Pod takim nickiem zarejestrowalem sie na forum dyskysyjnym portalu "The Polonia Portal". Moj osobisty blogierski nick "Lewed" ktos juz uzywa. Wyglada na to, ze osobnik, ktory "robi mi kolo piora" nie zamierza przestac swojej oszczerczej i paszkwilanckiej misji wobec mnie.
Pierwszy moj wystep jako Czarny Lew Zarembow jest na temacie "Pol-Can Bank Trust i "Dziennik" przepraszaja" (http://expatpol.com/index.php?stsid=29278&kid=49).
W miedzyczasie obejrzalem sobie na Rogers on Demand pierwsza polowe meczu Szwecja (16 wg. rankingu FIFA) z Paragwajem (33). Szwedzi zdecydowanie dominuja wszak bezgolowo.
Takze zaliczylem z grupsza "Gazete" i "Gonca".
Wycinki z "Gonca".
Mozliwosc wysadzenia w powietrze calej okraglostolowej mafii oznacza szanse na odzyskanie przez narod suwerennosci politycznej i przezwyciezenie marazmu, w jakim Polska sie pograza...
Bedaca twardym jadrem mlodej polskiej demokracji, zdemoralizowana i skorumpowana juz wczesniej rozwiedka, poprzewerbowywala sie w tzw. miedzyczasie, a to do gestapo, a to do CIA, a to do Mosadu, a czesc dochowala wiernosci ruskim kagebiakom (Stanislaw Michalkiewicz, "Folksfront").
Tak wiec ot, zupelnie z nagla zaatakowal PiS-owy rzad wlasnie "New York Times", zarzucajac "nacjonalizm" i homofobie (kwestia tzw. parady rownosci), a takze "wrogosc wobec cudzozimcow" (Andrzej Kumor, "Zajaczek z USA").
Wiekszosc forumo-blogowiczow ogranicza sie do beztroskiego wywrzaskiwania swoich racji, nie dbajac o koniecznosc ich wlasciwego uargumentowania, a nawet bez ogladania sie na kontekst - co pozwala twierdzic, ze chodzi im jedynie o artykulowanie wlasnych osadow w baranim pedzie do publicznego wyglaszania "genialnych" refleksji. Refleksji niegodnych powaznego namyslu, a tym bardziej szerszego upowszechniania. W efekcie horyzonty umyslowe tych ludzi, a wiec cos, co determinuje ich wewnetrzne algorytmy postrzegania swiata, sytuuja sie na poziomie czlonkow strazy pozarnej z zapuszczonej cywilizacyjnie, zabitej dechami wiochy. Co koniecznie trzeba dodac: czlonkow najwyzej bardzo niepelnoletnich...
Ludzkosci nie zgubil nazizm ani komunizm, nie zgubia jej tez islamscy radykalowie, za to do kresu przywiedzie ja demokracja bezposrednia - o ile tylko zechcemy realizowac ja via Internet...
Internet to kopalnia faktow, interpretacji, dokumentow i swiadectw. I chociaz czasem rece od myszki odpadaja, choc niekiedy czlowiek czuje sie zazenowany, a niekiedy nie wie, co powiedziec (i czy warto w ogole cos mowic), przeciez tylko od nas zalezy, co w Internecie znajdujemy - bowiem tylko od nas zalezy, czego bedziemy w nim szukac (Krzysztof Ligeza, "Smieciowisko").
Mama pani Kazimiery jest z domu Winawerowna, ale i ta rodzina, acz o zydowskich korzeniach, byla spolonizowana oraz katolicka. A zatem pani Kazimiera nie jest Zydowka ani wedlug kryteriow polskich i katolickich, ani wedlug kryteriow zydowskich, gdyz starozakonni nie uznaja zydowstwa osob wyznania katolickiego. Na upadlego pani Kazimiera moze byc uznana za rasowego mieszanca zydowsko-aryjskiego wylacznie wedlug hitlerowskich ustaw norymberskich.
Szkoda, ze tego wszystkiego nie wyjasnila amerykanskim dziennikarzom. Z takim samym powodzeniem pani Kazimiera moglaby pozowac na polska arystokratke, gdyz Szczukowie - to stary polski ziemianski rod, slynny od wiekow w Rzeczypospolitej. Ta prawda jej w sam raz nie pasuje jako zwolenniczce nowej lewicy. Demonstruje wiec swoj feminizm i wymysla przynaleznosc do "narodu wybranego"...
Jesli zatem pani Kazimiera czuje sie Zydowka, to nie powinna byla bawic sie w wysmiewanie polskich katolikow (Antoni Zambrowski, "Nieodpowiedzialna feministka").
Zycie publiczne, debata czy inny kontakt z ludzmi nie musi byc przyjemny. Potwarze, klamstwa, oskarzenia, celowe podkladanie nogi sa na porzadku dziennym, ale pomimo to nie wolno sie odwracac. Nie wolno nam rejterowac. "Nam" - mam na mysli wszystkich. Bo kazdy powinien byc zainteresowany tym, co dookola sie dzieje, kazdy powinien wplywac na sprawy, ktore go dotycza...
Ludzie wolni maja to do siebie, ze nie potrzebuja mentorow i nie biegaja jak pies z wywieszonym ozorem w poszukiwaniu pana (Andrzej Kumor, "Zaplakane sieroty po autorytetach", GONIEC, 16-22 czerwca 2006).
Zbigniew Leszczyc w "Herby Szlachty Polskiej" zacne rodziny szlacheckie SZCZUKA przypisuje do klanu Grabie. A o Grabiach tak powiada: "W polu zlotem na zielonym wzgorku grabie biale o siedmiu zebach, do gory postawione; na helmie piec pior strusich. Za czasow krola Waclawa (1300-1305 r.) zostal herb powyzszy przez Czecha nazwiskiem Grabia do Polski wprowadzony, gdzie go takze zwano Kocina. Siedziba rodu bylo rzekomo wojewodztwo sieradzkie. Herbem Grabie pieczetuje sie Szczuka, Wizna 1437 r., Litwa, wojewodztwo ruskie, Prusy. Udowodnili pochodzenie szlacheckie w Krolewstwie Polskiem 1825 r.
Wycinki z "Gazety".
Marihuana nie dla wszystkich
Ottawa Medyczny program marihuany dzialajacy pod patronatem rzadu federalnego jest nieefektywny, stwierdzila organizacja Canadian AIDS Society.
Przygotowany przez nia raport wskazuje, ze niewiele osob, ktore uzywaja marihuany leczniczo, korzysta z mozliwosci uzyskiwania jej z oficjalnych zrodel. Jak ustalono, ponad 85 procent uzywajacych konopi indyjskich jako lekarstwa, kupuje je ze zrodel nielegalnych.
Lynne Bell-Isle, ktora przygotowywala ten raport dla stowarzyszenia przez 18 miesiecy, powiedziala, ze z calej grupy jej respondentow tylko 1,7 procent przyznalo, ze korzysta z rzadowego programu.
Pod patronatem rzadu, paru prywatnych hodowcow uprawia marihuane dla osob, ktore maja zalecenia od lekarza, na przyklad dla usmierzania chronicznego bolu. Ale jak do tej pory jest w tym programie zarejestrowanych jedynie 200 osob.
Jak podaje raport, istnieja pewne czynniki, ktore sa barierami do korzystania z programu. Sa nimi - brak swiadomosci istnienia programu oraz trudnosci w znalezieniu lekarzy, ktorzy chca skierowywac pacjentow na ten program.
Istniejace bariery prowokuja do korzystania z czarnego rynku, mowia autorzy raportu. Inni pacjenci maja pozwolenie na uprawe malych ilosci marihuany, tylko do wlasnego uzytku.
Grupa zauwazyla, ze Ottawa zainwestowala niemal 6 milionow dolarow w kontrakty na uprawe marihuany w celach medycznych. Z tego powodu zostanie przeprowadzona kontrola przez federalnego kontrolera Kanady.
Patriotyzm wynosilo sie tradycyjnie z DOMU. Szkola miala pomagac, ale obowiazek wychowania w Polsce od niepamietnych czasow spoczywal na rodzicach. Tak jak dzis, rowniez w czasach PRL, w latach miedzywojennych i jeszcze dawniej, w czasach zaborow, poglady polityczne i spoleczne roznily sie, a kazda rodzina wychowywala w swojej tradycji. Tradycje te niekiedy zmienialy sie wskutek malzenstw, w ktorych maz i zona pochodzili z roznych srodowisk. Przedwojenne roczniki z domu wyniosly tradycje pilsudczykowskie, endeckie, czasami nawet silnie lewicowe. Nie bylo wszelako jednej, obowiazujacej ideologii szkolnego wychowywania. Kiedy przyszla wojna wiekszosc, niezaleznie od nastawienia politycznego, bohatersko zdala najtrudniejszy egzamin z patriotyzmu (Witold Liliental, "Nauczyciele", GAZETA 116, 16 - 18 czerwca 2006).
No comments:
Post a Comment