Thursday, March 22, 2007

Memento mori +

06:41 Hrs. Pogoda dla bogaczy - unosi sie w Polskim Radiu Toronto na fali 1320 AM. Na dworzu mokro i wiosennie. 10-stopniowo. ESSO, Petro-Canada biora za litr paliwa $0.99.1. Beaver $0.98.9.

"Pochowek Mamy byl biedny" - doniosl mi jeden glos z Ustki. A jaki mial byc? Zarembom ruscy bolszewicy skradli wszystkie dobra na Wolyniu. Polscy bolszewicy za PRL-u skradli tez dorobek Taty, ktory przepracowal cale zycie w stoczni. Mama musiala oddac Milicji mieszkanie, w ktorym mieszkala prawie 30 lat, bo inaczej nie otrzymalaby paszportu.

Po powrocie z Zachodu tez nie przyjechalismy z workiem pieniedzy, ku oczekiwaniu niektorym, ktorzy nawet do dnia dzisiejszego mysla, ze dolary leza tu na ulicy. Tylko wypada sie schylic i podniesc. Albo zrywac je z drzew, ktore genetycznie zostaly zmodyfikowane w tak sprytny sposob, ze nawet drabiny nie potrzeba do zrywania zielencow. Rosna tylko na wysokosc wyciagniecia reki czlowieka.

Mama glosila te niewygodna prawde, ze na dolara trzeba ciezko pracowac. Ze za wszystko trzeba placic. Nic nie ma za darmo w Ameryce. Lozko i fabryka, to jest Ameryka! Ta prawda odstreczala ludzi od Mamy. Nie chcieli sluchac. Woleli zyc w iluzji Zachodu i wizji rosnacych dolarow na drzewach.

Teraz dopiero gdy granice Polski sa otwarte i kazdy moze pojechac na Zachod aby uzbierac sobie troche dolarow, prawda wychodzi na jaw. Ale to juz generacja mlodych ludzi doswiadcza tej prawdy. Dolar, Zachod, kapitalizm, demokracja, to slowa hasla, ktore dopiero teraz nabieraja prawdziwego znaczenia tam w Polsce.

50 lat zajmowalo zniewalanie Polakow i tyle samo lat zajmie im droga do wolnosci i odkrywania prawdy. Mama, ktora doswiadczyla za mlodu wolna Polske przed wojna, a takze pozyla troche na Zachodzie po wojnie, miala doswiadczenie swiata nierzeczywistego dla tych wychowanych, wyroslych i zyjacych w PRL-u.

Poland widens hunt for ex-spies (BBC NEWS - http://news.bbc.co.uk/1/hi/world/europe/6456005.stm).

Polish woman win abortion case (BBC NEWS - http://news.bbc.co.uk/1/hi/world/europe/6470403.stm).

Sikorski krytykuje stosunek USA do Polski (THE POLONIA PORTAL - http://expatpol.com/index.php?stsid=30667).

SOBOTA, 17 marca 2007
11:50 Hrs. Ogladam "Polish Studio". Info o szlachcicu gen. Michale Tokarzewskim Karaszewiczu.

Tadeusz Gajl w "Herby Szlacheckie Rzeczypospolitej Obojga Narodow", zacne szlacheckie rodziny Karaszewicz Tokarzewski przypisuje do klanu Traby.
Zbigniew Leszczyc w "Herby Szlachty Polskiej" o herbie TRABY tak powiada: "W srebrnem polu trzy czarne traby mysliwskie, na helmie piec strusich pior. Herb ten znany juz byl w roku 1039. - Pieczetuja sie nim: Tokarzewski, Litwa, Galicya 1542, takze Tokarewski i Tokaczewski, jednego pochodzenia z Oscikami; jedna galaz uzywala przydomku Karasiewicz albo Karaszewicz.

Szlachectwo, umilowanie Ojczyzny i wiara w Boga. Te trzy rzeczy otrzymalem od Mamy.

Modlitwa. Mamy modlitwa. Jej sylwetka, to jest to co zawsze przychodzi mi na mysl o niej. Umiala odmawiac w skupieniu Rozaniec. Nawet przy wlaczonym telewizorze czy unoszacej sie muzyce ze stereo w moim pokoju.

11:59 Hrs. Dzis to wszystko brzmi jak bajka - unosi sie na zakonczenie programu "Polish Studio".

Mama nauczyla mnie odmawiac Rozaniec dosc pozno. Jak mieszkalismy w Ottawie, wyznalem jej, ze chcialbym jeszcze przed smiercia odwiedzic Matke Boska Czestochowska. Nie spodziewalem sie, ze moje zyczenie spelni sie tak szybko. Komunizm pada. Walesa zostaje prezydentem. Lechu byl jej faworytem, dlatego posluchalem Mamy i wspolnie oddalismy glosy na Walese w ambasadzie polskiej w Ottawie.

Prezydent Walesa odwiedza Ottawe. Z Mama w tlumie go oklaskujemy. "Polska wolna. Polacy wracajcie!" - wykrzykiwal Lechu. "Synu Ojczyzna ciebie potrzebuje" - zawyrokowala Mama.

Bog dal, ze po powrocie do Polski nadazyla sie okazja wyjazdu do Czestochowy z pania Jolanta Pastuszko. Pamietam jechalem Mazda na numerach rejestracyjnych stanu Connecticut z tylu, a z przodu na tablicy rejestracyjnej umieszczone byly trzy wielkie czerwone litery na bialym tle: USA. Przejechalismy cala Polske bez wiekszych problemow. Dopiero po powrocie z Czestochowy slupska policja zgarnela mnie przed urzedem wojewodzkim. Skonfiskowali samochod i kazali zdjac przednia tablice z napisem USA. "To nie Ameryka, to Polska" - przypominano mnie gdzie jestem na posterunku w Slupsku. Samochod oddali, ale juz bez USA.

Zycie w wolnej Polsce okazalo sie niemozliwe. Mama po latach tulaczki i walki z urzedami zrozumiala to. "Wracaj synu do Kanady, ja juz tu zostane, umre przy Tacie". Tu nie ma dla ciebie zycia - zrezygnowana powiedziala. "Tylko nie zapominaj o Maryi" - przypominala.

Byly to slowa prorocze. Po oposzczeniu Polski w 1996 roku do dnia dzisiejszego los zaniosl mnie jeszcze dwa razy przed oblicze Maryi. Nie Czestochowskiej tym razem, a Fatimskiej. Maryi od Rozanca.

She told me I would be going to a hospital where I would suffer a great deal; and that I am to suffer for the conversion of sinners, in reparation for the sins committed against the Immaculate Heart of Mary, and for love of Jesus. I asked if you would go with me. She said you wouldn't, and that is what I find hardest. She said my mother would take me, and then I would have to stay there all alone!"
After this, she was thoughtful for awhile, and then added: "If only you could be with me! The hardest part is to go without you. Maybe, the hospital is a big dark house, where you can't see, and I'll be there suffering all alone! But never mind! I'll suffer for love of Our Lord, to make reparation to the Immaculate Heart of Mary, for the conversion of sinners and for the Holy Father" ("FATIMA in Lucia's own words").

Tak jak smierc Taty w 1987 roku dala mi sile, motywacje, odwage i nadzieje do skonczenia studiow na uniwersytecie i urzadzenia sie w Kanadzie, a takze sciagniecia tu Mamy, tak i obecna smierc Mamy ma wniesc cos dobrego do mojego zycia. Mama juz jest tam, w Niebie i ma teraz kolosalna sile aby mnie wspierac w moich zamierzeniach.

Z Mamy inspiracji zalozylem Polska Lige Szlachecka w Kanadzie w 1991 roku. Dla upamietnienia jej ciaglego nagabywania i przypominania mi: "Synu pamietaj ty ze szlachty jestes. Badz z tego dumny i nigdy nie zapominaj swoich korzeni". Takze z Mamy patriotycznego entuzjazmu wrocilismy do wolnej Polski w 1992 roku.

Teraz na jej pamiatke chcialbym odmawiac Rozaniec codziennie. Wiem, ze Mama juz z tamtego swiata pomoze zrealizowac mi ten nielatwy cel w tym zabieganym z notorycznym brakiem czasu swiecie.

Mama zmarla w czwartek. W dzien, w ktorym odmawia sie nowa wprowadzona przez naszego Papieza Jana Pawla II Wielkiego rozancowa Tajemnice swiatla. Jej smierc nie jest przypadkiem. Jezus jest nasza droga!

Boze pomoz mi abym mial tyle sil i czasu na zmowienie codziennie Rozanca. Na wieczna pamiatke mojej Mamy. Oredowniczki Maryi Dziewicy i jej Syna Jezusa Chrystusa. Pokornej, cichej i skromnej osoby zawsze z Rozancem w swoich dloniach.

No comments: