Sunday, August 05, 2018

Pieklo juz

po raz piaty nawiedza Toronto tego lata. W radiu ostrzegaja przed ekstremalnymi temperaturami. Odczuwalna 41C. Do kosciola i z powrotem wrocilem zalany potem. Zawiesina ciezkiego, wilgotnego powietrza zmieszana z smogiem i sloncem jest nie do zniesienia. Dzis jestem ukryty w domu. Nago, na lezaco + wiatraczek na 3 biegu. Lekcja przetrwania w piekle.

*

Zdychawica trwa. Staram sie ja przezyc nie ruszajac sie. Glownie w lozku spiac. Ale w domu nie jest lepiej. Na zewnatrz 40C + w kuchni prawie 30 i na gorze 40C. Przy komputerze nie moge w tym piekle wytrzynmac nie dluzej jak 15 minut. Dostaje straszego bolu glowy + szumy + oslabienia i zawirowania i szybko musze zejsc na dol i polozyc sie na kanapie. Czy do sypialni i lezec bez ruchu i dac sie smagac goracym powietrzem z wiatraczka. Przy takich upalach czlowiek jest glodny, ale nie ma apetytu. Przez sile staram sie chociaz pic wode.

18:40 Hrs. Straszny upal w domu.  Przenosze sie do piwnicy. Boze! Zgas to slonce, daj wiaterku powiew.

23:20 Hrs. 8-ma szklanka wody. Upal niesamowity. 29C na dworze + 28C w kuchni. W biurze do 40C, dlatego nie pisze bloga. Poniewaz nie moge wytrzymac w tym upale przed komputerem dluzej niz kilka minut. Parowa + dusze sie + potezny bol glowy + oslabienie. Mam nadzieje ze te noc moze troche przespie. Ostatnia nie za bardzo. Goraczka + kurcze lydek nie pozwolily spac.

No comments: