Friday, June 19, 2009

Spala

jak wszedlem do jej szpitalnego pokoju. Nawet sie ucieszylem, bo Isabel narzekala na brak snu. Pozniej obwozilem ja na wozku inwalidzkim po calym szpitalu. Na wewnatrz i na zewnatrz. Od jeziora wiala przyjemna bryza. Isabel popijala cappuccino.

No comments: