Tuesday, October 27, 2009

Dalej nie wyrabiam

sie czasowo

Wstaje o 4:30 rano. Prace rozpoczynam o 7:00. Kurtuazyjnie powinienem zmienic mojego poprzednika 15 minut przed rozpoczeciem szyfty. Najgorsza rzecza, jaka moze sie wydarzyc czlowiekowi z rana to pospiech. Gdy sie czlowiek spieszy, to sie diabel cieszy - mowi porzekadlo. Taka stresowka zabija.

Ucze sie od s.p. Isabel spokoju i cerpliwosci. Ona wstawala o 4:30 rano, a do pracy miala na 8 rano. Nigdy sie nie spieszyla. Dzis nastawiam zegarek na 4:15. Chce sie przygotowywac do pracy spokojnie, naturalnym rytmem. Oblucje poranne, golonko, zabki, lektura tronowa, przygotowanie posilku rannego, spozywanie go powoli, prasowka, przygotowanie kanapek do pracy, ubieranie sie, spokojna nie szybka jazda samochodem. To wszystko musi miec naturalny, zdrowy rytm. Ciagle spogladanie na zegarek z necacymi myslami, ze malo czasu, ze mozna sie spoznic do pracy, to tortura dla psychiki, niepotrzebny stres dla ciala i zachwianie rownowagi ducha.

A po co sie tak torturowac, i to z samego rana? Czlowiek do pracy ma przyjsc wypoczety, zrelaksowany i umyslowo klarowny. A nie zabiegany, zestresowany i wycienczony pospiechem.

Odkrylem znow ABC RADIO (www.abcradio.ca). I to przypadkowo czytajac swoj wlasny watek na forum Ustki pt. "Szlachta" (http://www.ustka.pl/forum2/viewtopic.php?f=9&t=2804&start=0). Watek ten juz doczekal sie 16355 wyswietlen. Czyli temat o szlachcie jest dalej popularny. A mowia, ze szlachta juz nie zyje.

01:24 Hrs. Budze sie + siusiu.

04:30 Hrs. Budzi mnie budzik.

04:36 Hrs. Pije szklanke wody strukturowanej.

04:52 Hrs. Pije herbatke ziolowa Flor*Essence.

05:55 Hrs. Podnosze z werandy "Toronto Sun" (www.torontosun.com) z "Flu kills boy. 'Shock' as H1N1 claims 13-year-old hockey player" na okladce + "National Post" (www.nationalpost.com) z "Pipeline dream in peril. Mackenzie Valley plan too costly, sources say" na okladce.
Na dworze 9-stopniowo. Temp. w kuchni 24.8C.

06:41 Hrs. "Ja mam 20 lat, ty masz 20 lat. Przed nami 7 niebo" - unosi sie w Polskim Radiu Toronto na fali 1320 AM. Na dworze liscie + bury kot.
ESSO, Shell, Canadian Tire, Petro-Canada biora za litr paliwa $1.01.2.

Czestuje sie gazetami ze skrzynek. "24 H Toronto" (www.24hrs.ca) z "Health-care workers first in line for H1N1 vaccinations" na okladce + "metro" (www.metronews.ca) z "Castro's sister reveals she aided CIA in new book" na okladce.

15:18 Hrs. Kupuje obiad w Warmia Deli ($12.17). Barszcz ukrainski + kotlet + frytki + grzybki + bochenek chleba staropolskiego.
Na dworze 15-stopniowo. Slonce przebija sie przez chmurki. Uchylone okno. Kojaca muzyka z http://www.classical963fm.com/.

15:50 Hrs. Lektura tronowa. "Polityka" (www.polityka.pl).

W czasach, gdy partie staja sie politycznie coraz bardziej pragmatyczne, gdy nie cementuje ich zadna wieksza wspolnota ideowa, gdy roznice miedzy lewica a prawica staja sie coraz bardziej umowne, podstawowym spoiwem okazuje sie lista wyborcza z miejscami mandatowymi, finansowanie politykow z budzetu, zatrudnianie dzialaczy majace czesto charakter socjalny (Janina Paradowska, "Nastepna koalicja? Czy stabilny dotychczas uklad polityczny ruszyl z miejsca? Koalicja medialna PiS z SLD ozywila spekulacje, czy to zalazek nowego sojuszu, a moze wrecz nowego rzadu z udzialem PSL", POLITYKA nar 40 (2725), 3 pazdziernika 2009).

16:20 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 77 kg.

16:23 Hrs. Jem barszcz ukrainski z chlebem staropolskim.

18:14 Hrs. Po krotkiej drzemce pobarszczowej.

19:20 Hrs. Nastawiam budzik na 4:15 rano.

19:45 Hrs. Zapalam swieczke na oltarzyku. Modle sie.

"The Rosary is my favourite prayer." - Pope John Paul II

21:00 Hrs. Po rozmowie z Maureen (szkocka przyjaciolka Isabel ze szpitala) wynosze Blue Bin z makulatura i szklem na chodnik.

No comments: