Saturday, April 06, 2013

Lozka

nie poslalem. Caly dzien w pizamie. Lektura prasy na stole kuchennym + magazynow i ksiazek w lozku. Na dworze slonecznie, choc mroznie. Ale nie chcialo mi sie wychodzic na spacer. Jakis len mnie opadl. Wlalem w siebie przez caly dzien 4 kubki zielonej herbaty + 2 szklanki mleka migdalowego + 3 szklanki wody.

Szlachcic + red. nacz. tygodnika "Puls" pan Piotr Hoffmann dokonal wspanialego zabiegu reklamowego umieszczajac na tle liscia marihuany  machajacego reka lidera Koreii Polnocnej. Napis na czerwono: "Kim Dzong Un Wesoly dealer narkotykowy". Kim Jong Un

O ile mi wiadomo, to za trawke w Korei Polnocnej karaja jak w Iranie. Kula w leb, albo powieszenie na dzwigu. Dlatego dobra to reklama dla ruchu wyzwolenia konopi. Nikt z nich pod rzadami Kima by nawet 24 godziny nie przetrwal. Ostatnio media znow duzo nadaja o marysce. W tym i o dziwo polonijne.

Szlachcic pan Piotr tez w swoim "Slowie wstepnym" w "Pulsie" zamiescil fraszke, rymowanke p.t. "Poswiateczny remanent pana Zenka". Zacytuje w calosci, bo portretuje ona te nasze szlacheckie przywary, w tym swiateczna rospuste

Poswiateczny remanent
pana Zenka

Pan Jezus zmartwychwstal, grob zostawil pusty,
Lecz dla pana Zenka swieta to czas tlusty,
A wiec nakupowal zarcia w polskim sklepie,
A gdzie dobrze daja - Zenek wie najlepiej.

Mieszka juz w Toronto lat ponad dwadziescia,
I to w samym centrum, nie gdzies na przedmiesciach,
Wie gdzie dobrze wedza, wie gdzie dobre jaja,
Bo pan Zenek nie jest z Pcimia ani Klaja.

Zrobil wiec zakupy, wepchal do lodowy,
Wydal na koryto chyba cztery stowy,
A ze tego jadla nie da sie na sucho,
Kupil od kierowcy z Ameryki "ucho".

Usiadl do laptopa, wyslal list do zony,
Ze na razie chyba nie wysle mamony,
Bo ma tak napiety swoj budzet domowy,
Ze sie co dzien rano budzi z bolem glowy.

Pewnie sie domysla pana Zenka zona,
Od jakiego bolu Zenek rano kona,
A wiec odpisala na te Zenka zale,
Ze mu nie wspolczuje tego kaca wcale.

I przyszla niedziela, Swieto Zmartwychwstania,
Czas na Rezurekcje, nie ma Zenek spania,
Ruszyl do kosciola, kumple jeszcze spali,
Gdy wrocil do domu, swiat mu sie zawalil.

W kosciele uslyszal, ze grob zostal pusty,
Ze Chrystus zmartwychwstal, pozostaly chusty,
Ze trzeba sie cieszyc z tego Zmartwychwstania,
Lecz zeby nie bylo w te swieta sniadania?

No bo kiedy Zenek modlil sie do Pana,
Ktos go wprost bezczelnie pozbawil sniadania,
I tak to w Wielkanoc od pustego grobu,
Powrocil pan Zenek do pustego zlobu.

Zal mu sie zrobilo tych wszystkich pysznosci,
Nawet w glebi duszy zaklal se ze zlosci,
Szybko tez wyciagnal nauke z tej lekcji,
Wazniejsza jest radosc - radosc z Rezurekcji.

pozdrawiam poswiatecznie - red. nacz Piotr Hoffman (PULS nr 14 (56) 3-9.4.2013).

Tadeusz Gajl w "Herbarz Polski" (Polish Armorial) zacne szlacheckie rodziny HOFFMANN przypisuje do klanow: Pelikan, Hoffmann.

Mijaja wlasnie trzy lata od katastrofy smolenskiej. Bilans tego czasu przygnebia nie mniej niz sama tragedia z poranka 10 kwietnia. Wszystko co dzis wiemy o przyczynach smierci delegacji RP z prezydentem Lechem Kaczynskim na czele, zawdzieczamy niezaleznym mediom i pracy zespolu parlamentarnego kierowanego przez Antoniego Macierewicza. Dzialania instytucji panstwa, w tym szczegolnie rzadu i prokuratury, w znakomitej wiekszosci sa elementem nadanego z Rosji klamstwa smolenskiego. Jest ono dzis dla obozu wladzy jak powietrze. Nie mozemy jeszcze ustalic, w jakich okolicznosciach, kiedy i dlaczego ludzie Tuska i on sam stali sie integralna czescia planu dezinformacji uruchomionego niezwlocznie po kastastrofie. Przed nami takze dokladnie zbadanie przebiegu zdarzen, ktore doprowadzily do rozdzielenia wizyt glowy panstwa i szefa rzadu. Jednak z cala stanowczoscia mozna powiedziec, ze od tragicznego poranka 10 kwietnia 2010 r. wladze RP nie uczynily nic, co byloby sprzeczne z narracja klamstwa smolenskiego. Cala aktywnosc instytucji panstwa polskiego podleglych bezposrednio obozowi wladzy nawet na milimetr nie wybiegla poza scenariusz przebiegu katastrofy nakreslony i ogloszony przez Rosje (Katarzyna Gojska-Hejke, "Cza uzyc sily", NOWE PANSTWO 3/2013).

00:36 Hrs. Budzi mnie siusiu.

04:04 Hrs. Budzi mnie siusiu.

07:25 Hrs. Budzi mnie siusiu + wstaje. Za oknem slonecznie. Mrozno minus 6-stopniowo.

Badam 6 razy cisnienie krwi + wyciagam srednia.

1) 112/76 + puls 113.
2) 105/72 + puls 114.
3) 104/72 + puls 113.
4) 105/72 + puls 113.
5) 107/72 + puls 112.
6) 110/71 + puls 112.
Srednia: 107/72 + puls 112. Kategoria: Optymalne.

07:44 Hrs. Badam stezenie cukru we krwi. 6.7 mmol/L = 121 mg/dL.

07:55 Hrs. Pije wode z cytryna + biore lyzke oleju konopnego + czestuje sie  czekoladka Xocai POWER.

08:03 Hrs. Podnosze z werandy "National Post" z "Terror Trail. How three Canadians graduated from a rebellious high-school friendship to the world of Islamist terrorism in North Africa" na okladce + spiew ptakow + slonce.

08:30 Hrs. Biore 2 tabletki chemii (150 mg TEVA IRBESARTAN + 100 mg TEVA AMIODARONE) + pije 1-sza szklanke wody.

09:35 Hrs. Biore zelatynke oleju z ryb ULTRA EPA + kubek zielonej herbaty.

09:38 Hrs. Badam ponownie 6 razy cisnienie krwi + wyciagam srednia.

1) 120/76 + puls 113.
2) 113/78 + puls 113.
3) 109/76 + puls 113.
4) 116/76 + puls 113.
5) 110/75 + puls 112.
6) 112/75 + puls 113.
Srednia: 113/76 + puls 113. Kategoria: Optymalne.

09:51 Hrs. Biore 400 mg MAGNEZ B6.

10:13 Hrs. "Nigdy za duzo slonca nie moze byc" - rzeklem odslaniajac zaslony. Struga swiatla wpadla do kuchni, zatrzymujac sie na okladce gazety "Puls". Na fotografii lidera Korei Polnocnej. Na tle duzego liscia marihuany.

No comments: