chlodno. Oziebilo sie. W nocy 8C. Big Ben w drodze z Ottawy aby mnie pocieszac + towarzyszyc w tej pustce wokolo. Modlitwa i placz. Ale tez trzeba zaczac zyc nowym zyciem. "Nie przejmuj sie, wszystko bedzie dobrze" - pocieszal mnie Rysio, jak widzial oznaki mojego zalamania. Bedzie dobrze, Bracie kochany, bedzie. 2 lata i 6 miesiecy od diagnozy walczyl dzielnie Rysio, ja go wspomagalem. Wzajemne znoszenie trudu, straszne wyzwania, poswiecenie + akty milosci.
02:07 Hrs. Budzi mnie siusiu (slomkowe + puszyste).
No comments:
Post a Comment