Friday, June 01, 2018

Przytylem czyli

Labedzia zaduma nad jeziorem Ontario
1-sze ostrzezenie. Wczoraj przed snem 85 kg. Dzis z rana 84 kg. Za duzo cukru w roznych formach. Szczegolnie alkohol.

00:47 Hrs. Siusiu (slomkowe + puszyste) + jem kawalek arbuza.

07:16 Hrs. Zrywam 2 kartki z kalendarza + podnosze z werandy "National Post".

07:27 Hrs. Szklanka mleka migdalowego + rurka z kremem.

07:42 Hrs. W samochodzie + kierunek Woodstock.

09:38 Hrs. U Wojtka + siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).
Jem banana.

10:15 Hrs. Fotka Wojtka ikon + 1-sza i 2-ga szklanka wody.

10:53 Hrs. Jem banana.

11:52 Hrs. Jem banana.

13:44 Hrs. Fotografuje kilka tematow lesnych + slonce. Upalnie z lekkim wiatrem + fotka kompozycji z butami + spiew ptakow. Slonce za chmurami.;

14:25 Hrs. Zwierz laciaty dotyka zimnym nosem moje gole plecy z nienacka i pospiesznie odchodzi. Zrywam sie myslac, ze to jakis dziki zwierz z lasu. Skunks albo kuna. Okazalo sie, ze to pies sasiada o imieniu Rufus, ktory mnie po prostu przywital.

No comments: