duszy i ciele
Wczoraj Isabel byla bardzo zmeczona. Nawet udalo sie jej zasnac na moment przy mnie. Dzien wczesniej miala biopsje. Pokazala mi dziure w klatce piersiowej, ktora pobrano probke watroby.
Od niedzieli mamy gosci z Alberty. Nasi przyjaciele. Dzis odlatuja.
Nie jest latwo. Wszystko zaniedbane. Dom nie posprzatany. Pranie sie zbiera. Ja sam niewyspany i niedozywiony. Myslami ciagle przy Isabel. Lzy same cisna sie do oczu. Ale musze byc silny, dzielny i pozytywnie nastawiony aby ja wspierac w tych tragicznych chwilach. Modle sie do Boga aby nie byc mieczakiem.
No comments:
Post a Comment