Sunday, March 22, 2015

Wrocila

zima + lekki sniezek z rana + siarczysty mroz (-17C na wietrze). Na zewnatrz wyszedlem tylko rano do kosciola + wieczorem na marsz krzyzowy do High Parku. Dzis rozpoczely sie rekolekcje wielkopostne. Glosi je O. Marcin Szafors - misjonarz z Polski. Rekolekcje sa transmitowane przez radiowa stacje Radio Rodzina. "Slowo Boze prowokuje nas do zastanowienia sie nad nasza osobista relacja z Jezusem Chrystusem".

PSALM 119

Piesn uwielbienia dla slowa Bozego

1     Blogoslawieni ci, ktorzy zyja nienagannie,
       Ktorzy postepuja wedlug zakonu Pana!
2     Blogoslawieni ci, ktorzy stosuja sie do napomnien jego,
       Szukaja go z calego serca,
3     Ktorzy nie czynia krzywdy,
       Ale chodza drogami jego.
4     Tys wydal rozkazy swoje,
       Aby ich pilnie strzezono:
5     Oby drogi moje byly nakierowane
       Na przestrzeganie ustaw twoich!
6     Wtedy nie doznam wstydu,
       Gdy bede zwazal na wszystkie przykazania twoje.
7     Dziekowac ci bede szczerym sercem,
       Gdy sie naucze sprawiedliwych praw twoich.
8     Bede przestrzegal ustaw twoich,
       Nie opuszczaj mnie nigdy.
9     Jak zachowa mlodzieniec w czystosci zycie swoje?
       Gdy przestrzegac bedzie slow twoich.
10   Z calego serca szukam ciebie,
       Nie daj mi zboczyc od przykazan twoich!
11   W sercu moim przechowuje slowo twoje,
       Abym nie zgrzeszyl przeciwko tobie.
12   Blogoslawiony Tys, Panie.
       Naucz mnie ustaw twoich!
13   Wargami swymi opowiadam
       Wszystkie wskazania ust twoich.
14   Raduje sie z drogi, ktora wskazuja mi ustawy twoje,
       Jak z wielkiego bogactwa.
15   Rozmyslam o rozkazach twoich
       I patrze na drogi twoje.
16   Mam upodobanie w przykazaniach twoich,
       Nie zapominam slowa twego.
17   Okaz dobroc sludze swemu,
       Abym zyl i przestrzegal slowa twego!
18   Otworz oczy moje,
       Abym ogladal cudownosc zakonu twego.
19   Jestem gosciem na ziemi,
       Nie ukrywaj przede mna przykazan swoich!
20   Dusza moja omdlewa ustawicznie
       Z tesknoty za prawami twoimi.
21   Zgromiles pysznych,
       Przekletych, ktorzy zbaczaja od przykazan twoich!
22   Zdejm ze mnie hanbe i pogarde,
       Bo strzege swiadectw twoich!
23   Choc ksiazeta zasiadaja spolem i zmawiaja sie przeciwko mnie,
       Jednak sluga twoj rozmysla o ustawach twoich.
24   Zaiste, ustawy twoje sa rozkosza moja,
       Doradcami moimi.
25   Dusza moja przylgnela do prochu,
       Ozyw mnie wedlug slowa twego.
26   Opowiedzialem ci losy moje, a Ty wysluchales mnie;
       Naucz mnie ustaw twoich!
27   Spraw, bym zrozumial drogi wskazane przez postanowienia twoje,
       A bede rozmyslal o cudach twoich!
28   Dusza moja zalewa sie lzami ze smutku,
       Podzwignij mnie slowem swoim!
29   Oddal ode mnie droge klamstwa,
       Ucz mie laskawie zakonu swojego!
30   Obralem droge prawdy,
       Prawa twoje stawiam przed soba.
31   Przylgnalem do swiadectw twoich, Panie!
       Nie dopusc, bym doznal wstydu!
32   Biegne droga przykazan twoich,
       Bo dodajesz otuchy sercu mojemu.
33   Naucz mnie, Panie, drogi ustaw swoich,
       A bede jej strzegl do konca.
34   Daj mi rozum, abym zachowal zakon twoj
       I przestrzegal go calym sercem!
35   Prowadz mnie sciezka przykazan twoich,
       Bo w niej mam upodobanie!
36   Naklon serce moje do ustaw twoich,
       A nie do chciwosci!
37   Odwroc oczy moje, niech nie patrza na marnosc,
       Obdarz mnie zyciem na drodze swojej!
38   Spelnij sludze twemu obietnice swoja,
       Dana tym, ktorzy sie ciebie boja!
39   Oddaj ode mnie hanbe moja, ktorej sie lekam,
       Bo prawa twoje sa dobre!
40   Oto tesknie do przykazan twoich,
       Przez sprawiedliwosc swoja ozyw mnie!
41   Niech splynie na mnie laska twoja, Panie,
       Zbawienie twoje wedlug obietnicy twojej,
42   Abym mogl odpowiedziec temu, ktory mi uraga,
       Bo zaufalem slowu twemu.
43   Nie odejmuj tez nigdy slowa prawdy od ust moich,
       Gdy pokladam nadzieje w prawach twoich!
44   Zawsze strzec bede zakonu twego,
       Po wieki wieczne.
45   I chodzic bede na wolnosci,
       Bo szukam rozkazow twoich.
46   Przed krolami mowic bede o swiadectwach twoich
       I nie bede sie wstydzil.
47   Rozkoszuje sie przykazaniami twoimi,
       Ktore pokochalem.
48   Wznosze rece do przykazan twoich, ktore kocham,
       I rozmyslam o ustawach twoich.
49   Pomnij na slowo do slugi twego,
       Na ktorym kazales mi polegac.
50   To jest pociecha moja w niedoli mojej,
       Ze obietnica twoja mnie ozywia.
51   Zuchwali szydza ze mnie bardzo,
       Lecz ja nie odstepuje od zakonu twego.
52   Pamietam, Panie, o odwiecznych prawach twoich
       I doznaje pocieszenia.
53   Ogarnia mnie oburzenie z powodu bezboznych,
       Ktorzy porzucaja zakon twoj.
54   Ustawy twoje sa mi piesniami
       W domu pielgrzymki mojej.
55   Wspominam w nocy imie twoje, Panie,
       I strzege zakonu twego.
56   Udzialem moim jest
       Przestrzegac ustaw twoich.
57   Rzeklem: Udzialem moim, Panie,
       Przestrzegac slow twoich.
58   Z calego serca blagam cie:
       Zmiluj sie nade mna wedlug obietnicy swojej!
59   Zastanawiam sie nad drogmi moimi
       I zwracam kroki moje ku swiadectwom twoim.
60   Spiesze, a nie opozniam sie
       Wypelniac przykazania twoje.
61   Sidla bezboznych omotaly mnie,
       Lecz nie zapominam zakonu twego.
62   O polnocy wstaje, aby ci dziekowac
       Za sprawiedliwe sady twoje.
63   Jestem przyjacielem wszystkich, ktorzy sie ciebie boja
       I przestrzegaja ustaw twoich.
64   Pelna jest ziemia laski twojej,
       Panie, naucz mnie ustaw twoich!
65   Dobro wyswiadczyles sludze swemu,
       Panie, wedlug slowa swego.
66   Naucz mnie trafnego sadu i poznania,
       Bo uwierzylem przykazaniom twoim!
67   Zanim zostalem upokorzony, bladzilem,
       Ale teraz strzege twego slowa.
68   Dobry jestes i dobrze czynisz,
       Naucz mnie ustaw twoich!
69   Zuchwali zmyslaja przeciwko mnie klamstwa,
       Lecz ja calym sercem strzege ustaw twoich.
70   Serce ich jest nieczule jak tluszcz,
       Ja zas mam rozkosz w zakonie twym.
71   Dobrze mi, zem zostal upokorzony,
       Abym sie nauczyl ustaw twoich.
72   Lepszy jest dla mnie zakon ust twoich,
       Niz tysiace sztuk zlota i srebra.
73   Rece twoje uczynily mnie i uksztaltowaly,
       Daj mi rozum, abym sie nauczyl przykazan twoich!
74   Ci, ktorzy sie ciebie boja, patrza na mnie i raduja sie,
       Ze pokladam nadzieje w slowie twoim.
75   Wiem, Panie, ze sady twoje sa sprawiedliwe
       I zes mnie slusznie upokorzyl.
76   Niechaj laska twoja bedzie pociecha moja,
       Jak przyrzekles sludze swemu!
77   Niech zstapi na mnie milosierdzie twoje, abym zyl,
       Bo zakon twoj jest rozkosza moja!
78   Niech sie zawstydza zuchwali, gdy gnebia mnie nieslusznie,
       Ja zas rozmyslam o ustawach twoich!
79   Niech sie zwroca do mnie, ktorzy sie ciebie boja
       I ktorzy znaja swiadectwa twoje!
80   Oby serce moje bylo nienaganne w ustawach twoich,
       Abym nie byl zawstydzony!
81   Dusza moja teskni do zbawienia twojego,
       Oczekuje slowa twojego.
82   Oczy moje tesknia do obietnicy twojej
       Mowiac: Kiedy mnie pocieszysz?
83   Chociaz stalem sie jak wor skorzany w dymie,
       Jednak nie zapomnialem ustaw twoich.
84   Ile dni zostje sludze twemu?
       Kiedy wydasz wyrok na tych, ktorzy mnie przesladuja?
85   Zuchwali wykopali pode mna doly;
       Ci, ktorzy nie stosuja sie do zakonu twego.
86   Wszystkie przykazania twoje sa prawda;
       Nieslusznie przesladuja mnie! Pomoz mi!
87   Omal nie zgladzili mnie z ziemi,
       Lecz ja nie odstapilem ustaw twoich.
88   Zachowaj mnie wedlug laski swojej,
       Bym mogl strzec swiadectwa ust twoich!
89   Panie, slowo twoje trwa na wieki,
       Niewzruszone jak niebiosa.
90    Prawda twoja trwa z pokolenia w pokolenie,
       Ugruntowales ziemie i stoi.
91   Wedlug praw twoich istnieje dotad,
       Bo wszystko sluzy tobie.
92   Gdyby zakon twoj nie byl rozkosza moja,
       Zginalbym w niedoli.
93   Nigdy nie zapomne przykazan twoich,
       Bo przez nie zachowujesz mnie przy zyciu.
94   Twoim jestem! Wybaw mnie,
       Bo szukam przykazan twoich!
95   Bezbozni chyhaja na mnie, aby mnie zgubic,
       Ale ja rozwazam swiadectwa twoje.
96   Widzialem koniec wszelkiej rzeczy,
       Lecz przykazanie twoje trwa najdluzej.
97   O, jakze miluje zakon twoj,
       Przez caly dzien rozmyslam o nim!
98   Przykazanie twe czyni mnie medrszym od nieprzyjaciol moich,
       Poniewaz mam je na zawsze.
99   Jestem rozumniejszy od wszystkich moich nauczycieli,
       Bo rozmyslam o swiadectwach twoich.
100 Jestem roztropniejszy od starszych,
       Bo strzege przykazan twoich!
101 Wstrzymuje nogi swoje od wszelkiej zlej drogi,
       Aby strzec slowa twego.
102 Od sadow twoich nie odstepuje,
       Poniewaz Ty mnie nauczasz.
103 O, jak slodkie jest slowo twoje dla podniebienia mego,
       Slodsze niz miod dla ust moich.
104 Z przykazan twoich nabralem rozumu,
       Dlatego nienawidze wszelkiej sciezki klamliwej.
105 Slowo twoje jest pochodnia nogom moim
       I swiatloscia sciezkom moim.
106 Przysiaglem i potwierdzam:
       Chce strzec twoich praw sprawiedliwych.
107 Jestem bardzo utrapiony,
       Panie, ozyw mnie wedlug slowa swego!
108 Racz przyjac, Panie, dobrowolne ofiary ust moich
       I naucz mnie sadow twoich!
109 Dusza moja jest stale w niebezpieczenstwie,
       Lecz o zakonie twoim nie zapominam.
110 Bezbozni zastawili na mnie sidlo,
       Lecz ja nie odstepuje od ustaw twoich.
111 Swiadectwa twoje sa moim dziedzictwem na wieki,
       Gdyz sa rozkosza serca mego.
112 Naklaniam serce moje, by pelnilo ustawy twoje;
       Wieczna za to nagroda!
113 Ludzi chwiejacych nienawidze,
       Ale zakon twoj miluje.
114 Tys obrona moja i tarcza moja,
       W slowie twoim mam nadzieje.
115 Odstapcie ode mnie, zlosnicy,
       Bo chce przestrzegac przykazan Boga mego.
116 Wesprzyj mnie wedlug obietnicy swojej, abym zyl,
       A nie dopusc, bym doznal zawodu w nadziei mojej.
117 Podtrzymaj mie, abym byl zbawiony,
       A zawsze wpatrywac sie bede w ustawy twoje!
118 Gardzisz wszystkimi, ktorzy odstepuja od ustaw twoich,
       Bo mysli ich sa falszywe.
119 Uwazasz za zuzel wszystkich bezboznych na ziemi,
       Dlatego kocham swiadectwa twoje.
120 Cialo moje drzy ze strachu przed toba,
       Bo lekam sie twoich sadow.
121 Wykonuje prawo i sprawiedliwosc;
       Nie wydawaj mnie w rece gnebicieli moich.
122 Wstaw sie za sluga swoim dla dobra jego,
       Niech nie gnebia mnie zuchwali!
123 Oczy moje tesknia za zbawieniem twoim
       I za slowem sprawiedliwosci twojej.
124 Postap ze sluga twoim wedlug laski swojej
       I naucz mnie ustaw swoich!
125 Jestem sluga twoim, daj mi rozum,
       Abym poznal swiadectwa twoje!
126 Czas juz, by Pan rozpoczal dzialanie,
       Gdyz naruszono zakon twoj.
127 Dlatego kocham przykazania twoje
       Bardziej niz zloto, bardziej niz szczere zloto.
128 Dlatego uznaje za sluszne wszystkie ustawy twoje,
       Nienawidze wszelkiej drogi klamstwa.
129 Cudowne sa swiadectwa twoje,
       Dlatego ich strzeze dusza moja.
130 Wyklad slow twoich oswieca,
       Daje rozum prostaczkom.
131 Otwieram usta i wzdycham,
       Bo pragne przykazan twoich.
132 Wejrzyj na mnie i zmiluj sie nade mna,
       Jak zwykles czynic tym, ktorzy miluja imie twoje!
133 Umocnij kroki moje w slowie twoim
       I nie daj nade mna wladzy zadnej przewrotnosci!
134 Wybaw mnie od ucisku czlowieka,
       A bede strzegl ustaw twoich!
135 Rozjasnij oblicze swoje nad sluga swoim
       I naucz mnie ustaw swoich!
136 Potoki lez plyna z oczu moich,
       Dlatego ze nie strzega zakonu twego,
137 Sprawiedliwy jestes Panie,
       I prawe sa sady twoje.
138 Nadales przykazania swoje
       Sprawiedliwe i wielce prawdziwe.
139 Trawi mie zarliwosc moja,
       Ze wrogowie moi zapominaja o slowie twoim.
140 Slowo twoje jest calkowicie czyste,
       Dlatego kocha je sluga twoj.
141 Maly jestem i wzgardzony,
       Lecz nie zapominam o ustawach twoich.
142 Sprawiedliwosc twoja jest wieczna sprawiedliwoscia,
       A zakon twoj jest prawda.
143 Ucisk i utrapienie ogarnely mnie,
       Lecz przykazania twoje sa rozkosza moja.
144 Swiadectwa twoje sa sprawiedliwe na wieki,
       Daj mi rozum, abym ozyl!
145 Wolam z calego serca: Wysluchaj mnie, Panie!
       Chce pelnic ustawy twoje.
146 Wolam do ciebie, wybaw mnie,
       A bede strzegl swiadectw twoich!
147 Wstaje przed switem i wolam o pomoc:
       Oczekuje na slowo twoje.
148 Budze sie, zanim zaswita,
       Aby rozmyslac nad slowem twoim.
149 Wysluchaj glosu mego wedlug laski swej, Panie,
       Wedlug wyroku swego zachowaj mnie przy zyciu!
150 Blisko sa ci, ktorzy przesladuja mnie zlosliwie,
       Oddalili sie od zakonu twojego.
151 Bliski jestes, Panie,
       A wszystkie twe przykazania sa prawda.
152 Od dawna wiem o przykazaniach twoich,
       Ze ustanowiles je na wieki.
153 Wejrzyj na nedze moja i wybaw mnie,
       Gdyz nie zapominam o zakonie twoim!
154 Prowadz sprawe moja i wyzwol mnie;
       Ozywiaj mnie wedlug obietnicy swojej!
155 Zbawienie dalekie jest od bezboznikow,
       Bo nie szukaja ustaw twoich,
156 Wielkie jest milosierdzie twoje, Panie,
       Ozywiaj mnie wedlug sadow twoich!
157 Liczni sa przesladowcy i ieprzyjaciele moi,
       Lecz ja nie zbaczam od przykazan twoich.
158 Gdy widze odstepcow, czuje odraze,
       Ze nie strzega slowa twego.
159 Zwaz, ze kocham ustawy twoje, Panie,
       Ozywiaj mnie wedlug laski swojej!
160 Prawda jest trescia slowa twego
       I na wieki trwa sprawiedliwy wyrok.
161 Ksiazeta przesladuja mnie bez przyczyny,
       Lecz serce moje leka sie slowa twego.
162 Wesele sie z obietnicy twojej
       Jak ten, ktory zdobyl wielki lup.
163 Nienawidze klamstwa i brzydze sie nim,
       Lecz kocham twoj zakon.
164 Siedem razy dziennie wyslawiam cie
       Za sprawiedliwe sady twoje.
165 Pokoj pelny maja ci, ktorzy kochaja twoj zakon,
       Na niczym sie nie potkna.
166 Wyczekuje zbawienia twego, Panie,
       I pelnie przykazania twoje.
167 Dusza moja strzeze swiadectw twoich,
       Ktore bardzo kocham.
168 Strzege nakazow twoich i swiadectw twoich,
       Bo wszystkie drogi moje sa jawne przed toba.
169 Niech dotrze prosba moja przed oblicze twoje, Panie,
       Obdarz mnie rozumem wedlug slowa swego!
170 Blaganie moje niech dojdzie przed oblicze twoje,
       Wybaw mnie wedlug obietnicy swojej!
171 Niechaj poplynie chwala z warg moich,
       Gdy mie nauczysz ustaw swoich.
172 Niech jezyk moj opiewa slowo twoje,
       Bo wszystkie przykazania twoje sa sprawiedliwe.
173 Niech wesprze mnie reka twoja,
       Gdyz wybralem przykazania twoje!
174 Zbawienia twego pragne, Panie,
       A zakon twoj jest rozkosza moja.
175 Niech zyje dusza moja, aby cie chwalic,
       A niech wspomagaja mnie wyroki twoje!
176 Blakam sie jak owca zgubiona, szukaj slugi twego,
       Bo nie zapomnialem o przykazaniach twoich.
("Nowy Testament i Psalmy", TOWARZYSTWO BIBLIJNE W POLSCE, Warszawa"

05:43 Hrs. Budzi mnie siusiu.

No comments: