almost four years in prison, Gagnon was acquitted on the murder and manslaughter charges. Released in 1970, he was again arrested under the War Measures Act and charged with sedition during the October crisis that year in which FLQ operatives kidnapped British trade commissioner James Cross and kidnapped and murdered Quebec labour minister Pierre Laporte.
Again, Gagnon was eventually acquitted of all charges. In later years, Gagnon dedicated himself to Marxist ideals and was active in the creation of the communist organization En lutte! In the 1980 referendum, he urged the group's members to vote no.
He eventually obtained a doctorate in political science and became a leading theoretician of the far left who argued that Canadian labourers should unite to build a socialist state.
In the 1994 documentary La liberte en colere, made by Governor-General Michaelle Jean's husband, Jean-Daniel Lafond, Gagnon is quoted as saying the FLQ "was a senseless chapter in Quebec history. Maybe it's good for Bolivia, but here it made no sense."
Alan Hustak, CanWest News Service (NATIONAL POST, Thursday, December 22, 2005).

No time for 'weak-kneed people'
Just after 8 o'clock on Monday, Oct. 5, 1970, a brilliant fall morning in Montreal, four members of so-called Liberation Cell of the Front de liberation du Quebec abducted British trade commissioner James Cross from his home. In exchange for Cross's release, the men made seven demands, among them: $500,000 in gold bullion and the release of 23 "political prisoners" - fellow FLQ members in jail for terrorist acts. This was to be the first real test of Canada's new prime minister, Pierre Trudeau, at 50, just two years on the job, and, equally important, of his 37-year-old Quebec counterpart, Liberal Premier Robert Bourassa. The Quebec government wanted to appease the kidnappers by releasing at least some prisoners, but Trudeau convinced Bourassa to offer only safe passage out of the country. Within an hour of the announcement of that offer, on Saturday Oct. 10, provincial labour minister Pierre Laporte was kidnapped while playing touch football outside his home on Montreal's South Shore by members of another FLQ cell.
The kidnappings sparked the implementation of the federal War Measures Act, which sent the police and army into the streets of Montreal to arrest, interrogate and detain more than 400 separatist sympathizers. Two days after its proclamation, Laporte was dead, strangled with his own gold neck chain and stuffed into the trunk of an old car. His murder sparked revulsion against political terrorism in Quebec and across the country. Laporte's murderers were eventually found and convicted. Cross's abductors gave up in December, releasing him and going into exile in Cuba and later France; some of them eventually returned to Quebec. The October Crisis transformed Pierre Trudeau, cementing his reputation for all time as a tough leader who would not back down. "All I can say is, 'go on and bleed,'" he told a CBC reporter in a famous interview on Parliament Hill in the midst of the crisis. "But it is more important to keep law and order in society than to be worried about weak-kneed people" (R.S., MACLEAN'S, October 9, 2000).

Friday, December 23, 2005

Zdrowych i wesolych Swiat

Bozego Narodzenia dla wszystkich, ktorzy mnie tu czytaja i dla wszystkich, ktorzy mnie jeszcze nie czytaja. Ja natomiast w rytmie bluesa Roberta Craya "Smoking Gun" z CD Strong Persuader poczytalem swoja prase swiateczna z Husarza. Tradycyjne moje ulubione lokalne "Gazeta" i "Goniec", oraz polskie "Newsweek" i "Ozon".

Mowia w radiu, ze dzisiaj jest "dzien meski". Ponoc mezczyzni czekaja z zakupami prezentow na ostatni dzien. Zoo na ulicy. Warjactwo, parkuja na srodku jezdni, wymuszaja pierwszenstwo, nie ustepuja drogi, ludzi lazacych po ulicy niemiara. W wiosce West Bloor o malo mi pod kola nie wpadla w futerku i na wysokich obcasch + wielkim dekoltem mloda piekna dama.

Redaktor "Gonca" pan Andrzej Kumor opisuje komercyjne "Kastrowane Swieta, kastrowane glowy". Pani Malgorzata P. Bonikowska z "Gazety" maluje "Wigilijne obrazy" wspolnie i "Swiatecznie" z panem Witoldem Lilientalem.

"Newsweeka" okladka lsni "Wiara Nadzieja Wolnoscia", a okladce "Ozona" prezentuje sie "Czwarta wladza do lustracji". Redaktor naczelny "Newsweeka" pan Tomasz Wroblewski swiatecznie o "Pieknych kwiatkach i choince" nadaje, a redaktor "Ozonu" pan Grzegorz Gorny jak taki "Serdeczny przyjaciel" pisze, ze "Lustracja to problem nie tylko spoleczny. Bywa, ze to takze dramat osobisty".

Pozyczylem w pracy szczesliwych Swiat Bozego Narodzenia wszystkim, bez zenady, strachu, czy ukrycia, ze jest to zachowanie politycznie niepoprawne. W moim dziale mam hinduskiego Bramina, wyznawce Wicca, kilku Chrzescijan roznych odmian, katolicy, protestanci, prawoslawni, wielu wyznawcow Allacha. W takim towarzystwie poprawnosc polityczna wymaga zyczyc im szczesliwych Swiat bez dodawania jakich.

Takimi politycznie poprawnymi "Happy Holidays" mozna zwymiotowac; po takich Swietach normalny czlowiek oddycha z ulga, bierze prysznic i cieszy sie, ze wreszcie ma je juz za soba (Andrzej Kumor, "Kastrowane Swieta, kastrowane glowy", GONIEC, 22 XII 2005 - 5 I 2006).

Rzeczywiscie, Swieta staly sie pretekstem do wydawania pieniedzy. Skomercjalizowanie swiat polaczylo wszystkie wyznania i religie w jeden koncept - koncept kupowania prezentu i dzielenia sie z drugim czlowiekiem. Moze to byc najnowszy i-pod pod choinke, dobre slowo w liscie, uscisniecie reki, pozyczenie Wesolych Swiat +

Swieta to zyczenia - wiec zycze, zebysmy cieszyc potrafili sie tym, co jest powodem do radosci, chocby najmniejszym, myslac o tym, ze wokolo nas jest tylu, ktorzy przezywaja w ten swiateczny czas tragedie i smutki nie do ukojenia.

Zycze, bysmy dawali sobie tyle dobra i ciepla, ile tylko mozemy, bo w tym kryje sie sens naszego ludzkiego bycia razem. Zebysmy nie zapominali okazywac sobie milosci i przyjazni, nie pozwalajac, by ped, w jakim zyjemy, odebral nam chwile, kiedy czas jest przystanac, spojrzec i zobaczyc, uslyszec i poczuc cale bogactwo swiata wokolo nas.
Zycze, bysmy sie nawzajem sluchali, nie zrazajac sie roznicami, bysmy starali sie nauczyc od innych czegos, czego nie wiemy, nie lekcewazac ich dlatego, ze mysla inaczej niz my. Zebysmy rozmawiali po to, by uslyszec drugiego czlowieka, a nie po to, by powiedziec to, co sami sadzimy.
Zycze, bysmy umieli przebaczac i przepraszac, jezeli uczynilismy innym krzywde. To trudne zyczenie, ale zycze, bysmy uczyli sie tego, co trudne, a nie poprzestawali na tym, co juz potrafimy.
Zycze, bysmy mieli miekkie serca i otwarte umysly, bysmy nie bali sie prawdy i potrafili ja dostrzec.
I bysmy dziekowali codziennie za to, co posiadamy, za ludzka przyjazn i zyczliwosc, za milosc i oddanie, ktore sa daleko wazniejsze niz podlosc i zlo, ktore takze nam w zyciu towarzysza.
Wesolych Swiat! (Malgorzata P. Bonikowska, "Wigilijne obrazy", GAZETA 247, 23 - 26 grudnia 2005).

Nadchodzi czas pojednania, czas dzielenia sie oplatkiem. Wszystkim tym, ktorzy chca to zrozumiec i ujrzec nas w prawdziwym swietle, podaje dzis reke na znak pokoju...
Jednak ten ostatni przejaw poprawnosci politycznej, polegajacy na kamuflowaniu nazwy swiat, bedacych przeciez tradycja i czescia kultury tego kraju, uwazam za daleko posunieta paranoje. Nie obrazam chrzescijan, zyczac przyjaciolom zydom radosnych swiat Hanukka, czy skladajac zyczenia znajomym muzulmanom z okacji Ramadanu. Oni tez sie nie obrazaja, a sami skladaja mi zyczenia swiateczne, uzywajac nazwy "Christmas" (Witold Liliental, "Swiatecznie", GAZETA 247, 23 - 26 grudnia 2005).

VOXPOLL
THE QUESTION
How will you greet people this season?
THE RESULTS
1) Merry Christmas - 83%.
2) Happy Holidays - 16%.
3) Happy Hanukkah - less than 1% ("Canada" NATIONAL POST, Friday, December 23, 2005).

Thursday, December 22, 2005

Czas na wirtualne kartki

Tylko jeszcze zostalo 3 dni do swiat. Tradycyjna poczta wyslalem 23 kartki. Dzisiaj zaczalem wysylac kartki elektroniczne. Bardzo prosto. Wskakujac tylko na onet.pl Kartki (http://kartki.onet.pl/), wypelniajac dwa adresy imelkowe i klikajac "wyslij". Co za wygoda.

Monday, December 19, 2005

Jak nas wiedza, tak...

Pole vaults to freedom, briefly

Bob MacDonald

WARSAW (Reuters) - An 84-year-old Polish farmer who had never been further than the next village snuck off to London to follow his dreams, but his plans of a new life didn't last long.
Without a word to his family, Ludwik Zon donned his Sunday best and rode off on his bike to catch the bus and train to Warsaw, then flew to the British capital.
Worried British officials who found him wandering around Heathrow airport got the Polish consulate to arrange passage home, to his chagrin.
"It's too bad I wasn't allowed to stay longer, because the people there have got a wonderful life," he said.
Fed up with life at home in the village of Znin, he skimped on food for years to save $3,000 from his meagre 600-zloty ($185) monthly pension to execute his plan (SUNDAY SUN, December 18, 2005).

A moral z tego jest taki, ze na wolnosc nigdy nie jest sie za starym. Dla anglojezycznego czytelnika natomiast Polska jest dalej gulagiem, z ktorego juz nie tylko mlodzi, a i 80-latkowie uciekaja na wolnosc.

Sunday, December 18, 2005

Moda na mohery

Moherowy bert jest w centrum polskiej politycznej debaty. Nawet na forum dyskusyjnym Ustki w dziale "Polityka" (http://www.ustka.pl/forum/viewforum.php?f=9) Froggie, czyli Lewed na Newsweeku i E-politicusie, a na Ustce Edward Kuska=uszczanka=Lewleb, poszedl ze mna na mohery.

Rzeczywiscie moherowe tematy sa modne nie tylko na usteckim forum dyskusyjnym, ale takze na wierchuszce polskiego politycznego establishmentu.
Newsweeek donosi, ze Nelli Rokita, zona lidera Platformy Obywatelskiej, dala sie namowic Romanowi Giertychowi do noszenia moherowego bereta.

I trzeba przyznac, ze jest nawet jej do twarzy w berecie. Neli jest czescia "grupy usteckiej" z Hamburga. Nasza stara kolezanka lubujaca sie w kapeluszach. Ale widac, ze te trendy w modzie sie zmieniaja w Polsce prawie tak szybko jak partie polityczne.

Moherowa moda

Ku rozpaczy i zlosci meza, zona Jana Rokity - Nelli postanowila na zime zmienic nakrycie glowy i zaczela nosic... moherowy beret. - Bo sa teraz w modzie - tlumaczy. Nakrycie glowy zony niedoszlego premiera z PO nabralo wymiaru demonstracji politycznej, odkad Donald Tusk powiedzial w Sejmie o moherowej koalicji. Dla Nelli Rokity noszenie beretu jest uklonem w strone wyszydzanych pan z malych miasteczek, dla ktorych moherowy beret jest ulubionym nakryciem glowy. - Sama pochodze z takiej malej miejscowosci i wiem, ze to wlasnie tam, a nie na salonach stolicy toczy sie prawdziwe zycie - mowi. Politykom, rowniez tym z PO, ma za zle, ze mieszkancow malych miast, czesto zapatrzonych w ojca Rydzyka, dotad ignorowali lub, co gorsza, pozwalali sobie wobec nich na zlosliwosci. -Rola tych pan w moherowych beretach jest o wiele wieksza niz sie politykom z Warszawy moze wydawac - mowi. Ostateczna decyzje o zalozeniu beretu Nelli podjela po rozmowie na temat moheru z Romanem Giertychem, ktory ja do tego przekonal. Obecny przy tej wymianie zdan Jan Rokita omal nie zemdlal. On sam na spektakularna zamiane aksamitnego kapelusza na moherowe nakrycie glowy nigdy nie pojdzie. Nawet pod wplywem zony (Karol Manys, NEWSWEEK 18.12.2005).

Saturday, December 17, 2005

Szlachta w oczach Polaka + Rosjanina

Wczoraj kupilem sobie prezent pod choinke w Husarzu, trzeci herbarz Tadeusza Gajla pt. "Herby Szlacheckie Polski Porozbiorowej". Jest to wlasciwie uzupelnienie drugiego tomu pt. Herby Szlacheckie Rzeczypospolitej Obojga Narodow".

Pierwszy raz "spotkalem" sie z panem Taduszem kupujac w 1999 roku w Warszawie na Nowym Swiecie jego pierwszy herbarz pt. "Polskie Rody Szlacheckie I Ich Herby". Tak mnie sie spodobal, ze nawet zafundowalem go jako prezent dla przyjaciela z Warszawy, pana Leona. Jest to obok mojego ulubionego polonijnego herbarza "Herby Rodow Polskich * Polish Coats of Arms" spis wszystkich dotychczas znanych rodow i rodzin szlacheckich.

Pan Gajl jest artysta grafikiem oraz znawca szlachty. Mowi "Rod szlachecki to firma prowadzaca dwutorowa dzialalnosc - rolna i wojskowa. Znak firmowy, logo tej firmy, to wlasnie herb. Uzywany jest w transakcjach, korespondencji, umowach - w formie pieczeci, rysunku, lub wypalonego pietna. W czasie bitew jest na choragwiach, zbrojach, odziezy. Podstawowe jego miejsce to rycerska tarcza - tu jest jego najwazniejsza czesc zwana godlem. Na helmie jest uzupelnienie nazwane klejnotem, czasem jest to powtorzenie tego, co na tarczy, czasem jakis element z rodowej historii, najczesciej w polskiej heraldyce jest to pek pior. Herb ma rozrozniac na polu walki zamknietych w zbrojach rycerzy, musi wiec byc czysty w rysunku i kontrastowy w barwach (Herby "Gajlowskie", ELITY, 2002).

Drugi raz mialem zaszczyt poznac pana Gajla na forum dyskusyjnym "Szlachta" Zwiazku Szlachty Polskiej. Wspanialy czlowiek, wspanialy szlachcic rodu Gajl z dwoma czerwonymi rozami i zlota lilia heraldyczna na tarczy. Nawet wladzom miasta Ustki zarekomendowalem pana Gajla aby uzupelnil zgodnie z zasadami heraldycznymi herb usteckiej Syrenki.

W ostatnim herbarzu "Herby Szlacheckie Polskiej Porozbiorowej" wystepuja trzy herby z motywami odslonionych piersi kobiecych. W herbie "Aleksandrowicz", klejnotem jest dziewica naga lono swe chusta zaslaniajaca piersi nagie odslaniajaca. Natomiast w herbie baronow "Kapri" jak i rodu "Roskoszny" wystepuja Syrenki z pieknymi okraglymi piersiami.

Tak sie tez zlozylo, ze wczoraj siedzac na tronie czytalem zalegla "Polityke" z 20 sierpnia i natrafilem na artykul Rosjanina Witalija Portnikowa o Polakach pt. "Nieszczery len z zadartym nosem". Autor jest publicysta Radia Swoboda w Moskwie. W swoim artykule Portnikow odnosi sie 5 razy do szlachty.

Polacy nie sa postrzegani jako samodzielni uczestnicy gry, samodzielni wrogowie Rosji. Byc moze kiedys, w czasach Dymitra Samozwanca i zdobycia Moskwy, byli takowymi, jednak szybko ich wypedzilismy, a wkrotce rowniez zlikwidowalismy wrzod na ciele Europy - ich szlacheckie panstwo.

Tym bardziej ze wszystko zawsze konczylo sie tym, ze Rosjanie dawali Polaczkom po ich szlacheckim nosie.

W czasie, gdy Rosja budowala swoja potege, ci idioci stworzyli u siebie panstwo gegajacych szlachcicow.

Polak trzyma sie jak pan, struga z siebie dworzanina, niebieska krew, a ledwie wczoraj wyszedl z obory.

Stanislaw Kunjajew opublikowal obszerny artykul "Szlachta i my" w calosci poswiecony pietnowaniu Polakow jako zdrajcow.

A co pisze Tadeusz Gajl o szlachcie we wstepie do "Herbow Szlacheckich Polski Porozbiorowej"?

W sierpniu 1772 roku Rosja, Prusy i Austria dokonaly pierwszego rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodow. Ponad jedna trzecia ludnosci i niemal jedna trzecia powierzchni przeszly pod wladanie osciennych monarchii. Proces unicestwienia poteznego przed laty panstwa Piastow i Jagiellonow trwal do 25 listopada 1795 r., gdy po trzecim, ostatecznym rozbiorze, krol Stanislaw August Poniatowski zrzekl sie polskiego tronu.
Przez te 23 lata kurczenia sie Rzeczypospolitej powstalo wiele nowych herbow polskiej i litewskiej szlachty, szczegolnie podczas Sejmu Czteroletniego. Jednoczesnie w Wiedniu, Berlinie i Petersburgu trzech cesarzy ustalalo zasady weryfikacji pozycji spolecznej nowych poddanych i nadawalo rowniez szlachectwo nowym obywatelom.
Na 725 tysiacach km2 Rzeczypospoltej zylo okolo 12,5 miliona mieszkancow, z ktorych 1,2 miliona stanowila szlachta.
Stan szlachecki od wiekow budujacy swa sile i niezaleznosc, zdobywajacy wszystkie dostepne przywileje, z chwila przejscia pod obce panowanie stracil swoj status calkowicie. Jego prawna sytuacja byla bardzo niekorzystna. Z powodu braku w Rzeczypospolitej jakiegokolwiek urzedu rejestrujacego szlachte udokumentowanie przynaleznosci do stanu bylo czesto bardzo trudne. Szlachta uboga, a taka przewazala ilosciowo, szczegolnie na Mazowszu i Podlasiu, ale tez na poludniu Polski, do dokumentow, papierow miala stosunek pogardliwy i niechetny, co pieknie opisal Mickiewicz w "Panu Tadeuszu". Drewniane dworki plonely czesto, tak jak i siedziby parafialnych archiwow. Polska specifika heraldyczna wiazaca z jednym herbem wiele rodow powodowala, ze herby nie byly identyfikatorem rodziny. Zapomniano wiec czesto o nim calkowicie. Sygnetami, raczej rzadkimi u szlachty ubozszej, poslugiwano sie dowolnie, wypozyczajac je sasiadom lub od sasiadow w razie sadowej czy innej urzedowej potrzeby. Najczestsza i w zasadzie jedyna kontrola przynaleznosci do szlachty byla opinia sasiedzka rodzin przez stulecia trwajacych na tym samym terenie.
Monarchiom zaborczym daleko bylo do swobod demokratycznych Rzeczypospolitej, ich szlachta byla sformalizowana, udokumentowana i zatwierdzona przez odpowiednie panstwowe urzedy. Nawet chec zjednania sobie przez nowych wladcow najwazniejszego stanu zagarnietej Rzeczypospolitej nie mogla spowodowac zmiany podstawowych zasad prawnych organizujacych elite panstwa.
Po rozbiorach szlachta polska i litewska stala sie szlachta panstwa nieistniejacego, o watpliwej, bo niepotwierdzonej urzedowymi dokumentami autentycznosci. Warto wspomniec, ze w Rzeczypospolitej indygenatu, czyli zaliczenia obcego szlachcica do szlachty wlasnej, udzielano bardzo niechetnie, a dowodu zagranicznego szlachectwa wymagano bardzo skrupulatnie. Tak wiec wymagania zaborcow wobec nowych poddanych byly zrozumiale i uzasadnione. Inna sprawa jest uzycie tych procedur do celow dyskryminacyjnych i politycznych. Udowodnione pochodzenie nie determinowalo odzyskania dawnej pozycji spolecznej.

Patriotycznie uniosl sie nawet ostatnio Andrzej Lepper, wymachujac podczas konwencji szabla. Przy okazji policzono, ze podobnych prezentow lider Samoobrony ma juz sporo, chyba szesnascie! Samo pytanie, ile szabel ma Lepper, brzmi cokolwiek kuriozalnie, takze dlatego, iz przypomina sytuacje z czasow zlotej wolnosci szlacheckiej, kiedy oceniajac szanse kandydata do sejmu pytano, ile ma szabel. Tymczasem Lepper jest trybunem ludowym, co mu przypomniano nie zawsze w uprzejmy sposob. (Np. Bronislaw Komorowski powiedzial zgola po szlachecku, ze Lepperowi bardziej pasowalby cep) (Zdzislaw Pietrasik, "Jaka przeszlosc nas czeka?", POLITYKA nr 33 (2517), 20 sierpnia 2005).

Friday, December 16, 2005

Umysl autorytarny

o predyspozycjach dyktatorskich czy totalitarnych, jak nie ma argumentow, lub argumenty przemawiaja przeciwko niemu, ucieka sie albo do palki albo do cenzury.

Takim przykladem jest temat dyskusyjny na forum "E-politicus" pt. "Zalegalizowac Trawe" (http://e-politicus.hostingpro.pl/forum/viewtopic.php?t=4087), ktory zostal "zamkniety" przez moderatora o nicku "cichy" "zgodnie z polityka likwidacji rezerwatow". Czytaj: prawda i fakty o marihuanie przecza politycznej poprawnosci gloszonej propagandzie antymarihuanowej.

W Polsce dalej sprzedaje sie "reefer madness" propagande, ktora Amerykanie uzywali w latach 30. ubieglego wieku, jako wytlumaczenie do zdelegalizowania konopi - palenie trawy doprowadza do choroby umyslowej!

Zenujace i smieszne zarazem jest to, ze media i "niezalezne" internetowe fora dyskusyjne propaguja te bzdety, manipulujac mozgami Polakow.

Zabojcza marihuana ("Nasz Dziennik" - http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=na&dat=20051215&id=na14.txt).

Thursday, December 15, 2005

Represje marihuanowe w Polsce?

Wlasnie otrzymalem imelke z polskiej strony internetowej dot. marihuany:

Subject: Przeniesienie forum
Date: Fri, 16 Dec 2005 04:01:55 +0430
To: forum@hyperreal.info
From: forum@hyperreal.info

Wkrotce nastapi zamkniecie tego forum.
Nalezy sie tego spodziewac w kazdej chwili.
Prosze o przeniesienie dyskusji na nowe forum znajdujace sie chwilowo pod adresem:

https://talk.hyperreal.info/

Tematy nie zostana przeniesione na nowe forum.
Prawdopodobnie beda w przyszlosci udostepnione w archiwum [nie wiadomo kiedy i w jakiej formie].

Tuesday, December 13, 2005

Jak mlodziez celebruje stan wojenny?

"WE WANTED TO BRING TANKS"

Young Poles mark 24th anniversary of the imposition of martial law

A group of young Poles marked the 24th anniversary of the imposition of martial law yesterday by donning the uniforms of communist-era police and parking an armoured vehicle outside the Warsaw home of the general responsible. "We want to show young people what the state of siege was like," said Maciej Zybula, 21, one of the group of about 20. General Wojciech Jaruzelski, now 81, decreed martial law during the night of Dec. 12, 1981, in response to the Solidarity movement. "I don't remember what the state of siege was like as I was only three months old when it was declared," Pawel Grabczak said. "We wanted to bring tanks," Mr. Zybula added, "but the Warsaw city authorities would not give us authorization."
Agence France-Presse (NATIONAL POST, Tuesday, December 13, 2005).

Monday, December 12, 2005

130 days ago LIVE8 rocked the world

pisze do mnie w imelce Bob Geldof. Rzeczywiscie jak ten czas leci. To juz 130 dni temu, kiedy ogladalem na zywo w telewizji ten koncert, a pozniej podpisalem petycje w Internecie.

Uczynmy Z Biedy Historie (Make Poverty History) stalo sie haslem calej tej akcji. Bob namawia aby wyslac listy do ministrow gospodarki miedzynarodowej i zywnosci Petersona i Mitchell, ktorzy beda brac udzial w spotkaniu na szczeblu ministerialnym w Hong Kongu w tym miesiacu.

Nie omieszkalem i szybko napisalem list, ktory jest dostepny w formie elektronicznej pod http://www.makepovertyhistory.ca/e/home.php.

Saturday, December 10, 2005

Ale dzien

Wczoraj o 5 rano szuflowanko sniegu. Napadalo jakies 7 cm. Drogi nieosniezone. Jazda samochodem w takich warunkach to istny wyczyn. Setki stluczek. Po pracy cos kierownica znosi mnie na lewo. Zatrzymuje samochod, a tam zlapalem gume!. Widoczny wielki gwozdz w oponie. Na szczescie pod reka znalazl sie pan Wieslaw, ktory pomogl mi zmienic kolo na zapasowe. Zycie na Syberii kanadyjskiej nie jest latwe. Tu trzeba byc twardym czlowiekiem. Dojechalem jeszcze do Husarza, tam szybko zgarnalem "Newsweek", "Zycie", "Tygodnik Polski", "Wiadomosci" i "Gonca". Po drodze wstapilem do mechanika. Zapomnij - krzyczy, dzisiaj mamy za duzo roboty, przyjedz jutro rano. W domu juz czeka swiezy lutowy "High Times". Ten amerykanski magazyn chwali sie, ze jest najlepszym na swiecie magazynem o marihuanie. Nic dziwnego, teraz kiedy kanadyjska konkurencja "Cannabis Culture" zniknela z rynku po zaaresztowaniu wlasciciela tego magazynu i zarazem lidera kanadyjskiej Partii Marihuany pana Marca Emerego przez RCMP na rozkaz amerykanskiej KGB-owskiej DEA, moze i "High Times" jest najlepszy.

Znany blogier kanadyjski i komentator polityczny pan David Mader tak pisze o antymarihuanowej polityce i wojnie z narkotykami Torysa Harpera:

Does Canada really need a drug war? Even if we assume for the sake of argument that most crime in Canada has some connection with the drug industry, that doesn't mean that the manufacture, sale and use of drugs should be criminal; on the contrary, it suggests that they should be brought into the legal and transparent world of commerce, such that the low-life criminals who currently profit from them will profit no more. Moreover, to the extent that violent crime attaches to the drug industry, the problem is the violent crime - not the drugs.
Finally, while refusing to decriminalize marijuana - a position more likely to deter than to attract voters - would be understandable if it tracked the principles underlying the Tory platform, the fact is that it smacks individual Canadians as any Liberal or NDP social program (David Mader, "Harper's Law & Order Policy, Dec. 03, 2005 - http://maderblog.com/).

Kampania polityczna sie juz na dobrze zaczela. Szczegolnie zas blogierzy zaczeli pisac o glupiej wojnie z narkotykami, ktora doprowadza do wiezniow politycznych w Kanadzie. Ciekawy blogier to "Calgary Grit", ktory pisze o liderze Partii Marihuany: "Marc Emery is a political prisoner" - http://calgarygrit.blogspot.com/).


Dzisiaj rano samochod u mechanika. W czasie czekania wpadlem do polskiego sklepu na Bloor West. O dziwo "Obserwator polonijny" na polce! Chce pani placic, a ona, to darmowy - powiada. Rzeczywiscie kupowalem "Obserwatora" w Husarzu od numeru pierwszego, pozniej nagle zniknal. A teraz okazuje sie, ze jest bezplatny. Cienszy troche, tylko 29 stron. Stary platny mial 46 stron. Takze na polce byl "Wir" i "Info Nurt 2". Magazyny, ktorych nie widuje w Husarzu.

Tegotygodniowy brytyjski "The Economist" poswieca okladowke Kanadzie. Nie jest ta Kanada taka rozowa, jak ja opisywal 2 lata temu. Lecimy w dol. To juz nie ta rajska pachnaca zywica, jak to ja kiedys widziano z Europy. Bida, kiepski klimat, lamanie praw obywatelskich, cienka przyszlosc. Ale zyc trzeba, na Syberii tez zyja ludzie, prawda?

Canada's support for marijuana decriminalization and legalizing gay marriage were the reasons we were seen as "rather cool" two years ago (Michael Taube, "Woe Canada: we've lost our cool", TORONTO SUN, Thursday, December 8, 2005).

W Polonii torontonskiej dalej wrze. Szczegolnie na forum dyskusyjnym "Expatpolu". Widac, ze i "Froggie" na nim grasuje atakujac mnie ad personam. Froggie zaczal tez wlaczac sie do dyskusji na "E-politicusie" w temacie "Zalegalizowac Trawe" (http://e-politicus.hostingpro.pl/forum/viewtopic.php?t=4087).

Na "Newsweeku" podszywa sie pode mnie. Uzywa nicka "Lewed", a na "Ozonie" uzywa nicka "Lewedek", takiego jakiego ja uzywam na "Newsweeku". Dlaczego on mnie personifikuje? Przeciez moglby sobie wymyslec orginalny nick, takze rozpoczac wlasny blog i szerzyc uczciwie na Sieci swoje idee. Ale on woli dorabiac mi gebe. Ciekawe zjawisko internetowe.

Panstwa zdrowie!

Fety zadnej nie bylo, ale do notesu warto zapisac. Mamy dwa lata. Przelecialo.
Najpierw byl pomysl, potem byla nazwa, potem bylo szukanie "inwestora", a po fiasku tych poszukiwan nastapilo wylozenie naszych wlasnych KILKU tysiecy dolarow.
Dzieki pracy, pomocy wspanialych ludzi, a przede wszystkim dzieki zainteresowaniu Ciebie, Drogi Czytelniku, "Goniec" zaczal chodzic. Przewaznie do przodu.
Moze nie do konca wiemy, jak robic porzadna gazete, wiemy natomiast, czego nie robic, i jest to wiedza bezcenna.
Dzis, gdy jako tako funkcjonujemy na rynku, rozni pszemondzali i pszemondzale usiluja nam doprawic gebe. Nawet czasem jest to zabawne. Wszak wiadomo, ze Polak na tym swiecie nic normalnie zrobic nie jest w stanie.
Slyszelismy juz wszystko. A to, ze "robimy" za komunistyczne pieniadze, z to, ze za zydowskie, a to, ze finansuje nas Kosciol katolicki, albo Jan Kobylanski - w przypadku plotek rozsadek nie obowiazuje i mozna kombinowac, co slina na jezyk przyniesie. W zaufaniu powiem, ze bierzemy szmal z Syriusza oraz od CIA, w ramach rozliczen za ujawnienie tajemnic panstwowych oraz drukowanie materialow podprogowych "I love George Bush" w ogloszeniach drobnych.
Dlatego w druga rocznice wydania pisma wznosimy toast za Panstwa zdrowie, Drodzy Czytelnicy! W koncu wasze zdrowie lezy w naszym dobrze pojetym dlugofalowym interesie.
A wiec, jak to lubi podkreslac piszacy do nas p. Emanuel Czyzo - "abysmy tylko zdrowi byli" (Andrzej Kumor, "Z mojego notesu", GONIEC, 9-15 grudnia 2005).

A tak o "doprawianiu geby", panie Andrzeju, to zauwazylem dziwna zbieznosc. Wszystkie nowe przedsiewziecia Polonusow w Kanadzie sa natychmiastowo torpedowane. Ciekawe dlaczego ci osobnicy niszcza nasza inicjatywe? Odczuwiam to tez na swojej skorze. Komus tu sie nie podoba moja inicjatywa polityczna i Polska Liga Szlachecka, ktora stworzylem w 1992 r. w Kanadzie?

W "Polish Studio" dziennik z TV "Trwam" + wspanialy wywiad z czlonkiem SPK szlachcicem Stanislawem Brodzkim. Opisuje cala kampanie II Korpusu Polskiego. To swietlista droga Armii Andersa. Od wolnej Polski przez Rosje do Iranu i Iraku. Konczac na deszczowo mrocznej Szkocji. Ile czlonkow szlachty przeszlo ta droga? Moj wujek Antoni Zaremba zostal w Szkocji na wiecznosc.
Tadeusz Gajl w "Herbach Szlacheckich Rzeczypospolitej Obojga Narodow", zacne, szlacheckie rodziny BRODZKI przypisuje do klanow: Brodzic, Korczak, Ksiezyc, Lodzia, Nalecz, Trzy gwiazdy.

Wednesday, December 07, 2005

30 milionow blogow

jest na swiecie i liczba ich rosnie z szybkoscia 80 tys. nowych blogow dziennie. Jest to fenomen, ktorego nie moze zauwazyc biznes, szczegolnie reklamowy, oraz politycy. Wyglada na to, ze przed wyborami w Kanadzie blogosfera tez sie pomalu zacznie liczyc w kampanii.

Ja swoim blogiem tez mala cegielke do budowli tego nowego medium komunikacyjno-informacyjnego wlozylem. A takze w celu edukacyjnym, tworzac na forum dyskusyjnym mojego rodzinnego miasta Ustki temat blogierski pt. "Blogierka" (http://www.ustka.pl/forum/viewtopic.php?t=469).

Weblogs managed to rise above the masses (there are now more than 30 million blogs with more than 80,000 created each day) by offering advertisers a central place to reach out to millions of readers across a broad spectrum of interests - an acceptable structure for traditional media buyers...
Battelle, the author of the bestselling book on Google called The Search is trying to create a strength-in-numbers business model that provides centralized services while, in theory, allowing bloggers to keep to passion and independence - two key characteristics that have let the blogosphere thrive in a very short period of time...
For many magazines, newspapers and television broadcasters, blogs are a new phenomena and many organizations have yet to determine how they fit into their editorial and advertising operations (Mark Evans, "Blogging enters mainstream", NATIONAL POST, Tuesday, December 6, 2005).

Case in point: the NDP's official Web site doesn't have a blog. The Conservatives' site does, but it reads like a formal campaign newsletter. And the Liberals may have been better off pretending blogs don't exist, Mr. Federman said, citing "the very lame blog done by Paul Martin's [speechwriter] that really does sound like a teenager's diary, and it's shameful" ("Political 'fogeys' haven't learned how to campaign on Web, strategist says", NATIONAL POST, Wednesday, December 7, 2005).

BEST OF THE BLOGS
WHAT'S HOT AND ON THE WEB
Channelling Paul Martin

CBC comedian Rick Mercer (http://rickmercer.blogspot.com) writes a mock blog entry for PM Paul Martin - not to be confused with the actual blog from the PM's tour (see liberal.ca), which is almost as wacky:

My fellow Liberals,
As expected, the media has been critical of us in these, the early days of the campaign. Basically they are all saying the same thing:
1. The Liberals don't have a cohesive campaign plan.
2. The Prime Minister seems to be invisible.
Well, all I can say is imagine how embarrassed they are going to be when they realize that me being invisible IS the cohesive campaign plan...
Let me spell it out for you: this election is going to be decided in the heartland that is Ontario, and the more I stay out of Ontario, the more popular I get...
I have to hand it to (Stephen) Harper on his new childcare plan... Today I was told Celine Dion slapped a Tory sign on side of Caesar's Palace when she heard that Harper is going to send her a $1,200 government check to offset the cost of her child care.
Well, I should run. Someone on the plane is passing out more cookies with my head on them. I don't mind when my own staff gleefully chews my neck of in front of the press. They are laughing with me, not at me. Right?
Yours in defending Canada,
Paul Martin (TORONTO SUN, Wednesday, December 7, 2005).

Tuesday, December 06, 2005

Konserwatywna maryska

Wielu konserwatystow, czy wyborcow chcacych poprzec pana Harpera, zorientowalo sie, ze jego polityka antymarihuanowa psuje mu szanse zwyciestwa i zaczeli wyjasniac sytuacje. Nuu... tak, ale do celow leczniczych my konserwatysci dopuszczamy marihuane. Ale nie do rekraacyjnych - szybko wyjasniajac.
A co do celow, ekonomicznych, przemyslowych, religijnych?

Bardzo fachowy i opinotworczy konserwatywny Instytut Smithsonianski z Vancouver jest juz od lat orendownikiem legalizacji marihuany i oddanie produkcji i sprzedazy w rece wolnego rynku. Obliczyli, ze z samych podatkow Kanada pozbylaby sie dlugu publicznego i szybko panstwo dostawaloby nadwyzke budzetowa, ktora bylaby dalej duza, nawet odejmujac koszta wynikle by z negatywnych zjawisk z legalizacja (uzaleznienia, straty roboczogodzin...).

Tory drug policy

Re: Harper's Reefer Madness. Leter, Dec. 5.

As a thinking Conservative, let me assure your readers and writers that I and most Conservatives I know firmly stand behind the medical use of marijuana. Yes, we oppose the use of marijuana for recreational purposes, the same way we oppose using cocaine for recreational purposes. But both should be legal for medical purposes. There is no reason that marijuana cannot be grown in legal co-ops and distributed legally by doctors as a painkiller.
Conservatives are reasonable. Marijuana should be used for medical purposes and to make hemp, but not for recreational purposes. The answer is not the Liberals' everything-goes attitude, but the intelligent use of our physical and human assets.
Jonathan Usher, Toronto (Letters", NATIONAL POST, Tuesday, December 6, 2005).

Monday, December 05, 2005

PC & marijuana

Stephen Herper, lider Progresywnej Partii Konserwatywnej (Progressive Conservative) Kanady wypowiedzial sie na temat marihuany. Jest przeciwko dekryminalizacji ziolka. W kraju gdzie ponad 50% spoleczenstwa jest za legalizacja marihuany, Stephen Herper pogrzebal swoje zwyciestwo w przyszlych wyborach.

Kiedys nawet popieralem Konserwatystow, ale szybko zauwazylem, ze za duzo oni sie nie roznia programem od innych socjal-demokratycznych partii w Kanadzie. Herper zamiast zmniejszac biurokracje (najwieksza na swiecie, za komuny byla druga po Zwiasku Sowieckim) czy podatki, to ten "czerwony Torys" (Red Tory) ograniczac chce prawa Kanadyjczykow do konsumpcji marihuany. Jedna rzecz, ktora Konserwatysci proponuja to obok publicznej prywatna sluzbe zdrowia. Za ta idea to i ja bym sie podpisal. Bo kanadyjska publiczna sluzba zdrowia tzw. "darmowa" juz zaczyna przypominac PRL-wska (kiepska jakosc, dlugie kolejki i ukryte platnosci).

Conservatives would kill house arrest, scrap Liberal plan to decriminalize marijuana

Conservative leader Stephen Harper released his party's plan to crack down on drug crimes. He promised on Saturday to impose mandatory minimum sentences, eliminate conditional sentences such as house arrest, bring in tougher fines for drug traffickers and producers, scrap Liberal plans to decriminalize marijuana and introduce a national drug strategy targeted at youth. The Tory approach to drug crimes would slap mandatory minimum sentences of at least two years for trafficking drugs such as heroin, cocaine and crystal meth. It would also apply the same penalties to similar offences involving bulk amounts of marijuana or hashish. Fines for trafficking or producing drugs would escalate for repeat offences.
CanWest News Services ("Crime Platform", NATIONAL POST, Monday, December 5, 2005).

Harper hints he may have toked in his heart, but not his lungs

What they said: Former U.S. president Bill Clinton did it. Parti Quebecois leader Andre Boisclair did it as a Quebec Cabinet minister. After his get-tough-on-drug-crime announcement on Saturday, Conservative leader Stephen Harper was asked: "Have you ever tried drugs?" and his response suggests wither a quick wit or quick study. "In terms of whether I've ever tried or been tempted [to smoke marijuana]? In terms of tried, I think you know that I've said before that I'm asthmatic. I cannot smoke and have never smoked anything," Mr. Harper said. "In terms of temptation I will leave any comment on that to my dialogue with my maker."
CanWest News Service ("No smoke gun", NATIONAL POST, Monday, December 5, 2005.

A w miedzyczasie, Czesi, bardzo madry narod i dumny jestem z tego, ze na nas Polakow barbarzyncow wlasnie od nich przyszlo Chrzescijanstwo, zdekryminalizowali uzywanie marihuany.

Possesion and growing small amounts of cannabis and magic mushrooms will no longer be punishable in the Czech Republic under a new law approved by the lower house of parliament this week. Currently, Czech law makes no distinction between possession of drugs for personal use and those for commercial purposes. Small amounts are defined as a maximum of three cannabis plants and 25 hallucinogenic mushrooms. In criminal cases, the new law would also usher in for the first time different penalties for "soft" and "hard" drugs.
Agence France-Presse (NATIONAL POST, Saturday, December 3, 2005).

A ja wlasnie otworzylem nowe pudelko z mydelkiem marihuanowym. Zapach przepiekny. Troche taki muskowaty. Mydelko w lekko zielonkawym kolorze. Okragle z wygrawerowanym lisciem konopi i z napisem HEMP. Owiniete w bialy papier i umieszczone w okraglym pudelku do zludy przypominajacym podelko od pasty do obuwia. Na pudelku lisc maryski i:
The Body Shop
HEMP
CHANVRE
SOAP / SAVON
ALL SKIN TYPES
TOUS TYPES DE PEAU
Net Weight 50 g when packed

Wewnatrz na dnie pudlelka: SUPPORT HEMP FARMERS WORLDWIDE. Pamietam jak siec sklepow The Body Shop wprowadzila produkty z konopi do Kanady z Wielkiej Brytanii, RCMP straszylo rajdem na te sklepy. Ale jakos wyjasniono policji, ze nikt mydla nie bedzie jadl dla haju i dali spokoj.

Wodki marihuanowej (Cannabis Vodka) jak na razie w kanadyjskich monopolach nie mozna znalezc. Z jej produkcji slyna tez Czesi, jak i z piolunowki, ktora jest juz legalna w Szwajcarii i Czechach. Mozna zamowic przez Internet (http://www.absinthesupply.com/products/cannabis-vodka.html).

Ciekawe, czy lider PC, pan Harper, niepalacy astmatyk, strzemiennego z wodeczki marihuanowej by nie chlipnal? Nie mowiac o rannym przemyciu twarzy mydelkiem marihuanowym.

Sunday, December 04, 2005

Weekendowe Wycinki Prasowe

- A czym sa obietnice wyborcze?
U meza nie pozostana tylko obietnicami. On bedzie sie staral z nich wywiazac. Jest bardzo konsekwentny.
- Nawet z tych mieszkan, ktore obiecywal? Pamieta Pani, jak ludzie domagali sie od Walesy 100 milionow, ktore im mial dac?
Pamietam. Wiem, ze maz sobie wszystko przeliczal i ze to nie jest nierealne. On nie rzuca slow na wiatr. To jego glowna cecha ("Maria Kaczynska", WIADOMOSCI numer 27, 1 XII 2005).

Wedlug statystyk wsrod amerykanskich klerykow nawet 40 proc. to homoseksualisci ("Czy gej moze byc klerykiem?", TYGODNIK POLSKI, Nr 786 02 grudnia 2005).

Amerykanie odczuwaja silna solidarnosc z ofiarami najciezszych zbrodni i w wiekszosci popieraja "biblijny rewanz" ("oko za oko"). A argumenty, ze tak duzo egzekucji wykonuje sie tylko w Chinach i Iranie, do nikogo tu nie trafiaja (Marcin Gadzinski, "Smierc numer 1000", TYGODNIK POLSKI, Nr 786 02 grudnia 2005).

Ale najwiekszym dla wszystkich zaskoczeniem byl wielki sukces i 2. miejsce po Walesie dla malo dotad w kraju znanego polonijnego biznesmena, Stanislawa Tyminskiego (lat 42). Tyminski wyjechal byl z Polski w 1972 roku, via Szwecja; przebywal m.in. w Kanadzie i w Peru. Zaprezentowal sie Polakom jako czlowiek sukcesu osobistego, obiecujacy taki sam sukces dla Polski. Glosowali na niego przede wszystkim ci, ktorzy nie byli emocjonalnie zwiazani z "Solidarnoscia", troche postkomunistow i troche ludzi zawiedzionych solidarnosciowymi reformami spolecznymi.
Na W. Cimoszewicza glosowalo ok. 10% elektoratu. W drugiej turze, 9 grudnia, Lech Walesa odniosl przygniatajace zwyciestwo nad Stanislawem Tyminskim: 75% do 25%. W takim nowym ukladzie glosowali na Lecha Walese zapewne takze ludzie sympatyzujacy dotad z T. Mazowieckim (Tomasz Serwatka, "Pierwsze powszechne wybory prezydenckie w Polsce", GAZETA 227, 25 - 27 listopada 2005).

Montreal Lech Walesa jest od poniedzialku doktorem honoris causa Uniwersytetu Quebecu. Uroczystosc nadania tytulu odbyla sie w miejscowosci Trois-Rivieres, gdzie miesci sie siedziba tej kanadyjskiej uczelni.
To juz 33. honorowy doktorat przyznany bylemu prezydentowi Polski. Wizyte Lecha Walesy w Quebecu - z okazji 25. rocznicy powstania "Solidarnosci" - zorganizowal Kongres Polonii Kanadyjskiej oraz Konsulat Generalny RP w Montrealu.
"Za wyjatkowa droge zycia", "zaangazowanie i uczestnictwo w rozwoju demokracji" - tak wladze kanadyjskiego uniwersytetu uzasadnily swa decyzje. Podkreslono tez, ze Walesa przyczynil sie do podpisania umowy miedzy rzadami Polski i Quebecu oraz nawiazania kontaktow miedzy uniwersytetami polskimi a uczelnia w Trois-Rivieres.
Kanadyjska uczelnia podkreslila, ze - przylaczajac sie do licznej grupy panstw i uniwersytetow, ktore przyznaly Lechowi Walesie tytuly honorowego obywatela i doktora honoris causa - pragnela wyrazic przywiazanie do idealow braterstwa, pokoju i wolnosci, ktorych z odwaga bronil polski ruch robotniczy.
Uniwersytet - jak napisano w uzasadnieniu - pragnal rowniez podkreslic znaczenie dzialan podejmowanych przez Lecha Walese jako przywodce panstw, ktorych celem bylo otwarcie granic jego ojczyzny - Polski.
Lech Walesa juz 33-krotnie otrzymywal tytul doktora honoris causa uczelni z: Polski, USA, Kanady, Francji, Wielkiej Brytanii, Meksyku, Brazylii, Korei, Japonii i Dominikany. Sa wsrod nich m.in. Uniwersytet Gdanski, nowojorski Uniwersytet Columbia, Uniwersytet Harvarda oraz Uniwersytet Paryski ("Walesa w Kanadzie", GONIEC, 2-8 GRUDNIA 2005).

Strony "Gonca" az uginaly sie od zarzutow przeciw prezesowi Sobockiemu. "Obecny Zarzad Glowny jest patalogicznym przypadkiem dysfunctional family", grzmial Soltys/Szczara. By nie bylo watpliwosci z kim mamy do czynienia polonijny paszkwilant dodaje, ze jest to "kilka klakierow i przytakiwaczy orbitujacych wokol lidera... spojona wodczano-biesiadnymi relacjami" (Alicja Gettlich, "Konstruktywna praca Zarzadu Glownego KPK, GAZETA 227, 25 - 27 listopada 2005).

Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodleglosciowych w Krakowie z satysfakcja przyjmuje decyzje ministra obrony narodowej Radoslawa Sikorskiego o odtajnieniu polskich archiwow Ukladu Warszawskiego i przekazaniu ich Instytowi Pamieci Narodowej.
O zdjecie klauzuli tajnosci z dokumentow wykazujacych pelna polityczna i militarna podleglosc Ludowego Wojska Polskiego sowieckiemu kierownictwu Ukladu Warszawskiego kilkakrotnie, lecz bezskutecznie apelowal do poprzednich ministrow obrony narodowej III Rzeczypospolitej osobiscie i za naszym posrednictwem sp. pulkownik Ryszard Kuklinski.
Znajac spora czesc z nich uwazal, ze Polacy powinni wreszcie poznac cala smutna prawde o zdradzie ojczyzny, jakiej dopuscili sie podpisujacy je politycy PRL i generalow LWP.
Minister Janusz Onyszkiewicz odpowiedzial mu na lamach prasy, ze jest to niemozliwe z uwagi na poufna umowe, zawarta jakoby przy rozwiazywaniu Ukladu Warszawskiego przez panstwa czlonkowskie.
Cieszy nas, ze nowy szef resortu obrony narodowej nie widzi juz zadnych przeszkod w odtajnieniu tych archiwow. Mamy nadzieje, ze ich upublicznienie ostatecznie zada klam cynicznym twierdzeniom generala Jaruzelskiego i podwladnej mu kadry oficerskiej, jakoby kiedykolwiek dzialali w imie polskiej racji stanu oraz przekona wszystkich rodakow o slusznosci patriotycznej misji, jakiej podjal sie w bohaterski sposob sp. plk Ryszard Kuklinski.
Dr Jerzy Bukowski
Rzecznik POKiN
Byly reprezentant prasowy plk. Ryszarda Kuklinskiego (GAZETA 227, 25 - 27 listopada 2005).

Ottawski senior Garlicki natomiast - no wlasnie - co? Do jakiej bowiem kategorii nalezaloby zaliczyc jego geriatryczny wierszyk pelny zlosliwosci?...
Pisza wiec pod pseldonimem dajac w ten sposob swiadectwo, ze anonimowosc wyzwala u niektorych prymitywizm i ogolaca z wszelkich zasad etycznych i moralnych. Ironia jest to, ze tak Szczara jak i osoba podszywajaca sie pod sp. Prymasa Polski potepiaja anonimowe wpisy pod artykulami na portalu polonijnym, ktorego jestem korespondentem. Jakos nie zauwazaja, ze robia to samo co te kilka osob grasujacych po Expatpolu i we wrecz chamski sposob opluwaja kogo popadnie i po obu stronach kongresowej barykady...
Niespodziewanie, w trakcie obrad Zjazdu wysunieto konkurencyjna kandydature p. Lucjana Conrada, dzialacza SPK, ale nie Kongresu. Nie byl to reprezentant starej powojennej Polonii, ale pozniejszy emigrant z Polski czasow gomulkowskich. (...)"
Te manipulacje okrasil klamstwem jakim jest stwierdzenie, ze p. Conrad nie byl dzialaczem kongresowym, jedynie SPK. A jesli nawet tak by bylo, to czy bycie dzialaczem SPK jest znow czyms haniebnym i niegodnym prezesa ZG KPK? (Alicja Gettlich, "Demagogia i czarna propaganda przeciw ZG KPK", GAZETA 227, 25 - 27 listopada 2005).

Cenie ludzi, ktorzy mowia, co mysla, ktorzy nie boja sie podpisywac wlasnym nazwiskiem wypowiadanych slow, ktorzy - jesli sa o tym przekonani - brna za wszelka cene pod prad utartych pogladow, ktorzy nie mowia tego, czego sie od nich oczekuje, lecz to, co - ich zdaniem - powiedziec nalezy. To jest ideal i kazdy z nas moze sie do niego odniesc. Tymczasem dookola az rojno od takich, co to za miske soczewicy, grancik, dotacje szczekaja na zadny temat.
Wolnosc trzeba budowac w nas samych, trzeba jej w nas samych pilnowac. Ona nie rosnie sama, lecz wymaga codziennej, bezustannej pielegnacji. I dlatego bronie dzis Davida Irvinga. Bronic go nakazuje troska o przyszlosc (Andrzej Kumor, "Bo jesli mowisz, co myslisz...", GONIEC 2-8 grudnia 2005).

I musze przyznac, ze Lech Walesa, jako juz byly prezydent, zaimponowal mi. Jego dzisiejsze wypowiedzi sa na nieporownywalnie wyzszym poziomie, niz kiedys. Jego postawa w wielu zasadniczych sprawach tez pokazuje, ze dostrzega on zgubny dla Polski cisany dogmatyzm skrajnej prawicy. Tej samej prawicy, ktora niegdys go niemal na rekach nosila...
Walesa nie spelnil oczekiwan skrajnej, ksenofobicznej prawicy i stracil jej laski. Zostal przez nia obwolany agentem Bolkiem, szpiclem, zdrajca (Witold Lilliental, "Kierunek odwrotny, metody te same", GAZETA 227, 25 - 27 listopada 2005).

Upalona marycha Polonia + +

Juz od dluzszego czasu trwa proces 2 polskich dziewczyn, ktore utopily matke pijaczke. Wtedy jeszcze 15- i 16-letnie dziewczyny byly nieletnimi i prasa nie moze ujawnic ich wieku. 44-letnia matka zostala zamordowana 18 stycznia 2003 r. Prokurator oskarza juz dzisiaj dorosle kobiety o zamordowanie matki z premedytacja. Mord zaplanowany przez Internet i wyznany pod wplywem marihuany do znajomego, ktory to wszystko nagral, polegal na upiciu matki alkoholem i danie tabletek z kodeina, zaaranzowanie kapieli i utopienie przymroczonej matki w wannie.

The girl, who giggled while talking about her appetite for marijuana and remarked that she had learned how to lie a lot in the previous year, said she was tired of seeing her mother slowly kill herself with the bottle...
Instead, she drew her intoxicated mother a bath, asked her to turn around then held her head underwater for four minutes. Afterwards, she watched her body twitch and convulse, she said (Natalie Alcoba, "Girl confessed she drowned mom, trial hears", NATIONAL POST, November 8, 2005).

Opowiadaly jej na przyklad, ze matka trzyma na wierzchu swoje "zabawki seksualne", nie dbajac o to, ze jej szescioletni syn bawi sie nimi, biegajac po mieszkaniu...
"Jak dostane 70 tysiecy dolarow, mam zamiar przeznaczyc je na podroze, narkotyki i bron", pisala jedna z siostr, wowczas 16-letnia, w e-mailu wyslanym do swojej bliskiej koleznaki...
"Mialy zamiar wziac mnie i (kilku innych przyjaciol) do Amsterdamu", powiedzial...
W krzyzowym ogniu pytan, zadanych przez adwokata Eugene Bhattacharya, nastolatek przyznal, ze w opisywanym przez siebie czasie byl nalogowym palaczem marihuany ("Tragedii ciag dalszy...", WIADOMOSCI numer 26, 24 XI 2005).

A Mississauga mum who police allege was drowned by her teenaged daughters drank lethal amounts of alcohol and took "overdose" levels of codeine just prior to her death, a court heard yesterday.
The testimony dovetails with other prosecution evidence, which asserts that the woman drank a 26 ounce bottle of Absolut vodka and took four of five Tylenol 3 pills prior to her death...
Peel Regional Police began a homicide investigation into the death in November 2004 after a friend of the two girls told them the elder sister had confessed to drowining their mom (Alan Cairns, "Enough booze to kill mom", TORONTO SUN, Wednesday, November 30, 2005).

He recalled the younger sister - his former girlfriend - told him their mother was once a good parent, and the family had gone on summer trips to visit their grandparents in Poland. Their mother was a radiologist; their father a pilot.
But he said when the girls' parents separated, their father quit his job to avoid paying support. And then their mother lost a well-paying hospital job because of her drinking...
The older sister, he said, takes cocaine, marijuana, magic mushrooms, hash and "anything she can get her hands on" (Alan Cairns, "Girls changed, witness says", SUNDAY SUN, November 27, 2005).

Mlodsza siostra z poczatku niechetna byla do rozmowy o zabijaniu matki. Wolala pogawedzic o paleniu marihuany i zazywaniu halucynogennych grzybkow ze swoim chlopakiem.
Lecz kiedy nagrywajacy rozmowe znajomy wyrazil sie, ze czuje sie jak wspolnik zbrodni, z powodu tego, co wie, dziewczyna uspokajala go, radzac, by "zapalil sobie skreta" ("Nastolatki zamordowaly matke?! Przyznaly sie przed ukryta kamera", GONIEC, 11-17 listopada 2005).

A Brampton murder trial yesterday heard about students in a high school class suggesting facetious excuses for avoiding an assignment: A broken leg, chicken pox, a car accident.
The class laughed at the ideas, court was told, until a teenage girl asked whether a valid reason might be if someone close were to die.
The girl who asked the question was the younger of two sisters who are accused of drowning their mother in her bathtub (Alan Cairns, "Sister's remark shook teacher", TORONTO SUN, Thursday, December 1, 2005).

Wedlug prokuratorow Mike'a Cantlona i Briana McGuire'a, siostry, wowczas 15- i 16-letnie, upily matke i nafaszerowaly Tylenolem 3, poczym utopily ja w wannie. Prokurator uwaza, ze dziewczyny opracowaly plan zamordowania matki, gdyz jej alkoholizm rujnowal zycie im oraz ich 6-letniego braciszka, a po jej smierci mogly dostac 200 tys. z ubezpieczenia ("Na zwlokach nie bylo zadnych sladow", GONIEC, 2 - 8 grudnia 2005).

The younger teen initially refuses to talk about her mother's death, choosing instead to talk about how much she loves to smoke pot and consume magic mushrooms, an illegal hallucinogenic drug, with her boyfriend.
But when the friend tells her during another secretly recorded conversation a few days later that he feels as if he's "an accomplice" because of what he knows, she tells him to "chill-lax, and smoke a doobie" ("Original plan was to set mom on fire", TORONTO STAR, Wednesday, November 9, 2005).


Saturday, December 03, 2005

Upalona marycha Polonia +

W Polonii torontonskiej znow zaczyna wrzec. Po medialnych bojach pomiedzy "Dziennikiem" i "Gazeta", "Dziennik" zostal wyniesiony na tarczy. Jaki bedzie wynik walki "Gonca" z "Gazeta"? Czas pokaze, ale zanosi sie na ciekawy scenariusz na medialnej scenie Polonii torontonskiej.

Sprawa marihuany zaczyna tez stawac sie tematem bez tabu i dla Polonii. Na uwazajacym sie za najlepszy portal Polonijny na swiecie "Expatpol" ze Szwajcarii pisuje przednie pioro torontonskiej Polonii pani Alicja Gettlich. To jej artykuly prowokowaly soczyste dyskusje na "Newsweeku", ze redakcja musiala cenzurowac je i w koncu zamknac temat.

"Expatpol" natomiast publikuje obecnie kontrowersyjna p. Gettlich. Ostatni artykul, w ktorym i lobby antymarihuanowe sie odezwalo to "Relacja ze Zjazdu" (http://expatpol.com/modules.php?name=News&file=article&level=toronto&sublevel=&sid=27410).

Tak przegladam polonijne media w Toronto. Ranny "Polish Show" zostal odznaczony zlotym krzyzem SPK. Przegonili juz Leweda, ktory tylko sobie ja dotychczas na brazowy krzyz zapracowal. A w nim red. Kumor z "Gonca" szczerze namawia Polonie do brania udzialu w polityce kanadyjskiej, uczestniczac w nadchodzacych wyborach. Na jaka partie polityczna bedzie glosowal to nie ujawnil. Ja osobiscie juz wiem na kogo bede glosowal - Kanadyjska Partie Marihuany (MP), ktora wystawia pana Parkera w moim okregu wyborczym. Socjalizm trzech rzadzacych partii w Kanadzie, ciagle zmieniajacych sie "prawicowych" socjalistow (PC) z "liberalnymi" socjalistami (Liberals) i jezyczkiem u wagi partia socjalistow marksistowskich zwanych "nowodemokratami" (NDP), juz mnie nudzi. Czas na zmiane! Czas na marihuane!

Natomiast redaktorka torontonskiej "Gazety" pani Malgorzata P. Bonikowska ujawnila publicznie swoje preferencje wyborcze: "Dlatego tez coraz wieksze zainteresowanie budza Zieloni. I dobrze, bo ich swiat jest chyba najlepszy" (Malgorzata P. Bonikowska, "Rozne oblicza historii", GAZETA 232, 2 - 4 grudnia 2005).

W wieczornym polonijnym programie "Z ukosa" i "Na luzie". Nic znaczacego i wartego zapamietania. "Na luzie", jak zwykle piekne kobiety i wspaniale dekolty. Duzo tez okultyzmu. Ostatnio Teatr Muzyki i Poezji wystawia sztuke w ktorej wystepuje wrozka. Ezoteryzm, czarna magia i okultyzm sa bardzo popularne w Polonii torontonskiej.

Ciekawe artykuly na ten temat pisze pan Edward Soltys, ktorego publikuje "Nowy Kurier" i "Goniec". Slawna polskiego pochodzenia poslanka do sejmu z Mississauga, z "polskiego miasta", pani Parrish na oczach milionow telewidzow zastosowala praktyki okultystyczne z lalka prez. USA Busha, ktora cisnela na podloge i zaczela nabijac ja swoimi szpilkami. Za co zreszta wyrzucono ja z Partii Liberalnej Kanady.

Wyslalem tez First News! First News! First News! na fora "Newsweeka", "Ozonu" i "Ustki". W ktorych uchylam rabka tajemnicy "Kodu Leweda". Wymieniam tam 3 filary tego kodu:
1. Polskiego hydraulika, ktory zrobil rewolucje we Francji.
2. Moherowego beretu, jako symbolu narodu polskiego.
3. Potomka dworskiego fornala, ktory zostaje liderem Polskiej Partii Szlacheckiej.

Przgladam darmowa polonijna gazete "Zycie" w rytmach bluesa Koko Taylor "I Cried Like A Baby" z CD "Queen of the blues", a tam caly rozdzial pt. "Moherowy fenomen" czyli "Wszystko o fenomenie moherowego beretu, ktory stal sie hitem w polityce i sztuce. Nosza je miliony, kloca sie o nie politycy, a artysci spiewaja o nich piesni".

Gdyby Donald Tusk znal sie na modzie, o kobietach w moherowych beretach nie mowilby z lekcewazeniem. Sluchaczki Radia Maryja wykazuja sie bowiem wyjatkowym wyczuciem aktualnych trendow. Moherowe nakrycia glowy to ostatni krzyk mody na londynskiej ulicy! ("Wcale nam nie wstyd!").

Welniane nakrycie glowy utozsamiane ze sluchaczkami Radia Maryja staje sie hitem w polityce i sztuce.
"Moherowe berety" to bardzo porzadni ludzie - stwierdzil o. Rydzyk. - Oni nie maja pieniedzy na pluszowe albo aksamitne kapelusze (Grzegorz Giedrys, Jacek Holub, "Moherowa rewolucja").

Moherowy beret wcale nie musi byc... z moheru. Moze byc z czegokolwiek, byleby nosila go starsza pani, ktora slucha Radia Maryja. Jak to sie stalo, ze to akurat do tej grupy przylgnelo okreslenie "moherowe berety"? Jedne zrodla podaja, ze wylansowali je internauci, inne - ze wymyslilismy je my, dziennikarze. Nie da sie jednak ukryc, ze do rozslawienia tej nazwy przyczynil sie takze Donald Tusk, ktory podczas debaty nad expose premiera Kazimierza Marcinkiewicza ostrzegl przed "moherowa koalicja" (czyli rzadami PiS, Samoobrony i LPR). Sluchaczom Radia Maryja i czytelnikom "Naszego Dziennika" tylko w to graj - natychmiast je podchwycili i oglosili: - Bedziemy nosic moherowe berety na zlosc "liberalom" i aksamitnym kapeluszom, w ktorych paraduja majetni, jak chocby Jan Maria Rokita z PO (Krzysztof Olszewski, "Przewodnik po moherowych beretach", ZYCIE, 1 - 7 grudnia 2005).

Nakrycie glowy dzieli Polakow. Co ja mam powiedziec o swojej rodzinie? Mama zawsze preferowala kapelusze. Ciagle opowiadala, jak to jej matka miala caly kufer kapeluszy przed wojna na Wolyniu. Teraz w IV Rzeczypospolitej kochana szlachcianka Zarembianka zostala zaklasyfikowana do "liberalow". Moherowi bereciarze to solidarnosciowcy katoliccy, a kapelusznicy to liberalni katolicy. I tak patrzac na swoja Mame, ktora zawsze paradowala w roznych kapeluszach, to jest i w tym cos z racji. Wychowala mnie na libertarianina szlacheckiego, wolnosciowca i indywidualiste. A czy to nie sa cechy klasycznego liberalizmu? Ale przy tym nie jest majetna, jest tradycjonalistka, praktykujaca katoliczka i slucha Radia Maryja. Czy ten podzial Polakow na kapelusznikow i bereciarzy nie sprawdza sie wobec potomkow szlachty?

Tuesday, November 29, 2005

Upalona marycha Polonia

W Polonii torontonskiej to wszyscy napaleni sa trawka. Procesy psychologiczno-spoleczno-polityczne jakie w niej zachodza, przescigaja nawet wyobraznie ucznia wczytujacego sie w nowele Stanislawa Lema.
Zarzad Glowny KPK odwolany. Nigdy takiego zjawiska nie bylo w calej historii istnienia tej organizacji w Kanadzie. Rozpoczela sie "wojna" pomiedzy "stara Polonia" i "nowa Polonia".

Nie wiadomo o co chodzi. A jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, ze chodzi o pieniadze.
W Polsce komuna padla, to ideologiczne boje w Polonii tez musialy naturalnie pasc. Ideologia zostala wyparta kapitalizmem i demokracja, a w niej to wiadomo, tylko dolar sie liczy. Polonia wiec zaczela robic pieniadze. Skoro nie mozna robic ich tutaj, robmy je takze w naszej wolnej Polsce. Bo tylko tak mozemy pomoc i Polsce i przy okazji sobie samym tu w Kanadzie.

Najwieksza 40-tysieczna i najbogatsza $ 200-milionowa organizacja polonijna w Kanadzie to Unia Kredytowa. (CU). Organizacja ta w sumie jest warta 200 Tyminskich. Czyli finansowo jest dosc bogata i stac ja na wiele (inwestycje w Polsce, dary, sponsorstwa...). Unia Kredytowa to dzielo wyrosle ze stanu duchownego. Zalozycielami i zarzadcami jej sa ksieza Oblaci.

Poza rozlamem spolecznym "starzy - mlodzi" zaistnial takze drugi rozlam w Polonii, religijny "Zydzi - Katolicy". Z tym, ze religijny podzial jest bardziej sztucznie rozdymany przez media i Internet. Przykladem tego "podzialu" jest forum dyskusyjne na polonijnym portalu "Expatpol". Na ktorym i ja od czasu do czasu nadaje anonimowo.

Kiedy w Polonii chce sie komus naprawde dokopac, sugeruje sie lub nawet mowi jasno i otwarcie, ze jest Zydem. Lub nawet sie to pisze. (...).
Coz to za roznica czy ktos jest czy nie jest pochodzenia zydowskiego? Jesli nawet jest, to czy jest to cos zlego, cos, co go ma w jakis sposob dyskwalifikowac? Chyba ci, ktorzy takie wlasnie "zarzuty" formuluja, sami o sobie wystawiaja jak najgorsze swiadectwo. Wszak juz Jan Pan II wyraznie powiedzial, ze antysemityzm jest grzechem (Malgorzata P. Bonikowska, "Czym sie rozni Polonia od Polski?", GAZETA 197, 14-16 pazdziernika 2005).

My, Polacy, musimy sie nauczyc ze soba rozmawiac. W przeciwnym razie nigdy nie bedziemy w stanie rzadzic sie sami. Te rzady zaczynaja sie od "piaskownicy" - komitetu rodzicielskiego w szkole, rady gminy, zebrania w sprawie budowy wodociagu czy oczyszczalni sciekow. Udzial w zyciu publicznym jest czyms oczywistym dla spoleczenstw, ktorym dane bylo rozwijac sie normalnie. W naszym, ktore dostalo totalitarnym obuchem po lbie, wymaga to swiadomego wysilku. Jest on tym wazniejszy, ze wrogom Polski zalezy, bysmy byli zmanipulowana masa idiotycznie podpuszczana na siebie. Starajmy sie wiec eliminowac, pomniejszac i wyciszac w zyciu publicznym wszystkie elementy, przez ktore para idzie w gwizdek.
Nie chodzi bowiem o to, kto jest mniejszym, a kto wiekszym prezesem, lecz o to, by dzialac nie ogladajac sie na pieniaczy, kabotynow i malych ludzi. Jest nas tu wystarczajaco wielu, aby sensownie tworzyc i budowac (Andrzej Kumor, "Nie patrzmy na kabotynow", GONIEC, 7-13 pazdziernika 2005).

Ograniczajac wymiane produktow i uslug, panstwa narzucaja swoim obywatelom reguly, ktore przecza nie tylko zasadom wolnego obrotu handlowego, lecz takze wolnosciom osobistym. Nie sposob bowiem wprowadzic zakazu importu pewnych produktow (bo do tego sprowadzaja sie de facto wysokie taryfy celne), nie lamiac przy tym praw obywatelskich (Marek Magierowski, "Kazdy handel to zysk", NEWSWEEK 18.09.2005).

Obecnie Polonia kanadyjska sklada sie z wielu fal emigracji. Odbija sie to na skladzie osobowym naszego Stowarzyszenia, Zawsze byla jakas "stara" i jakas "nowa" Polonia. Wsrod tej "nowej" znalazlo sie wiele wspanialych ludzi. Umiejmy podazac ku sobie. Nauczmy sie razem pracowac i respectowac wzajemnie. Jedni od drugich mozemy wiele nauczyc sie. Z zadowoleniem mozna zauwazyc wsrod tej "nowej" grupy oznaki pewnej aktywnosci. Powinni oni jednak pamietac, ze sila jest w jednosci, a nie w indywidualizmie. Stare rzymskie haslo "Viribus unitis" [polaczonymi silami] niech sie stanie haslem naszego Stowarzyszenia.
Budujmy gmachy na istniejacych juz fundamentach, ktore niejednej burzy i zakusom wrogow oparly sie: naszego patriotyzmu, etosu Polskich Sil Zbrojnych, tradycji polskiej wojskowosci. Nie wolno burzyc czegos li tylko dlatego, ze powstalo dawniej. To prawda, ze na niektore sprawy mamy inne wejrzenie. Ale nie winmy tu tych "nowych" o to. Nie ich to wina, ze wielu z ich grona przyszlo wzrastac w systemie kierowanym przez Moskwe, a zbudowanym przez imperium zla, przez bezbozny komunizm a la maniere russe. Nie jest tu problem starszego pokolenia "czy przekazac" to co sami zbudowali, ale "oby w godne rece". Osobiscie wierze mocno, ze z czasem staniemy sie wszyscy w SPKwK jedna, homogeniczna grupa, ale koniecznie nalezy uzbroic sie w cierpliwosc. Jestem optymista - gdybym nie byl, nie zgodzilbym sie byc prezesem naszego Stowarzyszenia.
Wierza, ze juz nigdy nie zaistnieje taka sytuacja, jaka na skutek podjudzania przez media polonijne, nieprzychylne zorganizowanej Polonii w Kanadzie, miala miejsce na XXXVIII Walnym Zjezdzie Kongresu Polonii Kanadyjskiej, w pazdzierniku [14-17] zeszlego roku w Vancouver. Niestety niektorzy czlonkowie SPKwK "zapomnieli", ze statutowo wszystkich nas obowiazuje "kolezenstwo i solidarnosc organizacyjna" [Art. 6, Prawa i obowiazki czlonkow, Par. 4, punkt (a)]. (...).
XXXVIII Walny Zjazd Kongresu Polonii Kanadyjskiej. Najgorszy zjazd Kongresu w jakim wzialem udzial, nie tyle z uwagi na niedolezne prowadzenie obrad, ile oburzajace zachowanie sie niektorych czlonkow naszego Stowarzyszenia. Publiczne wystepowanie przeciw naszemu kandydatowi na prezesa Zarzadu Glownego KPK i stosowana przy tym forma musialy wywolac u mnie uczucie wstydu za SPKwK, jako calosci. Za organizacje polonijna o ktorej sadzi sie, ze jest par excellence elitarna..." (Andrzej M. Garlicki, "Sprawozdanie Prezesa Zarzadu Krajowego (Glownego) Stowarzyszenia Polskich Kombatantow w Kanadzie", SPK W KANADZIE, Rok XLIV September/October 2005 Wrzesien/Pazdziernik 2/173).

Thursday, November 24, 2005

Genealogia

staje sie coraz bardziej popularnym hobby juz nawet w Polsce. Historia Polski szczegolnie nie sprzyja badaniom genealogicznym. Posiekana wojnami. Rodziny porozbijane, porozsiewane po calym swiece. Dokumenty zniszczone, spalone domy, koscioly, archiwa.

Dla poczatkujacych polecilbym w jezyku polskim "Poradnik Genealoga Amatora" Rafala T. Prinke, a w jezyku angielskim "Korzenie Polskie POLISH ROOTS", Rosemary A. Chorzempy.
Bawienie sie w dedektywa i historyka rodzinnego wciaga jak narkotyk, chociaz trzeba byc przygotowanym na rozne niespodzianki.

Jesli postanowiles podazyc za moda i poswiecic sie poszukiwaniu przodkow, strzez sie! Nie ma bowiem rodziny bez mrocznych sekretow - zauwaza Mira Suchodolska na Newsweeekowskim czacie pt. "Szukam swoich przodkow" (http://newsweek.redakcja.pl/czaty/szczegoly.asp?Dyskusja=80).

Ale badzmy madrzy po szkodzie. Miejmy swiadomosc, ze za iles tam dziesiatkow lat jakis rodzinny genealogiczny hobbista bedzie grzebal i w naszych genealogiach, ulatwijmy mu, zostawmy mu jakies znaki po sobie.

Przez wiele tygodni w roznych gazetach polonijnych w Kanadzie ukazywala sie taka oto informacja:

POLACY W KANADZIE

Jak napisal Horacy: "dimidium facti, qui coepit, habet" - "kto zaczal, juz zrobil polowe".
W tym miesiacu wydawnictwo Biogram Publishing konczy wysylke zaproszen droga elektroniczna. Natomiast po 1 sierpnia osoby, ktorych adresow w Internecie nie udalo sie ustalic, otrzymaja zaproszenia droga faksowa i poczta tradycyjna.
Wszystkie osoby, do ktorych wydawnictwo wyslalo zaproszenia, moga sprawdzic to w prosty sposob: w Internecie opublikowana jest odpowiednia lista WSZYSTKICH ludzi, z jakimi wydawnictwo Biogram Publishing usilowalo lub nadal usiluje nawiazac korespondencje. Lista ta zawiera (na dzisiaj) okolo 9 tysiecy nazwisk i obejmuje mieszkancow calej "polskiej" Kanady. Adres w Internecie: www.polacywkanadzie.com.
Wielomiesieczna praca nad rozeslaniem ankiet poprzez poczte elektroniczna owocowala przy okazji zaskakujacymi nieco konkluzjami. Okazuje sie, ze zbyt wielu z nas nie ufa jeszcze tej formie porozumiewania sie ludzi, niechetnie odnosi sie do nieoczekiwanych listow elektronicznych oraz ma trudnosci z korzystaniem z tej formy lacznosci. Szkoda, bo Internet - mimo rozpowszechniajacego sie systematycznie zjawiska "spamu", czyli wykorzystywnia sieci do celow handlowych - jest zarazem niezwykla w dziejach ludzkosci powszechnie dostepna kopalnia informacji. Gdyby nie Internet, byloby nam znacznie trudniej zebrac informacje na temat Polakow w Kanadzie. A okazuje sie, ze jest nas tu wielu i mozna nas znalezc w najbardziej nieoczekiwanych miejscach.
Efekty pracy wydawnictwa znajda Panstwo na kartach slownika biograficznego "Polacy w Kanadzie" juz w grudniu br. Bedzie on dostepny w wybranych ksiegarniach i bibliotekach, a przede wszystkim wysylkowo. Pierwsze zamowienia w subskrypcji juz naplywaja, co - nie ukrywamy - ulatwia nam prace nad tym wyjatkowym wydawnictwem w dziejach historiografii i kronikarstwa Polakow w Kanadzie.
Nadal jednak liczymy na pomoc Panstwa. Jesli znasz osoby, ktore mozesz nam zarekomendowac, poniewaz z racji swojej dzialalnosci zasluguja na odnotowanie w Slowniku, prosimy o kontakt:
Internet - www.polacywkanadzie.com; poczta - Biogram Publishing, Box 1102, Mississauga Stn. B, ON L4Y 3W4.
Jacek Kozak
Tomasz Piwowarek

Oczywiscie nieomieszkalem skorzystac z tej mozliwosci i wypelnilem ankiete w Internecie. Poczta elektroniczna otrzymalem:

Dziekujemy za wypelnienie i przeslanie nam ankiety slownika biograficznego "Polacy w Kanadzie"
Na jej podstawie przygotowalismy nastepujacy biogram

KUCIAK Edward (ur. 04/10/1951, Ustka). Szef ochrony. Zonaty. W Kanadzie od 23/02/1982.
Od 1966 r. pracownik Stoczni "Ustka" w Ustce. 1975: wspolzalozyciel pacyfistyczno-bohemistycznej "Grupy Autorow Niezaleznych - Tartar" (GAN "Tartar"). Przesladowany i ciezko pobity przez ZOMO w 1979 r. W tymze roku zaklada ROR (Ruch Obrony Represjonowanych). Czynny uczestnik strajku w 1980 r. Od wrzesnia 1980 czlonek "Solidarnosci". W Niemczech prosi o azyl polityczny i zwiazuje sie ze Stowarzyszeniem Polskich Kombatantow. W Kanadzie od 1982. Konczy studia na Wydziale Nauk Politycznych University of Ottawa. Od 1991 r. zalozyciel i lider Polskiej Ligi Szlacheckiej w Kanadzie. Czlonek The Monarchist League of Canada. Odznaczony Brazowym Krzyzem Kombatanckim. Prowadzi swoj blog internetowy pt. "Lewed's Blog Czyli Dziennik Szlachcica Polskiego" (http://szlachta.blogspot.com). Zona - Maria Isabel Ferreira Martins - czlonkini Maclean Hunter Rogers Publishing Quarter Century Club.

Slownik zostanie przygotowany do druku i skierowany do produkcji przed koncem roku. Szczegolowe informacje na temat jego sprzedazy mozna znalezc na naszej witrynie internetowej pod adresem
http://www.polacywkanadzie.com/pol/order.php.