|
Ben + Ed |
Zona byla znienacka. Wczoraj, jak przyjechali, zrobilismy tylko wyskok zwiadowczy na Bloor West Village, gdzie dzisiaj wieczorem rozpoczal sie Festiwal Ukrainski, Dzis juz nie bylo zmiluj sie. Ostre wakacyjne balowanko. Ile wypilem kaw nie liczylem, ale slodycze byly. Testowanie lokalnego wina na festiwalu tez sie odbylo. Troche chodzenia + upal. Swietny bigos u Petera i delicje, smakolyki najwyzszego szczebla. Piwa 2, a moze nawet 3 sie zdarzyly. Byly motywy raju i spotkanie z Panem Tomem. Klasyk, ubrany na czarno. Moj ulubiony kolor. Noca wpadlismy do sw. Eugeniusza de Mazenod w Brampton. Nogi spuchly i nabralem 76 kg. Niebezpieczna sytuacja, a prawdziwa akcja rozpczyna sie dopiero jutro. Wiadomo, Polski Festiwal na Roncezwolce. Tam trzeba byc nawet z opuchlymi nogami.
|
Stopy ci wszystko powiedza |
00:19 Hrs. Siusiu (slomkowe) + waze sie przed pojsciem dlozla, 75 kg..
No comments:
Post a Comment