Monday, August 24, 2009

2 lalki

w koszyczku wkladam do duzej zielonej torby Harrods. Przykrywam czysta pizama dla Isabel. Laptopa wkladam do torby bugatti + 2 dyski ulubionego show Isabel CAROL BURNETT AND FRIENDS. Prosila mnie wczoraj abym przyniosl. Chciala go poogladac.

05:13 Hrs. Budze sie. Siusiu + lyk wody.

08:30 Hrs. Lektura tronowa. "Przekroj" (www.przekroj.pl).

Doktorze, ile mi pan jeszcze daje?
Dzis sytuacja nieco sie zmienila. Moc magiczna zastapila moc medyczna, a szamana - lekarz. Ale sila oddzialywania pozostala ta sama. Przyklady Clifton Meador przytacza w innej swojej ksiazce "Smiertelna klatwa: magia wudu czy perswazja" ("Hex Death: Voodoo Magic or Persuasion"). W latach 70. ubieglego wieku pewien chory w szpitalu w Nashville uslyszal od lekarza diagnoze nieuleczalnego raka trzustki i co najwyzej kilku miesiecy zycia. I rzeczywiscie, zmarl po takim wlasnie czasie. Tylko ze - jak wykazala sekcja zwlok - nie z powodu nowotworu. Guzek, ktory u niego wykryto, nie rozwinal sie i nie spowodowal przerzutow. "Ten czlowiek nie zmarl na raka - pisze Meador - ale z powodu przekonania, ze umiera na raka".
- To jest jakas bzdura - protestuje Aleksandra Cialkowska-Rysz, konsultant krajowy w dziedzinie medycyny paliatywnej. - Pacjent umiera z powodu zaawansowania choroby. Moze umierac w cierpieniu z powodu zlego leczenia, ale to odrebna sprawa.
Gdy jednak zapytac o wplyw woli walki pacjenta na jego rokowanie, doktor Cialkowska-Rysz nie jest juz nastawiona tak sceptycznie. - Jest cos takiego jak czynnik emocjonalny, ktory daje sile do uruchomienia naturalnych procesow walki z choroba - potwierdza. - Tak sie zdarza na przyklad w chorobie nowotworowej, gdy nie ma juz mozliwosci leczenia onkologicznego. Jezeli opanujemy wszystkie objawy bolowe, zapewnimy pacjentowi wsparcie psychiczne, to mimo ze nie otrzymuje leczenia hamujacego chorobe, uruchamia wewnetrzne mechanizmy obronne. Nie odczuwa tak silnie bolu. I przezyje dluzej niz chory takiej opieki pozbawiony (Piotr Kossobudzki, "Chorzy z przekonania", PRZEKROJ, 23 lipca 2009).

09:10 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 81 kg.

09:15 Hrs. Wypijam szklanke wody strukturowanej na czczo.

09:20 Hrs. Badam stezenie cukru we krwi. 6.1 mmol/L.

09:44 Hrs. Podnosze z werandy "Toronto Sun" (www.torontosun.com) z "Gone but not forgotten. Stefania Magdziak gets a goodbye kiss from daughter Aldona Pindiur at Pearson airport last night. The blind grandmother was deported to Poland on an 11 p.m. flight" na okladce.

11:08 Hrs. Tupot listonosza na werandzie. Poczta + "Hello! Canada" (www.hellomagazine.ca) z "Prince Harry passes his exams with flying colours" na okladce.

12:35 Hrs. Wychodze z domu do Isabel. 2 torby na ramieniu + 1 w reku + jedzenie winogron + pisanie na dloni w czasie marszu. 19-stopniowo. Zachmurzenie umiarkowane. Temp. w kuchni 21.7C. Petro-Canada na rogu bierze za litr paliwa $0.96.9.

12:44 Hrs. $7.57 stracilem w SuperStop Convenience na stacji benzynowej. 2 torebki frytek Hickory Sticks + 2 buteleczki soku pomaranczowego Tropicana.

12:52 Hrs. W wagoniku metra. Pelen + "24 hours" z "Tornado cleanup continues" na okladce + "metro" (www.metronews.ca) z "Down under. Plans proceeding for tunnel to island airport" na okladce + "Gazeta" (www.gazetagazeta.com). Na okladce:

* Tam sie rodzilo polsko-kanadyjskie braterstwo broni (65. rocznica bitwy pod Falaise).
* Niewidoma Polka deportowana.
* Stoczniowcy jada do stolicy.
* Spor Slazakow o historie i "hanbe".
* Swiatowa gospodarke czeka wyboista droga.
* Obchody 20. rocznicy Szlaku Baltyckiego.
Jedna fotografia: Cmentarz polskich zolnierzy w Longuennerie. Pochowano tu 696 Polakow walczacych w 1944 roku w Normandii pod dowodztwem gen. Maczka.

13:13 Hrs. W tramwaju 504.

13:27 Hrs. W szpitalu.

14:28 Hrs. Karmie wiewiorki owocami licchi w parku.

21:46 Hrs. Wychodze ze szpitala. Wiatr. Na ramieniu torba + ciezki laptop. Isabel jakgdyby dzisiaj spokojniejsza. Dalej zolta. Powozilem ja na wozku. Poogladalismy troszke film na laptopie.

21:50 Hrs. W tramwaju 504. 9 osob.

21:56 Hrs. W wagoniku metra. 5 osob.

22:22 Hrs. W domu. Na dworze 18-stopniowo. Temp. w kuchni 22.2C.

No comments: