Happy Women's Day |
W calej ceremonii nie moglem uczestniczyc. Smakowac, tak. Ale zabicie zywego wegorza to sztuka nieslychana. Trzeba do tego miec dar. On jeszcze przed krojeniem na dzwonki zdejmuje z niego skore. Nie latwa procedura. Nie moglem patrzec jak wegorz wyrywal sie z rak. Sliski i trudny do utrzymania. Rysiek mowi, ze nawet w eksluzywnych restauracjach nie robia tak dobrze jak on. Nie pieprza sie, obcinaja leb wegorzowi. Zywego kroja na kawalki bez sciagania skory. Smarza je, a dzwonki jeszcze podskauja zywe na patelni. Potrawa tylko dla smakoszy i odwaznych. Kobieta tego nie przyrzadzi. Ale Rysiek dla kobiety zawsze z wielka checia.
Dzis szpital. Ale tylko na pobranie krwi. Dziwna pogoda. Dzien powital mnie fajnym widokiem wierzy CN z tarasu domu i czystym niebem. Pozniej zaczelo wiac i to dobrze. Slonce, chmury, wszystko naraz. Probuje spedzic wiecej czasu na Facebooku. Facebook daje interaktywne mozliwosci komunikowania sie, blog pisze dla siebie.
Widok z tarasu |
00:07 Hrs. Wynosze pojemniki ze smiecmi na chodnik.
00:12 Hrs. Siusiu (slomkowe + lekko puszyste).
05:30 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi + wstaje. Temp. w kuchni 23C. + zrywam kartke z kalendarza: "Zycie zazwyczaj trwa za krotko, chcesz cos powiedziec - no to mow" - AGNIESZKA OSIECKA.
05:39 Hrs. Biore lyzeczke miodu Manuka Honey na pusty zoladek.
07:19 Hrs. Bilet do metra ($2.05) + czestuje sie gazeta "24 Hours Toronto" z "Happy International Women's Day!" na okladce.
07:39 Hrs. Wychodze ze stacji metra + czestuje sie ze skrzynki na chodniku gazeta "Toronto Metro" z "Province pitches plan to counter systemic racism. race-based data, action plan for black youth parts of strategy" na okladce.
No comments:
Post a Comment