10 kwietnia 2010 PAMIETAMY! Polska Liga Szlachecka w Kanadzie |
10 kwietnia 2010 roku Rosja pokazala swiatu, ze dalej moze zmieniac prezydentow Polski jak sobie chce (nawet eliminujac fizycznie nieswornych), a ulegliwych owijac wokol swojego palca. Nic sie nie zmienilo w stosunkach z Rosja od I Rozbioru Polski, ale wlasciwie wczesniej, od zbrojnego zaganiecia przez Rosje najbardziej naszego na wschodzie polozonego Wojewodztwa Smolenskiego. Ale czas rozrachunku z Rosja nadchodzi. I to szybkimi krokami. O to dzis powinna sie cala Polska modlic na Rozancu swietym. O wyzwolenie biednego ludu rosyjskiego od niewolnictwa i batogow cara Putina. Modlic sie, aby tak ciezko nie cierpieli, jak przyjdzie czas rozrachunku.
*
Moj tradycyjny comiesieczny "spacerek smolenski" dzis byl wyjatkowy. Do akcji podlaczyla sie Wieslawa, z duchem partyzanta. "Zyciowa kobitka", jak to sie mowi o takich kobietach. Bojowa, bo swoje przeszla i wie jak walczyc + zna historie Polski. Jak 3 Krolowie, przyniosla mi czekolade, kasze i kurczaka! Czyli sprzet do przetrwania. Kobiety wiedza lepiej (dziekuje Wieslawo, jak mnie tu czytasz!). Pogadalismy sobie w czasie pielgrzymki do Pomnika Katynskiego jak 2 dziecioly. Z Wiesia to od razu czujesz sie jak u siebie w domu. Jak jest akcja, to wiadomo, nie ma zmiloj sie. Trzeba dzialac. Nie zaliczylismy calego mojego spacerku.
Pogoda troszke niesprzyjajaca aby isc wzdloz j. Ontario i pozniej High Parkiem. Tak, jak ja to robie w swoich spacerkach smolenskich. Ale moze przyjdzie okazja, ze zrobimy wspolnie caly spacerek. Dzis bylo medytowane Tajemnic chwalebnych w intencji zamordowanych zolnierzy i policjantow w Katyniu i caly rzad panstwa polskiego, z polskim prezydentem, szlachcicem Lechem Kaczynskim na czele w Smolensku. 2 glebokie rany zadane Polsce przez ruskiego barbarzynce z Moskwy.
Najdalej doszlismy na wiadukt nad autostrada + fotka jeziora z wiaduktu i zachodniej strony Toronto. Idac wzdloz Roncezwolki kupilem kawalek wolowiny z koscia w Village Meat na rosol. Tez dokupilem witamine D-3 i Magnez, ktory sie skonczyl. W Benna's kupilem moja herbatke na serce GLOG + bochenek chleba orkiszowego + 3 puszki szprotek ($1.99 puszka). Jak do tej pory najtansze w miescie. Supermarket Nofrills sprzedaje te same szprotki z Rygi po $2.49 sztuka. Dlatego wczoraj nie kupowalem, a mialem smaka na szproteczke a la Rys. Wiedzialem, ze dzisiaj bede w Benna's z powodu spacerku smolenskiego to kupie. Jeszcze maja, ale na wszelki wypadek kupile 3 puszki.
W Benna's kupilem tez magazyn z Polski "Zakazana Historia" z "Kiedy umarl Hitler. Najwieksze klamstwo II wojny zdemaskowane! Ujawnione tajne dokumenty CIA potwierdzja - wodz III Rzeszy nie popelnil samobojstwa. Uciekl do Argentyny" na okladce + poczestowalem sie 2 gazetami tutejszymi ze skrzynek na chodniku. "Toronto Metro" z "Prepare for Peak Flu" na okladce + "PULS" z "300 To juz 300 wydan Pulsu" na okladce.
Akcje "spacerek smolenski zakonczylismy tam skad wyruszylismy, z kawiarni Tim Hortons goraca kawa + muffinem z jagodami + odprowadzilem Wiesie na stacje metra nieopodal i wrocilem do domu. Ukontentowany, ze misja zostala w pelni wykonana.
02:07 Hrs. Budzi mnie siusiu (jasno-slomkowe) + waze sie przed pojsciem do lozka. 70 kg.
No comments:
Post a Comment