Wednesday, April 20, 2005

Don Kichotte z Ustki

(NA FALI, Tygodnik ustecki nr 5 (Rok II) 30 stycznia-5 lutego 1993 cena 3000 zl).
Edward Kuciak nalezy do tych ludzi, obok ktorych nie mozna przejsc obojetnie. Sa wprawdzie tacy, ktorzy postrzegaja go jako blazna, pajaca albo - lagodniej mowiac - nawiedzonego, ale i oni zwykle przyznaja, ze w Edku "cos jest". To "cos" sprawia wlasnie, ze Edward Kuciak wspolnie ze swoim przyjacielem, Jerzym Izdebskim, nalezy do osob, o ktorych zaczyna sie w Ustce mowic.

Don Kichotte z Ustki czyli hipis-monarchista

CHLOPAK Z INNEJ BAJKI
Urodzil sie w 1951 roku. Jest rodowitym ustczaninem, zakochanym w swoim miescie. Gdy chodzil do szkoly, byla to jeszcze malenka miescina; znal chyba wszystkich swoich rowiesnikow. Niczym sie wsrod nich nie wyroznial, chyba tylko tym, ze od wczesnego dziecinstwa musial nosic silne okulary. Wlasciwie swoja edukacje w Polsce zakonczyl na szkole zawodowej, ktora przyuczyla go do wykonywania zawodu robotnika w usteckiej stoczni. Przepracowal w tej firmie kilkanascie lat. Zaczynal jako 16-letni chlopak w polowie lat szescdziesiatych. Praca, dom, praca, dom..., nie dal sie wpedzic w ten schemat. Pracowal, budowal statki dla Wielkiego Brata i... zaczal sie na wlasny koszt uczyc w Slupskim "empiku" angielskiego. Duzo czytal. Zainteresowal sie historia, polityka i poezja. Z czasem sam zaczal pisac wiersze. Sluchal muzyki. Takich jak on, bylo w Ustce jeszcze kilku. Wszyscy wpatrzeni byli w gwiazde muzyczna Jerzego Izdebskiego, wowczas mlodego nauczyciela w jednej z podusteckich wsi. To byl okres "dzieci-kwiatow". W dalekim Wietnamie amerykanskie B-52 zrzucaly bomby na Hanoi, w Paryzu mlodziez wygrazala De Gaulesowi, w Stanach wszyscy zyli Woodstockiem, a w Ustce Edward Kuciak, zwany wowczas "Geba", i jego przyjaciele zapuszczali dlugie wlosy. To byl ich protest przeciwko peerelowskiej "malej stabilizacji" sytych konformistow. Edek z czasem wypracowal jeszcze inne, bardziej wysublimowane formy kontestacji, na przyklad bardzo dlugi, czarny plaszcz z czerwona podpinka. W tym stroju, z dlugimi wlosami i z okularami na nosie, paradowal po Ustce. Swoim wygladem chcial dac odczuc odnosnym czynnikom i organom, ze nie identyfikuje sie z ta bajka, ze jest inny. Udalo mu sie. Odnosne wladze to zrozumialy.

No comments: