Sunday, July 11, 2010

Viva Espana!

Klaksony samochodow na ulicach. Swietuja Hiszpanie swoje zwyciestwo nad Holendarami w pilke nozna. Zostali mistrzami swiata. Ja na nich stawialem od poczatku. Dobrze grali. Polakom sprawili lanie jak husaria polska Turkom pod Wiedniem. Wybili fudbol z glowy. Stawialem od poczatku na Hiszpanow. Poza tym wczesniej pieknie pokonali glowka Niemcow.

Pogoda dzisiaj byla dziwna. Troche deszczu + slonca. Ogolnie zachmurzenie. Pogoda aby siedziec w domu i ogladac filmy. Obejrzelismy 2, ktore wczoraj kupilismy. Ciekawy szczegolnie byl ten o sw. Antonim. Z Isabel obralismy sobie go za patrona naszego malzenstwa. Sw. Antoni urodzil sie w Lizbonie. Pochodzil z wielkiego rycerskiego rodu Martins. Jego prawdziwe nazwisko to Fernando Martins. Szlachcic, ktory zamiast wybierac kariere rycerska, wstapil do Zakonu Franciszkanow. Wslawil sie wielka poboznoscia i czynieniem wielu cudow.

Rysiek na obiad dzisiaj upiekl kurke. Weszla wspaniale ze swiezymi ziemniaczkami posypanymi koperkiem. Byla tez rozmowa z Grazynka z Widzina. Poinformowalem ja o zamiarze Lorny wizyty w Polsce. Bardzo sie ucieszyli i zapraszaja ja do siebie.

Mialem dzis zaszczyt ucalowac relikwie sw. Teresy z Kalkuty. Siostry jej imienia usluguja w naszej parafii. Otrzymalem medalionik z Matka Boska + fotografie sandalow sw. Teresy.

"Follow His footsteps wherever He goes in search of souls."
- Blessed Teresa of Calcutta

00:05 Hrs. Wchodzimy z Ryskiem do pubu A.O'Kelly. Rysiek zamowil sobie piwo GUINNESS, ja Diet Coke. W sumie z napiwkiem $10. Przyjemnie. Cieplo. Siadamy na zewnatrz. Duzo ludzi + ruch samochodow na ulicy.

00:45 Hrs. W domu. Wrocilismy ze spacerku. Zahaczylismy o pub. Na dworze milo. 20-stopniowo. Temp. w kuchni 24.5C.

02:45 Hrs. Budzi mnie siusiu.

04:46 Hrs. Budzi mnie siusiu.

04:55 Hrs. Budzi mnie bol w gornej czesci stop. Tak jakby kurcz. Wcieram krem EXTRA STRENGHT HEAT RUB ANALGESIC CREAM. Daje troche ulgi. Zasypiam.

06:39 Hrs. Budzi mnie siusiu.

07:00 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi. Kosciol.

07:03 Hrs. Plukam jame ustna 2 razy olejem z oliwek.

07:09 Hrs. Badam cisnienie krwi. 144/78 mmHg + puls 49/min.

07:10 Hrs. Lektura tronowa. "Newsweek".

NEWSWEEK: To ciekawe, ze takze Niemcy uwazali Piastow za swoich.
NORMAN DAVIES: Bo przez pewien czas nimi byli. Przeciez ksiazeta slascy i pomorscy sie germanizowali. Zarowno wielkie rody, jak i zwykli ludzie maja prawo zmieniac narodowosc. Wszyscy wiedza, ze Tudorowie pochodzili z Walii, ale Henryk VIII byl juz Anglikiem. Nam, Walijczykom, trudno to zaakceptowac. Moja siostra nie przyjmuje mojej wizji wielokulturowosci Wysp Brytyjskich, uwaza sie za Angielke. Jednak juz jej corki biora moja strone. Uwazaja sie za Walijki.
NEWSWEEK: Jak powinnismy reagowac na proby reinterpretacji historii, takie jak artykul w "Der Spiegel" o europejskich wspolnikach Hitlera? Jego przeslanie bylo wyrazne: nie tylko Niemcy, lecz takze Polacy i inne nacje odpowiadaja za zbrodnie II wojny swiatowej, w tym za Holokaust.
NORMAN DAVIES: Trzeba spokojnie prostowac i prezentowac wlasne argumenty w mediach. Zyjemy w informacyjnej dzungli, gdzie trudno sie odnalezc. Wciaz nie ma zgody nawet co do podstawowych rzeczy. W Rosji 80 proc. ludzi nie wie, kiedy zaczela sie wojna. Oni sa przekonani, ze to sie stalo w roku 1941. Podobnie jest w USA. A mowimy przeciez o krajach, ktorych glosy na arenie miedzynarodowej siele znacza. Ludzie na Zachodzie nie slyszeli o niektorych tragediach, takich jak np. morderstwa Sowietow na Polakach. Ale nie tragizujmy, historia waszego kraju jest i tak znacznie lepiej znana niz dzieje Ukrainy czy Bialorusi ("Napiszcie swoja historie", NEWSWEEK, 27.12.2010).

07:35 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 80 kg.

07:41 Hrs. Pije lyzke stolowa oleju konopnego Hemp Oil + zagryzam czekoladka Xocai POWER.

07:45 Hrs. Odpalam maszyne. Slonecznie + spiew ptakow. Petro-Canada na rogu bierze za litr paliwa $1.03.8.

07:58 Hrs. W kosciele sw. Kazimierza.

"Ozyje serce szukajacych Boga."

09:21 Hrs. W domu. Na dworze slonecznie. 21-stopniowo. Temp. w kuchni 25C.

09:54 Hrs. Szprotki LOSOS Ustka + chleb z JASWOJ BAKERY + 3 zabki czosnku + nac pietruszki.

10:04 Hrs. Wykrecam do Grazyny i Tadeusza. No answer.

10:06 Hrs. Wykrecam do Stasi z Warszawy. No answer.

10:59 Hrs. "Kazdy bol ma kres, a kazda nadzieja trwa wiecznie" - mowi glowny bohater w filmie "Jeniec". Ogladamy z Ryskiem + Tatra + czeresnie + truskawki + winogrona.

11:30 Hrs. Biore 1 kapsulke CHANCA PIEDRA + 1 kapsulke Una de Gato. Popijam BIGELOW Herb Tea.

13:17 Hrs. Po filmie. "Dobry" - komentuje Rysiek. Wiara i nadzieja czynia cuda. Jeniec niemiecki ucieka z sowieckiego obozu koncentracyjnego. Pieszo przez cala Syberie do Iranu.

13:22 Hrs. Czestuje sie czekoladka Xocai POWER.

13:45 Hrs. Po rozmowie telefonicznej z Grazynka z Widzina.

14:30 Hrs. Ogladamy "Historia swietego Antoniego" + Rysiek wsadzil kurke do piekarnika, "bocianem" w slangu solidarnosciowki hamburskiej znany + winogrona & truskawki.

15:03 Hrs. "Martinsowie zawsze wiernie sluzyli Koronie" - mowi jeden z rodu Martins w wilmie "Historia swietego Antoniego".

16:08 Hrs. Przerwa na obiad. Rysiek serwuje "bociana" + Holandia - Hiszpania w pilke nozna 0-0.

16:55 Hrs. Hiszpania wbija gola Holendrom. 1-0 wygrywa Hiszpania + jem 2 kolbe kukurydzy + Rysiek gotuje korzenie pietruszki.

17:02 Hrs. Koniec meczu. Viva Espana! Hiszpanie mistrzami swiata. Brawo moi faforyci!

18:40 Hrs. Badam cisnienie krwi. 111/65 mmHg + puls 62/min.

19:41 Hrs. Odpalam maszyne. odwoze Ryska do domu.

20:24 Hrs. Odpalam maszyne. Zostawilem Ryska w domu. Wracam do domu.

21:07 Hrs. W domu po krotkiej rozmowie z sasiadka Mary. Obiecala mi podpisac petycje na pozwolenie budowy parkingu przed domem.

21:36 Hrs. Czestuje sie czekoladka Xocai POWER + czeresnie + zolte sliwki.

Wielu policjantow na sterydach moze zlamac ci nos, ot tak dla zabawy i skarzyc cie o napad ("Polscy zolnierze przygotowuja sie do rekwirowania broni w USA?", BLOG MARKA, MONITORPOLSKI'S BLOG, 24 Czerwiec 2010).

No comments: