Tak sie zlozylo, ze w 2. miesiecznice Isabel smierci wybralem sie na koncert Budki Suflera z bratem i bratowa. Isabel nie byla zwolenniczka polskiej muzyki mlodziezowej. Ale Budke Suflera mogla jeszcze wysluchac. Podobal sie jej glos Cugowskiego i sentymentalno-romantyczna nuta. Tez znosila Kaje. Dlatego dzis na koncercie Isabel byla ze mna. I czy chciala, czy nie chciala, caly koncert wysluchala.
A warto bylo. Glos Krzysztofa Cugowskiego w ogole sie nie starzeje. Dalej potrafi nim zawodzic i uwodzic swoja nonszalancja zblazowanego romantyka. Publicznosc raczej w srednim wieku. No i tak powinno byc. Bo przeciesz Budka Suflera to 35 lat wystepow na scenie. Sala Convocation Hall na Uniwersytecie Torontonskim wypelniona. Po koncercie rozdawano kazdemu najnowszy krazek BUDKA SUFLERA 35 lat ZAWSZE CZEGOS BRAK.
Wczesniej Rysiek pomogl mi zebrac liscie z ogrodka. Z przodu od ulicy i z tylu domu. We dwoch to poszlo latwo. On grabil, ja wkladalem liscie do toreb papierowych i ubijalem noga. Krysia w miedzy czasie robila steaki.
Budka Suflera - Takie Tango
01:41 Hrs. Jem 2 mandarynki + biore na gore do lozka szklanke wody strukturowanej. Czytam w lozku i zapadam w sen.
03:57 Hrs. Budze sie. Siusiu + lyk wody strukturowanej.
06:19 Hrs. Budze sie. Siusiu + lyk wody struktorowanej.
08:57 Hrs. Pije wode strukturowana. Na dworze 8-stopniowo. Temp. w kuchni 20.6C.
23:48 Hrs. Odwoze Ryska i Krysie do tesciowej, gdzie maja zaparkowany swoj samochod.
No comments:
Post a Comment