Thursday, February 25, 2010

Ide do hippisa

Od dzisiaj postanawiam ruszac sie. Moj tryb zycia jest glownie siedzacy. Jesli mam wypluc kamien z nerki to oprocz picia ziolek, herbat i sokow, musze tez robic cwiczenia fizyczne. Najlepiej chodem, joggingiem i biegiem.
Zaczne od szybkiego chodu. Z domu do pomnika hippisa w High Park i z powrotem. To bedzie moj dzienny hippie walk (spacerek do hippisa).

01:36 Hrs. Budzi mnie siusiu.

03:31 Hrs. Budzi mnie siusiu.

04:15 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi. Na dworze minus 3-stopniowo. Odczuwalne -8C. Temp. w kuchni 22.3C. Pada snieg.

04:29 Hrs. Pije herbatke ziolowa Flor*Essence.

04:39 Hrs. Czestuje sie zdrowa czekolada Xocai POWER.

04:45 Hrs. Lektura tronowa. "Newsweek".

Obietnica nr 11:
zniesienie meldunku

Jeszcze w tym roku rzad zniesie obowiazek meldowania sie. To zabytek z epoki bardzo, bardzo poprzedniej - styczen 2008 r.
Rok minal, a meldunek ma sie swietnie. Okazalo sie, ze pomyslu premiera nie da sie po prostu wprowadzic w zycie. Czemu? Bo to wymagaloby zmiany ponad 200 ustaw. Moze uda sie w 2014 roku (Andrzej Stankiewicz, "Parszywa trzynastka. "Na obietnicy nikt nie zbankrutuje" - glosi ludowe porzekadlo. Donald Tusk wzial je sobie do serca, bo od czasu expose ich skladanie idzie mu wyjatkowo gladko. Oto nasz ranking 13 niespelnionych obietnic premiera", NEWSWEEK, 3.01.2010).

"Piekniejsza od Polski jest ucieczka od Polski" - DONALD TUSK ("Tusk: 'Polskosc to nienormalnosc'", PRAWY PROSTY - http://galba.blox.pl/2005/10/Tusk-Polskosc-to-nienormalnosc.html).


05:20 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 79 kg.

05:25 Hrs. Ceremonia lancuchowa.

05:32 Hrs. Lyzka stolowa oleju konopnego.

05:46 Hrs. Podnosze z werandy "National Post" (www.nationalpost.com) z "Google verdict: 'Biggest threat to Web freedom we have seen'" na okladce.

06:25 Hrs. Biore kapsulke CHANCA PIEDRA + witaminy "C" & "D".

06:43 Hrs. "Nikt na swiecie nie wie, ze sie kocham w Ewie" - spiewaja Czerwone Gitary w Polskim Radiu Toronto na fali 1320 AM. Na dworze pruszy sniezek. Minus 5-stopniowo. Odczuwalne -8C. Ostre skrobanko szyb samochodu z lodu i sniegu. W dzienniku: Radoslaw Sikorski spotka sie z dyktatorem Bialorusi. Prorosyjski Janukiewicz zaprzysiezony na prezydenta Ukrainy. Byly szef ABW ponosi moralna wine za smierc Blidy.
ESSO, Shell, Canadian Tire, Petro-Canada biora za litr paliwa $1.01.2.

Czestuje sie gazetami ze skrzynek: "metro" z "Mangled meaning. City budget chief slams use of 'structural deficit' term" na okladce + "Eye Weekly" z "Timothy Olyphant is crazy..." na okladce + "24H Toronto" z "Canada's Olympic medals just keep on coming!" na okladce.

16:34 Hrs. Zazywam 2 kapsulki CHANCA PIEDRA + popijam 2 kubkami cieplej zielonej herbaty + slodka bulka.

18:20 Hrs. Wyciskam z 3 cytryn 150 mil soku i pije jednym duszkiem. Uderza lekki szum do glowy i cieplota na zoladek.

18:49 Hrs. Po flaczkach biore lekarstwa i popijam herbata + witaminy "C" & "D".

19:06 Hrs. Zegarek, dlugopis + kartka papieru, komorka, aparat cyfrowy, portfel + rozaniec. Wychodze z domu. Szybki marsz do hippisa. Z gorki to wlasciwie zjechalem. Slisko. Pada snieg. Wiatr. Mala zamiec. Biel. Przy szybkim chodzie, stapaniu odczuwam bol gleboko w czlonku. Jakby u nasady.

19:20 Hrs. Podchodze pod pomnik hippisa. Majestatycznie spoglada na mnie z gory. Ta czupryna. Ten tajemny magnetyzm. Dotykam pacyfy na jego klapie i strzelam V-ktorie. Zerwala sie wichura. Wracam do domu. Park pusty.

19:27 Hrs. Lekki smrodek uderzyl mnie po nozdrzach z otworu kanalizacyjnego gdy przechodze przez jezdnie. Geba piecze z zimna.

19:40 Hrs. W domu. Przedtem jeszcze bylo szuflowanko sniegu przed domem i na chodniku + posypanie chodnika sola. Torba 10-kilogramowa sie skonczyla. Wichura. Izabelinki dzwonia na werandzie. Okrutnie zimno. Twarz szczypie. -7C. Odczuwalne -17C.

21:17 Hrs. Biore 5 lyzek stolowych ziaren konopnych + popijam zielona herbata.

No comments: