CZYLI GAZETA I GONIEC
"Gazeta" (10 - 12 lipca 2009 - www.gazetagazeta.com).
* Strajk moze potrwac przez cale lato.
* Polskie cuda natury: Mazury i Puszcza Bialowieska.
* Naukowcy znalezli lek na dlugowiecznosc!
* Chiny wypieraja USA.
* Polski rzad szykuje skok na bank.
* Mniejsza pomoc USA dla zagranicy.
Dwie fotografie: (2) Smieci jest wszedzie coraz wiecej; (2) Fragment Bialowieskiego Parku Narodowego.
"Goniec" (10-16 July 2009 - www.goniec.net).
* Poslac dziecko do prywatnej szkoly?
* Wyprzedaz bez zastrzezen.
* Potrzebny motoratunek.
* Szczepionka w listopadzie?
Jedna fotografia: Szkola Waldorf w Burlington.
00:02 Hrs. W domu. Jak opuszczalem Isabel lezala pod tlenem. Dawali jej tlen bo poczula sie slaba na sercu. Jej prawa reka martwiala. Klopoty z oddychaniem. Wskazywalo to na atak paniki. Jak ta biedna dziewczyna cierpi. Wczoraj powiedziala mi, ze wolalaby odejsc niz tak cierpiec. Rak zzera ja od wewnatrz. Sparalizowane pol ciala i teraz embolizm. Atak skrzepow krwi na wewnetrzne organy jej ciala. W tym mozg.
03:44 Hrs. Budze sie. Lyk wody + siusiu.
05:11 Hrs. Budze sie. Za oknem ciemno + spiew ptakow. Lyk wody + siusiu.
08:46 Hrs. Budza mnie kurcze w prawej lydce + lewej stopie.
08:56 Hrs. Podnosze z werandy dzisiejszy "National Post" (www.nationalpost.com) z "Land of suspicion. Police say a terrorist is blowing up a B.C. gas pipeline. Not all the locals agree" na okladce.
09:30 Hrs. Na dworze zrobilo sie ciemno. Leje, Grzmoty.
09:50 Hrs. Dawkuje sobie Flor*Essence.
10:22 Hrs. "To jest ta moja wolnosc" - Mowi jeden z bohaterow dokumentalnego filmu na BBC o Polsce (My Country Poland). Tytul filmu "Freedom Factory" o sklotersach, ktorzy zamieszkali w ruinach fabryki w Warszawie.
10:55 Hrs. Nie bede palil i pil. Nie gniewaj sie na mnie Polsko. Nie gniewaj sie - unosi sie na BBC na zakonczenie filmu "Freedom Factory".
11:10 Hrs. "Jest potrzeba 3 sily" - wypowiada sie Lech Walesa o odejsciu Olechowskiego z PO w dzienniku w "Polish Studio" (www.polcu.com/ps).
12:36 Hrs. Wlaczam maszyne. Jade na zakupy do supermarketu No Frills (www.shopnofrills.ca). Raz slonce, raz deszcz.
13:22 Hrs. Robie zakupy w sklepie. Slonecznie. Parno. Zatloczony. Kolejki.
13:29 Hrs. W domu.
14:05 Hrs. Lektura tronowa. "Polityka" (www.polityka.pl).
Zatem glodzenie guzow i niszczenie sieci wlosniczek nie jest panaceum na wszystkie postaci raka. To w wielu wypadkach ostatnia deska ratunku, nazywana przez sceptykow (a moze realistow) przedluzeniem agonii (jesli mozna wydluzyc zycie o 2-3 miesiace, to czy jest to sukces kuracji?). Pasozyt, jak kolokwialnie nazywal raka Folkman, nadal wiec pozostaje niepokonany (Pawel Walewski, "Trafic zlotym pociskiem", POLITYKA nr 24 (2709), 13 czerwca 2009).
15:30 Hrs. Dawkuje sobie Flor-Essence.
16:39 Hrs. Podgrzewam w mikrofalowce i jem Swanson Hungry-Man Turkey. Seasoned turkey with gravy, dressing, potatoes, and green beans ($4.17). Product of U.S.A. www.swansonmeals.ca + tabletki.
17:23 Hrs. Wychodze z domu do szpitala. Upal. Wietrznie. 28-stopniowo. Odczuwalne 33C. Temp. w kuchni 24.5C. Spiew ptakow. Po drodze chrupie rzodkiewki. Petro-Canada na rogu za litr paliwa bierze $0.91.1.
17:31 Hrs. W wagoniku metra. Pelen.
17:50 Hrs. W tramwaju 504.
17:58 Hrs. W szpitalu.
22:08 Hrs. Wychodze ze szpitala. Wietrznie. Dzis ubralem Isabel w swieze ciuszki, ktore przynioslem z domu. Koszulka przepasana paskiem. W parku wiatr muskal jej wlosy. Wygladala tak pieknie. Z klasa. Prawdziwa dama.
22:19 Hrs. W tramwaju 504. Oprocz torby na ramieniu, niose tez w rece zielona torbe Harrods Knightsbridge pelna bielizny do prania.
Na Wolyniu do czasow II wojny swiatowej zyli zgodnie Polacy, Ukraincy, Zydzi, Niemcy, Czesi. Znali sie, powazali, robili wzajemnie interesy. Nie przeszkodzilo to jednak krwawej rzezi, ktorej rocznice obecnie obchodzimy; nie powstrzymywalo przed rozpruwaniem brzuchow matek i mordowaniem dzieci, dzieci i matek, ktore mordercy znali po imieniu (Andrzej Kumor, "Wolnosc, odpowiedzialnosc, kara", GONIEC, 10-16 lipca 2009).
No comments:
Post a Comment