Sunday, March 07, 2010

Duzo bolu

i siusiania. Pod takim znakiem minal mi weekend. Byly tez wybuchowe kielbaski z Benna's. Rysiek smazyl je pod przykryciem. Podniosl pokrywke a tu huk. O malo olejem oczu sobie nie powypalal. Prysnelo po calej kuchni. Byla akcja porecz. Rysiek zaczal instalowac porecze na schodach. Tez bylo swiateczne jajo z granitu od Pakistanczyka.

Wczesniej byl kosciol i swiecony chlebek. Podzielilismy sie nim w domu z Ryskiem. Isabel byla z nami. Byl tez "AL-QUR'AN" + CHANCA PIEDRA + Koci Pazur (Cat's Claw). Nazwany przez szlachcica Edmunda Szelige h. Szeliga "Vilcacora". Ojciec Szeliga poznawal peruwianskie ziola lecznicze.

Lece na peruwianskich ziolach (CHANCA PIEDRA + UNA DE GATO) aby weliminowac kamienie z nerek + produktach konopnych + czekoladkach Xocai POWER + soku z cytryny + mieszance sokow (buraczek + marchew + ogorek) + soku Karela na cukrzyce + ziolek Flor*Essence. Tez modlitwa. Duzo modlitwy. Ostatnio do Swietego Kazimierza patrona naszej parafii.

Swiety Kazimierz jest glownym patronem Litwy. W diecezji wilenskiej zachowal sie dotad zwyczaj, ze w dzien Swietego Kazimierza (Kaziuka) sprzedaje sie obwazanki, pierniki i palmy. Kiedys kobiety sprzedawaly takze ziola lecznicze ("Swiety Kazimierz krolewicz. Patron polskiej parafii", Toronto 2008).

00:57 Hrs. Budzi mnie siusiu.

02:12 Hrs. Budzi mnie siusiu.

04:12 Hrs. Budzi mnie siusiu.

05:59 Hrs. Budzi mnie siusiu.

07:00 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi. Kosciol. Na dworze minus 1-stopniowo. Odczuwalne -3C. Temp. w kuchni 21.4C.

07:07 Hrs. Pije 50 mil soku Karela na czczo.

07:10 Hrs. Lektura tronowa. "Polityka".

07:35 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 78 kg.

07:44 Hrs. Dawkuje sobie pigulke Una de Gato.

07:51 Hrs. Odpalam maszyne. Jedziemy do kosciola. Slonecznie + spiew ptakow. Lekki wiatr.

07:59 Hrs. W kosciele sw. Kazimierza.

"Pan jest laskawy, pelen milosierdzia."

09:22 Hrs. W Benna's kupujemy: chleb + 4 slodkie bulki z makiem + 4 serdelki bialej kielbasy + chalwe = $17.44.

09:25 Hrs. Czestuje Ryska i siebie czekoladka Xocai POWER.

09:38 Hrs. W domu.

09:54 Hrs. Pije herbatke ziolowa "Flor*Essence".

10:16 Hrs. Przecinam swiecona bulke w pol na talerzyku w ksztalcie serca. Dzielimy sie z Ryskiem bulka. Zyczymy sobie zdrowia i pomyslnosci + smarujemy bulke maselkiem Nutella i jemy.

10:26 Hrs. Polykam 2 pigulki CHANCA PIEDRA (Phyllanthus niruri).

10:41 Hrs. Zapalam swieczke. Modle sie do sw. Kazimierza krolewicza o pomyslnosc duszy Isabel + mnie i Ryska.

15:18 Hrs. Zapalam swieczke. Droga Krzyzowa ze swietym Kazimierzem + za oknem slonecznie. Na werandzie graja Izabelinki + Rysiek instaluje porecze na schodach. Ja modle sie i cierpie niesamowity bol przy siusianiu.

16:01 Hrs. Polykam 2 kapsulki CHANCA PIEDRA.

16:06 Hrs. Fotografuje zawartosc stolu kuchennego. W centrum jajko granitowe od Pakistanczyka.

16:27 Hrs. W sklepie LCBO kupujemy 8 piw.

16:35 Hrs. W domu.

18:55 Hrs. Dawkuje sobie pigulke Una de Gato + 2 pigulki CHANCA PIEDRA + popijam zielona herbata slodzona miodem akacjowym.

21:00 Hrs. Pije przez slomke mieszanine sokow z buraka czerwonego + marchwii + ogorka. Smakuje jak farba. Tak mocny, ze zaczyna mi gardlo bolec i dostaje chrypki. Soki przyrzadzal Rysiek.

21:30 Hrs. Krysia odbiera Ryska do domu.

No comments: