Sunday, December 24, 2017

Pechowo

Bad luck?
rozpoczalem dzien wigilijny. Nie tak jak ja chce, tylko tak jak Bog chce. Wczoraj przygotowalem samochod + dzis nastawilem budzk na godz. 05:30 rano, aby spokojnie nie spieszac sie przygotowac i nie spoznic sie na Godzinki o godz. 07:30. I tak spoznilem sie. Przy otwieraniu drzwi samochodu, drzwi urwaly sie. Spadly. Byly troche zamarzniete jak je otwieralem. Kilka razy musialem szarpnac aby otworzyc. I opadly na dobre. Nie mozna ich zamknac. Wahalem sie czy jechac czy nie z otwartymi drzwiami. Ale powolutku, przytrzymujac jedna reka dojechalem, spozniajac sie kilka minut do kosciola. Nigdy nie mozna byc pewnym na 100% swoich planow. Zaskoczki czasami sa niesamowite.

Dzis niedziela i to niezwykla. Od samego rana ruch na ulicach + kolejka w Benna's. Nigdy w zwykla niedziele nie ma tylu ludzi na ulicach. Na dworze ladnie, slonecznie + spiewaja ptaszki + samochod nie nadaje sie do jazdy i to na same swieta. Skoro Bog tak chce, let it be.

00:37 Hrs. Siusiu (prawie przezroczyste + puszyste). Waze sie przed pojsciem do lozka. 71 kg + "Brewiarz" (Kompleta).

Blogoslawcie Pana, wszyscy sludzy Panscy,
ktorzy przebywacie noca w Jego domu.
Wzniescie nasze rece ku Miejscu Swietemu
i blogoslawcie Pana.
Niech cie Pan blogoslawi ze Syjonu.
Ten, ktory stworzyl niebo i ziemie.
Chwala Ojcu i Synowi,
i Duchowi Swietemu.
Jaka byla na poczatku, teraz i zawsze,
i na wieki wiekow. Amen

*

Ciocia Lodzia zadzwonila gdy tam w Polsce juz prawie zasiadano do Wieczerzy Wigilijnej. Zarembowie zawsze spedzaja swieta gromadnie. Tam zawsze bylo i jest duzo ludzi. Wszystkie pokolenia. Male dzieci gdzies sie kreca pod nogami, kuzyni, kuzynki, wnuki, babcie i dziadkowie. Ciocia Lodzia Zarembowa ma 10 wnukow! Wspaniala ciocia. To ciocia Lodzia urzyczyla nam swojego dachu nad glowa gdy w 1992 roku wrocilismy z emigracji do Polski. Bez jej pomocy, to na pewno nie wytrzymalbym tak dlugo (4 lata) tego powrotu do "wolnej ojczyzny". Boze Narodzenia u Zarembow, te za czasow dziecinstwa w Reblinie, gdy sie jezdzilo do kosciola na Pasterke saniami zaprzezonymi do konia, czy dorozka jak nie bylo sniegu, czy pozniej te w Boleslawicach, to chwile szczesliwe, do ktorych lubi sie wracac w swoich wspomnieniach. S.P. Wujek Marian Zaremba to moj ojciec chrzestny. To po nim chyba odziedziczylem milosc do motocykli.

*

Wlasciwie w Benna's mialem tylko kupic chleb orkiszowy + makaron + prase z Polski i polonijna. Ale zaszalalem i dodatkowo kupilem jeszcze MARK Sekacz mazurski maslany ($17.99). Czyli juz jestem przygotowany na Wigilie. Jedzenie mam. Sani z koniem tego roku nie bedzie aby dojechac do kosciola na Pasterke. ENVOY klapnal. Nie bedzie tradycyjnego "wio Baska!", jak to Rysio zwykl mawiac ruszajac Envoyem z kopyta, gdy wyjezdzalismy co roku na Pasterke.

*

I Wigilia zleciala. Atmosfera byla. Koledy z CD + oswietlony kolorowo "domek Rysia" + modlitwa z "Rodzinnej ksiegi modlitw" + oplatek, ktory sam gryzac wspominalem wszystkich bliskich mi zmarlych i tych zyjacych. Na Wigilie zjadlem szprotki z Baltyku. Wystawilem tez pachnaca, domowego wyrobu kielbase od Gieni, ale Benio powiedzial mi, ze mieso czerwone je sie dopiero w 1-szy dzien swiat. Dlatego odlozylem, choc na fotografii wigilijnej kielbaska z talerza sie smiecha + fotka.

*

Ocalilem nowonarodzonego pajaka. Malutki, cieniutki, slabiutki, jak szkielko przeswietlajacy, szedl po lustrze w lazience. Nawet dmuchnac sie balem, bo takie to watle. Zyj sobie, wcale mi nie przeszkadzasz, pomyslalem w duchu i wyszedlem z lazienki.

*

01:34 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).

02:25 Hrs. Budzi mnie siusiu (prawie przezroczyste + puszyste).

03:59 Hrs. Budzi mnie siusiu (prawie przezroczyste + puszyste.

05:17 Hrs. Budzi mnie siusiu (przezroczyste + puszyste).

05:30 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi. Temperatura na tarasie 1C + temp. w kuchni 22C + zrywam kartke z kalendarza: "Madrosc to corka doswiadczenia" - LEONARDO DA VINCI.

05:45 Hrs. Lektura tronowa. "Do Rzeczy".

TOMASZ ZBIGNIEW ZAPERT: Gdyby dozyl do wrzesnia 1939 r., zdolalby przekonac Francuzow i Brytyjczykow do umierania za Gdansk?
WOJCIECH TOMCZYK: Tutaj wchodzimy w modna ostatnimi czasy historie alternatywna. Kto wie? Uwodzicielski dar Pilsudskiego mogl chyba zastopowac Hitlera, znajdujacego sie pod jego wielkim urokiem. W maju 1935 r. pojawil sie przeciez na mszy zalobnej za dusze Marszalka w berlinskiej katedrze. Podobno byla to ostatnia wizyta Hitlera w kosciele ("Pilsudski i wojna prewencyjna", DO RZECZY, 4-10 XII 2017).

06:16 Hrs Prysznic + wskakuje na wage APSCO. 69 kg (post pracuje).

06:22 Hrs. 1-sza + 2-ga szklanka wody z lyzka stolowa soku z cytryny.

06:54 Hrs. Gole sie + won lewandy w lazience + wykonuje cwiczenie Full Royal Stretch+ + klade na twarz krem konopny Hemp Restorative Cream + glosne burczenie w brzuchu z glodu.

07:00 Hrs. Badam cisnienie krwi 6 razy pod rzad + wyciagam srednia.

1. 118/84 + puls 86 + arytmia.
2. 124/89 + puls 104 + arytmia.
3. 139/79 + puls 98 + arytmia.
4. 104/83 + puls 103 + arytmia.
5. 116/81 + puls 120.
6. 124/84 + puls 91 + arytmia.

Srednia: 120/83 + puls 91 + arytmia.
Kategoria: Prawidlowe.

07:06 Hrs. Biore lyzke stolowa oleju z lnu na pusty zoladk.

07:15 Hrs. Jem ciasteczko szkockie Walkers.

07:18 Hrs. Wychodze z domu + snieg skrzypie pod nogami.

07:20 Hrs. Drzwi do samochodu zamarzniete + jedna osoba na chodniku. Otwieram + odpalam. Zimna kierownica + rekawiczki. Nie moge zamknac drzwi od wewnatrz. Oberwaly sie. Probuje zamknac od zewnatrz. Tez nie idzie. Opadly na dobre, ale decyduje sie powoli jechac. Petro-Canada na rogu bierze za litr paliwa $1.23.9.

07:33 Hrs. W kosciele sw. Kazimierza + Godzinki.

08:00 Hrs. Msza sw.

"Na wieki bede slawil laski Pana."

09:25 Hrs. Zakupy w Benna's ($35.58). Kupuje pudeleczko herbaty ziolowej Zdrowa Watroba + sekacz mazurski maslany MARK + bochenek chleba orkiszowego + gazete polonijna "Goniec" z "USA beda naciskac Polske w sprawie odszkodowan dla Zydow" na okladce + tygodnik z Polski "Gazeta Polska" z "Czwarty dar krolow" i "Dopingowe imperium FSB i Putina. Rosyjski patent na medale" na okladce. Czestuje sie na zewnatrz sklepu 3 darmowym gazetami polonijnymi: "Zycie" z "Wspanialych, niezapomnianych Swiat Bozego Narodzenia. Niech uplyna w spokoju, radosnie, dostarcza wrazen i wypoczynku, naladuja energia i sklonia do przemylen. Wszystkiego najlepszego od calej redakcji Zycia" na okladce + "PULS" z "Wesolych Swiat i szczesliwego Nowego Roku" na okladce + "Wiadomosci" z "Zdrowych, spokojnych Swiat Bozego Narodzenia, zdrowia, szczescia, zadowolenia i usmiechu na codzien - zyczy calej Polonii redakcja "Wiadomosci" na okladce.

09:45 Hrs. W domu + slonce + spiew ptakow. Temperatura na tarasie 2C + temp. w kuchni 18C + fokt sekacza.

Sekacz mazurski maslany


09:50 Hrs. Siusiu (ciemno-slomkowe).

10:28 Hrs. Glosne burczenie brzucha z glodu + 3-cia szklanka wody + 2 daktyle.

10:35 Hrs. Telefon z Polski. Od Zarembow ze Slupska. Ciocia Lodzia z Grazynka + Rodzina.

11:00 Hrs. Po rozmowie z Ciocia.

11:16 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + lekko puszyste).

11:25 Hrs. Pije szklanke herbaty owocowej GLOG + 3 kosteczki suszonego papaya + plasterek suszonego mango + tabletka Apo-Atenidone 50&25mg Atenolol & Chlorthatidone + tabletka Xarelto 20mg Rivaroxaban.

12:12 Hrs. Siusiu (prawie przezroczyste + puszyste). CBC radio podaje temperature w Toronto minus 4C. Temperatura na tarasie 5C + temp. w kuchni 22C.

12:55 Hrs. Jem miske jagly + syrop klonowy + cynamon.

14:08 Hrs. Budze sie po krotkiej drzemce + siusiu (slomkowe + puszyste) + 4-ta szklanka wody.

15:42 Hrs. Siusiu (slomkowe + puszyste + ponuro na dworze. Zachmurzenie duze. Granatowe chmury. Jakby mialo padac.

16:00 Hrs. Na dworze zaczyna padac snieg + przygotowuje stol do Wigilii.

16:27 Hrs. Ssanie z glodu w zoladku + szklanka zielonej herbaty. Za oknem pada snieg + CD z polskimi kolendami "Witaj Gwiazdo Zlota". Ewa Malas Godlewska, Grzegorz Turnau, Orkiestra Sinfonia Varsovia pod dyrekcja Krzesimira Debskiego.

16:32 Hrs. Wychodze na taras + odsniezam sciezke do "domku Ryska" + wlaczam kolorowe swiatla + fotka zastawionego czesciowo stolu na tle domku.



17:45 Hrs. "Dzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem wesola nowina" - unosi sie z CD + zapalam swiece i modle sie z "Rodzinnej ksiegi modlitw". Na stole oplatek, szprotki z Baltyku. Kromki chleba posmarowane polskim maslem + kielbasa wlasnej produkcji od Gieni + szklanka wody i kiszone ogorki. Zapach swojskiej kielbasy unosi sie po calej kuchni + fotka.

Zapalam swiece + zegnam sie + modle: Rozpoczynamy swietowanie radosnej nocy, w ktorej Swiatlo przyszlo na swiat pograzony w ciemnosciach. To swiatlo to Bog zywy, Jezus Chrystus, Emanuel.




18:15 Hrs. Zjadlem szprotki + dzwoni B.B. Mowi, ze kielbase powinienem schowac, poniewaz jeszcze jest post. Odstawiam na jutro.

18:54 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

19:50 Hrs. 5-ta szklanka wody + 4 kapsulki 200 mg (800 mg) Magnesium Bisglycinate + 2 kapsulki 300 mg (600 mg) Dandelion Root + 2 kapsulki 460 mg (920 mg) Milk Thistle.

20:23 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

21:22 Hrs. Ladnie to wszystko wyglada z pokoju goscinnego (dekoracje swiateczne na stole + orientalne roslinki + szyby witrazowe + oswietlony "domek Rysia" przez okno + fotka.



21:50 Hrs. Pije herbte ziolowa 7x7 + jem kawalek sekacza.

22:00 Hrs. Tweetuje na Twitterze "Happy Christmas from Lewed" + fotka.

22:23 Hrs. 2-ga lektura tronowa. "Do Rzeczy".

22:26 Hrs. Fotka ogrodka z okna mojego biura. Domek oswietlony.



*


No comments: