Sunday, July 25, 2010

Droga

do apteki nie byla latwa. Slonce niesamowite. Walilo w tyl glowy. Oslabiony. Siadalem na laweczkach kilka razy. Chowalem sie w cieniu. Gdyby nie orzezwiajacy wietrzyk, chyba wolalbym taksowke.

Caly obolaly. Lewa dlon opuchnieta i czerwona od kroplowki. Stracilem na wadze. Mam 77 kg. Dalej trzymala arytmia. Do apteki mam tylko jedna stacje metra. Nie daleko, ale w takim upale i w tak zlym stanie, byla to droga przez meke.

Odpoczalem troche w klimatyzowanej aptece. Powrot byl latwiejszy. Skradalem sie cieniami. Przystawalem. Kupilem hamburgera w McDonalds + owoce w warzywniaku. Tym razem slonce w twarz jak Kulej walilo. Dla mnie z tradzikiem rozyczkowatym to jak platy rozpalonej stali na twarz kladzione.

02:30 Hrs. Budzi mnie jakis szmer za oknem. Odslaniam zaslone. Morda szopa pracza wpatrzona we mnie. Nie boi sie. Podchodzi do siatki. Daje laserem po oczach. Czerwone swiatlo go straszy. Ucieka. Slysze tupot nog na dachu.

08:18 Hrs. Badam cisnienie krwi. 126/107 mmHg + puls 109/min. + arytmia.

08:25 Hrs. 2 plukania ust olejem z oliwek.

08:31 Hrs. Biore lyzke stolowa oleju konopnego Hemp Oil + zagryzam czekoladka Xocai POWER.

08:33 Hrs. Lektura tronowa. "Polityka".

Nie wydaje sie, aby PO mogla miec zludzenia, ze obowiazywac bedzie zlagodzona wersja PiS. Natura tej partii pozostaje taka, jaka byla, moze tylko nieco dluzej nakladac kolejne maski. Za pierwsza eksponowana w kampanii linia dzialaczy jest jeszcze druga i trzecia, jest Radio Maryja, jest rzesza proboszczow i jest w wiekszosci wyborca (raczej mniej wyksztalcony, raczej starszy, glownie ze wsi i malych miasteczek), ktoremu nie potrzebna jest zadna wizja modernizacji, ktory oczekuje od panstwa opieki, potrzebuje prostego objasnienia swojego losu, wskazania winnego, niepatrioty, zdradzajacego Polske i jej swiete tradycje, potrzebuje takze spisku, ukladu.
Wydawalo sie, ze Kaczynski, likwidujac praktycznie Samoobrone i LPR, przeprowadzil przynajmniej czesc tych wyborcow do innego swiata, ale w trakcie tej kampanii, zwlaszcza po smolenskiej katastrofie, ten caly opar spiskow, zdrad, oszustw dokonywanych jakoby na polskim narodzie podniosl sie i spowil cala polityczna scene (Janina Paradowska, "Zwyciezcy Oblezeni. Platforma po wyborach prezydenckich zyskala (prawie) pelnie wladzy. Ale wysoki wynik konkurenta z opozycji, proponujacego panstwo opiekuncze, moze zniechecac rzadzacych do radykalniejszych reform", POLITYKA nr 28 (2764), 10 lipca 2010).

08:55 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 77 kg.

12:57 Hrs. Badam cisnienie krwi po lekiej drzemce. 116/72 mmHg + puls 67/min. + arytmia. Na dworze slonecznie. 21-stopniowo. Temp. w kuchni 23.1C.

15:05 Hrs. Jem 5 lyzek proszku proteinowego z konopi.

15:16 Hrs. Badam cisnienie krwi. 112/75 mmHg + puls 70/min. + arytmia.

15:s8 Hrs. Wychodze z domu do apteki. Na dworze slonecznie. 25C. Temp. w kuchni 23.7C. Petro-Canada na rogu bierze za litr paliwa $1.04.2.

15:45 Hrs. Siadam na lawce pod drzewm w cieniu. slaby + jablko. Na sloncu strasznie grzeje. Wiaterek lagodzi.

15:50 Hrs. Siadam na lawce w cieniu. Pot leje sie ciurkiem z pod pach. Slaby. Boje sie aby nie omdlec + zywa latynowska muzyka z pubu LATINADA.

16:00 Hrs. Daje recepty dla farmaceutki. Siadam. Apteka klimatyzowana. Ledwo zipie. Spiekota na sloncu nie do zniesienia.

16:29 Hrs. Odbieram lekarstwa z Pharma Plus ($67.54).

16:35 Hrs. Kupuje w McDonalds obiad. Angus Burger + duze frytki ($9.68).

16:47 Hrs. W Cathy's Food Markt kupuje 4 owoce Mango + torebke czeresni ($15.19). Czestuje sie ze skrzynki na chodniku gazeta "metro" z "Hiring rules to be reviewed" na okladce.

17:03 Hrs. W domu. Slonce zabijajace (killing sun). 25-stopniowo. Temp. w kuchni 23.8C. Caly spocony + szklanka wody.

19:54 Hrs. Biore tabletki. Regularne + nowe.

20:28 Hrs. Badam cisnienie krwi. 115/90 mmHg + puls 127/min. Brak arytmii, ale za to wysoki puls.

21:40 Hrs. badam cisnienie krwi. 105/78 mmHg + puls 122/min. Okna pootwierane. Lekka bryza. Temp. w kuchni 23.5C.

22:28 Hrs. Place online dla miasta Toronto za dwa mandaty ($31.5 x 2 = $63).

Oto szczesliwy maz, ktorego Bog poprawia,
wiec nie odrzucaj nagan Wszechmocnego.
On zrani, On takze uleczy,
skaleczy - i reka swa wlasna uzdrowi
("Ksiega Hioba", PISMO SWIETE STAREGO I NOWEGO TESTAMENTU).

No comments: