Friday, August 19, 2005

W Goncu o Ustce

Ustka

Cos sie niewatpliwie dzieje w Ustce, poniewaz nawet Marian Kaluski z Australii zainteresowal sie tematem. "A teraz media podaly, ze wladze nadmorskiej Ustki zorganizowaly fete z okazji 70. rocznicy przyznania praw miejskich temu miastu przez... Adolfa Hitlera" ("Dziwni ci Polacy", GONIEC, 27 V - 2 VI 2005).
Taki tekst znalazlem w Internecie i wydaje mi sie, ze ktos (p. Kaluski) jest zle poinformowany. Zreszta - nie znam calosci tekstu, chociaz mam ze sprawa jakies powiazania...
Od 5 lat wydaje w Ustce prywatny miesiecznik "Ziemia Ustecka" i interesuje sie historia miasta. Zawodowi historycy wielokrotnie w swoich publikacjach uznali, ze Ustka prawa miejskie otrzymala w 1935 roku. Brali pod uwage fakt, ze od tego roku Ustka rzadzil burmistrz. Dziennikarz Marcin Barnowski poszperal w niemieckich dokumentach i doszedl do wniosku, ze Ustka nigdy nie otrzymala praw miejskich; do konca panowania niemieckiego byla uznawana za gmine wiejska. Po wojnie Ustke umieszczono w wykazie miast, byc moze opierajac sie na fakcie, ze miala burmistrza i komunalna infrastrukture typowo miejska. Jednak dokumentu nadania praw miejskich nigdy nie wystawiono.
Skad wiec burmistrz i 1935 rok? Otoz w tym roku Hitler podpisal ustawe zmieniajaca strukture administracyjna panstwa. Na czle kazdej miejscowosci, nawet malej wioski, stanal wodz - burmistrz. I to zmylilo polskich naukowcow.
Obchodzy 70-lecia nadania praw miejskich Ustce zostaly ogloszone, ale nigdy nie odbyla sie jakakolwiek feta z tym zwiazana. Skad wiec ta wiadomosc, ktora, jak widze, dotarla nawet na inne kontynenty?
Wiadomosc o usteckiej fecie umiescila na pierwszej stronie "Trybuna" (juz nie "Ludu"). Podparl ja swoja wypowiedzia gen. Wojciech Jaruzelski - i wiadomosc poszla w swiat. Co prawda natychmiast wyslalem do "Trybuny" e-mail ze sprostowaniem, ale nie doczekalem sie jakiejkolwiek reakcji z ich strony. Byc moze "Trybuna" nadal uwaza sie za nieomylna wyrocznie...?
Zreszta, "Ziemia Ustecka" jest tylko malym, lokalnym, polskim pismem, wiec po co zawracac sobie glowe sprostowaniami, ktore podwazaja wiarygodnosc pisma i p. Generala? Co innego, gdyby chodzilo o jakis zagraniczny koncern wydawniczy - oni potrafia egzekwowac swoje prawa, i stac ich na to!
Przesylam pozdrowienia z Ustki
Edward Zajac
www.ziemia-ustecka.republika.pl

Od redakcji: O odpowiedz poprosilismy autora tekstu. A oto ona:
Nigdy nie czytam "Trybuny", nawet w Internecie. Byly obchody zakonczenia II wojny swiatowej w Moskwie i byla debatowana sprawa, czy Kwasniewski powinien, czy nie powinien na nie jechac. Bylem ciekawy, co o tym pisza ekskomunisci czy komunisci w Polsce wiec zagladnalem do "Trybuny". Tam znalazlem informacje o obchodach 70-lecia nadania praw miejskich Ustce przez Hitlera i o rzekomym fetowaniu tej rocznicy. Przyjalem to za dobra monete.
Widze jednak, ze bylym komuchom nie mozna wierzyc nawet w takich sprawach.
Z powazaniem,
Marian Kaluski
Melbourne, Australia ("Poczta Gonca", GONIEC, 1925 sierpnia 2005).

Dobre sobie. To jednak czytaja ludzie mojego bloga! I tak swoim blogiem niechcaco powiazalem pana Edwarda Zajaca z Ustki z panem Marianem Kaluskim z Melbourne, umieszczajac wlasnie ten wycinek z "Gonca" o Ustce na swoim blogu. To sie nazywa pokojowa koegzystencja zurnalistyki obywatelskiej, czyli blogierki z zurnalistyka tradycyjna.

Dalej nie mam wytlumaczenia dlaczego na portalach Ustka, E-politicus i Newsweek grasuje jakis "Edward Kuciak" i wypisuje w moim imieniu rozne rzeczy z nie z tej ziemi. Dlaczego komus zalezy abym nie pisal swoich "herezji" na tych portalach? Polonus, monarchista, lider Polskiej Ligi Szlacheckiej z Kanady, zwolennik legalizacji marihuany, propagator kandydata pochodzenia szlacheckiego z Polonii na prezydenta Polski, zwolennik fredrowskich idei politycznych polskiej zlotej wolnosci, kandydat na burmistrza Ustki z Ottawy. Czy to rzeczywiscie brzmi tak niebezpiecznie, ze trzeba uzywac roznych sztuczek hakerskich w celu podszywania sie i dyskredytowania mojej osoby?

No comments: