Sunday, October 09, 2011

8 godzin +


13 minut zajela nam dzis podroz poza miasto. Zrobilismy w sumie 287.2 km. Piekna pogoda na wycieczke. Wspaniale krajobrazy + kolory zmieniajacych sie lisci drzew.

(OCTOBERFEST - Kitchener, pazdziernik 2011)

Zaliczylismy festiwal piwa w Kitchener Octoberfest + targ w St. Jacobs. Dziwne, ze na festiwalu piwa nawiazujacego do kultury niemieckiej nie mozna bylo dostac piwa niemieckiego. Muzyczka skoczna bawarska i stroje tez, ale serwowali tylko piwo kanadyjskie.

Natomiast targ w St. Jacobs byl zamkniety w niedziele. Pochodzilismy tylko po sklepach. W butiku z przyrzadami kuchennymi kupilismy maszynke do mielenia miesa MARCELLERIA Meat Grinder ($101.70). Rysiek szukal kaczki. Bez sukcesu, poniewaz Menonici nic nie sprzedaja w niedziele. Religia zabrania im pracowac w tym dniu.

01:16 Hrs. Budzi mnie siusiu.

05:28 Hrs. Budzi mnie siusiu.

07:00 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi. Na dworze 14-stopniowo. Temp. w kuchni 20.8C.

07:08 Hrs. Pije wode z cytryna.

07:10 Hrs. Lektura tronowa. "Najwyzszy Czas!".

07:40 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 75 kg.

07:43 Hrs. Czestuje sie czekoladka Xocai POWER.

07:49 Hrs. Odpalam maszyne. Slonecznie + sloneczne okulary. Szyby samochodu zaparowane.
Petro-Canada na rogu bierz za litr paliwa $1.25.1.

07:59 Hrs. W kosciele sw. Kazimierza.

"Po wieczne czasy zamieszkam u Pana."

09:18 Hrs. Robie zakupy w "Benna's" (12.89). Chleb orkiszowy, 4 paczki, paprykasz szczecinski z LOSOS USTKA.

No comments: