Wednesday, December 09, 2009

Atak zimy

nie przyszedl z nienacka. Byl zapowiadany. Uderzyl w nocy niemilosiernie. Silnym wiatrem i opadami sniegu. Nad ranem przemienil sie w mokry snieg i deszcz.

Nie mam czasu na nic. Zmeczenie. Brak snu. Blog zaniedbany. Kartki swiatecznie nie zaczete. Teraz jeszcze mniej czasu z powodu nauk rekolekcyjnych. Probuje tez wczesniej chodzic do lozka. Najlepiej byloby o 9 wieczorem. Wtedy mialbym 7 godzin snu.
Ale tyle rzeczy jest do zrobienia. Porzadki domowe. Sprzatanie. Dekoracje swiateczne. Nie wiem czy w ogole bedzie to zrobione.

Do swoich medykamentow naturalnych dorzucam czekolade zdrowotna Xocai (www.Xocai.com). Wymawia sie "szosa". Zabijajaca wolne rodniki w organizmie. Biore ja 3 razy dziennie, jak zalecaja. Szosa prowadzi marketing bezposredni swoich produktow. Barb podeslala mi 2 filmiki o firmie. Biznes na razie mnie nie interesuje, ale produkt tak. Lubie czekolade, to dlaczego nie jesc dobrej i zdrowej, prawda?

Czyli codziennie biore:

* Wode strukturowana
* Ziola Flor*Essence
* Ziola sw. Jana (Dziurawiec)
* Czekoladki Xocai.

02:43 Hrs. Budze sie. Siusiu + lyk wody.

04:15 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi. Na dworze bialo. 0-stopniowo. Temp. w kuchni 22.6C.

04:18 Hrs. Biore tafelke czekolady Xocai.

04:24 Hrs. Wstawiam wode na zagotowanie + zagotowana wkladam do zamrazalnika na wode strukturowana.

05:10 Hrs. Lektura tronowa. "Rodzina" (www.ksmradio.com).

Bylem stale zakochany bez wzajemnosci. Zawsze mi sie podobaly kobiety, ich urok - ks. Jan Twardowski ("Jak zostalem ksiedzem", RODZINA, VI-VII 2009).

05:50 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 79 kg.

06:01 Hrs. W dzienniku CP24 (www.cp24.com) pokazuja obrazki z drog w Toronto. Messy Morning on the roads.
Podnosze z werandy "National Post" (www.nationalpost.com) z "Taser report slams RCMP. Officers' account of Dziekanski death found not credible" na okladce.

06:15 Hrs. Wkladam do torby 2 kanapki + pomidor + 2 jablka.

06:19 Hrs. Zazywam mineraly i popijam ziolem sw. Jana.

06:21 Hrs. Zlewam ze zamrazalnika wode strukturowana.

06:48 Hrs. "To czekanie nie ma granic" - unosi sie w Polskim Radiu Toronto na fali 1320 AM. Na dworze wiatr. 152 kroki do samochodu. Pada mokry snieg z deszczem. Drogi boczne nie oczyszczone. Na ulicy Bloor papka solno sniezna. Ostre szczotkowanie mokrego + ciezkiego sniegu z samochodu.
ESSO, Shell, Petro-Canada biora za litr paliwa $0.95.1.

Czestuje sie gazetami ze skrzynek: "24H Toronto" (www.24hrs.ca) z "Skinner Slaying. Family offers reward, pleads for information" na okladce + "metro" (www.metronews.ca) z "Cops cash in with off-duty duties" na okladce.

15:17 Hrs. W Warmia Deli kupuje obiad ($7.87). Barszcz ukrainski + ruskie pierogi + "Gazeta" (http://www.gazetagazeta.com/). Na okladce:

* Premier Kanady wystapil w koreanskim parlamencie (Spotkanie dwoch gospodarzy szczytow G20).
* Policjanci RCMP zachowali sie niewlasciwie.
* Najcieplejsza dekada XX wieku?
* Jesli to prawda, to trzeba go oskarzyc o zdrade Polski.
* Juszczenko: Polacy, wybaczcie raz jeszcze.
* Rzad zgodzil sie na stacjonowanie wojsk USA w Polsce.
* Recepta na dlugowiecznosc.
Trzy fotografie: (1) Robert Dziekanski; (2) Wystapienie premiera Kanady w parlamencie Korei Pld; (3) Konferencja klimatyczna w Kopenhadze.

15:47 Hrs. W domu. Na dworze 5-stopniowo. Oczyszczam z mokrego sniegu chodnik + znosze puste pojemniki na smiecie. Temp. w kuchni 14.9. Podkrecam termostat.

15:56 Hrs. Jem tafelke czekoladki Xocai POWER.

16:15 Hrs. Ogladam 2 krotkie filmiki o czekoladzie Xocai od Barb. Przedstawiaja produkty firmy. Firme i jej wartosci. Dyrektorow. Produkty rozprowadzaja w marketingu bezposrednim.

17:00 Hrs. Robie wpis na watku "Szlachta" (http://www.ustka.pl/forum2/viewtopic.php?f=9&t=2804&start=320) na forum Ustki. Moi przeciwnicy po krotkiej przerwie znow mnie atakuja. Obrzydliwie i perfidnie. Zakrywajac sie przy tym swoim intelektualizmem, madroscia i "wyzszoscia" mysli.

18:44 Hrs. Odpalam maszyne. Jade do kosciola. Na dworze wietrznie. 3-stopniowo. Temp. w kuchni 22.1C. Petro-Canada na rogu ulicy bierze za litr paliwa $0.95.1.

18:58 Hrs. W kosciele sw. Kazimierza (http://www.kazimierz.org/).


"... Ja was pokrzepie..."

20:16 Hrs. Po Mszy sw. Odpalam maszyne. Pruszy lekki sniezek.

20:28 Hrs. W domu. Na dworze 1-stopniowo. Pada snieg. Temp. w kuchni 18.2C.

20:34 Hrs. Badam stezenie cukru we krwi. 8.2 mmol/L. Troche za duze. Barszcz ukrainski i bialy chlebek kaszubski smakuja OK, ale moze podnosza mi poziom cukru we krwi.

21:05 Hrs. Hrs. "Do you see, what I see?" - spiewa Bob Dylan na dysku "Christmas In The Heart". Pisze blog + popijam zimna wode strukturowana.

sroda

II tydzien Adwentu

"Jezus przemowil tymi slowami: 'Przyjdzcie do Mnie wszyscy, ktorzy utrudzeni i obciazeni jestescie, a Ja was pokrzepie. Wezmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie sie ode Mnie, bo jestem lagodny i pokorny sercem'" ("modlitewnik ojca Leona Knabita").

O. Rafal Strzyzewski, szlachcic i oblat z Ukrainy zakonczyl swoje rekolekcyjne nauki. Tematem bylo kaplanstwo. Jezus, jako najwyzszy kaplan. Pozniej ksieza i kazdy z nas. O. Rafal wylatuje dzisiaj do Ottawy aby tam przekazac swoje refleksje i doswiadczenia kaplanstwa. W mojej parafii sw. Jacka Odrowaza.

No comments: