Monday, September 23, 2013

Dwoma atakami

obdarowal nas dzisiaj dobry Bog. Pierwszy odparowal Rysiek. Mowi, ze czujnie spi + okno otwarte. Okolo 3 w nocy uslyszal cos + blysk latarki. Wyskoczyl z lozka, chwycil latarke Fenix PD32, szybko otworzyl drzwi na taras i wladowal cale 340 lumenow swiatla w kierunku plotu. 2 facetow sylwetki. Dolecial jeszcze do plotu, ale goscie znikneli. Mowi, ze mieli tez dobra latarke i skanowali teren, u nas i sasiadow.

Media ostrzegaja przed zlodziejaszkami w High Parku. Rysiek mysli, ze moze czaili sie na pile stolowa, ktora stoi juz tak dlugo w ogrodku i neci zlodzieja oczy. Schowal ja dzisiaj do domku.

Mnie natomiast zaatakowalo migotanie przedsionkow serca. Gdy bralem prysznic. Atak niemilosierny, ale w panike nie wpadalem. Choc moglem, poniewaz tak intensywnego ataku nie mialem dobre pol roku. Telepalo mnie 9 godzin. Przed koncem pracy popuscilo. Wymeczylo mnie to lopotanie, ze czulem sie jak roslinka i poszedlem wczesniej spac.

Czy popelnilem jakas pomylke w swojej sztuce samomedykowania sie? Trudno powiedziec. Mysle, ze chyba za duzo pije plynow i czesto sikam wysikujac magnez. Ostatnio bolaly mnie miesnia w lydkach. Teraz ten atak arytmii. Wpakowalem 1750 mg magnezu, ale rozciagajac te dawke przez caly dzien. Nastepnym razem jak dostane takiego ataku arytmii to wladuje dawke 1750 mg magnezu za jednym razem. Moze zatrzymam arytmie od razu.

Domek ma juz zainstalowane rynny + podlaczone swiatlo.

Domek w nocy z oswietleniem zewnetrznym


00:42 Hrs. Budzi mnie siusiu.

02:33 Hrs. Budzi mnie siusiu.

04:00 Hrs. Budzik zrywa mnie na rowne nogi. Na dworze 9-stopniowo + Rysiek w kuchni z latarka Fenix PD32 w reku. Mowi, ze pogonil zlodzieji.

06:28 Hrs. Wyjmuje ze skrzynki na listy  "National Post" z "Hostages freed from mall: Kenya. Two Canadians among 68 killed in Islamist attack" na okladce +  odpalam maszyne. Na dworze ciemno, cicho i spokojnie + w Radio 7 na fali 1320 dziennik: Angela Merkel bedzie rzadzic 3-ture.

No comments: