Toronto nadal nie ustepuje. Zar sie leje z nieba + brak powiewu. W nocy w domu mam juz 27C. Poce sie + nie idzie zasnac. Troszke zimniej jest w piwnicy. Wchodze tam dla ochlody + wiatraczek kreci powietrze na okraglo. Tylko nagosc zostala, skory juz nie zdejme.
Bijemy wszelkie rekordy ciepla. W sobote pobilismy 86-cio letni rekord. W radio mowia, ze ta zawiesina upalnego powietrza ruszy sie w czwartek. Czyli jeszcze 3 dni meczarni.
Udalo mi sie dzis zalatwic 2 sprawy. W labolatorium wzieto 4 fiolki krwi + mocz. Takze pomieszali cos i nie mialem dzis ultrasoundu. Poscilem 12 godzin. Slaby jak zdechalak + upal niemilosierny. Juz 2-gie lato przezywam bez klimatyzacji w domu. Zepsula sie zeszlego lata. Nigdy nie bylo czasu na zreperowanie i juz chyba nie bedzie.
Takze wyslalem caly sprzet BELL'a. Purelator zabral wszystko. Moge krzyknac - wolnosc od monopolisty! Oczywiscie w XXI wieku powinno sie miec dostep do Internetu. Ale nie na warunkach Bella i za ponad $200. Jestem emerytem i nie stac mnie juz na taka rozrzutnosc. Albo tani Internet, albo da sie bez niego zyc.
"Dla mnie i dla moich rodakow najwiekszym zmartwieniem jest jednak nasze wschodnie sasiedztwo. Mam na mysli Rosje, ktora zlamala normy miedzynarodowe i dokonala inwazji na swoich dwoch sasiadow, Gruzje i Ukraine" - PREZ. ANDRZEJ DUDA
00:07 Hrs. Siusiu (slomkowe + puszyste). Na tarasie 27C. Temp. w kuchni 26C + zrywam kartke z kalendarza: "Puste beczki i glupcy robia duzo halasu" - PLUTARCH.
03:20 Hrs. Nie moge zasnac. Temperatura na tarasie 27C + temp. w kuchni 26. Nie ma sensu otwierac okien i drzwi. Wewnatrz domu + na dworze ta sama temperatura. Tragedia.
04:35 Hrs. O zasnieciu nie ma mowy. Dusze sie. Pot + caly nagi.
04:40 Hrs. Lektura tronowa. "Uwazam Rze Historia".
04:58 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 70 kg + arytmia + 1-sza szklanka wody.
05:37 Hrs. Siusiu (jasno-slomkowe) CBC Radio podaje temperature w Toronto 21C + ostrzegaja prze nastepnym goracym dniem, az do czwartku.
07:33Hrs. Na dworze slonecznie. Temperatura na tarasie 25C + temp. w kuchni 25C + wiatraczek w pokoju tworzy sztuczny wiaterek.
07:36 Hrs. 2-ga lektura tronowa. "Uwazam Rze Historia".
08:09 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 69 kg + arytmia.
09:20 Hrs. Uczucie ssacego glodu w zoladku + arytmia + 3-cia szklanka wody.
09:42 Hrs. Odpalam maszyne. Slonce + A/C w samochodzie. ESSO bierze za litr paliwa $1.12.9.
10:17 Hrs. Parkuje na parkingu platnym. Z domu do labolatorium mam 11.3 km.
10:35 Hrs. Rejestruje sie na pobranie krwi. Ultrasound + holster przeniesiono. Musze znow dzwonic aby sie umowic. Ale nie bede jechal do labolatorium 11 kilometrow. Musze znalezc jakies blizej domu. Ze moge zajsc piechota, czy wziac komunikacje miejska.
10:50 Hrs. W labolatorium wzieto 4 fiolki krwi + mocz.
11:01 Hrs. Place za parking ($4) +opuszczam parking.
11:15 Hrs. Parkuje przed WARMIA DELI (+ fotka w szybie) + kupuje cos do zjedzenia ($10.75). Zupe ogorkowa + kapusta z grzybkami. Czestuje sie gazeta "PULS" z "Przed nami sezon orzecha wloskiego. Nie bez przyczyny sa pofaldowane niczym... mozg" na okladce.
11:32 Hrs. Zegar na ulicy pokazuje temperature 32C.
11:47 Hrs. W domu + slonce. Temperatura na tarasie 41C + temp. w kuchni 27C.
11:52 Hrs. 4-ta szklanka wody + lyzka stolowa octu jablkowego.
12:02 Hrs. Dzwonie do firmy kurierskiej Pulerator aby odebrali spakowany sprzet BELL'a. "Will pick it up this afternoon" - mowia.
12:25 Hrs. Jem zupe ogorkowa + kromka chleba.
14:10 Hrs. Budze sie po krotkiej drzemce + siusiu (slomkowe + puszyste). Slonce. Temperatuyra na tarasie 34C + temp. w kuchni 27C.
14:15 Hrs. 3-cia lektura tronowa. "Uwazam Rze Historia".
14:27 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 69 kg + arytmia.
14:30 Hrs. 5-ta szklanka wody + tabletka 560 mg Magnesium Bisglycinate.
15:05 Hrs. Jem czerwona sliwke z jadrem pestki.
15:24 Hrs. Purolator odbiera paczke dla BELL'a.
15:26 Hrs. Siusiu (slomkowe + puszyste).
15:30 Hrs. 4-ta lektura tronowa. "Uwazam Rze Historia".
15:50 Hrs. Wskakuje na wage APSCO. 70 kg + arytmia + glod.
16:00 Hrs. Jem talerz kapusty z grzybkami + kromka chleba + 6 rzodkiewek. CBC radio podaje temperature w Toronto 31C, odczuwalna 40C.
16:28 Hrs. Pije 1/2 szklanki herbaty ziolowej z korzenia mlecza + ciasteczko kokosowe.
16:30 Hrs. Wychodze z domu + zar z nieba.
16:54 Hrs. Czestuje sie ze skrzynki na gazety "Toronto Metro" z "City Hall 'stuck in the dark age'. Advocate calls our city after Indigenous consultant quits" na okladce.
16:57 Hrs. W bibliotece + spocony lekko + oslabienie. Szedlem w 40-stopniowym upale. Ludzie na chodnikach polnadzy + ida wolno, ruszaja sie jak cienie.
17:01 Hrs. Wolny komputer #513. Mam 29 minut z mozliwoscia przedluzenia. Zobaczymy.
No comments:
Post a Comment