Lista dyskusyjna Zwiazku Szlachty Polskiej (www.szlachta.org) jest glownie przeznaczona dla osob zajmujacym sie historia swojej rodziny i genealogia.
Wlasciwie na niej w 2001 roku rozpoczalem swoje blogierowanie. Przy okazji szukania informacji o rodzinach "Kuciak" i "Zaremba" marketingowalem Polska Lige Szlachecka w Kanadzie.
Takze uczestnicze na genealogicznym forum anglojezycznym "HERBARZ" (http://lists.rootsweb.com/index/intl/POL/HERBARZ.html).
"Herbarz" archiwizuje posty, dlatego wszystko co napisalem o Kuciakach i Zarembach latwo jest odnalezc w ich wyszukiwarce wystukujac "Kuciak", "Zaremba", "Kuciak Zaremba".
Z.Sz.P. nie archiwizowal wpisow forumowych, totez zaczalem je publikowac na "Newsweek Polska" od 9/12/04 w temacie "Lewed's Blog czyli Dziennik Szlachcica Polskiego". W ogole udalo mi sie opublikowac 146 postow na tym temacie do momentu kiedy "Newsweek" zmienil obwolute i wykasowal tez moj blog.
Zatrzymanie tego samego tytulu i uzywanie jego na tym blogu, jest oddaniem holdu tej wspanialej inicjatywie zabitej przez "Newsweek Polska", a takze niezlomna kontynuacja rozpoczetego dziela blogierskiego o szlachcie.
Blogierowanie partyzanckie na ogolnie dostepnych forumach dyskusyjnych ma jedna swoja slabosc - moze byc skasowane w kazdej chwili przez wlasciciela portalu.
Dlatego prowadzenie takiego blogu musi sie odbywac na trzech forumach naraz. Dla bezpieczenstwa nalezy powielac te sama informacje na wszystkich forumach, takze info cenzurowane na jednym portalu, moze byc opublikowane na innym.
Poniewaz Ustka jest miejscowoscia w ktorej sie urodzilem i wychowalem, skorzystalem z okazji i zaczalem genealogiczne blogierowanie o Ustce i moim srodowisku na "Newsweek Polska" do artykulu Karoliny Jaroszewicz "Rozpustny kurort" (Newsweek 1.08.2004). Na jego kanwie rozpoczalem swoj wlasny blog zatytulowany "Nieznana Ustka Dekadencka".
Swoj blog rozpoczalem jako "Lewed" 25.07.2004 23:09 tymi slowami:
O Ustce coraz wiecej w mediach w kraju i zagranica. Hiszpanie odkrywaja jej uroki ("Hiszpanski nos", Newsweek 27.06.2004), usteccy radni "odkryli", ze syrenka w herbie Ustki ma za male piersi ("Gazeta", Toronto 26-28 marca 2004), a kurort robi na tym forse wytlaczajac w mennicy wlasne denary ("Ustecki denar", Wprost 11 lipca 2004). Nie wszyscy wiedza, ze dekadentyzm Ustki trwal takze za komuny. Jestem rodowitym ustczaninem. Urodzilem sie w Villa Red, w ktorej zaraz po wojnie miescila sie porodowka. My nazywalismy ja "willa Goeringa".
We wczesnych latach 70. Ustka byla mekka "hippisow". Coroczne zloty hippisow sciagaly dzieci kwiaty z calej Polski i innych demoludow. Atrakcyjna plaza nudystow "Pod Orzechowem" zachecala golasow do oddawania sie sloncu, wodzie i wiatrowi. Milicja i wopisci z lornetkami bawili sie w podgladactwo i karali mandatami za "deptanie wydm". Koncerty usteckiej kapeli muzyki underground - "74 Grupa Biednych" byly kultowe, znane tylko dla wtajemniczonych w kraju i brytyjskiej prasie muzycznej. Wladze komunistyczne przestraszone ta dekadencyjnoscia Ustki, zaczely robic czystki (przymusowe strzyzenia na komendzie MO, SB-ckie szykany wobec czlonkow "74 Grupy Biednych" i ich sympatykow). Jednym slowem w ramach komunistycznej czystosci ideologicznej i moralnej doprowadzily do rozwiazania kapeli i emigracji wielu Ustczan z powodu dyskryminacji. Nic dziwnego, ze Ustka ma jeden z najwiekszych odsetek emigrantow politycznych w kraju.
No comments:
Post a Comment