Za mlodych lat chodzilo sie na plaze na "trzecie molo". Po prostu krocej tam nam bylo do morza z ulicy Polnej. "Trzecie molo" to niedokonczony falochron, ktory mial oslaniac najwiekszy port lodzi podwodnych na Baltyku, ktore mialy przechwytywac okrety i statki wroga na Baltyku. W wiekszosci zasypany wydmami morskim i z gleboko w morze wysunietymi elementami stalowymi. Fajnie skakalo sie z niego na glowke. Nazistowskie Niemcy doceniali strategiczne polozenie Ustki.
Wyglada na to, ze i Amerykanie doceniaja to polozenie, planujac w Wicku kolo Ustki umiejscowic baze przechwytania obcych rakiet.
Osobiscie jestesmy za, a nawet prywatnie obiecalismy postawic piwo pierwszemu amerykanskiemu zolnierzowi, ktory przybedzie do stalej bazy USA w Polsce. Ale nielatwo bedzie go znalezc, choc wstepnie adres zostal wskazany: poligon w Wicku Pomorskim kolo Ustki. A juz na pewno nielatwo bedzie wejsc na teren bazy mieszczacej supertajna bron, ktora dopiero jest w fazie - i to niezbyt zadowalajacych - prob. Baza przechwytania rakiet - missile interceptor site - zostanie dobrze ukryta przed oczami ciekawskich, a ogromne podziemne silosy ze wzmocnionego betonu pomieszcza nie tyle zolnierzy, co rakiety dalekiego zasiegu, odpalane automatycznie, jesli komputery wykryja i rozpoznaja rakiety wroga (Marek Ostrowski, "Brac czy sie bac?", POLITYKA nr 34 (2568), 26 sierpnia 2006).
No comments:
Post a Comment