Tuesday, July 14, 2015

Hejjjjjjjjjj

Nasz sasiad zza plota
co za radosc. 2 dzien serce bije jak dzwon! Chce sie zyc, wiecznie! Oczywiscie, wszystko w imie Jezusa Chrystusa! Alleluja i do przodu - jak mawia ksiadz o. Rydzyk.

"Wodz faszyzmu nie dogadzal partii (...) on rzucil swa idee, zebral wokol niej czarne koszule" - DMYTRO DONCOW

Maszyna do mielenia szlachty

Z chwila objecia stanowiska general-gubernatora w lutym 1838 roku, jednoreki general (ramie stracil pod Borodino, a stopien uzyskal za walke z Polakami w roku 1831) bardzo szybko dal probke nowych porzadkow wymierzonych przeciwko zubozalej szlachcie. Trzy zasadnicze czynniki warunkowaly wybuch antypolskiej nienawisci w latach czterdziestych: 1) rodzaj histerii w otoczeniu cara, powstalej na skutek raportu zlozonego Mikolajowi I przez generala Maslowa, wolynskiego gubernatora wojskowego; 2) ponowne objawienie sie widma rewolucji wraz z wykryciem "spisku" Konarskiego; 3) wzmozone polowania na "falszywa szlachte" na Wolyniu.
Pierwsza przyczyna rosyjskiej wscieklosci objawila sie, gdy car zapoznal sie z raportem generala Maslowa, napisanym 5 grudnia 1838 roku, w wyniku przeprowadzonej na Wolyniu inspekcji. Raport ten mowil, miedzy innymi, o typie szlachty, o ktorym Petersburg nie mial nigdy dotad pojecia: nie o szlachcie czynszowej, lecz o szlachcie okolicznej, zyjacej z mikroskopijnej wielkosci skrawkow ziemi, ktora posiadala na wlasnosc. Car dopisal na marginesie: "do uwaznego zbadania" i bezzwlocznie, 19 stycznia 1839 roku, minister Spraw Wewnetrznych A. G. Stroganow prosil Bibikowa o wyjasnienia.
Maslow wyjasnial, ze na Wolyniu mieszka ogromna liczba ubogiej szlachty, zyjacej - w przeciwienstwie do innych - w osobnych wioskach, kazda z nich nosi miano okolicy: "zalosny to widok - pisal wojskowy - ze ludzie pograzaja sie w tak grubej ciemnocie, w rozpuscie, nie rozniac sie od miejscowego chlopstwa, ani mentalnoscia, ani sposobem zycia i nie podlegaja podatkom, ani sluzbie rzadowej, korzystajac ze szlacheckich przywilejow. Chociaz przywileje te nadali polscy krolowie - kontynuowal Maslow - nie maja one wiec racji bytu, poniewaz ludzie ci nic przez wieki ne dali panstwu. Maslow zauwazyl w tych okolicach dziwne zjawiska. Zauwazyl mianowicie w poblizu Owrucza, we wsi liczacej ponad 1.000 dusz, ze wszyscy nosza to samo nazwisko! Ludzie ci mowili jezykiem malorusinskim, ale - stwierdzal, sam sobie zaprzeczajac - mimo ubostwa zyli godnie i czysto z wyjatkiem tych, ktorzy po lasach zamieszkiwali kurne chaty.
Zycie tej "szlachty okolicznej", szczegolnie litewskiej, zostalo dobrze przedstawione w literaturze polskiej. E. Orzeszkowa dokona pod koniec XIX wieku jego idealizacji w powiesci pt.
Cham. J. I. Kraszewski obserwowal rowniez zywot "okolicznej szlachty" ukrainskiej na polnocnym Wolyniu okolo roku 1838, a wiec prawie w tym samym czasie, co Maslow. Opisal wioske sernicka, w ktorej mieszkalo 240 rodzin "szlacheckich", nazywanych Mazurami lub budnikami (poniewaz mieszkali w budach): "nie ma prawie ulic, kazdy mieszka i buduje sie gdzie chce na swoim zagonie, kazda oborka w inna sie strone obraca, kazdy dom gdzie indziej patrzy, kazdy dziedziniec w inny bok sie otwiera, prawdziwy obraz nieladu i swobody szlacheckiej. Wsrod tego kafarnaum budowli, wlocza sie postaci podobne wiesniakom z ubioru, a czasem twarzy, kobiety bose, zolte, chude, dzieci polnagie - to sa wszystko panowie! (Daniel Beauvois, "Polacy na Ukrainie 1831 - 1863. Szlachta polska na Wolyniu Podolu i Kijowszczyznie", INSTYTUT LITERACKI, Paryz 1988).

03:30 Hrs. Budzi mnie siusiu + wylaczam klimatyzacje.

05:00 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi. Na dworze 21-stopniowo + zachmurzenie duze. Temp. w kuchni 21C. + zrywam kartke z kalendarza: "To lepiej, ze nieznane pozostanie nieznanym, niz gdyby ilosc tajemnic miala sie powiekszyc" - BERTOLT BRECHT.

05:15 Hrs. Lektura tronowa. "Newsweek".

Wielu dziennikarzy (Kukiz nazywa ich "rezimowymi") narzeka: Kukiz jest podejrzliwy. Lepiej nie podchodzic do niego z telefonem w reku, bo oskarzy o potajemne nagrywanie.
Jest tez chaotyczny w wypowiedziach. Pytany o wybory parlamentarne, w jednym zdaniu mowi, ze go nie interesuja, najwazniejsze jest referendum w sprawie JOW-ow, i ze to nie on bedzie ukladal listy wyborcze, tylko zespoly, z ktorymi wspolpracuje. A w kolejnym zdaniu mowi, ze zapewnia sobie role pelnomocnika wyborczego, zeby miec kontrole. - Ja odpowiadam za te listy, za ich ksztalt. Z cala pewnoscia bede robil wszystko, by na listach nie znalazly sie osoby kontrowersyjne.
Jak to zrobi? Zapewnia, ze ma swoje sposoby. Moze lustracja - twierdzi - to za duzo powiedziane, ale jednak zamierza przyjrzec sie temu, kto bedzie wchodzil na listy czy byl wczesniej w partii, czy moze z jakas wspolpracowal. Poza tym, zapewnia, nie bedzie szedl po zaden urzad. Idealem bylaby taka sytuacja, ze mialby w parlamencie taka sama sile jak koalicjant i wspolnie mozna byloby wskazac premiera. A Kukiz - jako funkcyjny czy niefunkcyjny - moglby jezdzic po swiecie i tworzyc lobby polskie: w Irlandii, Wielkiej Brytanii, USA, na Ukrainie, Bialorusi, Litwie. Tak sobie wyobraza przyszlosc: jezdzenie po swiecie i konsolidowanie Polakow (Malgorzata Swiechowicz, "Radny Kukiz mowi o polityce. Wielu tych, ktorzy mu pomagali, zali sie, ze o nich zapomnial. Gdy dzwonia, mowi, ze nie ma czasu, jest opryskliwy. Do ludzi, ktorzy wyniesli Kukiza na wyzyny sondazy, zaczyna docierac, ze im sie wymknal", NEWSWEEK, 29.06-5.07.2015).

05:42 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 71 kg. + burczenie w zoladku z glodu + czestuje sie czekoladka Xocai POWER.

06:00 Hrs. "Dzien dobry. Mowi siodemka" - wita mnie Radio 7 na fali 1213 AM gdy wlaczam radio.

06:20 Hrs. (1) szklanka zielonej herbaty + 2 daktyle + lyzeczka pylku kwiatowego.

No comments: