Sunday, September 21, 2014

Moze

i na szczescie posialem w zeszla niedziele na festiwalu polskim parasolke WITTCHEN. Dopiero dzis sie zorientowalem. Z rana lalo jak z cebra, patrze nie mam parasolki. Swiadczy to o tym gdzie byl moj stan ducha i umyslu w zeszla niedziele. Ale to nie pierwszy raz. To juz czwarta parasolka!

WITTCHEN to najbardziej kosztowana, nie tylko cenowo, ale takze sentymentalnie. Kupilem ja 2 lata temu w Warszawie. Sluzyla pieknie. Sprawdzila sie na wichrach sztormu usteckiego i zalanych deszczem ulicach Warszawy. Pomyslalem wiec ze wezme ja do Kanady. Nie bylo latwo. Ochrona lotniska nie chciala mnie wpuscic do samolotu. Trzeba bylo ja osobno pakowac i deklarowac jako bagaz. Pozniej zaginela na lotnisku. Jednym slowem wiele przezyc jest z nia zwiazanych. Dlatego szkoda ze ja zgubilem.

Po prostu gubie parasolki. Jestem taki typ czlowieka. Trzy juz w Toronto. W metro + w szpitalu + na Roncezwolce. Jedna w pociagu ze Slupska do Warszawy. Jak kazdy dobry analityk wywiadu powiedzialby 4 to pattern. Jest to moja cecha. Moja slabosc. Dlatego aby rozpoczac nowa ere nie gubienia parasolek i przemienic swoja slabosc w sile musze cos zmienic.

Mam 2 mozliwosci: 1. Mozliwosc Ryska - nie uzywac parasolek wcale + 2. Mozliwosc $1-dolarowca - chinska parasolka jednorazowka. A moze w ogole nie zmieniac swojej natury i gubic parasolki. Moze to na szczescie, jak nie moje to innych. Ale jednak szczescie.

Szlachcic o. Kazimierz wyglosil dzis dobre kazanie o pracownikach w winnicy Pana. Pan placil kazdemu rowno i tym, ktorzy zaczeli wczesniej i tym co zaczeli pozniej prace. Bo Pan swoja wlasnoscia, ktora jest milosc dzieli rowno kazdego. Natomiast ludzka slabosc posiadania wiecej krytykuje Pana dobroc. Panska rownosc dzielenia dobroci czlowiek wypiera swoja rownoscia, motywowana checia posiadania wiecej, konkurencja i zazdroscia.

Po kosciele, gdy przestal padac deszcz + wyszlo slonce, pojechalismy z Ryskiem na Toronto Garlic Festival. Od nas prosta droga. Ulica Bloor przez cale miasto, z zachodu na wschod i z powrotem. Byl to juz nasz 3 festiwal czosnku w tym sezonie. Od tego z Carp na wschodzie Ontario, do Niagara-on-the-Lake na zachodzie Ontario, i ten dzis w srodku Ontario, w Toronto.

Wystawcy sie powtarzaja z innych festiwali. Rozni farmerzy czosnku z Ontario. Wiekszosc odmian czosnku juz kupilem na poprzednich festiwalach. Bedziemy je sadzic jesienia. Zjedlismy tez kielbaski z baraniny z farmy Harrington Lane Farms.  Smakowaly wspaniale. Kupilem typowa ontaryjska odmiane czosnku HAWKWIND z farmy GRO GLEN ROAD ORGANICS do jedzenia i sadzenia. Sprobowalem na miejscu - ostry z lekkim odcieniem slodyczy. Jak prowincja Ontario.

Festiwal potwornie zatloczony. Brak miejsc na platnym parkingu. Automaty biletowe kiepskie. Zmylkowe. Nie wydaja reszty. Trzeba placic karta kredytowa. Raj do  dawania mandatow. Ciekawe ile budzet miasta zarabia z samych mandatow w ten festiwal. Jednak te prowincjonalne festiwale sa bardziej relaksujace i luzackie. Stres, mandaty, tlok + ceny wygorowane. Po co mi to?

Skorzystalem natomiast z okazji przejazdu ulica Bloor przez cale miasto i zrobilem galerie fotek z widokami Toronto z perspektywy tej ulicy.

01:08 Hrs. Budzi mnie siusiu + kapsulka 125 mg magnezu.

04:09 Hrs. Budzi mnie siusiu.

06:45 Hrs. Budzi mnie siusiu + wstaje + deszcz za oknem. Temp. w kuchni 20C.

06:52 Hrs. Mierze stezenie cukru we krwi na czczo. 7.3 mmol/L = 131 mg/dL.

06:56 Hrs. Badam cisnienie krwi 6 razy + wyciagam srednia.

1) 135/76 + puls 70.
2) 141/84 + puls 73.
3) 128/82 + puls 72.
4) 139/83 + puls 71.
5) 135/81 + puls 68.
6) 138/81 + puls 69.
Srednia: 136/81 + puls 70. Kategoria: Wysokie prawidlowe.

07:04 Hrs. Lektura tronowa. "wSIECI".

Jeden z najbardziej przenikliwych znawcow istoty rosyjskiej polityki Alain Besancon napisal: "Kiedy Rosja chce przejac kontrole nad sasiednim narodem, posluguje sie wyprobowana metoda. Identyfikuje, promuje i organizuje prorosyjska partie w tym kraju. Potem oglasza, ze partia ta jest przesladowana. A nastepnie w ramach 'bratniej pomocy' wysyla zolnierzy, by ja wyzwolic z opresji. Posluguje sie ta metoda od kilku wiekow ("Nowa Konfederacja").
Sowietolog dodaje, ze nie bedzie granic rosyjskiej ekspansji, bo sama Rosja nie uznaje swoich granic. Uwaza je za czasowe, jej imperialnym imperatywem jest rozszerzanie sie, a kraje wokol uznaje za sfere, ktora - wczesniej czy pozniej -  zostanie wchlonieta. Kiedy - to zalezy od mozliwosci i potrzeb imperium, lecz rowniez od wielkosci i sily owej 'rosyjskiej partii' w upatrzonym na kolejna ofiare panstwie (Maciej Pawlicki, "Tusk rozbroil Polske", "wSIECI", 10-16 marca 2014).

07:30 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 76 kg.

07:42 Hrs. 1-sza szklanka wody z 1/2 cytryny + tabletka 560 mg magnezu Bisglycinate + czestuje sie czekoladka Xocai POWER + gozdzik do zucia.

07:48 Hrs. + ulewa + parasol (teraz zauwazylem ze zgubilem swoj warszawski parasol na Roncesvalles Polish Festival w zeszla niedziele).

07:58 Hrs. W kosciele sw. Kazimierza.

"Pan bliski wszystkim, ktorzy Go wzywaja."

09:01 Hrs. Przy wyjsciu z kosciola kupuje kalendarz Katolickiego Radia Rodzina na 2015 rok ($5). Co roku go kupowalem na pielgrzymce do Midland. Ale w tym roku nie bylem tam.

09:06 Hrs. Kupuje 5 chlebkow malych z makiem ($5).

09:20 Hrs. W domu + pada deszcz.

10:45 Hrs. Siusiu + kapsulka 200 mg magnezu + zelatynka 400 IU witaminy E + tabletka 99 mg Potassium + tabletka 50 mg Zinc Citrate + tabletka 100 mcg Selenium + tabletka 1000 mcg witaminy B12 + lyzka stolowa oleju z konopi + (2) szklanka zielonej herbaty + czestuje sie czekoladka Xocai POWER + nakladam pas WELLNESS BELT.

12:29 Hrs. Siusiu + kapsulka 200 mg magnezu.

12:37 Hrs. Wkladam jablko do kieszeni + gozdzik do zucia + wychodze.

12:42 Hrs. Wypisuje w GPS adres festiwalu czosnkowego w Toronto 550 Bayview Ave. Po wschodniej stronie Toronto. Prosto ulica Bloor. Ruszamy. Po drodze wstapimy do zielarskiego na Ronceswolce.

12:58 Hrs. W sklepie zielarskim Herbal Dispensary kupuje ziola Skrzyp + Glog ($35). Jedziemy ul. Bloor + fotki.



13:41 Hrs. Dojezdzamy do festiwalu + parking zawalony + czekamy na miejsce.

14:07 Hrs. $4 za godzine parkingu. Wlasciwie $3, ale automat nie wydaje reszty + kupujemy 2 bilety wejscia ($10) i wchodzimy na festiwal + fotka.



14:30 Hrs. Dwie pieczone kielbaski z baraniny ($16). Mistrz przyznal, ze smakuje + ja potwierdzilem.

14:40 Hrs. Kupuje 1/2 kg. czosnku odmiany HAWKWIND ($16).

14:48 Hrs. Kupuje koszyczek Ground Cherry ($5).

15:08 Hrs. Kupuje butelke octu jablkowego www.filsingersorganic.com ($6.75) + wychodzimy + fotka + odjezdzamy.



15:19 Hrs. Masonic Temple + fotka.



Jedziemy kawalkiem ulicy Yonge + wjezdzamy na ul. Bloor i z powrotem do domu + fotki.



15:44 Hrs. W domu. Na dworze slonecznie. 24-stopniowo. Temp. w kuchni 21C.

15:52 Hrs. Siusiu + 1/2 szklanka wody z 2 lyzeczkami miodu akacjowego + 4 lyzeczkami octu jablkowego.

16:18 Hrs. 3-cia szklanka wody z 1/2 cytryny.

17:45 Hrs. 4-ta szklanka wody + 2 zabki czosnku HAWKWIND + zelatynka 50 mg koenzymu C-Q10 + zelatynka 500 mg oleju z kryla + kapsulka multiwitaminy Progressive.

17:50 Hrs. Jem 10 owocow Ground Cherry + gozdzik do zucia.

19:29 Hrs. Siusiu + kapsulka 200 mg magnezu + 5-ta szklanka wody + kapsulka 500 mg Curcumin + kapsulka 600 mcg CHROMIUM PICOLINATE + zelatynka 5,000 IU witaminy D-3 + zelatynka 10,000 IU witaminy A + lyzka stolowa oleju z oliwek.

20:10 (6) szklanka ziola SKRZYP + czestuje sie czekoladka Xocai POWER + leje deszcz.

No comments: