JAK STAGWIE PRZYROSLE DO ZIEMI CISZA SWEGO NAPELNIANIA TAK ONE ZASTYGLY W AKORDZIE CIAL I BOGACTWIE OCZU
maczeta namietnosci
w dzikich brylach
frasunek wyciosac
to sila
rzezbiarza
ty patrzac w twarz
zabierasz im czas
to twoja sila
i prawo wyboru
a one jak stagwie przyrosle do ziemi
cisza sie napelniaja
czekaja zastygle
czekaja
Dedykowany Wojciechowi Strahl
Edward Kuciak XXXVI G.P.W.P.
Wojciech Strahl to szlachcic pokadzielny. Jest tez honorowym czlonkiem Polskiej Ligi Szlacheckiej w Kanadzie. Mama z Polonskich h. Leliwa. Zbigniew Leszczyc w "Herbach Szlachty Polskiej" tak o zacnym klanie Leliwa powiada:
"W polu niebieskiem zloty ku gorze otwarty polksiezyc, nad nim szesciopromienna zlota gwiazda. Na helmie pawi ogon, na ktorym to samo co w herbie. Znachodzi sie takze pole czerwone w tym klejnocie. Ojczyzna Leliwy bylo rzkomo woj. sieradzkie. Pomnozenie herbu przez krzyz pod polksiezycem, jak go Dobinscy prowadza, zwie sie Dekaloga. Leliwa pieczetuja sie Polonscy, Litwa 1560 r. Sa galezia Chlebowiczow".
Wojtek jest zonaty. Zona szlachcianka z klanu Przegonia. Leszczyc o domu Przegonia tak powiada:
"Wyglada jak herb Ostoja, z ta tylko roznica ze miecz nie jest zlamany lecz w calosci. Na helmie smok wyrastajacy, oskrzydlony, w lewo zwrocony, z wysunietemi pazurami, z pyska zieje ogniem, w ktorym znajduje sie herb poziomo ulozony".
POETA I RZEZBIARZ Z TORONTO
Od tego spotkania w Polskim Centrum Kultury im Jana Pawla II w Mississauga mija juz siedem lat, a na kazde Boze Narodzenie i Wielkanoc otrzymuje od niego swiateczne zyczenia. Nie sa to jednak zwyczajne swiateczne kartki, ktorych jest pelno na rogu kazdej ulicy i w kazdym sklepie, ale specjalne przygotowane na te okazje - z fotografia rzezb lub ikon autora, z odpowiednim na dany czas wierszem i zyczeniami. Koperty tez nie sa pospolite, a zdobione zawsze wyklejka grafiki i niejednokrotnie zartobliwym rysunkiem. Zas w srodku nie tylko zyczenia znajduje, ale informacje o wystawach, nowych wierszach i ostatnich osiagnieciach. Mam to wszystko w moim domowym archiwum, z ktorego przy roznych okazjach korzystam.
Niemniej jednak te listy musialy sie troche odlezec i niczym figa ucukrowac, jak powiedzialby Mickiewicz, aby nabrac takich walorow i tresci, by mozna bylo sie zabrac z odpowiednim obiektywizmem za omawianie artystycznej dzialalnosci ich autora. Bowiem umyslilem sobie, ze po prezentacji tego biogramu, majacego spelniac tu role wprowadzenia czy wstepu, powiem w nastepnych numerach "Zycia Kaszub" o jego rzezbach i wierszach.
Urodzil sie w 1951 roku w Ustce, w rodzinie polsko-kaszubskiej (ojciec pochodzil z Nowego Klincza, a matka z Nowej Wilejki). Tam ukonczyl Technikum Budowy Okretow, a potem uczestniczyl w zajeciach z fotografii i filmu na Uniwersytecie Ludowym w Radawnicy. Nastepnie byl slupski Dom Kultury i spotkania ze Stefanem Morawskim - z mistrzem i nauczycielem. Zafascynowany sztuka i tworczym dzialaniem zorganizowal w Ustce, gdzie pracowal w Miejskim Domu Kultury jako instruktor fotografii i filmu, Klub Plastykow Amatorow, a takze Grupe Autorow Niezaleznych "G.A.N. Tartar". Rzezbil juz w mlodosci i musial czynic to dobrze, jezeli w roku 1978 dano jego prace do Atlasu Sztuki i Folkloru w Polsce.
Podczas stanu wojennego wyemigrowal do Niemiec. W Hamburgu trafil do Klubu Polskiego i zalozyl XXXVI Grupe Pielgrzymow Wychodzstwa Przymusowego. W roku 1982 wyjechal do Kanady i zamieszkal w Toronto. W 1984 roku wspolorganizowal tam Klub Inicjatywy Katolickiej, ktoremu prezesowal i moze jeszcze prezesuje od roku 1994. Przepieknie ukrasil trase pieszych pielgrzymek: Toronto-Martyrs-Shrine-Midland przydroznymi kapliczkami, ktore oczywiscie sam wykonal.
Zajmuje sie malarstwem, rzezbiarstwem, fotografowaniem, grafika i pisaniem wierszy. Jego prace mozemy znalezc nie tylko w Kanadzie i zbiorach prywatnych wielu krajow swiata, ale takze w Muzeum Pomorza Srodkowego w Slupsku, w Muzeum Zachodnio-Kaszubskim w Bytowie czy w warszawskiej Galerii Stara Kordegarda. Jest autorem wystaw Ikona Matki Boskiej i jej typy ikonograficzne, Narodziny Jezusa Chrystusa w tradycji i sztuce, Wyobrazenie krzyza w sztuce sakralnej, wystaw ktore prezentowal nie tylko w Toronto. Bral tez udzial w konkursie na Bozonarodzeniowa szopke, a w 1996 roku wystawil swoje rzezbione ikony w naszym konsulacie w Toronto. Z innych prezentacji warto takze pamietac o rzezbionych aniolach oraz ikonach wystawionych w 2003 roku w galerii Assembly Hall w Toronto. O jego tworczej aktywnosci najlepiej swiadczy, ze swoich wystaw mial kilkanascie, natomiast jego prace uczestniczyly w ponad stu wystawach zbiorowych, organizowanych w Kanadzie, USA, Niemczech... i Polsce.
Nie tylko rzezbi, wykonuje grafiki, fotografuje i zajmuje sie publicystyka, piszac do prasy polonijnej w Toronto, jak chociazby do "Zwiazkowca" czy "Glosu Polskiego", oraz do paryskich pism polonijnych czy do "Tygodnika Nowojorskiego", ale rowniez pisze wiersze, publikujac swoje poezje w Kanadzie, USA, Francji i w Polsce. W Stanach Zjednoczonych publikowal swoje wiersze w V, VI, VII, i VIII tomie Antologii poezji emigrantow, zas u nas mozna je znalezc w lubelskim almanachu poezji religijnej A duch wieje kedy chce (1998), w wielu zbiorach pokonkursowej poezji, jak chociazby w Wokol Staffa (2000) czy Dziewiec Muz (2001), w almanachu W niepokoju mysli (2002) czy w modlitewnej antologii Do Ciebie Ojcze... (2003). Ponadto znana jest mi tresc jego poetyckiego tomiku Powrot do zrodla, ktorego tytul wzial sie z zamyslu wystawy rzezbionych ikon Maryjnych.
W roku 2000 obchodzil trzydziestolecie pracy artystycznej, w ktora poetyckie slowo pomimo swej kruchej materii zapewne tez zostalo wliczone. Tym bardziej ze tak czesto prezentuje swoje wiersze na tle rzezbionych przez siebie ikon, a ikony na tle recytowanych podczas spotkan wierszy.
Jest znany i uznany, a swiadcza o tym nie tylko wyroznienia i nagrody, jak chociazby uzyskane w Toronto na wystawie Art Exhibition '90' i na Art Credo '92' i '93', czy otrzymane w Polsce za udzial w konkursach poetyckich, kiedy to w roku 2000 wyrozniono jego wiersze w Ogolnopolskim Konkursie Poetyckim o nagrode "Jesiennej Chryzantemy" oraz w III Ogolnopolskim Konkursie Litereckim im. Leopolda Staffa w Skarzysku-Kamiennej i kiedy w roku 2002 zdobyl I miejsce na V Ogolnopolskim Konkursie poetyckim "O Pioro..." Dowodzi to pewnego zorganizowania i prawidlowosci, jezeli za granica pokazuje glownie efekty swoich prac rzezbiarskich, natomiast w Polsce dokonania poetyckie. To ostatnie wymusza materia slowa, ktore wobec materii kamienia, metalu czy drewna ma zawsze ograniczony obszar przekazu. Slowem najlatwiej trafic do swoich, lecz wtenczas krag odbiorcow jest ograniczony, bo przeciez do Polonii sie glownie odnosi, natomiast rzezba, fotografia czy obraz sa poza bariera jezykowa i przemawiaja do kazdego. Mozna je eksponowac wszedzie, w Ameryce zas przede wszystkim, bo przeciez uznanie tam zyskane znaczy jeszcze stale dla artysty wiecej, niz u nas.
Poniewaz jego tworczosc ma charakter religijny, wiec za maksyme podczas jubileuszowej wystawy rzezbionych ikon przyjal podane na zaproszeniu slowa Roberta Tekieli: Sztuka ma przywilej wyrazania rzeczywistosci niewyslowionej, dwoch obszarow pozazmyslowych: stworzonej rzeczywistosci ponadzmyslowej oraz rzeczywistosci Bozej. Najwyzsza forma sztuki to ta, ktora probuje - z pewnym powodzeniem - dac naszym zmyslom poznanie odblasku Boga. Do tej dziedziny sztuki naleza dziela najwznioslejsze.
I na koniec trzeba wreszcie powiedziec, ze to wszystko jest o Wojciechu Strahlu, ktoremu nie sa obce ani Kaszuby, ani Koscierzyna.
Literatura: J. Bonikowski, Utrwalic kawalek rzeczywistosci i ludzkie uczucia, "Gazeta" (Toronto) 1999, nr 230; "Gazeta" 1999, nr 198, 230; "Zwiazkowiec" (Toronto) 2000, nr 5; Zaproszenie na Wystawe rzezbionych ikon Narodzenie Jezusa Chrystusa w tradycji i sztuce, Toronto-Mississauga, 11 grudzien 1999 - 15 stycznia 2000; A.Z. Judyccy. Polonia. Slownik biograficzny, Warszawa 2000; Noty o autorach, z: W niepokoju mysli. Almanach poetycki (Jastrzebie Zdroj, 2002); "Kurier" (Toronto) 2003, nr 21, 22 (Tadeusz Linkner, ZYCIE KASZUB, nr 9(19) pazdziernik 2005).
Wojciech Strahl w blogosferze.
Wyszukiwarka penetrujaca blogosfere "Technorati" na haslo "Wojciech Strahl" wykazuje piec postow (http://technorati.com/search/Wojciech+Strahl/). Wszystkie linkuja na moj blog. To jest moja kontrybucja dla Wojtka - wrzucilem go do blogosfery!
Takze wczesniej na forum internetowym "Newsweeka" w temacie "Polonia" ukazaly sie takie wpisy:
Autor: lewy sprawozdawca Data: 30.10.2003 02:51
ART KNOWS NO BORDERS
An exhibition of Canadian and Polish artists commemorating the 60th anniversary of the Canadian Polish Congress and the Polish Institute of arts and Sciences in Canada. October 29 - November 21, 2003.
Wlasnie wrocilem z wernisazu. Ciekawy zestaw artystow; trzech malarzy (E. Krawecka, Anna Sharratt, Marian Mularczyk i jeden rzezbiarz (Wojciech Strahl). Kraweckiej walka swiatla z przestrzenia wyzwala ciekawe perspektywy, szczegolnie gor. Mularczyk zamyka sie w pastelowych mgielnych szuwarach, z ktorych wylaniaja sie beztwarzowe osoby jego jazni. Sharratt wycina ekspresje w portretowych twarzach z delikatna stygma witkiewiczowska. Strhal w swoich monumentalnych aniolach wykuwa nieznane slowa o wolnosci, Bogu i Ojczyznie.
Autor: Centrolew Data: 30.10.2003 21:42
Lewy, zapomniales podac tej wystawy adres (The Assembly Hall, 1 Colonel Samuel Smith Park Drive, Toronto).
Temat: "Sztuka Nie Zna Granic", w pelni odzwierciedla nie tylko game wyrazeniowo-uczuciowa tworcow, ich technik, ale takze aspekt geograficzny. Niektorzy rozpoczeli tworzyc juz w Polsce i kontynuja na emigracji. Niewatpliwie rzezba W. Strahla jest najbardziej rzucajaca sie w oczy. Tematycznie moze wzbudzac kontrowersje, a nawet szok i oburzenie. Patriotyzm, religia, wolnosc, to tematy ktore obecna skomercjalizowana, poprawnopolityczna i ateistyczno-laicka sztuka unika przekazywania. Strahl jest odwazny. Mocny. Uderza miedzy oczy swoim przeslaniem. Zachecam do obejrzenia tej wystawy.
Autor: Jerzy I. Data: 30.10.2003 23:05
Wojtek Strahl urodzil sie w tym samym miasteczku co ja, mieszkal w tym samym domu, chodzil do tej samej szkoly i tego samego kosciola co ja. Rodzina wierzaca, patriotyczna.
On sam bardzo lagodnego charakteru, wrazliwy, sprawiedliwy. Byl przesladowany w okresie PRL przez PZPR. Jestem pelen podziwu dla mojego sasiada, kolegi, przyjaciela. W jego rodzinnej Ustce, rzadzonej przez szumowiny komunistyczne, nikt nawet jednego slowa uznania nie wyrazil. Tam nikt nie wie (oprocz jego rodzonych siostr), ze Wojtek jest wspanialym artysta w Ameryce!
Gdy zaproponowalem, aby go zaprosili do wystawienia swoich rzezb, nie wiedzieli o kim mowie i na wszelki wypadek Burmistrz obiecal wyslac zaproszenie. Slowa nie dotrzymal jak kazdy Bolszewik.
Wojtek Strahl!!!!!!!
Autor: Lewed Data: 31.102003 02:26
Dlatego trzeba sie wsluchiwac w dusze artystow. Oni jak barometry wykazuja poprzez sztuke cisnienie wolnosci. W. Strahl jest przykladem artysty, ktory opisuje ten "wolny" swiat w swoich pracach, do ktorego uciekl z PRL-u, i do ktorego "nowa, demokratyczna" Polska obecnie dolacza. Jego krzyk - POZWOLCIE ZYC ANIOLOM WONOSCI, niestety jestrz krzykiem na puszczy.
Oraz na "Newsweeku" w temacie "NIEZNANE ROCZNICE - 3-Maja 12. rocznica zawiazania Polskiej Ligi Szlacheckiej w Kanadzie":
Autor: Lewed Data: 02.11.2003 04:44
Ostatnio duzo slyszy sie o Wojciechu Strahlu, artyscie z Toronto. Pracami jego "uswiecil" sobie rocznice 60-lecia swojego powstania Kongres Polonii Kanadyjskiej, wystawa jego prac w torontonskiej Assembly Hall. Prace Strahla sa wyjatkowe, takie inne. Nawiazuja do polskosci i religii katolickiej. Wystepuje tez w nich wiele motywow heraldyczno-monarchistycznych. Herbu Polski w wielu odmianach, herbow "Strahl" i "Leliwa" (po kadzieli jest z Polonskich h. Leliwa). Strahl jest artysta i katolikiem przez duze "K". Tworca pieszych pielgrzymek do Midland, Ontario (sanktuarium meczennikow Kanady). Ciekawostka jest, ze W. Strahl jest takze honorowym czlonkiem Polskiej Ligi Szlacheckiej w Kanadzie, a takze tworca Stowarzyszenia Artystow Katolickich w Kanadzie.
Autor: Jerzy I. Data: 02.11.2003 12:56
WOJCIECH STRAHL jest z USTKI!
Long Live Wojtek!
Obecnie najbardziej znani "artysci" usteccy Graniak (karykaturzysta) i Lubieniecki (malarz) swoja slawe rozpoczeli sluzac komunizmowi. Do tej pory chwala ten system. Miejscowa szumowina u wladzy, bardzo ich lubi i sie nimi opiekuje.
Strahl jest ponad tym bagnem.
No comments:
Post a Comment