Friday, November 19, 2010

I zaliczylem

jakos ten tydzien. Thank God It's Friday! W ciagu tygodnia to czlowiek zyje dla pracy tylko. Wstaje o 4 z rana i wraca do domu o 4 po poludniu. W domu trzeba zrobic cos zjesc. Wskoczyc na komputer i juz pora do lozka. W lozku z ksiazka dlugo nie wytrzymam. Zasypiam szybko.

00:31 Hrs. Budzi mnie siusiu.

03:17 Hrs. Budzi mnie siusiu.

18:40 Hrs. Biore tabletki + popijam zielona herbata.

18:45 Hrs. Rozmowa z Ottawa. Skladam zyczenia urodzinowe Januszowi.

19:11 Hrs. Dzwoni Rysiek. Wpadnie jutro. Krysia go podrzuci.

No comments: