Monday, July 16, 2018

Pieklo znow

zawislo nad Toronto. Zeby chociaz troche wiaterku. Stanelo i przynioslo leppkosc skory, szczypiace oczy od splywajacego potu i sercem naparzajacym jak Mohamet Ali na ringu bokserskim. Tylko lezec w bezruchu w pozycja trupa, oddychac i sie modlic + rozdzki Herkulesa na klatce piersiowej i czole.

Mowia w radiu, ze idzie burza. To moze pogoni pieklo. Niech rusza sie i innych grzeje i dusi brakiem powietrza. Uczucie zdechlaka, takiej roslinki. Ale nie mozna sie poddawac. Elektrownia wylacza prad na naszej dzielnicy dla oszednosci, jak w Polsce za komuny. To wtedy nawet nie ma wiatraczka. Ale z wiatraczkiem da sie przezyc. W kuchni juz osiagnalem 28C. U gory w sypialni i biurze 40C. Pootwierane okna i drzwi nic nie pomagaja, jak nie ma wiaterku, czy jak ostatniej nocy, wiatraczka.

Przy takiej pogodzie to nie mozna spac, i nie ma sie apetytu, nawet jak sciska czlowieka i ssie w zoladku z glodu. Trzeba jesc na sile, aby nie byc tak slabym i slaniac sie na nogach. Szczegolnie pic. Tez wlasciwie na sile.

Wczoraj mialem gosci. Andrzej z Ewa odwiedzili mnie po poludniu z kawa i slodyczami. Celebrowalismy zwyciestwo naszych europejskich kogotow Francuzow w pilce noznej. Powspominalismy stare podroze z Rysiem Drapieznikiem. Ewa pokazala mi kilka trykow kobiecych w kuchni. Przejecie drugiej roli w domu, roli kobiety, ktora teraz wykonuje, nie jest takie latwe. My mezczyzni trudno empatujemy kobiety. Byc w sobie naraz fifty-fifty mezczyzna i kobieta to wielkie wyzwanie w zyciu. Dlatego tak wypadlo, ze terz na starosc, na emeryturze trzeba sie uczyc kobiecosci i metody jak to byc kobieta, bedac mezczyzna zarazem.

*

Za wczesnie aby cos powiedziec o szczycie Putin-Trump w Helsinkach. Nie ma jeszcze za duzo informacji na temat spotkania. Ale z tych co juz dochodza, to wyglada na to, ze Putin ma Trumpa gleboko w swojej kieszeni. Zbieranie przez rosyjski wywiad hakow na Trumpa okazalo sie bardzo skuteczne, skoro nozki Trumpa ugiely sie i zatrzasly przed KGB-wskim tyranem. Oh, sa silniejsci na tym swieie od takich amerykanskich Donaldow.

*

Nie wychodzilem dzis z domu. Glownie lezalem i pocilem sie + samomedykowalem sie. Z nosa i z policzkow to juz zeszla 2 warstwa skory. Slonce spazylo pieknie, ze skora schodzi warstwami. A ta warstwa ostatnia rozowiutka i delikatniutka. Smaruje te miejsca olejkiem leczniczym MAISON APOTHECARE HEALING OIL (www.maisonapothecare.com). W domu niesamowita parowa. Nawet przez moment powial wiatr i spadlo kilka kropel deszczu. Ale wszystko powrocilo do normy. Zwiesina piekielna sie nie ruszyla. W kuchni juz dochodze do temperatury 30C (29C). U gory na pietrze to ponad 40C, bo przy komputerza po 5 minutach pot leje sie ze mnie + bol glowy, szum w uszach i oslabienie. Musze szybko polozyc sie.

Przy pierwszym powiewie wiatru uslyszalm huk na tarasie. Wypadla deska inne zawisly machajac sie niebezpiecznie. Powyrywalem je. Mam juz 2 ogromne dziury do sasiadow. Deski wypadaja jak zeby starcowi, pozostawiajac wneki w usmiechu. Rysio odszedl wszystko sie wali + fotka.

Sasiad od strony poludniowej
Sasiad od strony polnocnej

*
 "Legalna marihuna to wiecej inspektorow, policji, kontroli; to wiecej niewoli" - LEWED

Wielki Wschod Francji jest trzonem tzw. wolnomularstwa liberalnego, ktore jest w sprawach wiary zorientowane agnostycznie, wyraznie antyklerykalne i otwarcie zabiera glos w waznych kwestiach zycia publicznego. Wychodzi bowiem z zalozenia, iz stanowiace domene "sztuki krolewskiej" kwestie moralnosci i etyki sa zarazem fundamentalnymi sprawami szeroko rozumianej polityki. Nurt ten na swoich synmpozjach z udzialem niewolnomularzy rozpatruje tez wezlowe problemy zblizajacego sie wieku XXI. Natomiast antagonistyczny wobec niego nurt wolnomularstwa anglosaskiego jest programowo deistyczny (w niektorych odlamach nawet teistyczny), zachowawczy i koncentruje sie na imponujacej dzialalnosci charytatywnej (Ludwik Hass, "Sztuka Krolewska").

00:05 Hrs. Siusiu (slomkowe + puszyste). Brak swiatla + latarka.

00:45 Hrs. Przychodzi swiatlo w domu i wybudza mnie z mrocznosci ciemnej. Dom bez pradu byl przez prawie 2 godziny (22:47 - 00:45). Konkretnie 1 godzine i 58 minut.

00:53 Hrs. Zrywam kartke z kalendarza: "Krowa, ktora duzo ryczy, malo mleka daje".

01:31 Hrs. Robie wpis na Facebooku.

01:45 Hrs. 1-sza szklanka wody strukturowanej + upal + pot + brak wiatru.

01:57 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

03:02 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + lekko puszyste) + jeszcze nie spie. Wybilem sie ze snu.

06:02 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).

08:24 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe + puszyste).

09:40 Hrs. Budze sie + lektura trnonowa. "Gazeta Polska".

Haslo "polska twierdza" powinno stac sie stalym elementem okrzykow na demonstracjach. Pasuje do naszej mentalnosci. Nikogo nie atakujemy, ale kiedy trzeba, potrafimy swojego bronic.Tu przechowa sie sila naszego narodu (Tomasz Sakiewicz, "Polska twierdza", GAZETA POLSKA, 20 czerwca 2018).

10:15 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 71 kg.

11:37 Hrs. 2-ga szklanka wody strukturowanej + slonce za chmurkami + wysoka wilgotnosc powietrza. Temperatura na tarasie 40C + temp. w kuchni 28C + nagi i lepki od potu.

11:50 Hrs. Biore 2 lyzki stolowe oleju z lnu.

12:20 Hrs. Jem banana.

13:31 Hrs. Slysze huk za oknem odpadajacej deski z tarasu + podmuch wiatru. Przy oknie fajnie sie czuje wiaterek, ale tez wychodzi slonce. Okna trzeba zaslaniac przed promieniami wdzierajacymi sie przez szyby slonca.

14:30 Hrs. 3-cia szklanka wody strukturowanej.

14:54 Hrs. Jem miseczke twarogu + smietana 18% + 3 lyzeczki miodu Manuka.

15:00 Hrs. Siusiu (slomkowe + lekko puszyste) + biore zelatynke 900 mg Omega-3 + tabletke 835 mg Magnesium Citrate. Temperatura na tarasie 36C + temp. w kuchni 29C.

15:47 Hrs. Wychodze na taras + wyciagam wiszace deski + fotka. Teraz dwie strony werandy maja dziury z wgladem do sasiadow. Na dworze lekki wiatr + kropelki deszczu. Duszno, wilgotno i potno.



17:32 Hrs. 4-ta szklanka wody.

17:58 Hrs. Jem buleczke wegeterianska. CBC radio podaje temperature w Toronto 25C. Temperatura na tarasie 32C + temp. w kuchni 28C.

18:12 Hrs. Pije szklanke herbaty owocowej GLOG + 2 kawalki czekolady 74% + zelatynka 10,000 IU witaminy A + 2 zelatynki 1000 IU (2000 IU) witaminy D3 + zelatynka 400 IU witaminy E + kapsulka 100 mcg witaminy K2.

19:02 Hrs. Powialo wiatrem + grzmoty + siusiu (slomkowe) + 5-ta szklanka wody.

19:13 Hrs. Deszcz, deszcz + chlodny wiatr uderza mi w piersi, dobiegam do okna, wdycham, lakne powietrza jak ryba. Co za ulga.

19:20 Hrs. Robie wpis na Facebooku + grzmoty. Przygotowuje sie mentalnie na przerwe w dostawach pradu.

19:37 Hrs. Po krotkiej burzy z gromami i blyskami, temperatura spadla do 26C w kuchni i na tarasie.

19:55 Hrs. Biore 3 lyzeczki oleju kokosowego.

20:56 Hrs. Robie fotke ogrodka w deszczu i poswiacie zachodazcego slonca. Wiatr ustal + rozjasnia sie. Temperatura 26C na tarasie i w kuchni.

21:07 Hrs. Wyjmuje poczte ze skrzynki + magazyn "Maclean's" z "Stephen Harper is so hot right now" na okladce

21:30 Hrs. Jem puszke 85 g ostryg Hardwood Smoked Oysters + 2 kromki chleba + kiszony ogorek.

21:42 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe + lekko puszyste).

23:02 Hrs. 7-ma szklanka wody.

No comments: