Monday, November 27, 2017

O Banderowcach

i UPA uczono juz mnie jak mialem 4 latka. Rodzice pochodza z Wolynia. Tatus, syn policjanta Policji Panstwowej na Wolyniu, Mama, mieszczanka z miasta Kostopol. W czasie wojny sie nie znali. Poznali sie na niemieckim Pomorzu, obecnie w granicach Polski.

Z powodu ukrywania swojej przeszlosci (Dziadek legionista Pilsudskiego, oficer policji panstwowej, AK-owiec) nie ujawniali wszystkiego nawet swoim najplizszym (wiadomo konspira). Ale o rzezi Wolynskiej juz mowiono mi i bratu od najmlodszych lat zycia, od kiedy zaczelismy kumac (4-5 latek). Okrutne morderstwa jakich dokonywali Ukraincy na bezbronnych Polakach, ktorych opisy teraz mozna wyczytac w ksiazkach, czy nawet obejrzec na filmie, znane mi byly od dzieciencych lat.

Kiedy rzezie Polakow sie rozpoczely, Tatus z Dziadkiem byli juz w AK po stronie niemieckiej (uciekli z Wolynia 17 wrzesnia 1939 r., jak Rosja zaatakowala Polske wspomagajac hitlerowskie Niemcy), a Zarembowie natomiast mieszkali w Kostopolu. Mama mowila, ze Zarembow przed atakiem banderowcow ostrzegli "dobrzy Ukraincy". Wtedy rodzina przeniosla sie do centrum miasta, gdzie latwiej bylo sie bronic przed ukrainskimi bandami.

Tatus z Dziadkiem w ramach AK przemycali jak najwiecej Wolyniakow do Generalnej Gubernii. Wywozili ich z Wolynia, czesto przekupujac Niemcow na kolei. Pozniej wiezli wozami, furmankami, czymkolwiek i osadzali na wioskach w lubelskim. Tak AK ratowala Wolyniakow.

Co dziwnego, ani u Tatusia i ani u Mamusi nie zauwazylem jakiejs nienawisci, czy wrogosci do Ukraincow. Mama nawet rozumiala troche dialekt ukrainski, poniewaz mowila mi, ze w szkole w Kostopolu byly dzieci ukrainskie, zydowskie i niemieckie, z ktorymi sie kolegowala, poza tym "dobrzy Ukraincy" pomogli im w trudnych czasach.

Zle i z pogarda wyrazano sie natomiast o Banderowcach i "upowcach" (UPA. Tatus nazywal ich "zdrajcami ojczyzny", "bandytami", "terrorystami". Chcieli byc madrzejsi od Hitlera i Stalina, dlatego wzieli te 2 ideologie i je polaczyli z dodatkiem swojego niewolniczego, chlopskiego kompleksu wobec "pana polskiego". Austriacy stworzyli mysl banderowska na zasadzie "dziel i rzadz". Podzielenie Polakow z nowo-wymyslonym nacjonalizmem ukrainskim (Dmytro Doncow) sluzyl wspaniale zaborcom i okupantom Polski.

Dlatego z domu wynioslem wiedze o "dobrych Ukraincach" i "zlych" Banderowcach. Ale Ukraincy byli mi nieznani. Za komuny istniala Rosyjska Republika Ukrainska, a w Mamusi dowodzie osobistym miejsce urodzenia komunisci napisali: "Kostopol ZSRR".

Sprawa Ukrainy odzyla po upadku komunizmu. Takze Zarembowie starali sie o mienia zostawione na Ukraine. Ale komunistyczne i post-komunistyczne rzady w Polsce nie uznawaly takich wnioskow, mowiac ze mienie poniemieckie bylo taka rekompensata.

Tu w Kanadzie sprawa Banderowcow znow stanela na wokandzie z powodu prac Ukrainca, pana Wiktora Poliszczuka o ukrainskim integralnym nacjonalizmie.  Tez zaznajomilem sie z glownym ideologiem ukrainskiego nacjonalizmu Dmytro Doncowem, ktory w swojej ksiazcze "Nacjonalizm" (1926) napisal "Nacjonalizm ukrainski popada pod pojecie ruchu totalitarnego".

Praca, ktora otworzyla mi oczy na dorobek Poliszczuka jest po angielsku "Bitter Truth" z podtytulem "The Criminality of the Organization of Ukrainian Nationalists and the Ukrainian Insurgent Army (The Testimony of a Ukrainian)". Po poznaniu tych prac juz nie mialem watpliwosci, ze Tatus mial racje; polityczny system ukrainskiego nacjonalizmu, to odmiana faszyzmu z domieszka nazizmu i bolszewizmu w darwinistycznym opakowaniu. Bardzo niebezpieczna, co zreszta udowodnil to przedwojenny ukrainski terroryzm w II RP, a pozniej w swoim apogeum, podczas okupacji niemieckiej, rzez Wolynska.

Rodzice mieli racje przekazujac mi obrazki z rzezi Wolynskiej. Gdy skonfronowalem to wszystko co powiedziano mi za dziecka z ksiazka Wladyslawa i Ewy Siemaszkow "Ludobojstwo dokonane przez nacjonalistow ukrainskich na ludnosci polskiej Wolynia 1939-1945".  Kazdy, kto interesuje sie ukrainskim nacjonalizmem powinien wlasnie postudiwoac Poliszczuka i Siemaszkow. I juz reszty nie trzeba dopowiadac. Walczymy dzisiaj z terroryzmem (Talibami, al-Qaida, ISIS...) i ich obrzydliwymi, nieludzkimi wrecz barbarzynskim technikami usmiercania swoich ofiar, a zapominamy ze ukrainscy nacjonalisci, banderowcy i upowcy to samo (jak nie gorzej) robil w okupowanej przez zaborcow i okupantow Polsce. Nasza policja w przedwojennej Polsce miala juz do czynienia z fenomenem nieludzkiego terroryzmu. Zachod dopiero musi sie uczyc tego od islamskich terrorystow. A czy wtedy Zachod w ogole dbal o to co dzialo sie w Polsce? Watpie. Tak samo jak nie dba o to co dzieje sie obecnie na Ukrainie. Za to ubolewa, ze demokracja, wolnosc, suwerennosc, prawo, mniejszosci, feministki, Zydzi i Bog jedyny wie kto jeszcze zagrozone sa  rodzacym sie "faszyzmem" w Polsce! O ironio Boska!  Jaka to odmiana socjalistycznej doktryny ciemnoty ukasila rzadzacych UE?

*

Wazny dzien. Ksiaze Harry sie oswiadczyl amerykanskiej aktorce i podobno nawet Toronto w to jakos bylo zamieszane. Lubie ksiecia Harrego, on mi przypomina Rysia, gdy tylko 2 synow sie urodzi. Nie wychodzilem z szlafroka + lektura. Bol lumbaga jakby dalej byl odczuwalny przy wykonywaniu cwiczenia Full Royal Stretch+. Spalem z nogami wysoko uniesionymi do gory na 3 poduszkach, to rano nie mialem opuchlizny.

Waze 70 kg + glodu nie odczuwam. Kasza jaglana tak mi smakuje, ze jadlbym ja na okraglo. Ale trzeba z nia uwazac, poniewaz podnosi stezenie cukru we krwi (bardziej od zwyklego chleba), a poza tym lubie ja z syropem klonowym. Zalewam ja 60 mL syropu i mieszam az kasza wciagnie caly syrop. A to jest po przeliczeniu 12 lyzeczek cukru! Raz dziennie OK, ale wtedy przez caly dzien starac sie juz cukru nie jesc. Ale i tak to za duzo dla cukrzyka, jaki wedlug doktorow ja jestem.

Wieczorem zjadlem makaron + chili. Makaron to tez cukier, a tak jem go ze smakiem. I robi mnie takim nasyconym. Nie odczuwam glodu przez caly dzien. Kasza jaglana + makaron i glod zabity. Ale tez waga z poprzedniego przedzialu (67-69 kg), przesunela sie na przedzial (70-72 kg). Czuje sie wysmienicie. Nie mam uczucia permanentnego glodu + bolow zoladka. Serce tez bije niezauwazalnie i nie odczuwam (jesli nawet mam) zadnych przyspieszen pulsu czy wzmozonej arytmii).

Moze czuje sie za dobrze i organizm daje mi znac abym cos zmienil. Odkladanie sie wody w nogach to symptom jakiejs nierownowagi wewnatrz organizmu. Ultrasound wykazal piasek i male kamienie w nerkach + kamienie na woreczku zolciowym. No i ten nieszczesny wirus C w watrobie (lekko otlusczonej). Probuje neutralizowac wirusa dieta i ziolami. Ale tez mysle powaznie o diecie oczyszczajacej watrobe i jakiej formie glodowki. Ostro studiuje oprocz Michala Tombaka,  tez Andreas Moritz i Dr Sandra Cabot, poniewaz oni proponuja rozne diety na oczyszczenie watroby.

Przymierzalem sie do takiego oczyszczania juz dawno, ale nigdy nie moglem poswiecic wiecej studiow i czasu na przeprowadzenie takiej diety i procedury oczyszczajacej watrobe i woreczek zolciowy na sobie. Zawsze byly wymowki, ze brak czasu (praca, pozniej zajmowanie sie Rysiem). Teraz wreszcie mam czas na zajecie sie soba i troche poeksperymentowania na sobie.

*

"Wspolpraca gospodarcza miedzy Czechami i Rosja rozwija sie pomimo sankcji, ale nie oznacza to, ze pogodzilem sie z sankcjami" - PREZYDENT CZECH MILOS ZEMAN

01:53 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe).

03:33 Hrs. Budzi mnie siusiu (prawie przezroczyste + puszyste).

05:23 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).

06:43 Hrs. Budzi mnie siusiu (prawie przezroczyste + puszyste).

08:43 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).

10:36 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste) + wstaje. Na dworze zachmurzenie male. Temperatura na tarasie 8C + temp. w kuchni 20C + zrywam kartke z kalendarza: "Takt: nie powiedziana czesc naszych mysli" - JULIAN TUWIM.

10:44 Hrs. Biore lyzke stolowa oleju z lnu.

11:10 Hrs. Lektura tronowa. "Najwyzszy Czas!".

11:50 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 70 kg (woda z nog zeszla, spalem z podniesionymi na poduszkach).

11:53 Hrs. 1-sza szklanka wody z lyzka stolowa soku z cytryny.

11:58 Hrs. 2-ga szklanka wody z lyzka stolowa soku z cytryny.

No comments: