Przedpasterkowe koledowanie, par. sw. Kazimierza, Toronto |
Na Pasterke szedlem pieszo w burzy snieznej. Trudno sie szlo. Snieg gleboki. Po Pasterce jakby troche snieg mniej padal i nie wialo tak. Tez szlo sie ciezko i meczaco. Dystans z domu do kosciola w normalnych warunkach zajmuje mi 30 minut. Dzisiaj szedlem 50 minut.
Wrocilem do domu o 2 rano + mroz i snieg. Mamy tak jak powinno byc, White Christmas.
"By dorzecznie potepiac faszyzm, trzeba umiec wzniesc sie na potepienie Cesarstwa Rzymskiego" - MARIUSZ AGNOSIEWICZ
*
Mam szescdziesiat dziewiec kilo + jaks len mnie ogarnal + burczy w brzuchu z glodu, a nie chce mi sie nawet robic jedzenia. Obudzila mnie Teresa z N.J. Tez byla na Pasterce o polnocy. Ale u nich to deszcz pada, a nie snieg jak tu w Toronto.
01:10 Hrs. Koniec Mszy sw. + siusiu (slomkowe). Na dworze snieg przestal padac. Ludzie wyszli z kosciola + ostre czyszczenie samochodow z prawie 10-centymetrowych czapek sniegu. Chodniki nie oczyszczone. Snieg zadeptny przez przechodniow. Ciezko sie idze, siega do kostek butow. Czasami jak nie ma samochodu (ale o dziwo duzo o tej porze ich jest), ide koleinami zrobionymi przez kola na nieoczyszczonej jezdni. Latwiej i tak buty sie nie slizgaja.
Pierwsze Swieta Bozego Narodzenia po smierci Rysa. No, na pewno nie do zapomnienia. W taka sniezyce nie pamietam kiedy wczesniej szedlem na Pasterke. Jakby kobylka (Envoy) nie wysiadla, to na pewno wzialbym samochod. Tym czolgiem w takim sniegu latwo bym sobie poradzil. Silny z napedem na 4 kola. Jak szedlem widzialem te slizgajace sie skrety samochodow + poslizgowe nie wyrabiania na czerwonych swiatlach + boksowania kol pod gorke. Za kierownica tez nie byloby latwo. Ale pieszo to zrobic, to zwyciestwo. Dzieki ci Boze, ze kobylka padla!
02:00 Hrs. W domu. Przed tym poszuflowalem snieg przed domem. Zrobilem taki tunel w sniegu na jedna osobe. Na szerokosc szufli. Troszke oczyscilem tez miejski chodnik. Ale bylem juz wyczerpany (z bolem w klatce piersiowej) + szybkim tetnem, aby go dobrze oczyscic. Wolalem nie ryzykowac. Jestem przeciez sercowcem.
02:38 Hrs. Badam cisnienie krwi 6 razy pod rzad + wyciagam srednia.
1. 127/87 + puls 94 + arytmia.
2. 134/87 + puls 81.
3. 120/788 + puls 98.
4. 109/72 + puls 96 + arytmia.
5. 126/76 + puls 97 + arytmia.
6. 98/73 + puls 84 + arytmia.
Srednia: 119/78 + puls 91 + arytmia.
Kategoria: Optymalne.
02:50 Hrs. Siusiu (slomkowe + puszyste). Waze sie przed pojsciem do lozka. 70 kg.
05:36 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).
08:21 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).
09:45 Hrs. Budzi mnie telefon od Tereski z Nowego Jorku. Pani Zarembowa tez byla na Pasterce. Tradycja jeszcze nie zginela nawet w Ameryce. Cieszy.
No comments:
Post a Comment