Saturday, July 18, 2015

Nawet jednego

promyka slonca nie dostala moja skora przez prawie dwa tygodnie. Nic dziwnego, ze arytmia trzepie mnie 2-gi dzien. Zaczalem znow brac suplement witaminy D3.

Znajomemu, ktoremu w kwietniu zrobiono ablacje na sercu, tez mial wczoraj rano atak arytmii, ale szybko przeszlo. On leci na 10 tabletkach chemii. Przez 5 lat nosil w klatce rozrusznik serca. Mowi, ze na poczatku troche pomagalo, ale pod koniec otrzymywal arytmie w tym samym czasie co ja.
W koncu w szpitalu zdecydowali sie wyjac mu z klatki piersiowej rozrusznik i zrobi operacja na sercu zwana ablacja. Obserwuje go bacznie, poniewaz on korzysta z konwencjonalnej medycyny (rozrusznik, operacja, leki syntetyczne) przy walce z migotaniem przedsionkow serca, a ja 100% naturalna medycyne.

"Na tej woli (nie na rozumie), na dogmacie (nie na udowodnionej prawdzie), na samoistnym, nie deratywnym postulacie, na nieuzasadnionym porywie musi byc zbudowana nasza narodowa idea" - DMYTRO DONCOW.

Zaraz po napisaniu tych wyzej slow rano. Jezus wyczul moje  rozzalenie i smutek i za sprawa Ducha Swietego obadrowal mnie sloncem i dawka 50 000 IU witaminy D. Wszystko poszlo na klatke piersiowa. Serce zaciagalo sie promieniami slonecznymi jak szalone. Arytmia przeszla! Allleluja!

Po zwroceniu sie do Jezusa, nagle powialo wiatrem. Konary drzew przed domem zabujaly sie i chmury ustapily + wyszlo slonce. Ku mojej wielkiej radosci i zdziwieniu jak Bog jest wielkii w mocy swego Syna i imienia Jego.

03:20 Hrs. Budzi mnie siusiu.

06:59 Hrs. Budzi mnie siusiu + lektura tronowa. "Warszawska Gazeta".

Olbrychski na portalach typu Pudelek.pl oczywiscie bedzie wciaz funkcjonowal. Moze  nawet wystapi jeszcze w jakims filmie i - zycze mu dobrze - oby nie byla to tylko reklama "Biedronki". Natomiast definitywnie skonczyl sie politycznie Radoslaw Sikorski. Mawiano o nim, ze musi chodzic po schodach zamiast jezdzic winda, bo jego ego jest tak duze, ze w windzie sie po prostu nie miesci. Jego ambicje siegaly eksponowanych stanowisk miedzynarodowych, lacznie z funkcja sekretarza generalnego NATO. Dzis odchodzi w nieslawie. Odchodzi jako cham i prostak - opinia publiczna ma w pamieci jego knajackie zarty i wulgarny jezyk, jakim poslugiwal sie w czasie rozmowy z Jackiem Rostowskim nagranej na tzw. tasmach kelnerow. Odchodzi z opinia malego spryciarza, ktora zapewnily mu wszystkie zamieszania wokol tzw. "kilometrowek" i sluzbowych kolacji. Trzeba jednak pamietac, ze szkody, jakie wyrzadzil Sikorski, sa znacznie wieksze i dotykaja znacznie szerszych obszarow. Jako minister spraw zagranicznych de facto zwasalizowal polska polityke zagraniczna. Wbrew temu, co twierdza przedstawiciele PO - Polska nie jest liczacym sie graczem w Europie. Co gorsza - nie jest takze liderem regionu, polityka zagraniczna Sikorskiego de facto pogrzebala idee budowy sojuszu i silnego lobby opartego na panstwach Grupy Wyszehradzkiej. Podsumowujac polityke zagraniczna Sikorskiego, wypada wiec pozegnac go jako - uzywajac jego wlasnych slow - specjaliste od "robienia laski". Tak Zachodowi, jak Ukrainie (Marcin Halas, "Kroniki tygodniowe: ziarna i plewy", WARSZAWSKA GAZETA, 26 czerwca - 2 lipca 2015 r.).

07:33 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 68 kg + arytmia.

07:40 Hrs. Czestuje sie czekoladka Xocai POWER. Na dworze 20-stopniowo. Temp. w kuchni 21C. + zrywam kartke z kalendarza: "Matematyka jest alfabetem, przy pomocy ktorego Bog opisal wszechswiat" - GALILEUSZ.

09:16 Hrs. (1) szklanka herbaty + 2 daktyle + tabletka 5000 mcg witaminy B-12 + kapsulka 120 mcg witaminy K2 + kapsulka 99 mg Potassium Citrate + tabletka 100 mcg Selenium + tabletka 100 mg magnezu + zelatynka 10, 000 IU witaminy A + 3 zelatynki 1000 IU (3000 IU) witaminy D3 + talerz salaty z pomidorow i cebuli + ciasteczko kokosowe.

10:20 Hrs. Wyszlo slonce! Alleluja!

10:42 Hrs. Oh, ale daje. Schodze totalnie spocony ze slonca.

15:10 Hrs. W LCBO kupuje butelke czerwonego wina portugalskiego PASSION OF PORTUGAL ($8.05).

22:45 Hrs. "And it's all about You, it's all about You, Jesus" - spiewa Matt Redman na krazku "The Best of Maranatha! Music".







No comments: