Monday, March 28, 2005

Ktos sie podszywa pod moje nazwisko na "Newsweek Polska"

Ktos uparcie chce byc Edwardem Kuciakiem. Wypowiedzialem sie do artykulu "Wrog Publiczny" na "Newsweek Polska" (Newsweek 28.03.2005), pod tytulem "Wszystkiemu winna Polonia?".
Odpowiedzial na moj wpis osobnik podpisujacy sie: "Edward_Kuciak" (http://newsweek.redakcja.pl/forum/forum.asp?Artykul=11924).
Obecnie na "Newsweeku" uzywam nicka "Lewedek", poniewaz za "Leweda" tez tam sie ktos podszywal. Moze i nawet ta sama osoba?
Osobnik ten zrobil to juz kilka razy i nie tylko na "Newsweek Polska", ale takze na innych witrynach. Prawde mowiac to nie wiem co na to powiedziec. Dziecinne zabawy. Ale po co? Jaki jest cel podszywania sie pod inna osobe?

Widze, ze nie jestem jedyna osoba, ktora nawoluje Polonie do oczyszczenia sie i lustracji. Podobne stanowisko prezentuje takze Stanislaw Pietras:
Szanowni Rodacy,
Siedem tygodni temu w im. Stow. Osob Represjonowanych w stanie wojennym wyslalem list do Pana G. Sobockiego - Prezesa KPK, do dzis nie otrzymalem odpowiedzi. Postanowilem opublikowac tresc tego listu. Pragne dodac, ze lustracja to nie zaspokajanie ciekawosci sasiadow lub znajomych, lecz bezpieczenstwo Panstwa, a takze wzajemne zaufanie rodakow. Widocznie tego typu sprawy nie leza w kregu zainteresowan p. Prezesa. Oto tresc tego listu.
Stanislaw Pietras

Toronto, 14.02.2005
Pan inz. Grzegorz Sobocki
Prezes K.P.K.
Kongres Polonii Kanadyjskiej
288 Roncesvalles Ave.
Toronto, ON. M6R 2M4

Szanowny Panie Prezesie, w zwiazku z opublikowaniem listy nazwisk pochodzacych z zasobow archiwalnych IPN popularnie zwanej lista Wildsteina, zawierajacej rowniez nazwiska osob znanych w Polonii kanadyjskiej, zwracam sie do Pana z pytaniem, czy zamierza Pan, jako Prezes ZG KPK, podjac stosowne kroki w celu oczyszczenia srodowiska polonijnego z podejrzen o dzialalnosc agenturalna, jak rowniez interesuje mnie sprawa ewentualnej dobrowolnej samolustracji w organizacjach zrzeszonych w KPK.
Jako czlonek spolecznosci polonijnej mam prawo wiedziec, kto mnie reprezentuje. Czlonkowie organizacji polonijnych tez powinni wiedziec, czy ludzie wybrani przez te organizacje jako ich reprezentacji w pelni zasluguja na ich zaufanie i nie sa obciazeni niechlubnym bagazem przeszlosci jako agenci, badz tajni wspolpracownicy sluzb PRL-u, nie jest bowiem tajemnica, ze dzialalnosc agenturalna na terenie Kanady sprzeczna jest z kanadyjskim prawem.
Panie Prezesie, z wyrazami troski o Polonie, oczekuje na szczera i konstruktywna odpowiedz.
Z powazaniem, Stanislaw Pietras.
Od redakcji: List traktujemy jako otwarty ("Poczta Gonca", GONIEC 24-31 marca 2005).

Rzeczywiscie nalezaloby zajrzec w teczki niektorych osob w kraju i Polonii. Nawet Prymas Polski Jozef Kardynal Glemp w swoich "Zyczeniach na Wielkanoc 2005" (GONIEC 24-31 marca 2005) pisze: "Wiele naszych grzechow - jak w grobie - spoczywa w teczkach archiwalnych".
Nadchodzi czas i pora ku temu aby winni wyzwolili sie z tych grzechow.
Maciej Swirski udostepnil nawet witryne, na ktorej osoby pokrzywdzone moga publikowac swoje teczki (http://www.pokrzywdzeni.pl/).

No comments: