Friday, July 28, 2006

Dzien 17

wojny. Wlasciwie kampanii powietrznej. Kilka izraelskich ekspedycji na terytorium Libanu wykazalo, ze terrorystyczni bogopartyjni fanatycy dobrze sie okopali i aby ich wykurzyc potrzebne sa wieksze sily ladowe. Izrael sie przegrupowuje, sciaga ciezki sprzet i mobilizuje rezerwistow.

Sila rzeczy w publikacjach krajowych juz niedlugo odslonieta zostanie agentura pozniejsza, ta z lat 70., a moze i 80., wiec wreszcie bez obawy przed "bronia procesowa", bedziemy mogli publkowac w odcinkach "kto jest kto" w Polonii kanadyjskiej, a moze nawet kto jest kim i za czyje pieniadze. Z moich prywatnych plotek wynika, ze mielismy tutaj (i mamy do tej pory) cala wesola menazerie popeerelowskich szpiegow, agentow i biznesmenow czerwonego kapitalu. Od jakiegos czasu CSIS juz sie tym nie chce zajmowac, wiec bedzie tylko troche towarzyskiej podniety. Dobre i to (Andrzej Kumor, "Przynajmniej widac, kto jest kto", GONIEC, 21-27 lipca 2006).

No comments: