Blad stolu ladnie odsloniety. Moge na nim rozkladac gazety i przegladac. Datami siegaja az do zeszlego roku. Zostaly rzucone, po przeczytaniu strony tytulowej, nadglowek artykulow, czy jakiegos artykulu. Nigdy czas sie nie znalazl aby przeczytac je w spokoju. Tak przyslowiowo, od deski, do deski. Trauma po smierci Isabel, choroba, zmeczenie nie pozwalaly.
Na weekend biuro operacyjne przenioslem do kuchni. Tu jest wiecej przestrzeni na posegregowanie calej rozrzuconej wszedzie prasy. Takze usprzatnalem stol i mam caly wolny na rozkladanie gazet. Swiatlo wspaniale w dzien przez wielkie okno, a w nocy z nad stolu z 4-zarowkowej lampy.
Tak jak spam i setki nieprzeczytanych imelek zasmiecaly mi komputer, tak gazety i magazyny zasmiecaja mi dom. W komputerze juz zrobilem porzadek, teraz czas na dom.
Simon Fraser University criminologist David MacAlister argues there simply isn't enough oversight of the RCMP. Until that changes, he says, the force's image problems will only get worse.
"People are probably starting to wonder, why do we have the RCMP? They're not accountable locally, so why would we bother keeping them?" (James Keller, "Red flags hang over Mounties' image. 2010 looms as critical for Canada's iconic police force already battered by scandal and controversy", TORONTO STAR, Saturday, December 26, 2009).
01:20 Hrs. Budzi mnie siusiu.
02:49 Hrs. Budzi mnie siusiu.
05:22 Hrs. Budzi mnie siusiu + deszcz za oknem + budzik miga. Musialo zgasnac swiatlo. Zapowiadali burze. Nastawiam znow budzik na 7.
07:00 Hrs. Budzi mnie budzik. Na dworze deszcz. 12-stopniowo. Temp. w kuchni 22.7C.
07:08 Hrs. Badam cisnienie krwi. 123/76mmHg + puls 61/min.
07:13 Hrs. Pije lyzke stolowa oleju konopnego mum's original + zagryzam czekoladka Xocai POWER.
07:15 Hrs. Lektura tronowa. "Newsweek".
Szamani zapuszczali sie samotnie w czeluscie podziemnych korytarzy i pozostawali tam, poki duchy nie zaczely tanczyc wokol nich. Albo - jak bysmy to teraz powiedzieli - poki ich umysl nie pograzyl sie w stanie odmiennej swiadomosci. Osiaganie go do dzis jest najwazniejszym elementem praktyk szamanskich, podkresla Lewis-Williams.
By nawiazac kontakt ze swiatem duchow, szamani glodzili sie albo oszalamiali ziolami i grzybkami halucynogennymi. Wprowadzali sie w trans za pomoca muzyki (Jolanta Chylkiewicz, "Jaskinia szamana. Na slady szamanskich rytualow, jakie odprawiano 30 tys. lat temu, natrafiono w Jaskini Oblazowej kolo Nowego Targu", NEWSWEEK, 28.02.2010).
07:35 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 80 kg.
07:44 Hrs. Odpalam maszyne. Leje. 12C. Radio na New Classical. Petro-Canada na rogu bierze za litr paliwa $0.94.3.
07:58 Hrs. W kosciele sw. Kazimierza. Przemokniety jak kaczka.
"Jestes kaplanem tak jak Mekchizedek."
W Uroczystosc Najswietszego Ciala i Krwi Panskiej, potocznie zwana Bozym Cialem (w Kanadzie obchodzone jest w niedziele) wspomina sie Ostatnia Wieczerze i przeistoczenie chleba i wina w Cialo i Krew Jezusa Chrystusa. Pamiatke tego wydarzenia Kosciol obchodzi takze w Wielki Czwartek. Boze Czialo jest okazja do dziekczynienia i radosnego manifestowania swojej wiary w realna obecnosc Chrystusa w Eucharystii. Dlatego nieodlacznym elementem uroczystosci jest procesja ulicami miasta ("Biuletyn Niedzielny", PARAFIA SWIETEGO KAZIMIERZA).
09:15 Hrs. Kupuje dwa peczki rzodkiewki ($3.98) w Ko Fruit Market.
09:29 Hrs. W domu. Na dworze zachmurzenie wielkie. 12-stopniowo. Temp. w kuchni 22.4C.
09:53 Hrs. Badam cisnienie krwi. 128/77mmHg + puls 57/min.
10:21 Hrs. Tabletki po flaczkach popite woda i zagryzione rzodkiewka.
10:42 Hrs. Pije herbatke ziolowa SZALWIA + kawalek chalwy krolewskiej od Wedla.
11:08 Hrs. Pije herbatke ziolowa RUMIANEK + ogladam "The intelligence debate" na BBC. Powtorka z wczoraj w nocy.
11:32 Hrs. Badam cisnienie krwi. 116/70mmHg + puls 66/min.
Przegladam stara prase. Wlasnie Toronto Star z 26 grudnia 2009 r.
Logic argues that it's in the interest of political elites to modernize a historic force that operates with the secrecy of a cult (James Travers, "Why politicians are afraid to take on the RCMP", TORONTO STAR, Saturday, December 26, 2009).
WEEKENDOWY OKLADKOWIEC
CZYLI GAZETA I GONIEC
CZYLI GAZETA I GONIEC
"Goniec" (4-10 June 2010)
* Nasze dzieci...
* Uroczystosci Bozego Ciala.
* Beatyfikacja to radosc.
* Komorowski: Gaz lupkowy niepotrzebny.
Jedna fotografia: "Wszystkie dzieci sa nasze".
"Gazeta" (4 - 6 czerwca 2010)
* Poludniowa Polska znowu pod woda!
* Swiety naszych czasow zlo dobrem zwyciezal (Matka ks. Popieluszki: beatyfikacja syna, to radosc).
* Sprawy rehabilitacji ofiar Katynia nie ma w programie.
* Woda plynie ulicami Warszawy.
Jedna fotografia: Zalana ulica Lwowska w Sandomierzu.
WYCINKI Z PRZEGLADU STAREJ PRASY
Naiwni lewacy oraz aktywisci homoseksualni zapominaja, ze w islamskich spolecznosciach miejsca dla nich nie bedzie. Pierwsi oberwa za ateizm, drudzy skoncza zywot w meczarniach. Bo o ile za sam homoseksualizm mozna byc w islamie predko straconym, to juz za udzial w propagandzie homoseksualnej - czeka nie tylko kara smierci, ale tez wyrafinowane tortury ("Maciej Matuszewski, "Widmo polksiezyca krazy po Europie", GLOS POLSKI nr 16, 12-20-04.2010).
Kolchoznik zakazal wywieszac polskich flag przed domami, na co zezwala "Konstytucja o mniejszosciach narodowych", ktora ratyfikowala Bialorus (Aleksander Graf Pruszynski, "Wojna Polsko-Bialoruska oczami rzeczywistego Kresowiaka", POLONEZ, Vol. IX, Nr 7, 2010).
No comments:
Post a Comment