Na ottawskim starym miescie znalazlem katolicka, dosc duza, z daleka rzucajaca sie w oczy srebrna kopula swiatynie (juz nie istnieje, sprzedana na mieszkalny dom). Po mszy ksiadz zegnal sie z parafianami przy drzwiach usciskajac kazdemu dlon i zyczac dobrej nocy. Zapytal mnie skad pochodze. Mowie, ze z Polski. Oh, wykrzyknal uradowany, mamy tu w Ottawie kosciol polski. Spytal, czy moge poczekac. Po pozegnaniu sie ze wszystkimi, ksiadz wytlumaczyl mi dokladnie gdzie znalezc polski kosciol.
Z okresu ottawskiego najbardziej mi pozostal w pamieci o. Kosian. Erudyta, wspaniale kazania, no i przeciez poeta. Ja tam tez w okresie ottawskim cos spoecilem, ale po spotkaniu z Baranczakiem w Ottawie poezje wybil mi z glowy. Tam wlasnie u szlachcica Jacka Odrowaza poczulem ducha Oblatow.
Co ja tu biedak na obczyznie bez tego ducha bym zrobil? Oblaci z ta taka przeciez polska maryjnoscia wprowadzaja ducha domu rodzinnego, tu na tym pustkowiu bezduchowosci. To wlasnie jeszcze tylko Oblaci tu stawiaja koscioly katolickie, w lesie meczetow, swiatyn hinduskich i supermarketow.
No i ta rycerskosc Oblatow. To chyba wyniesli od swojego tworcy zakonu, francuskiego szlachcica Eugeniusza de Mazenod. To chyba nie przypadek, ze w tym samym miesiacu co ja, w pazdzierniku, urodzilo sie trzech ksiezy Oblatow z naszej parafii sw. Kazimierza. I wszyscy trzej szlachcice! Czy to nie piekne? Umiejetnosc czytania znakow, ktore nam Bog swoim tylko sposobem przekazuje, to wielki dar.
Szlachcica Ojca Kazimierza Kozickiego to poznalem najwczesniej po powrocie z Polski (2-giej emigracji) i osiedleniu sie w Toronto. To on wprowadzal nas z Isabel w arkana malzenstwa. Zalatwial wszystka legalistyke koscielna + my chodzilismy na kurs przedmalzenski. Byl u nas w domu + wyswiecil dom. Podobala mu sie ta sielska atmosfera w ogrodku, tu prawie w centrum miasta.
Kazania o. Kazimierza sa ostre, nie dla chuderlaka. Tna jak szlachecka karabela w sedno sprawy. Nie ma zawahania, prosto w szatanska logike. Jego 2-tomowy zbior kazan "Jezeli sie nie nawrocicie..." stoi na poczesnym miejscu na polce w bibliotecce. Czasami lubie przed snem sobie zadawkowac jedno z kazan. Ale to nie to jak sam o. Kazimierz wyglasza je z pasja w kosciele. To trzeba uslyszec + przezywac. Wczuc sie. Dlatego dziekuje mu za te wszystkie dary. I zycze duzo zdrowia i szczescia w gloszeniu Slowa Bozego w dniu urodzin.
Takze i dwom pozostalym Oblatom i szlachcicom obchodzacym urodziny w tym miesiacu. Ojcu Janowi Sadowskiemu + Ojcu Jackowi Nosowiczowi. Zycze duzo Lask Bozych + zdrowia i radosci ze sluzby Panu.
Urodziny Ojca Kazimierza, Ojca Proboszcza i Ojca Jana. Dzisiaj (ur. 18 X) Ojciec Kazimierz Kozicki, OMI, w piatek, (ur. 23 X) Ojciec Jan Sadowski, OMI, i w sobote (ur. 24 X) Ojciec Jacek Nosowicz, OMI, obchodza swoje urodziny. Z tej okazji zyczymy drogim Ojcom obfitych lask Bozych i opieki Maryji Niepokalanej. Niech Dobry Bog umacna Ojcow, prowadzi i blogoslawi, Szczesc Boze! ("Biuletyn Niedzielny", PARAFIA SWIETEGO KAZIMIERZA).
Sw. Eugeniusz de Mazenod |
"Your destiny is to be apostles, and so tend within your hearts the sacred fire, that the Holy Spirit lights there..." - ST. EUGENE DE MAZENOD
Aix-en-Provence, starorzymska kolonia wojskowa, od drugiego stulecia po narodzeniu Chrystusa wazny osrodek koscielny, a w sredniowieczu stolica Prowansji, urzeka swa malowniczoscia i pieknem, swiadczacym o artystycznych tradycjach miasta. Dom, w ktorym 1 sierpnia 1782 r. przyszedl na swiat sw. Karol Jozef Eugeniusz de Mazenod, stoi do dzis przy najbardziej reprezentacyjnej alei miasta, Cours Mirabeau.
Przodkowie Eugeniusza ze strony ojca uzyskali tytul szlachecki z nadania Ludwika XIV, w 1653 r. Ojciec, Karol Antoni de Mazenod, ukonczyl studia prawnicze na uniwersytecie w Aix i od 1771 r. byl jednym z prezesow prowansalskiej izby obrachunkowej, zaliczal sie wiec do najwyzszych sfer szlachty urzedniczej. W 1778 r. poslubil kilkanascie lat mlodsza od siebie Marie Roze Joannis, corke zamoznego lekarza i profesora medycyny. Zyskujac nobilitacje, pani mloda wniosla do szlacheckiej rodziny bogaty posag.
Panstwo de Mazenod mieli troje dzieci. Ich pierwsza corka zmarla w 1784 r., gdy Eugeniusz mial zaledwie dwa lata. Jego mlodsza siostra, Eugenia Antonina, przyszla na swiat w 1785 r. W 1808 r. wyszla za maz za markiza Armanda de Boisgelin, potomka znaczniejszego i zamozniejszego od rodziny de Mazenod rodu arystokratycznego, siegajacego korzeniami okresu sredniowiecznych krucjat. Nazwisko to nosil m.in. osiemnastowieczny arcybiskup Aix-en-Provence, a pozniej kardynal, Jean de Boisgelin (1732-1804). Eugeniusz przez cale zycie utrzymywal z siostra i szwagrem relacje szczerej przyjazni i byl czestym gosciem rodowego zamku Boisgelinow w Saint-Martin-de-Pallieres, ok. 50 kilometrow na wschod od Aix.
Nawet tak skromne informacje o srodowisku rodzinnym pozwalaja uznac Eugeniusza de Mazenod za wybranca losu. Juz jako dziecko posiadal przywileje i mial zapewniona przyszlosc, o ktorej wiekszosc ludzi przechodzacych przed oknami jego palacu mogla tylko marzyc.
Wspomniany Cours Mirabeau w XVIII w. nazywal sie po prostu Cours. Markiz Mirabeau z czasem uwieczniony w nazwie ulicy, z pewnoscia spacerowal po pieknej alei, byc moze zagladajac od niechcenia w okna palacu rodziny de Mazenod. Jego spojrzenia im mysli zwiastowaly koniec bezpiecznego swiata, w ktorym wzrastal Eugeniusz.
Ten kres nadszedl wraz z Rewolucja Francuska (Pawel Zajac OMI, "Sw. Eugeniusz de Mazenod", WYDAWNICTWO WAM, Krakow 2011).
KOZICKI (Kozickas). Rozgaleziony po calej dawnej Rzeczypospolitej dom szlachecki, uzywajacy w roznych odgalezieniach herbow: Abdank, Leliwa, Labedz, Rawicz, Pierzchala. Prawdopodobnie z tego rodu pochodzil Filip Kozicki (1893-1960), jeden z tworcow nowoczesnej ukrainskiej kultury muzycznej, kierownik Filharmonii Kijowskiej i profesor tamtejszego Konserwatorium (Jan Ciechanowicz, "Rody rycerskie Wielkiego Ksiestwa Litewskiego", FOSZE, Rzeszow 2001).
Tadeusz Gajl w "Herbarz Polski" (Polish Armorial) zacne szlacheckie rodziny SADOWSKI przypisuje do klanow: Bialynia, Doliwa, Drogomir, Janina, Jelita, Lubicz, Nalecz, Ostoja, Rola.
NOSEWICZ vel NOSOWICZ (Nosevicius). Uzywali herbu Topor i Zaremba . Od XVII wieku znani byli w powiatach lwowskim, kaliskim, lidzkim, kowienskim, oszmianskim i wilenskim (CPAHL, f. 391, z. 8, nr 86, 105, 348, 1068; f. 391, "maja pochodzic od starej rodziny Nos, herbu Topor". w XIX wieku Nosewiczowie brali zony za Stacewiczow, Jodkow, Puzielewiczow, Krahelskich, Nacewiczow, o czym swiadcza zapisy metrykalne kosciola radunskiego z tego okresu (CPAHL, f. 391, z. 1, nr 1236, s. 1-30).
Z tej rodziny pochodzilo wiele zasluzonych dla kultury narodowej osob. W XVIII wieku zyl Bonawentura Nosewicz, franciszkanin, slynny kaznodzieja, doktor teologii; zachowaly sie drukowane w Wilnie i Polocku jego mowy i kazania. Andrzej Nosewicz (1861-1940) to budowniczy kolei zelaznych, w 1923 roku minister kolejnictwa RP, Mieczyslaw Nosowicz (1901-1969) byl inzynierem mechanikiem, profesorem Politechniki Krakowskiej w latach 1959-1968. Teodozy Nosowicz (1882-1934) byl inzynierem komunikacji i wplywowym dzialaczem gospodarczym w Polsce niepodleglej (Jan Ciechanowicz, "Rody rycerskie Wielkiego Ksiestwa Litewskiego", FOSZE, Rzeszow 2001).
"Polska jest krajem wolnosci i musi nim pozostac nawet jesli mamy byc jedynym takim miejscem w Europie i swiecie" - JAROSLAW KACZYNSKI
Polak Leibniz
Wielki filozof i matematyk niemiecki Gottfried Wilhelm Leibniz (1646 - 1716) - tworca filozoficznej teorii monad, wspoltworca rachunku rozniczkowego i calkowego - w ciagu calego swego zycia przyznawal sie do polskiego pochodzenia, do polskich swych korzeni. Hrabiow Lubienieckich uznawal za swych przodkow.
Stanislaw Lubieniecki (1623 - 1675) starszy od Leibniza o 23 lata, pisarz arianski, historyk reformacji, astronom - dobrze byl znany w owym czasie. Jego trzytomowa ksiega poswiecona kometom "Theatrum cometicum", wydana w roku 1677, tez byla szeroko znana, czytana, komentowana jako fundamentalne dzielo astronomii. Historycy jednak za jego przodkow uznaja raczej polska rodzine, herbu Lubicz , "piszaca sie Leibitz, Leibnitz i Leybnuetz od swego dziedzictwa, wsi Lebnice vel Lebice na Pomorzu Kaszubskim, ktorej nazwe tak jak inne, Krzyzacy zmienili na Leibitz vel Lebnitz" - podaje Adam Amilkar Kosinski.
Stanislaw Szenic, w ksiazce wydanej w Warszawie w r. 1973 "Za zachodnia miedza. - Polacy w zyciu Niemiec XVIII i XIX wieku", przytacza wielka ilosc nazwisk osob polskich, osiadlych z roznych powodow w Niemczech, w Prusach, ktore osiagnely zaszczytne pozycje, wzbogacily niemiecka kulture, nauke, ekonomie, strategie wojskowa itd.
Wiemy wszakze, ze i w Polsce osiadla znaczna ilosc osob pochodzenia niemieckiego, wzbogacajaca takze nasza nauke, kulture, cywilizacje. Z tym tylko, ze Niemcy - historycy niemieccy - pisza szeroko o swych rodakach, ktorzy w obcych krajach doszli do godnosci i znaczenia, my zas z pokory, czy nieumiejetnosci lub z ... lenistwa o naszych wielkich rodakach w obcych krajach milczymy!
Ludwik Lubieniecki, syn Gustawa, mieszkajacy ze swym bratem Janem w Monachium, w rozmowie ze mna powolywal sie na swego przodka, Jana Lubienieckiego, wlasciciela Ponar pod Wilnem (ktore przeszly potem do rodziny Leskich, wlascicieli Bialej Waki) - ze wlasnie ten Jan Lubieniecki w liscie do "Wieku" udowodnil na podstawie posiadanych dokumentow, ze Leibniz pochodzil z rodziny Lubienieckich. Potwierdzaja to tej miary uczeni, co Jozef Kremer i Jozef Goluchowski.
Zaznaczyc warto, ze Leibniz - dla podkreslenia swego slowianskiego, polskiego pochodzenia - przestal uzywac niemieckiej pisowni swego nazwiska, usuwajac z niego litere "t". Nie uzywal wiec do konca dni swoich nazwiska Leibnitz, tylko Leibniz!
Tak czy owak - od Lubienieckich, czy od polskiej rodziny Leibnitzow - korzenie swe Leibniz ma w Polsce!
"Gdy na krotko przed smiercia Leibniz spotkal sie w Targowie (Torgau) z Piotrem I Wielkim - pisze St. Szenic - ofiarowal mu swoje uslugi i oswiadczyl: "Wspolne jest nasze pochodzenie - my wszak dwaj Slowianie! Wasza cesarska mosc zdobyla na barbarzyncach najwieksze na swiecie panstwo, ja zas w nauce ufundowalem nie mniejsze krolestwo. Obaj jestesmy inicjatorami nowych wiekow, obaj z rasy, ktorej przyszlosci nikt jeszcze przewidziec nie moze."
Czy Leibniz byl w Polsce? Tak, spedzil w Warszawie kilka miesiecy w 1699 r. w czasie elekcji krolewskiej. Byl zwolennikiem wyboru na tron polski ksiecia neuburskiego Jana Filipa Wilhelma. Napisal wtedy po lacinie ksiazke "Specimen..." ("Wzorzec"), ukazujaca ksiecia neuburskiego jako najgodniejszego kandydata na tron polski. Zas od przyszlego krola polskiego Leibniz wymagal, "by byl nie tylko madry i sprawiedliwy, lecz takze wyksztalcony, w lacinie biegly, nie mlodzik, cierpliwy, lagodny, bez despotycznych zachcianek. Kandydat do tronu nie powinien byc ubogi. Winien przeprowadzic konieczne reformy ekonomiczne (!), uzdrowic obieg pieniedzy (!), rozwinac handel i zakladac manufaktury (!), tym bardziej, ze Polska ma wszelkie ku temu dane - odpowiednio wielkie terytorium, geste zaludnienie i znaczne zasoby surowcowe."
Wybrano zas - jak wiemy - nie ksiecia neuburskiego, lecz Michala Korybuta - Wisniowieckiego nie tyle ze wzgledu na jego osobe, co na osobe jego ojca, Jeremiego, znakomitego stratega, pogromce zbuntowanych Kozakow, Turkow i Tatarow, slynnego obronce Zbaraza, tak wnikliwie i pieknie opisanego przez Henryka Sienkiewicza w "Ogniem i mieczem".
Podobne wiadomosci, co ta o Leibnizu, o jego polskim pochodzeniu - malo przeciez ogolnie znana - krzepia nasza narodowa dume, jednak zadaja tez pytania, m.in. dlaczego jakas konkretna wielkosc o korzeniach polskich rozkwitla nie w kraju ojczystym, lecz w obcym? Oczywiscie mogla sie juz urodzic w obcym kraju, lecz jesli szukajac pracy, dogodniejszych do tej pracy warunkow, przyjechala do obcego kraju - to tam zazwyczaj znajdowala lepsza organizacje, lepsze warunki pracy, wieksze naklady materialne, finansowe, gdyz bylo tam wieksze, lepsze zrozumienie znaczenia i wielkosci nauki, kultury, sztuki ... Wynalazki, nowe zdobycze naukowe procentuja, dochody i slawe przynosza. Tego zrozumienia w naszych kregach politycznych, rzadowych, decyzyjnych ciagle brakuje. Szkoda! (Jerzy Jasienski, NOWY KURIER, 1-15/03/2005).
00:05 Hrs. 1-sza szklanka wody NALECZOWIANKA www.naleczowianka.pl + zrywam kartke z kalendarza: "Po mowie jest na swiecie potega najwieksza - milczenie" - STEFAN ZEROMSKI.
00:47 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe).
03:00 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe).
04:42 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe).
06:30 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi. Na dworze minus 3-stopniowo. Temp. w kuchni 19C. + 2-ga szklanka wody NALECZOWIANKA.
06:37 Hrs. Lektura tronowa. "Historia Do Rzeczy"
Scheda po Rzeszy
Do prob realizacji podobnych pomyslow Polacy przystapili po odzyskaniu niepodleglosci. Po raz pierwszy sprawe formalnie postawiono po zakonczeniu I wojny swiatowej na forum Ligi Narodow. Rozwazano tam przyznanie Rzeczypospolitej mandatu nad bylymi niemieckimi koloniami: Togo i Kamerunem.
Polacy argumentowali, ze skoro czesc Polski wchodzila w sklad Cesarstwa Niemieckiego, to nalezy jej sie co najmniej 10 proc. odebranych mu egzotycznych terytoriow. Sugestie te zostaly odrzucone przez istniejace imperia kolonialne, ktore nie zyczyly sobie nowego konkurenta do panowania nad "dzikimi ludami". Niemieckie posiadlosci zostaly podzielone pomiedzy Francje, Wielka Brytanie, Japonie, Belgie i Portugalie. Polska obeszla sie smakiem.
Niezrazeni porazka polscy "kolonizatorzy" snuli kolejne projekty. A bylo tego naprawde sporo. Planowali odebrac Portugalii Angole (zbrojnie!) i Mozambik. A takze osiedlic polskich osadnikow w Gwinei Francuskiej oraz Francuskiej Afryce Rownikowej. Myslano o Rodezji, w ktorej - wedlug legendy - bracia Kazimierz i Stanislaw Stelbeccy pod koniec XIX w. mieli stac sie wladcami "murzynskiego panstewka".
Wystapili nawet z roszczeniem do Trynidadu i Tobago oraz Gambii, ktore w XVII w. byly koloniami Kurlandii. A wiec owczesnego lenna Rzeczypospolitej Obojga Narodow. W marcu 1939 r. pojawil sie nawet pomysl wykrojenia polskiego sektora na Antarktydzie...
Chociaz polski rzad oficjalnie nie wspieral postulatow Ligi Morskiej i Kolonialnej, obecnosc w jej strukturach wielu sanacyjnych prominentow odbierano jako dowod na to, ze dzialalnosc organizacji jest przez wladze mile widizna. Szczegolnie ze Liga utrzymywala sie z hojnych panstwowych subwencji (Piotr Zychowicz, "Polskie imperium kolonialne. Afryka i Ameryka / Ambitne zamierzenia naszych przodkow. Kamerun, Madagaskar, Angolia i Argentyna. Czy II RP mogla zdobyc terytoria zamorskie i stac sie potega?", HISTORIA DO RZECZY, Lipiec 2015).
07:00 Hrs. Wskakuje na wage APSCO 63 kg + arytmia + gole sie + Royal Stretch.
07:15 Hrs. Czestuje sie czekoladka Xocai POWER + banan.
07:29 Hrs. Jem daktyla + 1 orzech wloski + 2 laskowe.
07:40 Hrs. Odpalam maszyne + zachmurzenie lekkie + zimno + szyby na niektorych samochodach zalodzone + spiew ptaka. Petro-Canada bierze za litr paliwa $0.99.9.
07:55 Hrs. W kosciele sw. Kazimierza.
"Okaz swa laske ufajacym Tobie."
09:03 Hrs. Przy wyjsciu z kosciola czestuje sie ulotka wyborcza.
PiS Prawo i Sprawiedliwosc
Marcin
Gugulski
Bezpieczna rodzina
w bezpiecznej Polsce
do Sejmu RP z Warszawy i zagranicy x 17. GUGULSKI Marcin Norbert
09:15 Hrs. Zakupy w Benna's ($28.75). Maslanka (750 ml) + 2 puszki watrobki rybnej: (1.) S & F Cod Liver 120 g ($4.29) + (2.) LOSOS Watrobki rybne w tluszczu wlasnym 115 g ($4.29) + prasa z Polski. "Do Rzeczy" z "Mocna rozmowa z Wojciechem Cejrowskim: Platforma WON!" na okladce +"wSIECI" z "Tylko u nas. Kulisy kampanii. Jakie pomysly na final maja sztabowcy. Jakie prowokacje szykuje wladza i jej media" na okladce + "wprost" z "Imperium Zla Kontratakuje. Putin Wars" na okladce + "Warszawska Gazeta" z "Ostatnia Akcja Komuny. Przed wyborami uwaga politykow i publicystow prawicy skupila sie na jednym zadaniu: rozbiciu Platformy Obywatelskiej. Tym samym troche zapominamy, ze nie jest to jedyny przeciwnik. Do akcji przygotowuja sie postkomunisci. W latach 1989 i 1990 uratowal ich uklad stworzony wokol paktow w Magdalence oraz "ideologii michnikowszczyzny". Czy po cwierci wieku lewica ma sie szanse odwdzieczyc podobnym, ratujac Platforme i spolke?" na okladce.
09:52 Hrs. W domu. Na dworze slonce. 1-stopniowo. Temp. w kuchni 21C.
09:52 Hrs. 3-cia szklanka wody www.Naleczowianka.pl + lyzeczka z nowowytworzonym syropem ze skorek cytryny.
10:05 Hrs. Jem awokado + 4 lyzeczki octu jablkowego.
11:20 Hrs. Jem puszke watrobki rybnej LOSOS + 2 kromki chleba razowego posmarowanego maslem + plasterki z 3 zabkow czosnku + ogorek kiszony.
11:30 Hrs. Pije szklanke herbatki ziolowej GLOG + czestuje sie czekoladka Xocai POWER + nakladam pas WELLNESS BELT + w tanecznym rytmie wykonuje Royal Stretch przy muzyce Psychodelic Sunday na stacji Rock Q107 (same hity z lat 60. 70. mojej mlodosci).
13:39 Hrs. 4-ta szklanka wody kokosowej.
13:54 Hrs. Siusiu (slomkowe + puszyste).
14:07 Hrs. Czestuje sie czekoladka Xocai POWER.
14:25 Hrs. Jem mango + gruszke.
14:35 Hrs. Jem 6 rzodkiewek + kalarepe.
15:05 Hrs. Jem jablko.
15:30 Hrs. Jem kalarepe.
15:44 Hrs. Siusiu (slomkowe + puszyste).
16:00 Hrs. 5-ta szklanka wody kokosowej.
17:00 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).
17:52 Hrs. Jem obiad. Rosol ze skrzydelkiem kury + zabek czosnku + 4 rzodkiewki.
18:10 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowy + lekko puszysty.
19:12 Hrs. Konsul RP w Radio Polonia. "... oraz po trzecie..." Przerwalo. Zaklocenia. Nie wazne. Zlapalem, ze mozna sie wpisac do spisu wyborcow do 22 pazdziernika. Dwie komisje "83" + "84" ulokowane w konsulacie na Lake Shore + glosowanie 24 pazdziernika w nadchodzaca sobote.
19:36 Hrs. Wkladam do pralki ciemne rzeczy.
21:00 Hrs. Wyprane rzeczy wkladam do suszarki. W miedzyczasie przyrzadzilem sobie miche salatki kroleskiej. 25 winogron + gruszka + jablko + 12 rzodkiewek + 1/2 cebuli + kawalek pora + liscie salaty + liscie szpinaku + 3 czerwone male slodkie papryki + 2 pomidory + 4 zabki czosnku + krzaczek brokuly + krzaczek kalafiora + 3 gozdziki + ogorek kiszony + 2 widelce kiszonej kapusty + ogorek surowy + 4 lyzki stolowe oleju z lnu + 2 lyzki stolowe siemia lnianego + szczypta galki muszkatalowej + szczypta soli himalajskiej.
21:50 Hrs. Jem 3 garstki salatki kroleskiej + szklanka herbatki ziolowej SKRZYP + czestuje sie 2 czekoladkami Xocai POWER.
23:10 Hrs. 6-ta szklanka wody www.Naleczowianka.pl.
"Dozens of control facilities and ammunition depots, hundreds of terrorists and large number of weapons have been destroyed" - TERRORIST PUTIN (on fighting terrorism)
Turkey shot down an unidentified drone that flew into its airspace Friday near the Syrian border, while Russian President Vladimir Putin said his country's air campaign backing a Syrian government offensive has killed hundreds of terrorists.
A U.S. official said the downed drone was Russian, but Moscow staunchly rejected the claim (Suzan Fraser and Vladimir Isachenkov, "Turks shoot down drone on Syria border. Believed Russian", NATIONAL POST, Saturday, October 17, 2015).
No comments:
Post a Comment