mam na nic czasu. Swiateczne przyspieszenie jest niesamowite. Sztucznie nakrecane. Dzisiaj zaraz po pracy przebralem sie i pojechalem na swiateczny obiad do pracy. Wrocilem po 8 wieczorem i... do lozka. Nic nie da sie zrobic. O jakiejs lekturze, czy pisaniu bloga, to tylko mozna sobie pomarzyc.
02:14 Hrs. Budzi mnie siusiu.
06:36 Hrs. Czestuje sie ze skrzynek na chodniku gazetami. "Metro" z "TTC positions on the verge of obsolescence" na okladce + "24hrs" z " 'Robbie Bobbie' returns" na okladce.
16:30 Hrs. W domu. Na dworze 2-stopniowo. Temp. w kuchni 17C. + "National Post" z "Council moves forward on gay-focused sports centre. 'Maybe a risky path' " na okladce.
No comments:
Post a Comment