Friday, June 05, 2009

I Tajemnica bolesna

Modlitwa w Ogrojcu
Pograzony w udrece jeszcze usilniej sie modlil, a Jego pot byl jak geste krople krwi, saczace sie na ziemie. Gdy wstal od modlitwy i przyszedl do uczniow, zastal ich spiacych ze smutku. Rzekl do nich: "Czemu spicie? Wstancie i modlcie sie, abyscie nie ulegli pokusie" (Lk 22, 45-46).
Owoc tajemnicy: Zal za grzechy

Przespalem 6 godzin bez przerwy. Wczoraj w nocy wzialem Isabel tabletke na uspokojenie ALPRAZOLAM. Jem na sile. Nie mam apetytu. Klopoty ze skupieniem sie. Czytam i nic nie rozumie, mysli lataja gdzies indziej. Przez ostatnie 4 dni zachowuje sie jak mucha zamknieta w sloiku. Modlitwa troszke uspakaja. Ofiarowuje Isabel + siebie w rece Chrystusa.

06:00 Hrs. Budze sie. Chlodno. Bol glowy. Temp. w kuchni 18.6C. Temp. na dworze 7C. Wlaczam ogrzewanie.

06:20 Hrs. Lektura tronowa. "Wprost" (www.wprost.pl).

07:00 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 84 kg.

07:03 Hrs. Badam stezenie cukru we krwi. 7.6 mmol/L. Temp. w kuchni 22.6C.

10:11 Hrs. Badam stezenie cukru we krwi 2 godziny po sniadaniu + tabletkach. 7.4 mmol/L.

10:24 Hrs. CNN pokazuje na zywo z Buchenwaldu w Niemczech przemowienie Elie Wiesel, wieznia ktory przezyl hitlerowski oboz koncentracyjny w Buchenwaldzie. Prezydent USA Obama + kanclerz Niemiec Merkel przysluchuja sie.

Hitleryzm zabijal Zydow w tempie takim, jak dzisiaj zabija rak ludzi na calym swiecie. To wstyd, ze medycyna XXI wieku nie znalazla jeszcze lekarstwa na raka. Latamy na ksiezyc. Szykujemy sie na Marsa. Budujemy ladunki nuklearne, ktore moga wysadzic Ziemie z orbity. W miedzyczasie "obozy koncentracyjne", w ktorych grasuje rak dalej egzystuja.

Hitleryzm moglismy pokonac w ciagu 5 lat wojny. Dlaczego nie mozemy pokonac raka? Rak dla czlowieka jest wyrokiem smierci. Tak jak bycie Zydem za Hitlera. Czy wolny swiat nie moze stworzyc koalicje antyrakowa i wrzucic tyle pieniedzy co podczas II wojny swiatowej, aby zwyciezyc i pokonac raka?

10:41 Hrs. Wkladam do torby statuetke swietego Antoniego. Piekna, z brazu wylana. Z aureola nad glowa z blachy jasnej wykonana. Sw. Antoni w lewej rece trzyma Chrystusa.

Kupilismy ja w Lizbonie podczas podrozy poslubnej i uczynilismy sw. Antoniego patronem naszego malzenstwa. Swiety Antoni urodzil sie w Lizbonie, miejscu urodzenia Isabel. Pochodzil podobno w wielkiego portugalskiego rodu szlacheckiego MARTINS.

W lizbonskim kosciolku, w ktorym sw. Antoni byl chrzczony postanowilismy z Isabel uczynic go patronem naszego malzenstwa. I od tego momentu stal sie jednym z kanonu swietych, do ktorych zwracam sie codziennie w swojej modlitwie.

11:29 Hrs. Wyjmuje poczte ze skrzynki na listy + magazyn "Hello! Canada" (www.hellomagazine.ca) z "Brad and Angelina. Does this look like a couple in crisis?" na okladce + krotka rozmowa o tragedii z sasiadka. Polska szlachcianka z emigracji po II wojennej. Poplakalismy sie obydwoje.

12:00 Hrs. Pogonilem 5 szopow praczow z trawnika. 3 dzieci + rodzice. Stara warczala. Reszta zwiala za plot.

12:20 Hrs. Nakladam zegarek SWISS ARMY TITANIUM + kurteczke TOMMY HILFIGIER. Do kieszeni wkladam rozaniec + dlugopis CROSS z inskrypcja "Edward hb Zaremba". Trzewiki Rockport.

Wychodze z domu do szpitala. Slonecznie. Nakladam sloneczne okulary. 18-stopniowo. Petro-Canada na rogu ulicy bierze za litr paliwa $0.97.4. Krzykliwa wycieczka dzieci przechodzi w High Parku. Luszcze i jem orzeszki ziemne. Ide spacerkiem.

12:37 Hrs. Przchodze nad przepascia obrzezem wschodniej strony High Parku. Przepasc na jakies dobre 15-20 metrow glebokosci.

12:52 Hrs. Przechodze pod lukiem. Stylizowana brama wiazdowa do High Parku. Na lewej kolumnie tarcza z brazu przybita. Napis na niej:

This Memorial gateway is dedicated to the late JOHN C. HOWARD Founder of High Park by the corporation of the City of Toronto and the Westminster chapter of the Imperial Order Daughters of the Empire December AD 1913.

13:16 Hrs. W szpitalu. Czekam na winde. To najwolniejsza winda, jaka w zyciu spotkalem.

19:30 Hrs. Wychodze ze szpitala. Na dworze slonecznie. Spiew ptakow. Dzisiaj probowano Isabel uczyc chodzic i lapac rownowage. Ma sparalizowana lewa czesc ciala. Dawala odwaznie. Nie poddaje sie. Walczy. Cala w siniakach. Znow spadla w nocy dwa razy z lozka. Myslala, ze jest w domu i siegala po cos na stoliku. Troszke ja karmilem. Malo je. Nie ma apetytu. Tak jakby chudnela.

19:41 Hrs. Wstepuje na krotka modlitwe do sw. Kazimierza (http://www.kazimierz.org/). Akurat konczyla sie msza. Spiewano "Bog jest miloscia".

W aptece u Solarskiego kupuje "Gazete" (www.gazetagazeta.com) z "Rosja obwinia Polske za wybuch II wojny swiatowej!!!" na okladce + "Goniec" (http://www.goniec.net/) z "Dla tych z Armii Krajowej i dla tych z Czerwonej..." na okladce.

20:06 Hrs. Wspanialy bluesik na zywo unosi sie z GATE 403. Czestuje sie darmowymi gazetami: "exclaim!" (http://www.exclaim.ca/) z "How Green Day became the world's biggest band... twice" na okladce + "Eye Weekly" (www.eyeweekly.com) z "Young Blood. R. Murray Schafer's The Children's Crusade heralds opera's next generation" na okladce + w woreczku celafonowym "XTRA! Toronto's Lesbian & Gay Biweekly" (www.Xtra.ca) z "Party Dirty The Cliks rock Xtra's silver anniversary" na okladce z zalacznikiem "index June 2009" (www.IndexDirectory.ca).

20:45 Hrs. Wchodze do mieszkania. Wczesniej byla rozmowa z sasiadami na werandzie.

No comments: