Wednesday, August 01, 2018

In August 1944

Polish "Vis"
the beleaguered people of Warsaw believed that liberation was at hand. Determined to drive the Germans out, the Resistance poured thousands of armed fighters into the streets, where for sixty-three days 'The Battle for Warsaw' raged in the cellars and the sewers and defenceless civilians were slaughtered in their tens of thousands. Yet Stalin condemned the Rising as a criminal adventure and refused to come to their aid, and Poland's Western Allies regretfully decided that there was little to be done.

BARRICADE

A woman poet who helped build a barricade apologizes for her modest role

Let me tell you, dear daughter
That I was no heroine.
Everyone was building the barricades under fire.
But I did see heroes:
And I must tell you about them.

The publican, the jeweller's lover, the hairdresser -
All were cowards.
A waitress fell to the ground
Hoisting a flagstone from the pavement.
We were all scared, all cowards -
The manager, the stall-holder, the pensioner...
No one forced us.
But we built the barricade
Under fire.

The museum is alight. It burns
As beautifully as straw,
Adored by generations,
Priceless,
Like a human body.

They thought that I had been felled
On the corner o the street by a bullet.
And they wept.

They sneaked into the warehouse at night
Dragging meat off the shelves.
The Germans shot them at night
On the meat shelves.

The son forgot his mother.
She was dying in the cellar,
Lying on coal bags.
She called for water.
She called for her son.
No one came.
He was cleaning his automatic,
Counting the rounds of ammunition
Before the battle.

Come with me, General,
Let us go together
To capture machine guns and cannon
With our bare knuckles.

The child is two months old.
The doctor says:
It will die without milk...
He brings three spoonfuls of milk
The child lives
An hour longer.

I slept with corpses under the same blanket,
I apologized to the corpses
For being alive.

He was perhaps two metres tall
That young ragamuffin,
A happy-go-lucky worker from Riverside,
Who fought
In the hell of Herb Street,
In the telephone building.
When I bandaged
His lacerated leg
He grimaced, he laughed.
'When the war ends,' he said,
'Let's go and dance, lass;
It's on me.'
I waited for him
For thirty years.

There were so many noises then:
The roar of planes, the fire of despair,
Rising up to the clouds, screaming.
Now the earth and the sky
Are silent.

Anna Swierczynska

(Norman Davies, "Rising '44: 'The Barrle for Warsaw' ", PAN BOOKS, London 2004).

*

The Warsaw uprising made things worse. When the Red Army reached the east bank of the Vistula in late July 1944, instead of aiding the woefully outnumbered and ill-equipped Warsaw patriots who had risen up to fight the Nazis and were desperately trying to free their capital by themselves, the Red Army ground to a halt. A became known only later, the Germans threw four new armored divisions into the battle. Marshal Konstantin Rokossovsky, commander of the First Belorussian Front, himself a Pole born in Warsaw, told Stalin the army had no choice but to fall back. Looking for information, Alexander Werth, the unusual BBC journalist who remained in Russia throughout the war, found and interviewed Rokossovsky a few days later. "Wasn't the Warsaw rising justified?" he asked. "No, it was a bad mistake ... [T]he rising would have made sense only if we were on the point of entering Warsaw," answered Rokossovsky.
As a result of Rokossovsky's decision, while the world watched in horror, the German army proceeded to kill or wound nearly 250,000 Poles and level what was left of Warsaw. Churchill tried, enlisting FDR's tepid support, to have Allied planes drop supplies into the beleaguered city. In September, after agreeing to some aid for Warsaw, Stalin characterized the situation to the effect that it was like some dirty face helping to disgrace a fair face. Harriman, among others, was upset with Stalin at the time, thinking it a callous, calculated act, but later realized things were not as they seemed, some twenty years later admitting as much to Arthur Schlesinger. He then said, of the uprising, it "was the London Poles thinking they could put it over on the Russians by seizing Warsaw." Mikolajczyk, who could not persuade his cabinet to agree to Stalin's borders, was replaced by a minister who "made the situation even worse and created a precipice between Poland and the emigre government," Stalin advised FDR (Susan Butler, "Roosevelt and Stlin: Portrait of a Partnership", ALFRED A. KNOPF, New York 2015).

*

Godzina W-2018 (LIVE)

"A na Tygrysy mamy Visy"



RADOM M1935
Wilniewczyc and Skrzypinsk's design for the Radom factory, executed in the early 1930s, was similar in concept to the Browning High Pawer, but it was more compact and had extra security features. These included a grip safety, plus a device that dropped the hammer and retracted the firing pin, allowing the pistol to be fired safely with one hand ("Weapon: A visual history of arms and armor").


Czego nas uczy Powstanie Warszawskie? Heroizmu, mlodzienczego idealizmu i zapalu, aby za wszelka cene wygnac ze swojej Ojczyzny okrutnego najezdzce. Ale tez uczy szacunku i umiejetnosci wladania bronia palna. Czyli tzw. "kulture broni". Cechowala ich milosc do broni i wiara w zwyciestwo, a zarazem swiadomosc tragedii, ze tylko "na Tygrysy mamy Visy". Dlatego pistolet VIS powinien znac na pamiec kazdy mlody Polak. To nasz symbol samoobrony. I byc dumnym, ze wyprodukowalismy bron, ktora jest zaliczana za najlepsza na owe czasy na swiecie, do dnia dzisiejszego. W encyklopediach historycznych broni ("Gun: a visual history" & "Weapon: A visual history of arms and armor" - https://www.dk.com/ca/9781465450968-weapon) zawsze jest Vis wymieniany na poczesnym miejscu. Obecni kolekcjonerzy broni sa zachwyceni nim. Skoro Radom juz nie moze produkowac polskich produktow (produkuje niemieckiego Walthera), to zlecmy produkcje Visow Czeskiej Zbrojeniowce. Niech wyprodukuja kilkadziesiat tysiecy na rynek wewnetrzny. Z taka powstancza reklama Vis zdobedzie swiat. I uczyc nasza kochana mlodziez "kultury broni", zeby chociaz byli tyle obeznani z nia, co nasza mlodziez przedwojenna.

00:05 Hrs. Zrywam kartke z kalendarza: "Slabe w gosposi nadzieje, co spi jeszcze, gdy kur pieje".

00:50 Hrs. Jem jablko.

01:43 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste) + waze sie przed pojsciem do lozka. 72 kg.

03:23 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

05:32 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

08:00 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).

08:07 Hrs. Lektura tronowa. "Gazeta Polska".

WOJCIECH MUCHA: Jaka jest skala zniszczen?
SLAWOMIR CENCKIEWICZ: Nie mowimy o jednostkowych sprawach. To olbrzymia liczba archiwaliow, mozna wrecz powiedziec, ze pokazna czesc archiwum wojskowego w Polsce zostala na zawsze stracona. Przykladem moze byc zniszcczenie akt partyjnych, teczek personalnych, rozkazow Sztabu Generalnego, broni atomowej cy obrotu specjalnego ze Zwiazkiem Sowieckim - to sa miliony stron dokumentow. Prosze sobie wyobrazic, ze tylko jeden spis brakowania - wlasnie ten dotyczacy wspolpracy militarnej z Sowietami - liczy ponad 550 zniszczonych teczek, z ktorych kazda miala srednio 300 stron. Daje to lacznie ponad 250 tys. stron zniszczonych deokumentow.
WOJCIECH MUCHA: Czy mozemy wskazac osoby, ktore sa za to odpowiedzialne? To dyrektorzy archiwow? Centralnym Archiwum Wojskowym kierowal w latach 2001-2007 kmdr Waldemar Wojcik i w 2007-2016 Czeslaw Andrzej Zak.
SLAWOMIR CENCKIEWICZ: Nie chce teraz wyrokowac, bo zrobi to prokuratura. Wszystkie osoby odpowiedzialne za znane i zostawily sporo dowodow i swoje zaangazowanie w ten przestepczy proceder. Wszystko mamy udokumentowane i zabezpieczone. Niektore z tych osob sa na emeryturze, niektore uciekly w momencie, gdy przyszedlem do pracy w archiwum. Poza tym cztery osoby z tych, ktore przewijaja sie w protokolach, zostaly przeze mnie dyscyplinarnie wyrzucone z pracy. I tak bede zawsze postepowal, bo nie chce, by w polskich archiwach pracowali ludzie odpowiedzialni za niszczenie akt.
WOJCIECH MUCHA: Czy te akta zostaly bezpowrotnie utracone? Moze sa mikrofilmy albo kopie?
SLAWOMIR CENCKIEWICZ: Zostaly utracone bezpowrotnie. Sprawdzalismy jeszcze raz spisy, porownujac je z tym, co mamy na polkach, i niestety nie mamy tych akt. Co ciekawe, w jednym przypadku mamy do czynienia z wykresleniem z zakresu brakowania teczki Zarzadu II Stabu Generalnego.
WOJCIECH MUCHA: Ale o czym to swiadczy?
SLAWOMIR CENCKIEWICZ: Ktos wpadl na pomysl, ze jedna z teczek trzeba jednak "ocalic", bo ona jest z jakiegos powodu wazna. To jest w jakims sensie odpowiedz na Pan pytanie o swiadomosc. Zostala wykreslona i napisano, ze zostala usunieta z listy materialow brakowanych. Ja ja pozniej znalazlem i zostala przekazana do IPN-u.
WOJCIECH MUCHA: Czesc komentatorow dopytuje, czy niszczenie akt mialo miejsce takze w latach 2005-2007, kiedy rzadzilo Prawo i Sprawiedliwosc.
SLAWOMIR CENCKIEWICZ: Tak. W styczniu 2006 r., czyli dwa miesiace po wygranych wyborach, komandor Wojcik podpisal decyzje o niszczeniu bardzo duzej liczby waznych dokumentow. To jednak jest zupelnie inna kwestia - to pytanie, dlaczego owczesny minister obrony narodowej Radoslaw Sikorski nie przeprowadzil w archiwach wojskowych zadnych zmian personalnych. Dopiero pod koniec rzadow PiS, w 2007 r., ministrowie Szczyglo i Macierewicz zamierzali dokonac zmian, ale nie starczylo czasu.
WOJCIECH MUCHA: Od kiedy tak bylo?
SLAWOMIR CENCKIEWICZ: Od 1945 r. az do 2016 r.
WOJCIECH MUCHA: Rozumiem...
SLAWOMIR CENCKIEWICZ: Tam nigdy nikt spoza zakletego kregu oficerow politycznych LWP i ich rodzin nie przeniknal do kierownictwa archiwow. Zmiana nastapila dzieki ministrowi Antoniemu Macierewiczowi w styczniu 2016 r., ktory mial swiadomosc, jak jest to wazne dla wojska. Wiedzial z 2006 i 2007 r., jak wiele dokumentow bylo niszczonych w WSI i przez ich sojusznikow, takze z CAW. Nie wiedzielismy wowczas jednak, ze znajdziemy kiedykolwiek udokumentowane dowody tych przestepstw, i to z calego okresu po 1990 r. Innymi slowy, w archiwach wojskowych nigdy nie zaprzestano niszczenia waznych dokumentow z okresu PRL, pomimo przemian z lat 1989-1990. Znalazlem kilka dni temu spis brakowania akt z 2000 r. w archiwum Marynarki Wojennej w Gdyni. Zniszczono wowczas sporo materialow komunistycznego wywiadu wojskowego - Zarzadu II. Tak wiec preceder ten mial miejsce takze za rzadow AWS (Wojciech Mucha, "W cieniu III RP zniszczono miliony dokumentow. Akta utracone bezpowrotnie. Nie mowimy o jednostkowych sprawach. To olbrzymia ilosc archiwaliow, mozna wrecz powiedziec, ze pokazna czesc archiwum wojskowego w Polsce zostala na zawsze zniszczona - mowi dr hab. Slawomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego", GAZETA POLSKA, 27 czerwca 2018).

08:35 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 70 kg + glod + 1-sza szklanka wody. CBC radio podaje temperature w Toronto. 23C.

10:04 Hrs. Podnosze z werandy "National Post" z "Spike in hate-related incidents against Muslims, days after Toronto shooting" na okladce + zachmurzenie duze. CBC radio podaje temperature w Toronto 23C. Temperatura na tarasie 29C + temp. w kuchni 24C.

10:08 Hrs. Wkladam sloik przegotowanej wody do zamrazalnika na wode strukturowana.

10:15 Hrs. 2-ga szklanka wody + 2 daktyle.

10:50 Hrs. Glos smieciarki oprozniajacej pojemniki ze smiecmi.

11:10 Hrs. Jem banana.

12:25 Hrs. 2-ga szklanka wody + ogladam na zywo na Facebooku "Godzina W-2018".

12:53 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste) + glod + koniec transmisji na zywo. Warszawa Godzina W.

13:18 Hrs. 3-cia szklanka wody + 5 tabletek 560 mg (2800 mg) Magnesium Bisglycinate + zelatynka 900 mg Omega-3.

18:01 Hrs. Wyjmuje poczte ze skrzynki + magazyn "PETERSEN'S HUNTING" z "Boddington picks the perfect elk rifle" na okladce + prezent od Outdor Canada - Folding Knife + fotka + 4-ta szklanka wody.



18:15 Hrs. 5-ta szklanka wody.

19:15 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

20:29 Hrs. 6-ta szklanka wody.

No comments: