Sunday, May 08, 2011

Portretowke


patnika polskiego Rysiek mi zrobil gdy siedzialem na schodach tarasu. W papciach na nogach. Na glowie czapeczka czerwona z bialym orlem w zlotej koronie. Z tylu bejzbolowki napis POLAND. Czapeczke podarowala mi jedna patniczka z naszej wycieczki, gdy zaczalem sie skarzyc na swedzaco-bolesne uczucie z tylu glowy. Tak jakby slonce roztapialo mi glowe.

06:00 Hrs. Budze sie. Nie moge spac. Na dworze slonecznie. 6-stopniowo. Temp. w kuchni 22.1C. Bol w plecach + lewym udzie + spazona od slonca twarz + arytmia.

05:05 Hrs. Budzi mnie siusiu.

06:03 Hrs. Wieszam krzyz benedyktynski na krzyzu papieskim w biurze + dziekuje Ojcu Janu Pawlowi II Wielkiemu za laski wszelkie z pielgrzymki.

06:05 Hrs. Lektura tronowa. "Newsweek".

SZYMON HOLOWNIA: Zdarza sie ojcu plakac?
OJCIEC FILIP BUCZYNSKI: Nieraz. Kiedy jestem przy pozegnaniu z dzieckiem, towarzysze rodzicom. Kiedy smierc byla pierwsza, zdazyla przede mna, to i tak staram sie pozegnac z dzieckiem. Czasem jestem na cmentarzu wraz z rodzicami. Staram sie wszystkie moje dzieci odprowadzic, podziekowac, bo to dla mnie tez jest zaszczyt i wyroznienie, ze moglem je znac i ze moglem choc odrobine pomoc. Boze moj, nas, facetow, za bardzo nie uczono plakac. Natomiast ja sie z tym nie kryje, dla mnie to jest oczywiste. Jezeli doswiadczam smutku, zalu, bezradnosci, poczucia niesprawiedliwosci - bo przeciez to dzieci maja chowac rodzicow, nie na odwrot - jasne, ze placze. Pan Jezus nad grobem Lazarza tez plakal.
SZYMON HOLOWNIA: A Lazarz przez Niego wskrzeszony i tak umarl jeszcze raz.
OJCIEC FILIP BUCZYNSKI: Dokladnie tak. Wiec nic dziwnego, ze to, co w nas ludzkie, placze. A to, co Boze, ma nadzieje na spotkanie.
SZYMON HOLOWNIA: Kiedy juz ojciec spotka sie z Bogiem twarza w twarz...
OJCIEC FILIP BUCZYNSKI: Bede w stanie zrozumiec dlaczego ("Tajemnica dzieciecej smierci. Niech mnie pan nie pyta, czy w smierci jest sens - mowi ojciec Filip Buczynski, franciszkanin, ktory prowadzi hospicjum dla nieuleczalnie chorych dzieci", NEWSWEEK, 20.03.2011).

06:57 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 80 kg.

07:00 Hrs. Ceremonia lancuchowa + polonijny program TV "Z ukosa". W nim migawki z beatyfikacji paieza J.P. II Wilekigo. Przenosze sie na te miejsca gdzie niedawno stala moja stopa.

07:03 Hrs. Pije wode z cytryna + czestuje sie czekoladka Xocai POWER. Ssie w zoladku z glodu.

07:49 Hrs. Ledwie odpalam maszyne. Bateria musiala sie wyczerpac. Po kilkunastu probach w koncu silnik odpalil. Spiew ptakow + drzewa zaczynaja sie zielenic pakami i malymi listeczkami. Petro-Canada na rogu bierze za litr paliwa $1.33.1. Leci Betowen na stacji New Classical 96.9 FM.

08:03 Hrs. Spozniony w sw. Kazimierzu.

"Ukaz nam Panie, Twoja sciezke zycia."

09:13 Hrs. Zakupy w Benna's. W tym 2 gazety polonijne + magazyn "Wprost" z Polski ($15.51). Na okladce "Nasz papiez. WYDANIE PAPIESKIE".

"Goniec". Na okladce:

* Koncert Patriotyczny Lecha Makowieckiego - 27 maja godz. 20 Centrum JP II.
* Wladyslaw Lizon w Izbie Gmin! (Dzieki mobilizacji polskiego elektoratu).
* Wrzesnewskyj czy Opitz? - Wojna nerwow.
* Bin Laden - smierc na wiare.
Jedna fotografia: Pierwszy wywiad nowgo posla.

"Gazeta Gazeta". Na okladce:
* Wybory poczatkiem nowego ukladu sil (Posel Wladyslaw Lizon specjalnie dla nas z Ottawy).
* Bin Laden nie byl uzbrojony.
* Polsko-szwedzka deklaracja wspolpracy.
* W Bykowni odnaleziono identyfikator polskiego policjanta.
* Tragiczna noc w kopalni "Krupinski".
Na fotografii: Prezydent Bronislaw Komorowski, krol Karol XVI Gustaw i krolowa Sylwia podczas oficjalnego powitania na dziedzincu Palacu Prezydenckiego.

Z chodnika czestuje sie dwoma bezplatnymi gazetami polonijnymi:
"Merkuriusz Polski" z "Konserwatysci wiekszoscia w Parlamencie" na okladce + "Wiadomosci" z "Posel Lizon!" na okladce.

09:26 Hrs. W domu. Na dworze slonecznie. 9-stopniowo. Temp. w kuchni 22.8C.

10:15 Hrs. Dzwonie do Stasi z Warszawy. No answer.

10:29 Hrs. Pije ziolo SKRZYP + daktyl.

11:15 Hrs. Rysiek strzela mi fotke. Zmeczony + nieogolony. Sylwetka patnika polskiego.

11:46 Hrs. Biore Raphacholin C + 5 lykow wody.

16:16 Hrs. Czestuje sie czekoladka Xocai POWER.

17:37 Hrs. Biore 3 tabletki chemii + sok z czarnej porzeczki FORTUNA.

19:16 Hrs. Odpalam maszyne. Odwoze Ryska do Mississauga.

19:50 Hrs. Rysiek wychodzi z samochodu.

20:24 Hrs. W domu.

21:56 Hrs. Laduje 217 zdjec z aparatu fotograficznego do twardego dysku w komputerze. Z pielgrzymki do Wloch.

No comments: