Monday, August 22, 2011

Dalem sobie

silne postanowienie, ze nie bedzie juz papierzysk w kuchni. Dzis caly wieczor przeznaczylem na sprzatanie kuchni z papierow. Gazety, magazyny, rachunki, wycinki pokryly wszystkie krzesla, stolik i nawet rozeszly sie po podlodze. Posortowalem, poukladalem, powynosilem. Kazdy papier, ktory wejdzie do kuchni ma wyjsc tego samego dnia. Te zlota regule bede staral sie stosowac z pomoca Boga.

02:42 Hrs. Budzi mnie siusiu.

04:00 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi. Na dworze 15-stopniowo. Temp. w kuchni 22.1C.

04:10 Hrs. Badam stezenie cukru we krwi na czczo. 6.9 mmol/L.

04:16 Hrs. Pije wode z cytryna.

04:19 Hrs. Lektura tronowa. "Glos Polski".

- Od roku pytal sie o bezpieczenstwo. Czegos sie obawial, mial leki. On sie nie bal spraw sadowych zwiazanych z seksafera. Nie bal sie tez problemow finansowych - klopoty te mial od dawna, od wielu lat. Bal sie tylko o swoje wlasne bezpieczenstwo - mowil "Super Expressowi" tuz po smierci Andrzeja Leppera jasnowidz Krzysztof Jackowski, z ktorym lider Samoobrony od lat utrzymywal bliskie kontakty.
Znajomosc z jasnowidzem w przypadku Andrzeja Leppera nie jest niczym nowym - od wielu lat korzystal on z porad wrozek i jasnowidzow.
pierwszy ra- Uczestniczyl w seansach spirytystycznych a przed waznymi decyzjami pytal wrozbiarzy. Mowil, ze nauczyl sie tego na Wschodzie - z wrozkami zetknal sie w Rosji - mowi nam jeden ze znajomych Andrzeja Leppera ("Stenogramy zza grobu", GLOS POLSKI nr 33, 10-16.08.2011).

04:55 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 77 kg.

05:00 Hrs. Pije ziolo SKRZYP + daktyl + CBC + laptop (16 imelek + 13 spamu).

05:30 Hrs. Ceremonia lancuchowa + harmonijaka ustna o tonacji "G". Gram na nute "Pobudka wstac, koniom wody dac". Budze Ryska na gorze.

06:03 Hrs. Biore 5 tabletek chemii + zielona herbata.

06:43 Hrs. "Nie zazdroszcze ptakom skrzydel, rybom pletw" - unosi sie w Polskim Radiu Toronto na fali 1320 AM.



15:32 Hrs. W domu + magazyn "Maclean's" z "Too many cops. Why there's a speed trap on every corner" na okladce. Na dworze slonecznie. 21-stopniowo. Temp. w kuchni 22.6C.

"Poki jeszcze mamy wolnosc slowa" - krzyczy brytyjski protestujacy. Nie mozna zapomniec, ze Orwell byl Anglikiem.


No comments: