Sunday, August 20, 2006

Kod Zbiga

Wczoraj byl fryzjer ($18 + $5 napiwku = $23). Rano. Tylko jeden klient na fotelu. Dyskretna muzyczka o profilu klasycznym unoszaca sie w zakladzie fryzjerskim. Drzwi uchylone, przez ktory wchodzil wzrastajacy zgielk ulicy. Bylo tez wymycie ganku i duzo, duzo czytania.

Obejrzalem tez "Polish Studio". Tam obszerna relacja z pieszej pielgrzymki do Midland. Takze film o numerze 1660070 z niemieckego obozu koncentracyjnego Auschiwitz, czyli o meczenniku o. Maksymilianie Kolbe.

W "Na luzie" aktywistka Agnieszka Magdolen duzo mowila o AIDS i konferencji dot. tej choroby w Toronto, na ktorej przebywali tez dwa Bille: Bill Clinton i Bill Gates. Ameryka zaleca abstynencje seksualna aby przeciwstawic sie tej chorobie - mowi aktywistka, a tu potrzebne sa kondony.

Zwolennik kondonow byly prez. Bill Clinton, jakos nie uzywal tej gumki jak Monika Lewinska "dawala mu klintusia" i dociagnal do 60 w zdrowiu i pogodzie ducha. Zreszta swoje 60-letnie urodziny spedzal wlasnie w Toronto, na AIDS konferencji.

Tez byl wywiad z o. Blazejakiem, ktory mowil o zakonie Oblatow, ktory przejal role zakonu Jezuitow w ewangelizacji Kanady. Polscy Oblaci maja tez swoj duzy udzial. Zaczeli juz swoja dzialalnosc 110 lat temu. Maja tez wlasna polska prowincje. W dzienniku Lech Walesa wykrzyknikiem: "Jestesmy w glupiej sytuacji", skomentowal wyznanie honorowego obywatela miasta Gdanska Guntera Grassa o swojej przeszlosci SS-manskiej.

Bylo tez obejrzenie filmu "Flightplan" z Jodie Foster. Ulubionej aktorki Isabel. Duzo tez muzyki na GOLDR 722 Galaxie GoldRock. Wlasnie w rytmach "Money" Pink Floyd czytalem wspanialy wywiad ze Zbigiem, czyli Zbigniewem Brzezinskim w "Polityce".


KOD ZBIGA

* Ameryka nie wykazuje dzis inicjatywy wobec Izraela. Zajela wobec niego stanowisko nie tylko pasywne, ale niemal automatycznie afirmuje wszystko, cokolwiek wladze Izraela robia. To jest oczywiste od poczatku obecnego konfliktu w Libanie.

* Izrael lobbuje wyjatkowo skutecznie, bo ma nadzwyczaj silnych sojusznikow wsrod rosnacej w sile tak zwanej chrzescijanskiej prawicy, ktora ze wzgledow pseudoreligijnych jest niezwykle zaabsorbowana sprawa Bliskiego Wschodu i w sposob apokaliptyczny zajmuje stanowisko skrajnie proizraelskie.

* Stanowisko religijnej prawicy wynika z wiary, ze zblizamy sie do drugiego zmartwychwstania i do konca swiata, po czym nastapi raj dla wierzacych i kara dla niewierzacych. W duzej czesci amerykanskiego spoleczenstwa jest to powszechny poglad. I jest to czesc elektoratu bardzo wplywowa w rzadzacej partii republikanskiej.

* W odroznieniu od Stanow Zjednoczonych kraje Unii Europejskie, do ktorej nalezy Polska, nie uwazaja na przyklad, ze Hezbollah jest organizacja terrorystyczna.

* Dawniej, gdy sila lobby zalezala od liczby wyborcow, silne bylo tez na przyklad lobby polskie. Ale w ostatnich latach wzrost znaczenia i kosztow telewizyjnych kampanii wyborczych uzaleznil kongresmanow od tych lobby, ktore wprawdzie reprezentuja mniejsze grupy wyborcow, ale maja wieksze mozliwosci udzielania wsparcia finansowego.

* Polska jest trzeciorzednym sojusznikiem najwiekszego mocarstwa.

* Rosja jest w okresie niejasnym. Nie dokonala wyboru miedzy prawdziwa demokracja oparta na panstwie narodowym a imperializmem, ktory uprawiala prze wieki. A z drugiej strony sa Niemcy - w pewnym sensie niestety tragicznie odwieczny wrog Polski, ale jednak juz od kilkudziesieciu lat kraj, z ktorym postepuje stopniowe pojednanie. To pojednanie trzeba posuwac dalej, bo Niemcy sa prawdziwa demokracja i kluczowym krajem Wspolnoty Europejskiej. A poza tym Berlin jest pierwszorzednym sojusznikiem Ameryki, z ktora Polska chce miec bliskie stosunki.

* Jestem krytykiem polityki amerykanskiej w Iraku, bo ona jest zla dla Ameryki. Ale jako czlowiek zainteresowany losem Polski uwazam, ze Polska zrobila slusznie wysylajac tam wojsko. To jest niemadra wojna prowadzona w bardzo niemadry sposob, ale polski udzial jest madry.

*Bez prawdziwej wspolpracy z Niemcami Polska nie stanie sie wiarygodnym i powaznym czynnikiem w Unii Europejskiej, a na dodatek brak pozytywnych stosunkow z Niemcami oslabi pozycje Polski w Waszyngtonie.

* Rosja jest w dalszym ciagu zagrozeniem dla Polski.

* Ale jesli idzie o znaczenie, jakie Waszyngton przywiazuje do stosunkow z roznymi krajami, to dla wszystkich jest jasne, ze Niemcy - a w sposob negatywny tez Rosja - stoja duzo wyzej niz Polska.

* Mam wrazenie, ze polska polityka ostatnio raczej Polsce szkodzi i ja oslabia w srodowisku miedzynarodowym.
Zwlaszcza stosunki z Niemcami i bardzo zle skutki ich pogorszenia dla pozycji Polski w Waszyngtonie.

* W swiecie chaotycznym Polska - biorac pod uwage jej historie i geografie - bedzie zagrozona szczegolnie. Natomiast jesli uda sie popchnac swiat w kierunku wspolpracy, Polska jako wiarygodny czlonek Wspolnoty Europejskiej i jeden z szesciu jej najwiekszych krajow bedzie w stosunkowo dobrej sytuacji. Zwlaszcza jezeli pozostanie w sojuszu z Ameryka.

* Nawet trzeciorzedny sojusznik najsilniejszego panstwa na ogol ma sie lepiej niz ten, kto do grona sojusznikow nie jest zaliczany. Bo jednak jego interesy sa jakos uwzgledniane przez tego, kto ma najwiecej do powiedzenia.

* Na krotka mete polski interes wydaje sie oczywisty. Zagrozenie ze Wschodu powoduje, ze Polska musi szukac silnego wsparcia z Zachodu wzmocnionego przez sojusz z Ameryka. Sojusz z Ameryka jest tylko o tyle efektywny, o ile dobre sa polskie stosunki z Niemcami, ktore Ameryka uwaza za najwazniejszego partnera w Europie. Tu nie ma pola dla jakichs istotnych manewrow. W dajacej sie przewidziec przyszlosci ani osamotnienie, ani szukanie innego ukladu nie bedzie Polsce efektywniej sluzylo.

*Gdy chce sie cos uzyskac, zawsze cos trzeba zaplacic. Ale liczy sie bilans. Nie sadze, zeby Ameryka mogla uzyskac bilans lepszy niz ten, ktory jej da zbudowanie nowego systemu wspolpracy miedzynarodowej. I nie sadze, zeby Polska mogla na jakiejkolwiek drodze uzyskac bilans lepszy niz ten, ktory moze jej dac umocnienie Unii Europejskiej (Zbigniew Brzezinski, "Cierpnie skora", POLITYKA nr 33 (2567), 19 sierpnia 2006).

"What we are saying is that, we should learn from government's mistaken planning over Poland..." - Damian Green ("'No open door' for new migrants", BBC NEWS - http://news.bbc.co.uk/1/hi/uk_politics/5268966.stm).

Rozmyslania o terroryzmie pomiedzy "Wild horses" Rolling Stonesow i "Miss America" Styx na GOLDR 722.

Wczoraj na CNN Presents obejrzalem film dokumentalny pt. "Terroryzm 2.0". Wchodzimy w ere terroryzmu nowego rodzaju, jak dotychczas. Terroryzm wlasnego howu, samobojczy, inspirowany islamska doktryna religijno-polityczno-spoleczna, wywodzaca sie z nauk Koranu.

Terroryzm studiuje juz od lat. Na Carleton University napisalem esej pt. "Terroryzm - Strategic window of revolutionary opportunity" dla profesora C.G. Jacobsen na kurs Strategy. Spodobal sie profesorowi bardzo i nawet zachecal mnie abym opublikowal go w uniwersyteckim biuletynie wydzialu Nauk Politycznych.

Specjalisci od terroryzmu wywodza historycznie fenomen terroryzmu z dwoch zrodel:

(1) Islamskiej sekty Assasynow, ktora swoich adeptow rekrutowala uzywajac haszyszu do indoktrynacji religijnej. W jezyku angielskim etymologia slowa morderca (assassin) wywodzi sie od terminu arabskiego (al-) hasziszijun - "spozywajacy haszysz";

(2) Od anarcho-socjalistow, ktorych celem bylo obalenie monarchii. Najbardziej efektywnymi byly rosyjska "Narodnaja Wolia" (Wolnosc Ludu) i serbska "Crna Ruka (Czarna Reka).

Pierwszej udala sie rekami polskiego anarchisty, szlachcica Ignacego Hryniewieckiego zabic cara Aleksandra II w 1881 r. Notabene, Polacy w historii byli najlepszymi zabojcami politycznymi. Tylko potomkom polskiego narodu udalo sie w historii zamordowac i cara Rosji i prezydenta USA.
Obok Hryniewieckiego zabijajacego cara Rosji, Leon Czolgosz, syn polskiego emigranta w Stanach zabija prezydenta USA Williama McKinleya w 1901 roku.

Nic dziwnego, ze wszyscy polscy imigranci do Stanow musieli wypelniac ankiety, deklarujac, ze nie pochodza ze szlachty, i ze nie sa anarchistami. Aby dostac sie do USA klamali deklarujac pochodzenie chlopskie. Lub rzeczywiscie w oczach zaborcow i amerykanskich wladz imigracyjnych uwazani byli za "chlopow". Czyli zdeklasowna przez zaborcow polska szlachta.

Serbska Czarna Reka natomiast mordujac austriackiego ksiecia Franz-Ferdinanda w 1914 roku przyczynila sie do rozpoczecia I wojny swiatowej i wyzwolenia narodow slowianskich spod niewoli Rosji, Austrii i Prus.

Nowozytny terroryzm lat 70. i 80. byl motywowany ideolgcznie istnieniem komunizmu sowieckiego. Inspirowal do "wyzwolen narodowych" w krajach trzeciego swiata i "wyzwolen spolecznych" w panstwach imperialistyczno-kapitalistycznych. Dlatego mamy game roznych grup terrorystycznych, od palestynskiego PLO do niemieckiego Rote Armee Fraktion.

Dzisiejszy, XXI-wieczny terroryzm odwoluje sie znow do religii, a nie do ideologii, jak to bylo w przypadku terroryzmu XX-wiecznego. Obecni terrorysci sa fanatykami religijnymi inspirowanymi religia islamu. Moze nie indoktrynowani pod dzialaniem narkotykow, jak ich poprzenicy Assasyni w X-XI wieku, ale przez roznych imamow uzywajacych najnowszych wspolczesnych technik medialnych i roznego rodzaju manipulujacych socjotechnik religijnych, w ktorych wyjasniaja swoim adeptom, ze najkrotsza droga do nieba jest wysadzenie sie w powietrze. Mordujac przy tym jak najwiecej innowiercow, innymi slowy zydochrzescijanskich barbarzyncow. Lub sekciarzy, ktorymi w oczach fanatycznych Szyitow sa Sunici i vice versa.

Pytaniem dla wszystkich teoretykow i praktykow wojny z terroryzmem jest, jak pozbyc sie tego wybuchowego robactwa?

No comments: